Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Niech żyje głupota....
Z okazji walentynek zrobiłam tiramisu (Od roku nie piję kawy, no a jak się napiję to mam biegunkę). Dodałam jej trochę do kremu. Zjedlismy po sniadaniu, potem trochę się poprzytulalismy... No i się zaczęło, najpierw twardnienia, potem ból brzucha, biegunka, a na koniec, dostałam takich skurczy, że na serio zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie zaczynam rodzić... Nawet już piłkę wygrzebałam, bo się wystraszyłam, ze jak tego nie uspokoję, to na serio wyląduję na porodówce... (a wcale nie tak łatwo się rozluźnić jak cię brzuch napierdziela) Po jakichś 20 min ciaglego bólu, zauważyłam ze sie uspokaja, więc odetchnełam z ulgą...
Nie miała baba problemów, to sobie je stworzyła... -
nick nieaktualnyMiałam siedzieć cicho przez jakiś czas, żeby po raz kolejny nie obarczać Was swoimi humorkami...no ale nie mogę! Muszę się wygadać! ;(
Mam serdecznie dosyć wszystkiego. Zastanawiam się nawet jak powiedzieć mężowi, że chyba go nie chce mieć przy porodzie bo nie chcę się potem zawieść jak wczoraj...
Piątek rano pojechał na zabezpieczenie, wrócił, zjadł obiad, umówiliśmy się z Jego bratem i bratową na sobotę. Chwilę później zadzwonił 'szef', czy jutro tzn w sobotę może pojechać na walki. ZGODZIŁ SIĘ, no bo jak to nie. Obiecał, że wróci szybko bo w końcu impreza ma być do 15. Pojechał do pracy na noc.
Wrócił, przespał się dwie godzinki i pojechał na zabezpieczenie. Miał być po mnie u siostry o 16, mieliśmy pojechać zapalić znicz Maleństwu i pojechać do brata i bratowej. Ach tak, na siłę załatwił mi żebym nie siedziała wczoraj w domu sama. Chciałam po prostu iść spać, bo teraz jak jestem w ciąży nie mogę tak jak wcześniej w takie specjalne ale nie wesołe dni zjeść tabletki uspokajające czy napić się wina i popłakać, a on na siłę znalazł mi zajęcie i w taki o to sposób cały dzień chodziłam i udawałam, że jest wszystko okej a jak wróciłam do domu (oczywiście sama, ale o tym później) to myślałam, że wykorkuję. Wszystkie nerwy mi puściły, na zmianę się zapowietrzałam i hiperwentylowałam. Mimo usilnych prób nie potrafiłam się uspokoić, dopiero jak Hanusia sprzedała mi solidnego kopniaka to się ogarnęłam. Mąż wrócił o 21.30...tak, nici z odwiedzin u brata i jego żony, do domu odwoziła mnie siostra...i na cmentarz też nie zdążyliśmy. Nie dość, że mam wyrzuty sumienia, że zostawiłam Maleństwo w szpitalu to jeszcze przez jego mościa nie mogłam zapalić znicza w ten szczególny dzień.
Dziś też nie byliśmy na cmentarzu, bo jak by inaczej...wstał rano, i pojechał na zabezpieczenie. Jeszcze go nie ma a na 19 do pracy.
I tyle, kurwa, mam z weekendu.
Jak pojedzie do pracy to ogarnę forum bo chyba mam zaległości w czytaniu i aktualizacji listy. -
Endzis wrote:Zgrabniutki brzusio Lanusia:) a ja chciałam zrobic fotke swojego do lustra i je przegiełam lekko i mi spadlo i rozbilo sie w drobny mak:( pierwszy raz w zyciu rozbilam lustro i poczatkowo sie aż poplakalam ale już sie uspokoiłam i staram sie o tym nie myslec...
O kurczęTylko nie wierz w ten durny przesąd
Ja jeszcze nie stłukłam, ale kiedyś byłam z córcią u koleżanki i Lila poszła do drugiego pokoju. Była tak cicho, że nie podejrzewałam niczego (pierwsza zasada przy małych dzieciach- jeśli jest za cicho to coś się na pewno dzieje!!). I za chwilę huk i wrzask. Zrzuciła na siebie ogromne lustro, prawie 2 metry
Aż dziwne że nic jej się nie stało. Lustro też całe
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
To my dziś
Lanusia Ty to laseczka jesteś ja przy Tobie to jak wieloryb wyglądam
Kinga dobrze, że przeszło ale to myślisz, że przytulanki to wywołały?? My już dawno mamy zakaz...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2016, 07:18
Funky09, Olina, wiecznie, jamniczakuchnia, Lanusia93, Rotenkopf, Aleksandrakili, agulas, malika89, ania0141, Andrea20, _Saszka_ lubią tę wiadomość
-
Nie denerwuj się
można powiedzieć ze mam podobną sytuację. Nie jestem już z tatą Filipa ( rozstalisny się jakoś w 5 miesiącu ciazy jak byłam ). Też wiecznie dla niego najważniejsza była praca. Musiałam się o wszystko prosic dosłownie. Teraz się panicz obudził 6 tyg. Przed terminem jak go dosłownie równo opierdolilam. Sama sobie wyprawkę ogarnialam bo on nawet nie raczył zapytać czy czegoś brakuje. Wiadomo ze faceci tak tego nie przeżywają jak my Ale też tego nie rozumiem.
-
Niuninka wrote:Jak wy wstawianie zdjecia ?
też bym się pochwalila a Zielona jestem. Nie mam tu żadnej opcji ze zdjęciami
chyba najłatwiej.
Rotenkopf wiem o czym mówisz mój mąż też praca na 1 miejscu...ale niestety takie czasy...ja nie narzekam na razie bo przynajmniej dobrze zarabia ale też mnie to wkurza, że jutro np rano muszę prosić brata żeby mnie do szpitala zawiózł bo mój ma rano spotkanie i musi być nigdy też mnie nie odebrał bo też był w pracy mam nadzieję, że znajdzie czas żeby córkę odebrać jak już się urodzi...ogólnie wszystko trzeba dostosować pod jego pracę czy to wizyty czy usg nawet poród chyba będę musiała mu w grafiku wpisaćteraz też siedzi u teściów a ja siedzę i torbę pakuję i wyję...
-
Cześć mamunie
Jutro mam wizytę u gina zobaczymy co powie ciekawegoOgólnie to hemoglobina mi spadła i płytki krwi co mnie trochę martwi... ale zobaczymy co na to lekarz..
W piątek byliśmy na sesji brzuszkowej - w profilowym efekt pracy (mam narazię tylko parę nie obrobionych fotek.
Jeszcze 2 miesiące i skarb będzie z namiale ten czas leci
-
maleńkie macie brzusie:3 mój to juz wielka piła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 17:31
wiecznie, Larisa, jamniczakuchnia, Lanusia93, mania, Rotenkopf, Aleksandrakili, Endzis, agulas, malika89, Funky09, Niuninka, Andrea20, ania0141, _Saszka_, Dobson lubią tę wiadomość
-
Rotenkopf przykro mi
u mnie też dużo zastrzeżeń się pojawia. U nas jeszcze język,ze tego nie może tamtego tez nie załatwi bo przecież po polsku dobrze nie umie...oj juz sama nie wiem.
Mnie mój dzisiaj wkurzył bo powiedziałam ze chciałabym może zamiast żłobka do którego chodzi mega w kratkę a 1000zl idzie chciałabym nianie co by mnie trochę odciazyla to mówi ,ze bez sensu i ze jakąś obca baba będzie mu po domu lazila:( -
nick nieaktualnyRotenkopf, mania - faceci to jednak dziwne stwory są... Ech, ja akurat dzisiaj nie mogę na mojego narzekać, ale też ma swoje za uszami. Mimo wszystko cieszę się że to właśnie on jest moim mężem.
My byliśmy w Szczecinie na starówce, udało mi się jakieś dobre 2 godziny pospacerować, ale co chwilę musiałam siku... Potem obiad na mieście, zakupy, do domku i do kościoła
Miłego wieczoru Wam życzę :*fabdorota, ania0141 lubią tę wiadomość
-
Z chlopami tak to jest, z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej... Mój dzisiaj też mi popadł z rana i wylam, ale się zrehabilitowal później i nawet zrobił mi amatorska sesje ciążowa. Wrzucę jakąś fotkę, jak usiądę do komputera.
-
mania wrote:
Kinga dobrze, że przeszło ale to myślisz, że przytulanki to wywołały?? My już dawno mamy zakaz...
W sumie ostatnim razem lekarka nic nie mówiła na temat zakazu (fakt, że też zapomniałam zapytać....), A teraz chyba popościmy do następnej wizyty...
-
Niuninka wrote:Nie powiedziałabym że to amatorska sesja
ślicznie
Mój M jest po reżyserii przez co jakoś sobie w miarę radzi z aparatem. Ale jeszcze się nie dorobiliśmy porządnego sprzętu, a on płacze na liche oświetlenie w mieszkaniu
Dziewczyny, kupujecie dla Okruszków karuzelki nad łóżeczko? Jeśli tak, to kiedy planujecie wieszać? Bo niby jest trend, że jak za szybko, to zaburza rozwój dziecka i lepiej poczekać... Ale ile? -
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny! ;*
Chciałam być twarda, ale wyszło jak zwykle. Mąż wszedł do domu a ja co? Przytuliłam się i zaczęłam płakać ;]
lista zaktualizowana
Piękne brzuszki!
Jak tylko zmienię telefon (znalazłam poprzedni!) to i ja zacznę wrzucać fotkiTylko zastanawiam się jak sobie poradzę na mniejszym ekranie, grunt, że aparat będzie dobre foty pstrykał
Tym bardziej, ze wczoraj u siostry w Tesco upolowałam kilka fajnych rzeczy, których u mnie w mieście nie było...bo w ogóle u mnie w mieście w Tesco była do dupy ta wyprzedaż
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 19:23
-
Kinga. wrote:Ciężko powiedzieć, bo mój organizm trochę dziwny jest i kilka razy po przytulankach (przed ciążą) miałam takie bolesne skurcze, ze zaraz po mąż leciał po tabletki przeciwbólowe... A mogła to być też kawa, bo poniej też zwykle boli nnie brzuch (ale jeszcze nigdy nie miałam takiej jazdy po takiej niewielkiej ilości, co była w tym deserze...
W sumie ostatnim razem lekarka nic nie mówiła na temat zakazu (fakt, że też zapomniałam zapytać....), A teraz chyba popościmy do następnej wizyty...
Mysle ze to przez to nieszczęsne tiramisu. Kawa swoją drogą ale przeciez ogólnie krem do tiramisu jest dosc tłusty czy to robiony na śmietanie czy na mascarponejesli na codzien nie jesz zbyt tłusto a podejrzewam ze nie
to moglo być przez to.
Ja tez dzisiaj mam rewolucje w brzuchu. Troche pobolewa i twardnieje a wszystko przez to ze jakies wzdęcie mnie dopadło. Wzielam nospe i czekam
A wiecie pewnie ze sperma moze powodować skurcze? Nam gin kazał kochać sie tylko w gumcezreszta, niestety ja w ogóle nie mam do tego głowy ostatnio. Tez post nastał ale mąż jeszcze nie narzeka...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 19:33
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6dfb92c9edd.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/24070c238017.jpg
Cały dzień zakupy ... sił brak reszta przez neta... Ale udało się kupić piękne rzeczy z bawełny organicznej... niestety brak kondycji nie ułatwia wyborów...paprotka30, Rotenkopf, Olina, Endzis, Larisa, agulas, ania0141, malika89, mania, Funky09, jamniczakuchnia, Ameiva, Kinga., _Saszka_, wiecznie, Lanusia93, malala, Dobson lubią tę wiadomość