Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też ani śladu laktacji, ba, nawet ostatnio cycki jakby w odwrocie, takie flaczki T_T mam nadzieję, że to nic nie znaczy bo bardzo chcę kp...i nawet kupiłam takie czaderskie woreczki do mrożenia pokarmu, to był czysty kaprys ale jakoś bardzo mi ten wynalazek zaimponował
-
Nie martwcie sie, moze być tak ze dopiero po porodzie się pojawi mleko:) kazda z nas jest inna. Wyobraźcie sobe jak mój mąż się cieszy jak idą mu się "przypadkiem" cos wycisnąć.. Na poczatku to byly dwie trzy kropelki, a teraz to juz bym kilka ml uzbieala z tego
mam nazieje ze po porodzie porządnie sie rozkręci i Adaś będzie na moim mleczu
Kochamy Cię maleństwo
13.06.2015
Kochamy i tęsknimy... -
Z jednej strony wam zazdroszczę
moja siostra nie miała żadnych oznak laktacji do porodu,urodziła i nagle nawal mleczny miała.A ja znowu od ok. 28 tyg. już się mecze z plamami na stanikach i koszulkach. Wkładki laktacyjne za duże od razu są na takie wycieki jakie ja mam ale radzę sobie wacikami do demakijażu
dziwnie jest się położyć w czystej koszulce spać a obudzić się z wielką plama. Teraz mam jakiś zastuj i zauważyłam że trochę się uspokoilo. Mam nadzieję ze to nie będzie na tej zasadzie ze wcześniej pojawiła mi się siara i nie będę miała pokarmu jak urodze;)
-
O właśnie, miałam pytać też o pranie pokrowców z wózków.. Tez chyba wypiorę, co by się pozbyć chemii produkcyjnej w miarę możliwości. Co do sterylnych warunków, jestem absolutnym przeciwnikiem chuchania na wszystko i mycia podłóg 3 razy dziennie. Mamy 3 koty, więc u nas o sterylności nie ma mowy.. Sama jako mały szkrab lubiłam kraść kurom paszę z korytka i uciekałam rodzicom jedząc ją po drodze
Kajka, na Twoim miejscu również pojechałabym na IP dla własnego spokoju.
Z butelek mamy antykolkową Canpola, ale chętnie kupimy jakąś w kształcie sutka -
Kinga. wrote:Teraz to chyba każda szanująca się firma od butelek ma linię ze smoczkiem w kształcie sutka. Ale ponoć lepiej przez pierwsze 2 tyg nie dawac smoczka i butelki, bo jednak pierś się trochę inaczej ssie, no chyba ze ktos od razu wie że bedzie karmić gotową mieszanką. Tak nam ostatnio mówiła położna. Z ciekawostek (jesli zamierzacie sciagac mleko laktatorem), to na noc lepiej podawać ściągnięte pod wieczór (bo są w nim jakieś hormony wyciszające), a znów z rana jakies substancje pobudzające.
Chcialam dr Browna i nie maja linii ze smoczkiem w ksztalcie sutka niestety.
Nastawiam sie na KP ale wiadomo, ze roznie to bywa wiec lepiej sie przygotowac
Moja Niunka baaardzo lubi kopac pod moje zebra, az czasami nie moge zlapac oddechu, ale przynajmniej jestem spokojna, ze sie rusza
Zjadlam cala pake popcornu z mikrofalowki!!
-
U mnie też nic nie leciało do porodu. Rodziłam naturalnie i po dwóch dobach miałam nawał. Np 3 dnia jak wyszłam do domu mogłam ściągnąć prawie 100ml w 2 min a synek mniej pił. Od razu kupiłam torebki do mrozenia i miałam na jakieś nagle wypadki później. Ja mam elektryczny laktator tommee tipee i mi akurat się bardzo przydał właśnie podczas zastojow i jak synek nieregularnie spał a piersi produkowały jak dla wojska!
Polecam wkładki lansinoh,bardzo fajny kształt i nie odznaczają się tak jak wiele innych dostępnych. -
Kuźwa, dziewczyny, tak mnie boli i piecze pod zebrami, że zaraz wyjdę z siebie. Wcześniej tak miałam i jak się brzuch trochę opuścił, to był spokój. A teraz znów boli. Nie mogę siedzieć ani leżeć, tylko jak stoję to jest odrobinę lepiej. Ugh!
Ja tam wózka też nie piore. Może faktycznie tylko zelazkiem parowym przelece. U nas również daleko od sterylnych warunków. Jest mocno liniejacy pies i musiałabym mu chyba odkurzacz do tyłka przyczepić, żeby sierści nie było:DKinga., wiecznie, panda80 lubią tę wiadomość
-
Larisa wrote:U mnie też nic nie leciało do porodu. Rodziłam naturalnie i po dwóch dobach miałam nawał. Np 3 dnia jak wyszłam do domu mogłam ściągnąć prawie 100ml w 2 min a synek mniej pił. Od razu kupiłam torebki do mrozenia i miałam na jakieś nagle wypadki później. Ja mam elektryczny laktator tommee tipee i mi akurat się bardzo przydał właśnie podczas zastojow i jak synek nieregularnie spał a piersi produkowały jak dla wojska!
Polecam wkładki lansinoh,bardzo fajny kształt i nie odznaczają się tak jak wiele innych dostępnych.
A mrozone mleko nie traci na wartosci? I jak pozniej odmrazasz? Samo odtaja czy rozmrazasz jakos a potem podgrzewasz? Zielona jestem w tym temacie.
Dobrej nocki, wyspijcie sie
-
Kajka wrote:Hej Dziewczyny!
Jestem po wizycie i mam duże wątpliwościPoradźcie coś..
Przed badaniem u gina położna podłączyła mnie pod ktg. Leżałam tam ok.15-20 minut, mała bardzo dużo się ruszała. Jej tętno wynosiło ok. 185 i cały czas się pisało mocno ponad normą (zaznaczoną na druczku na zielono). Dopiero na sam koniec zeszło do ok. 165. Na tym pierwszym ktg skurcze się nie pisały. Położna spojrzała na wydruk i powiedziała, że pewnie jeszcze powtórzymy po badaniu. Moje ciśnienie, pewnie ze zdenerwowania, wyszło 140/95.
Gin spojrzał na wydruk ktg i spytał, czy nie mam gorączki czy dreszczy, bo tachykardia może wynikać z infekcji (szczególnie wewnątrzmacicznej). Najpierw badanie na fotelu - szyjka miękka, zamknięta. Na usg szyjka miała 30mm, czyli super. Malutka waży 2230g:)
Na usg tętno wyszło 140, więc też ok. Przepływy i ilość wód ok (AFI=10).
Na powtórzonym KTG tętno wychodziło między 130 a 160 i mała mniej się ruszała niż na tym pierwszym. Za to pisały się skurcze, niektóre 60%, jeden dobił do 98%. Druga połowa leżenia już bez skurczy. Położna tylko powiedziała, że skoro tętno się uspokoiło, to ok. Za to skurcze skomentowała, że nie wyglądają na typowe (to były takie piki prawie pionowe, a nie hmm górki- nie wiem, jak to zobrazować).
Nie mam żadnych badań zleconych, a następna wizyta za 3 tygodnie. I milion myśli w głowie - mam plan zbadać crp (chyba by wykryło ew. infekcję?) i może podejść dodatkowo na ktg. A najbardziej to bym chciała na obserwację do szpitala, no ale nikt mnie nie skierował..
Jak byłam miesiąc temu w szpitalu to mój mały miał tętno przez 20 minut na poziomie 160-220 a po chwili potrafiło spaść do 40 cały czas się na czerwono świeciło a mały się w sumie dużo nie ruszał, no i tez nic sobie z tego nie zrobili, chociaż kilka razy tak na ktg wychodziło, wiec raczej wszystko okKajka lubi tę wiadomość
-
Dzięki za wsparcie.
Dzisiaj sobie daruję jazdę na IP, bo jednak usg i drugie ktg było prawidłowe, a czekanie w kolejce na izbie pewnie jeszcze by małą bardziej zdenerwowało. Jutro postaram się podjechać na zbadanie crp, bo jeśli wyjdzie w normie, to mnie na pewno uspokoi. Jeszcze mam chyba w szkole rodzenia opcję podejścia i zmierzenia tętna dziecka detektorem, więc może skorzystam w przyszłym tygodniu. No i mogę iść na ktg do gina. Takie dodatkowe kosztuje 20 zł, a nie muszę czekać w szpitalu. No ale jakby coś się działo, to jadę na Polną i tyle.
Co do siary, to znam mnóstwo przypadków, że w ciąży ani kropelki, a po porodzie laktacja pełną parą. Też mam taką nadzieję, bo u mnie piersi prawie nie urosły (z natury są małe) i siary nie ma. Ale jakoś trzymam się tego, że uda się kp : )
A w ogóle gin mnie dziś skomplementował, że pięknie wyglądam w ciąży i dodał, że tak jak przed, tylko że brzuszek doszedł. Może chciał mnie pocieszyć po tym ktg[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
A co do tematów fekalno-analnych ; ) to jakoś się tym nie martwię. Może mnie przeczyści naturalnie, może się zdąży z lewatywą. A jak nie, to trudno. Mąż jakoś zniesie ewentualne zapachy czy widoki, chociaż i tak raczej będzie koło mojej głowy, czy za plecami, więc nie musi się tam wpatrywać. Bardziej się boję, że będzie mu słabo na widok krwi czy coś. Chłop jak dąb, a wrażliwiec na takie sprawy ; )
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Andrea20 wrote:Jak byłam miesiąc temu w szpitalu to mój mały miał tętno przez 20 minut na poziomie 160-220 a po chwili potrafiło spaść do 40 cały czas się na czerwono świeciło a mały się w sumie dużo nie ruszał, no i tez nic sobie z tego nie zrobili, chociaż kilka razy tak na ktg wychodziło, wiec raczej wszystko ok
U mnie na tym drugim ktg też co chwila się wahało, ale położna mówiła, że tak może być.
Jakoś nie przestraszyłam się, że coś z serduszkiem małej jest nie tak, tylko że to może być objaw infekcji wewnątrzmacicznej, no a to już mnie przeraża..
No ale dobrze, że potem się moja kluseczka uspokoiła
Cieszę się z jej wagi. Mam nadzieję, że będzie taka w sam raz. Nie za wielka, żebym ją zdołała wyprzeć ; ) Ja się rodziłam w 37tc z wagą 2500, a mąż miał 4500, więc młoda może być po środku ; )[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Kajka wrote:Andrea, spadało do 140 chyba? :>
U mnie na tym drugim ktg też co chwila się wahało, ale położna mówiła, że tak może być.
Jakoś nie przestraszyłam się, że coś z serduszkiem małej jest nie tak, tylko że to może być objaw infekcji wewnątrzmacicznej, no a to już mnie przeraża..
No ale dobrze, że potem się moja kluseczka uspokoiła
Cieszę się z jej wagi. Mam nadzieję, że będzie taka w sam raz. Nie za wielka, żebym ją zdołała wyprzeć ; ) Ja się rodziłam w 37tc z wagą 2500, a mąż miał 4500, więc młoda może być po środku ; )
No właśnie do 40ale to akurat jak się mocno ruszyszyl i trwało tylko kilka sekund i znowu wysokie. Ale przewaga była dobrych ktg nad złymi, wiec według mojego szpitala i ginekolog wszystko ok, a tętno małego ma prawo szalec, tez się tym bardzo martwilam no ale na USG tętno juz ok 140 zawsze wiec może faktycznie te aparaty do zapisów ktg są jakieś wrażliwe
Aaa i podobno stres podczas ktg wpływa na tętno dziecka, ja widząc jego wysokie tętno i ciągły alarm byłam zestresowana wiec mały automatycznie miał wyższe tętno
-
doti77 wrote:Witam. Termin porodu uległ u mnie zmianie z 1.04 na 23.03 będę mieć CC.Synek ważył dzisiaj 2411g.To chyba Muszę Was opuścić na kwietniówkach,bo synek marcowy jednak będzie.
Mój mały według ostatniego USG ma termin na 22 marca, wiec tez ze mnie bardziej marcowka ale u kwietniowek mi dobrzePewnie wiele kwietniowek urodzi w marcu
Tak wgl to dziś (sobota) zaczynam 36 tydzień czyli akurat jak za parę dni remont się skończy to będę mogła wszystko powoli pucowac, a z drugiej strony ciężko mi juz cokolwiek robić ehhania0141, Dobson, panda80, _Saszka_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzeeeeść!
Co do butelek - kupiłam dwie firmy Mam Baby.
Nie nastawiam się na kp, specjalnie mi z tym nie po drodzeZobaczymy jak będzie, spróbować spróbuję ale bez zarzynania się.
Sterylnym warunkom mówię stop, wyprałam tylko ciuszki, ręczniki, pieluchy, prześcieradła, rożek i kocyki. Wózek stoi w domu, nabiera naszej floryMam psa, który zostawia sporo sierści, mąż ma gołębie, więc dziecko od małego będzie miało styczność z milionem "syfów" i bardzo dobrze!
Zjadłam śniadanie i idę spać dalejWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2016, 07:18
-
Dzien dobry
jak zawsze nie śpię od 5 ale nie mogę narzekać bo cos spałam
ostatnio ciagle mam wilczy głód jakbym tydzień nie jadła , pewnie Zosia potrzebuje jedzonka
leżę tak i myśle ze za nie całe 2 miesiące będziemy tulić nasze szkraby :)i będziemy pisać o kupkach
nie mogę sie doczekać
tylko żeby ten poród znieść i potem z górki
dostałam butelki z aventu ze streralizatorem do mikrofalówki i mam jedna butelkę z canpolu od 3 miesiąca kolkowa. Chciałabym karmić piersią ale zobaczymy jak to bedzie, to moja pierwsza ciąża wiec wszystko jest dla mnie nowe i niewiadome. Wczoraj przyszła mi paczka z Empiku z poduszka fasolka do karmienia -jest bardzo fajna
faktycznie cześć z Nas pewnie urodzi w marcu, obliczyłam ze po świętach jest mój bezpieczny czas do porodu
tez nie bede prała tych elementów z wózka bo malutka bedzie spała na kocyku w rożku. miłego dnia mamusie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2016, 07:47