Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:Dostałam się jako pierwsza do swojego lekarza...
akcji serduszka brak, maluch prawie nie urósł przez ostatnie dwa tygodnie. Skierowanie do szpitala na zabieg. Byłam w szpitalu, szyjka długa zamknięta skurczy brak. Wróciliśmy do domu na moje życzenie. Mamy przyjechać jutro rano. Mam dostać jakieś proszki na 6h przed zabiegiem a potem to już wiadomo...
nie mam siły juz płakać, nie mam już łez, nie mam nadziei..
dziewczyny nie lekceważcie żadnego znaku, żadnej plamki, żadnej zmiany intensywności odczuć. Od tygodnia nie czułam się ciążowo... wczoraj wieczorem juz wiedziałam co się wydarzy, rano po wizycie w toalecie miałam już pewność..
będę wam mocno kibicować, postaram się udźwignąć wątek ale nie będzie mnie jakiś czas. Na razie nie dam rady wybaczcie... odezwę się jak zbiórę siły. Trzymajcie się dzielnie i uważajcie na siebie.
Przykro mi:( aż łzy się cisną do oczu:( -
Anastazjaaa wrote:Tez czekam na ruchy z utęsknieniem, zwlasza że ostatnio czułam je taaaaak dawno temu
A na razie borykam się z nudnosciami, dość często mam odruch wymiotny i czasem mam wrażenie że jakbym zwymiotowala byłoby mi lżej.
Kiedy się tak męczę śmieje się do męża że już jestem na to za stara, a on na to że to na pewno dziewczynka dlatego gorzej znoszę te ciążę niż z tiago.
Tiago jeszcze nic nie wie, czekam do drugiej wizyty, ale coś mi się wydaje ze podejrzewa, dziś w lidlu zobaczył śpioszki i mówi do mnie nie chcesz kupić?) wyczuwa , że rodzenstwo w drodze
Anastazjaaa lubi tę wiadomość
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:Dostałam się jako pierwsza do swojego lekarza...
akcji serduszka brak, maluch prawie nie urósł przez ostatnie dwa tygodnie. Skierowanie do szpitala na zabieg. Byłam w szpitalu, szyjka długa zamknięta skurczy brak. Wróciliśmy do domu na moje życzenie. Mamy przyjechać jutro rano. Mam dostać jakieś proszki na 6h przed zabiegiem a potem to już wiadomo...
nie mam siły juz płakać, nie mam już łez, nie mam nadziei..
dziewczyny nie lekceważcie żadnego znaku, żadnej plamki, żadnej zmiany intensywności odczuć. Od tygodnia nie czułam się ciążowo... wczoraj wieczorem juz wiedziałam co się wydarzy, rano po wizycie w toalecie miałam już pewność..
będę wam mocno kibicować, postaram się udźwignąć wątek ale nie będzie mnie jakiś czas. Na razie nie dam rady wybaczcie... odezwę się jak zbiórę siły. Trzymajcie się dzielnie i uważajcie na siebie.kochana trzymaj sie jestesmy z Toba , tulimy mocno
-
Ja dzis po wizycie.
Lekarz powiedział, że jest wszystko w porządku i macałam okruszcza przez brzuch, bo tam nie maja usg;) ależ on sie cieszył hahawgl mega fajny lekarz wszystko mi powiedział nawet nie musialam o nic pytac..lepiej niż jak prywatnie chodze, bo tam to sie trzeba natrudzić zeby coś pwoiedziała
oczywsice sie zdenerwoałam, bo dał mi skierowanie na usg schodze do rejstracji a tam baba mowi, ze dopiero na listopad, a ja mowie ze do 14tyg ciazy musze miec zrobione 1 usg i takie tam, a ona olewka i mnie nie zapisała...najlpesze jest to, ze lekarz mi tam zapisał ze do 29.09 mam miec zrobione bo 1.10 ide do niegona wizyte, zeby zobaczyl czy wszystko okdziewussia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Olina wrote:Ja dzis po wizycie.
Lekarz powiedział, że jest wszystko w porządku i macałam okruszcza przez brzuch, bo tam nie maja usg;) ależ on sie cieszył hahawgl mega fajny lekarz wszystko mi powiedział nawet nie musialam o nic pytac..lepiej niż jak prywatnie chodze, bo tam to sie trzeba natrudzić zeby coś pwoiedziała
oczywsice sie zdenerwoałam, bo dał mi skierowanie na usg schodze do rejstracji a tam baba mowi, ze dopiero na listopad, a ja mowie ze do 14tyg ciazy musze miec zrobione 1 usg i takie tam, a ona olewka i mnie nie zapisała...najlpesze jest to, ze lekarz mi tam zapisał ze do 29.09 mam miec zrobione bo 1.10 ide do niegona wizyte, zeby zobaczyl czy wszystko ok -
nick nieaktualnyDzisiaj zrobiliśmy niezły trip po górach. Byliśmy w Samotni, potem Strzecha Akademicka i Dom Śląski. Niestety poddałam się z wejściem na Śnieżkę, jednak za dużo jak na jeden dzień i kondycja w ciąży słabiutka...
Mąż wszedł sam, miał piękną widoczność
Dzisiaj witam 4 miesiąc -
Malinkowe oczekiwanie bardzo mi przykro... ;(
Ale przeciez wczoraj w szpitalu mówili Ci że wszystko dobrze ! ;((
Aż mi się przypomniało moja historia. Jak byłam na wizycie i niby wszystko super a po paru dniach okazało się że fasolka przestała się rozwijać dwa tyg wcześniej.
Niektórzy lekarze nie powinni mieć specjalizacji jak się nie znają wogóle. Bo tu chodzi przecież o życie! Co za idiotyzm...
Trzymaj się i bądź dzielna a szczescie powróci ze zdwojoną siłą! :-:-* -
Anastazjaaa wrote:Tez czekam na ruchy z utęsknieniem, zwlasza że ostatnio czułam je taaaaak dawno temu
A na razie borykam się z nudnosciami, dość często mam odruch wymiotny i czasem mam wrażenie że jakbym zwymiotowala byłoby mi lżej.
Kiedy się tak męczę śmieje się do męża że już jestem na to za stara, a on na to że to na pewno dziewczynka dlatego gorzej znoszę te ciążę niż z tiago.
Tiago jeszcze nic nie wie, czekam do drugiej wizyty, ale coś mi się wydaje ze podejrzewa, dziś w lidlu zobaczył śpioszki i mówi do mnie nie chcesz kupić?
Anastazjaa to pewnie wie ale czeka aż sami się przyznaciemądry chłopczyk
Ja w sumie też często czuje mdłości(?) .. nie wiem.. czuje że w żołądku m tak słabo i dziwnie ale nie wydaje mi się żeby z tego byłyby wymioty... to chyba takie delikatne mdlosci ale czeste... byłam pewną tzn miałam przeczucia na drugiego synka ale ostatnio to już sama nie wiem...niby cer też mam gorszą niż przy synku... może, może będzie parka??
Zresztą jak patrzę na moje cudowne i idealne szczescie, korea śpi obok to wszystko mi jedno... może być drugi taki przytulas jak NikośWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 17:13
Anastazjaaa lubi tę wiadomość
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:Dostałam się jako pierwsza do swojego lekarza...
akcji serduszka brak, maluch prawie nie urósł przez ostatnie dwa tygodnie. Skierowanie do szpitala na zabieg. Byłam w szpitalu, szyjka długa zamknięta skurczy brak. Wróciliśmy do domu na moje życzenie. Mamy przyjechać jutro rano. Mam dostać jakieś proszki na 6h przed zabiegiem a potem to już wiadomo...
nie mam siły juz płakać, nie mam już łez, nie mam nadziei..
dziewczyny nie lekceważcie żadnego znaku, żadnej plamki, żadnej zmiany intensywności odczuć. Od tygodnia nie czułam się ciążowo... wczoraj wieczorem juz wiedziałam co się wydarzy, rano po wizycie w toalecie miałam już pewność..
będę wam mocno kibicować, postaram się udźwignąć wątek ale nie będzie mnie jakiś czas. Na razie nie dam rady wybaczcie... odezwę się jak zbiórę siły. Trzymajcie się dzielnie i uważajcie na siebie.
Strasznie mi przykro aż łza mi się zakręciła w oku i tak jakoś pusto na sercu. Musisz być silna i przetrwać to wszystko. -
Dla mnie płeć jest zupełnie obojętna czekam na dzidziusia a czy to chłopczyk czy dziewczynka to już nieważne. Chciałabym tylko jaknajszybciej wiedzieć co mam w brzuszku bo takie bezosobowe zwracanie się do maluszka trochę mi się nie podoba
fabdorota, malika89 lubią tę wiadomość
-
Malinkowe oczekiwanie wrote:Dostałam się jako pierwsza do swojego lekarza...
akcji serduszka brak, maluch prawie nie urósł przez ostatnie dwa tygodnie. Skierowanie do szpitala na zabieg. Byłam w szpitalu, szyjka długa zamknięta skurczy brak. Wróciliśmy do domu na moje życzenie. Mamy przyjechać jutro rano. Mam dostać jakieś proszki na 6h przed zabiegiem a potem to już wiadomo...
nie mam siły juz płakać, nie mam już łez, nie mam nadziei..
dziewczyny nie lekceważcie żadnego znaku, żadnej plamki, żadnej zmiany intensywności odczuć. Od tygodnia nie czułam się ciążowo... wczoraj wieczorem juz wiedziałam co się wydarzy, rano po wizycie w toalecie miałam już pewność..
będę wam mocno kibicować, postaram się udźwignąć wątek ale nie będzie mnie jakiś czas. Na razie nie dam rady wybaczcie... odezwę się jak zbiórę siły. Trzymajcie się dzielnie i uważajcie na siebie.Babu lubi tę wiadomość
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami16.04.2016
-
Kurcze, chyba pojawiły się u mnie nowe, dziwaczne objawy. Po pierwsze, od kilku dni uciążliwie odbija mi się kwasem żołądkowym, a po drugie: wiele rzeczy zmieniło zapach. Nie chodzi o to, że jest on bardziej intensywny, tylko po prostu niedopasowany do "produktu". Dla przykładu, mój własny, leżący teraz koło mnie pies, pachnie mi jajecznicą na pomidorach ;/. Zdarzyło Wam się coś takiego, czy ja po prostu jestem dziwolągiem?
W ogóle to nieśmiało Wam się muszę przyznać, że chyba będę należeć do tego nieznacznego grona ciężarnych, które mają ochotę zjeść to, co się do jedzenia nie nadaje. Ze trzy dni temu, pociekła mi ślinka, jak mój Ozi jadł dentasticksa. Miałam ochotę mu go zabrać... Powinnam o tym porozmawiać z moją panią doktor?
-
nick nieaktualny