Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mam te z ikei na mrozonki. Do pierwszego porodu popakowalam w nie komplety ubranek dla synka żeby mąż wiedział co ma dac poloznej jako pierwsze ubranko bo ja po cc nie bralam w tym udziału. Jestem pewna że gdyby nie były podpisane i posegregowane przekopalby całą torbę a później byle jak upchnal z powrotem. Do tego w moim szpitalu rodzące nie miały do dyspozycji szafek tylko ten maleńki stolik nocny więc torby trzymalam na podłodze a dzięki tym torebeczkom miałam pewność że są higienicznie czyste:-)
Aleksandrakili lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
http://static.pokazywarka.pl/i/6386897/302350/kocyk2.jpg
dostałam się na lapka i wrzucam zdjęcie kocyka
Szyty trochę inaczej niż pierwszy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2016, 22:20
Sunday, agulas, jamniczakuchnia, paprotka30, Andrea20, Dobson, Kajka, Larisa, Kinga., jaskra, Rotenkopf, Aleksandrakili, Endzis, malika89, _Saszka_, fabdorota, Ameiva, ania0141, panda80, wiecznie, Szotka, baba lubią tę wiadomość
-
Karolina_Ina wrote:Próbowałam się dzisiaj spakować, ale w żaden sposób nie jestem wstanie zmieścić się w jedną walizkę. Czy którejś z Was to się w ogóle udało?
A pampersów ile bierzecie? bo ja mam paczkę 88 szt, ale zapakowałam tylko 30 i nie wiem czy wystarczy..?[/QUOM
Mi udało się spakować w jedną walizkę w tym pampersy dla małego i inne rzeczy zajmujące miejsce tj. podkłady na łóżko itd. Tyle że ja tą walizkę mam tak ogromną że nie wiem czy mnie wpuszczą do szpitala z niąhaha
co do pampersów to biorę paczkę 43 sztuki. Ktoś zawsze może dowiezdzWiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2016, 22:39
-
Kobietki, czy któraś bierze Acard lub Acesan? Kiedy odstawiacie? Ja mam już teraz odstawić i nie wiem, czego się spodziewać, a zastrzyki aż do 14 dni po porodzie. Ale za mną już ponad 200 zastrzyków, jestem dumna
U mnie do szpitala nie trzeba dla dziecka niczego brać, dla siebie właściwie też niewiele, bo dają koszule, podkłady, itd.
Spakowałam się w małą walizkę, bo jednak koszule własne wezmę ze dwie. No i klapki, kapcie, staniki, szlafrok, kosmetyczka, jednak to wszystko trochę zajmuje. Dodatkowo wezmę taką płócienną torbę podręczną na dokumenty, telefon, wodę, jakieś przekąski, żeby mieć pod ręką. Na wyjście małą spakuję i dowiezie mąż razem z fotelikiem. Zostawię też laktator w pogotowiu, by mógł zabrać, jak będzie potrzebny.[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Wczoraj o godz 18 przez cesarskie ciecie przyszła na świat moja Zosia ma 2200g i narazie 7pkt, bedzie miała mnóstwo badań i w ciagu dwóch dób będziemy wiedzieć więcej. Z powodu mojej gorączki nie widziałam jej nawet, tylko słyszałam i widziałam na zdjęciu. Jestem szczęśliwa i wierze ze wszystko bedzie dobrze. Jestem obolała,jeszcze nie wstawałam i kazdy ruch sprawia mi ogromny ból. Cały czas jestem na środkach przeciwbólowych. Martwię sie bo moje piersi nie bolą i nie maja nawet siary jak w czasie ciąży.
ania0141, Justyna Es, Larisa, jamniczakuchnia, mania, katka/85, dichlieb, Anastazjaaa, Endzis, Andrea20, _Saszka_, panda80, niunia26, Karatka81, fabdorota, czarna_owca, Rotenkopf, Aleksandrakili, Funky09, Dobson, Sunday, MagSz, agulas, Straciatellaa, wiecznie, malika89, Kawuszka, essentiel, Niuninka, Heathera, Szotka lubią tę wiadomość
-
tak dobrze mi się spało do tej pory ale widocznie za długo mój kundel mnie obudził,zresztą nie tylko mnie-wszystkich na nogi postawił,zafundował mi na dzisiaj roboty-2pościele do zmiany,podłogi do pucowania-zaliczył wszystkie pomieszczenia oprócz łazienki-oszczedzę wam szczegółów z rana(powiem tylko tyle że od żołądka i mordką)jestem mega wściekła!ania0141
-
28LATKA ogromnie ci gratuluję!mała napewno przejdzie pomyślnie badania.brakiem pokarmu się nie przejmuj to chwilowe i normalne po cc.pomyśl,że najgorsze masz już za sobą a teraz dochodz do siebie i ciesz się swoim szczęściem!trzymaj się-ściskamy mocno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 04:40
ania0141 -
Dzień dobry....
zaczynam się przyzwyczajać do tych pobudek o 4. Trochę się wystraszyłam, bo jak poszłam do wc, to poczułam dziwne parcie (sama nie wiem co to było, ani na siku ani na kupę, a sama wizyta w wc okazała się bezowocna). . Ale już jest lepiej... Tylko obawiam się ze to zwiastun problemów z pęcherzem
Cóż koniec słodyczy w tym tyg.
W sumie to chyba mogę już wstać i zacząć robić żarełko dla męża... Może sąsiedzi mnie nie zabiją, że się tłukę z rana....
Miłego dnia życzę wszystkim
Doti77 wolę sn, ale zazdroszczę ci, że wiesz kiedy wszystko się zacznie i kiedy się skończy. Mam nadzieję, że ominą was komplikacje i niedługo już będziesz opisywać jak to jest być mamą -
28latkaa wrote:Wczoraj o godz 18 przez cesarskie ciecie przyszła na świat moja Zosia ma 2200g i narazie 7pkt, bedzie miała mnóstwo badań i w ciagu dwóch dób będziemy wiedzieć więcej. Z powodu mojej gorączki nie widziałam jej nawet, tylko słyszałam i widziałam na zdjęciu. Jestem szczęśliwa i wierze ze wszystko bedzie dobrze. Jestem obolała,jeszcze nie wstawałam i kazdy ruch sprawia mi ogromny ból. Cały czas jestem na środkach przeciwbólowych. Martwię sie bo moje piersi nie bolą i nie maja nawet siary jak w czasie ciąży.
-
nick nieaktualnyania0141 wrote:tak dobrze mi się spało do tej pory ale widocznie za długo mój kundel mnie obudził,zresztą nie tylko mnie-wszystkich na nogi postawił,zafundował mi na dzisiaj roboty-2pościele do zmiany,podłogi do pucowania-zaliczył wszystkie pomieszczenia oprócz łazienki-oszczedzę wam szczegółów z rana(powiem tylko tyle że od żołądka i mordką)jestem mega wściekła!
Wybacz, ale jak ktoś tak pisze o psie to mnie trzęsie. Takie rzeczy się zdarzają i wściekłość na eee KUNDLA to chyba ostatnia rzecz jaką można zrobić... -
28latka gratuluję córeczki! Dochodzcie do siebie jak najszybciej!
Dziś się nawet wyspałamale znów jak co rano boli mnie brzuch na okres już się nie mogę doczekać wizyty...
Mąż robi mi śniadanko i herbatkę
Ania współczuję przeżyć z rana...
Miłego dnia -
jamniczkuchnia wiesz ja go kocham,ale pobudka o 4 rano z paćką na pościeli przyjemna nie jest...teraz się z tego śmieję ale byłam wściekła-spokojnie on nie odczuł mojej wściekłości a to mu się zdarza bo jest za bardzo pazerny,nie umie jeśc powoli tylko łyka wszystko...dwie poprzednie noce nie spałam i tak mi sie dobrze spało...no i mógłby zejść z łóżka a on jedne załatwił i poszedł do dzieci...masakra,odbiło się to na męzu a mój kundel jest nadal moim pupilkiem-zle mnie zrozumiałaśania0141