Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c9c98b61fd11.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/580c5db1a7a7.jpg
Prawie cala garderoba synusia...Blanche jeszcze kilka ubranek do prania ale czekam na pełny wsad.... także mało tego u mnie się wydaje ale jak policzylam to ponad 20 kompletów a bodziakow ok 30... jak coś to będę kupować...Dobson, mania, Andrea20, paprotka30, ania0141, Endzis, Rotenkopf, _Saszka_, Larisa, agulas lubią tę wiadomość
-
Mnie czeka cudownie pracowity weekend w pt w końcu przychodzą mi zakładać drzwi do sypialni i Niuni pokoju a w sobotę będzie komoda dla Małej! Będę miała w końcu wszystko gotowe dla Córci
Coś mnie plecy bolą...A dawno mnie nie bolały i to w krzyżu...
Rotenkopf chodzi Ci o takie szyszki z ryżem preparowanym? Pycha często je kiedyś robiłamWiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 18:22
-
Ania, ale z Ciebie laska, serio! Ciąża Ci służy : )
Mi to bliżej do kuleczki.
Też się zastanawiam nad ubrankami, chyba muszę parę dokupić...ale juz online bo nie chce mi się chodzić po sklepach.
Rotenkopf te ciasteczka brzmią fajnie, może zrobię na próbę. Mąż uwielbia słodkości : )
U nas się nieco przejasnia na froncie remontowym. W końcu.ania0141, Rotenkopf lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobson wrote:Dla mnie samej emolienty to cud techniki, bez nich nie wiem jak bym wyglądała... Od 4 lat byłam faszerowana sterydami i bardzo mocnymi maściami bez których było baardzo źle ze mną. Od początku ciąży odstawiłam wszystko i było nieciekawie, używałam maści cholesterolowej i łykałam ogórecznik lekarski i trochę się zaleczyłam. Potem przypomniałam sobie o emolium, które nic mi nie pomagało jak używałam tych ostrych maści i o dziwo wygoiło mi się wszystko. Teraz mam tak piękną skórę, że aż chce mi się ryczeć ze szczęścia bo wierzcie mi, prawdziwe AZS to koszmar. Na ten moment smaruję się calutka Atoperalem - jest tani i dobry tylko nieładnie pachnie. Nie wiem na ile to hormony, a na ile odstawienie wszystkich tych inwazyjnych gówien, alei tak jestem szczęśliwa. Jeśli mój synek odziedziczy po mnie problemy skórne to się nie zawaham ani sekundy przed użyciem emolientów, bo to dar od współczesnej medycyny
Bo emolienty są właśnie dla osób ze skórnymi problemami A artykuł, który napisała sroka mówi o używaniu emolientów do skóry, która tych problemów nie ma.
Ja nie mam na szczęście problemów, aczkolwiek moja skóra jest sucha i uwielbia nawilżenie, ale używanie silnie nawilżających kosmetyków dla dziecka, które nie ma problemów skórnych jest wg mnie zbyteczne -
Iwonkaaa wrote:http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c9c98b61fd11.jpg http://naforum.zapodaj.net/thumbs/580c5db1a7a7.jpg
Prawie cala garderoba synusia...Blanche jeszcze kilka ubranek do prania ale czekam na pełny wsad.... także mało tego u mnie się wydaje ale jak policzylam to ponad 20 kompletów a bodziakow ok 30... jak coś to będę kupować...ania0141 -
nick nieaktualnyWidzę, że emolienty to gorący temat ja swojego czasu zastanawiałam się nad zakupem czegoś do kąpieli maluszka. Skoro wszyscy na około polecali, żeby na początku z nich korzystać, ale zaryzykowałam i kupiłam jednak płyn do kąpieli z HIPP. Najwyżej jak zobaczę, że coś się dzieje ze skórą to kupię emolienty, ale jak czytałam na stronie srokao to niestety, te wszystkie popularne (oilatum albo balneum) zawierają jakąś chemię. Kojarzę, że chyba coś z Pharmaceris w ostateczności rozważałam.
Co do tych ciasteczek, to jednak za słodko dla mnie brzmią.. Ja jestem od słonego, dzisiaj to mam jakąś fazę na sól!
Ile wy macie ubranek! ja mam tylko kilka śpiochów, więcej koszulek i parę bodziaków. Zastanawiam się czy nie dokupić mu jakiś normalnych śpiochów, bo właśnie odkryłam, że wszystkie mam takie grubsze, to nie wiem czy mu za ciepło nie będzie? No i wszystkie body na 56 i 62 mam z długim rękawem, dopiero na 68 mam z krótkim. Mam nadzieje, że na początek te ubrania wystarczą, a potem mu najwyżej dokupię, jak będę wiedziała co mi się sprawdza przy nim. -
Ja dziś się ogarnelam jednak i odswiezylam cały dom, obiadek pyszny zrobilam a moje kochanie oczywiście nadgodziny klepie i od razu po pracy do drugiej pracy, wiec będzie jeść obiadek po 21 ehh nienoramlny od 6 rano do 21, no ale tłumaczy się ze chce przed urlopem ojcowskim jak najwięcej godzin mieć
A ja się juz przyzwyczailam
Aniu ale z Ciebie laska, taka figura w ciąży, pozazdroscic
A ile masz tych ubranek, jak w sklepie normalnie Będziesz mogła codziennie co innego maluszkowi zakładać
Ja mam mało ciuszkow, trochę kupilam trochę dostalismy i wiem ze jeszcze dostaniemy jak mały się urodzi bo tesciowa zbiera od poczatku ciąży Jak zobacze ze będzie za malo to dokupi się bez problemuania0141 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ojejuuuuu Ania nie dość że figurka piękna to jeszcze takie zapasy dla maluszka! doświadczona mamuśka z Ciebie
ja to nie wiem czy mam dużo ciuszków czy mało, wydaje mi się że więcej niż potrzeba ale chyba nawet połowy tego co Ania nie uzbierałam
podłamałam się, bo pisałam Wam chyba że zrobiliśmy z M mini sesję brzuszkową w domowych warunkach i fotki takie nie za dobrej jakości wyszły? no i mieliśmy w najbliższy weekend zrobić powtórkę.. a przez ten jego wyjazd niezapowiedziany nie zrobimy zdjęć co najmniej do 20 marca nie wiem czy potem będzie w ogóle co pstrykać..ania0141 lubi tę wiadomość
Julia
-
Rotenkopf wrote:Mania, tak, takie szyszki robi. Te ciastka akurat uwielbia mój mąż bo ten ryż jest miękki pod wpływem tej masy, mnie to jakoś nie zachwyca mimo, że lubię zarówno ryż preparowany jak i tą masę no ale
-
nick nieaktualny
-
U mnie przez opuchlizne i szybki przyrost kg lekarka kazała obserwować ciśnienie plus mocz bo szuka jeszcze jednego czynnika... także ciśnienie będę jeszcze obserwować i mocz jutro dla siebie zrobię kontrolnie... wizyta 17.03 ale jak coś zaobserwuje to będę się kontaktować... dzisiejsze pomiary faktycznie nie są obrazem odpowiednim do analizy... mierzylam bo miałam zawroty głowy plus ból i takie migotki w oczach... jestem niskicisnieniowcem także odczuwam jak coś jest nie tak a tym bardziej jak pogoda wskazuje na niskie ciśnienie... tylko przez sytuację dichlieb zaczęłam martwić się na poważnie...
-
nick nieaktualny
-
Rotenkopf wrote:To może podjedź na IP ? Będziesz spokojniejsza
Czy Wy też macie teraz przed porodem napływ zachcianek? Moja mama tłumaczy to tak, że zbliża się poród i chce wszystkiego jeszcze sobie pojeść
zdecydowanie tak! wczoraj wieczorem prawie się popłakałam, bo kupiłam korniszonki które uwielbiam, ale niestety zakupiłam je z chilii i gębę wypala. Byłam tak zdesperowana, że chciałam je płukać przed jedzeniem, ale niestety są nasiąknięte ostrością
Poza tym jem dwa kinder bueno dziennie.
Ostatnio miałam ochotę na kiełbasę polską- tylko ona surowa więc miałabym zbyt duże wyrzuty sumienia
Ahhh dużo rzeczy bym jadła, najlepiej wszystkie naraz.
Rotenkopf, panda80 lubią tę wiadomość
-
ja ostatnio na wizycie miałam właśnie 143/85 bodajże i moja gin powiedziała, że mierzymy zaraz ponownie bo nie wie czy pisać mi kontynuację L4 czy skierowanie do szpitala.. na szczęście było już 120/80, więc ewidentnie musiał być chwilowy skok, krótko po przyjściu miałam mierzone więc pewnie wyższe 'ze zmęczenia'.Julia
-
nick nieaktualny