Kwietnióweczki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak w Polsce wiec nasza sluzba zdrowia niestety jest w oplakanym stanie,jesli nie placisz oczywiscie
powiem tak ja jestem jaraczka taka do alkocholu,na imprezkach itd tak mi nie smakuja,ale moja przyjaciolka jest nalogowcem,niedawno urodzila i miala niezle problemy z psychika,przez to,ze nie jarala,mowila ze czasem jak miala zly dzien i sie wkurzyla to potrafila 2 machy wziasc ale sumienie jej nie pozwalalo,ryczala,wscikala sie,wlasnie duzo lekarzy martwi sie o ten stres ciezarnej po naglym rzuceniu nalogu,oczywiscie moja przyjaciolka wrocila do nalogu zaraz po ciazy i kopci do tej pory
Ale znam przyklad dziewczyny ktora popalala w ciazy,jak dla mnie to porazka,i jak urodzila to lekarz odrazu jej powiedzial,ze jarala bo lozysko bylo zoltawe i przesiakniete nikotyna a ta malutka urodzila sie mala i ponoc ma jakis bezdech,to taka historia gdyby ktoras jarac chciala,jednej nie bedzie nic dziecko bedzie zdrowe a druga bedzie miala do konca zycia wyrzuty,ze mogla nie jarac
cykl pp.Udalo sie Zosia 
wkoncu z nami
16.04.2016
-
nick nieaktualnyJa właściwie zaczęłam popalać w styczniu,skończyłam miesiąc temu. Chociaż i tak na całą paczkę wypaliłam może 4-5 szt, resztą dzieliłam kogo się da więc jedną paczkę właściwie miałam na miesiąc jak nie dłużej
bo właściwie paliłam tylko dla miętowego smaku (głupie, nie?
)
Moja mama paliła ze mną jak była w ciąży, ale tylko jednego dziennie bo lekarz Jej powiedział, że lepiej tą jedną dziennie niż robić dla organizmu szok z odstawienia. Sama mama mówiła, że dopiero jak zjadła wieczorem kolacje to odpalała sobie jednego i tyle.
Zastanawiam się czy ustalić sobie wizytę z dietetykiem. Co Wy na to ? Bo powiem Wam, że boję się o moją wagę, niby nie mam wagi w domu ale widzę po brzuchu, że już tyje. Jem jak opętana bo wiecznie jestem głodna!
ilonia1984 lubi tę wiadomość
-
Rotenkopf a wazylas sie, pewnie niewiele ci przybylo o ile cokolwiek? na tym etapie brzuch moze byc juz wypiety ale to nie przez dzidzie czy wiekszy apetyt tylko wzdecia bo trawienie jest troche wolniejsze no i ja mam przynajmniej tak ze puchne w takie upaly, widze to po stopach, rekach no i kilogram wiecej na wadze
-
Ilona to prawda, z polską służbą zdrowia jest masakra. Ja mam firmę od 5 lat i płacę chore pieniądze na składki (ok 1k miesięcznie), natomiast do lekarza chodzę prywatnie, bo gdybym miała na terminy czekać to bym wykorkowała. To jest skandal! Bo w sumie za co się płaci? Nie wspomnę o kobietach, ogólnie o ludziach, których nie stać na prywatne leczenie
ilonia1984 lubi tę wiadomość
-
Przed pierwszą ciążą paliłam ponad paczke dziennie
jak się dowiedziałam od razu odstawiłam i nie było z tym problemów bo mnie mdliło jak tylko poczułam że ktoś przy mnie pali i w sumie zostało tak do dzisiaj. Zależy od nastawiaia, jestem taką osoba, że potrzebuje silnego bodźca do zmienienia jakiegoś nawyku, a ciąża to był idealny powód (siebie mogę truć, ale dziecka już nie musze).
ilonia1984 lubi tę wiadomość
-
Ja niestety przytylam w tej poronionej ciazy 5 kg i tak sie waga trzyma,ale jakos slabo mnie to teraz obchodzi czy przytyje czy nie,martwilam sie w tamtej ciazy,teraz nawazniejsze jest dla mnie to zeby urodzic zrowego bobaska,ale tez musze sie troche pilnowac,zeby do 100 nie Dobic hehe ale na szczescie jak narazie odrzucili mnie od moich ulubionych ciast,deserow a nawet lodow ktore kochalam zawsze,wiec moze nie bedzie,az tak zleRotenkopf wrote:Ja właściwie zaczęłam popalać w styczniu,skończyłam miesiąc temu. Chociaż i tak na całą paczkę wypaliłam może 4-5 szt, resztą dzieliłam kogo się da więc jedną paczkę właściwie miałam na miesiąc jak nie dłużej
bo właściwie paliłam tylko dla miętowego smaku (głupie, nie?
)
Moja mama paliła ze mną jak była w ciąży, ale tylko jednego dziennie bo lekarz Jej powiedział, że lepiej tą jedną dziennie niż robić dla organizmu szok z odstawienia. Sama mama mówiła, że dopiero jak zjadła wieczorem kolacje to odpalała sobie jednego i tyle.
Zastanawiam się czy ustalić sobie wizytę z dietetykiem. Co Wy na to ? Bo powiem Wam, że boję się o moją wagę, niby nie mam wagi w domu ale widzę po brzuchu, że już tyje. Jem jak opętana bo wiecznie jestem głodna!
Ale kochana jesli masz potrzebe dietetyka to jak najbardziej,przy mojej corce tez mialam fazke na zdrowe jedzonko tylko tak od 4 miesiaca sie poddalam i przytylam 20 kg
ale szybko zgubila przy malenstwie moim
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 17:55
Justine M lubi tę wiadomość
cykl pp.Udalo sie Zosia 
wkoncu z nami
16.04.2016
-
Marapati ja w pierwszej od razu rzuciłam, później z powodów osobistych wróciłam (byłam wściekła na siebie, bo wiedziałam, że sama z siebie nie mam szans przestać). Teraz myślałam, że druga ciąża mnie wybawi, zwłaszcza, że psychicznie byłam gotowa, chodziło o odruch, a tymczasem cierpie katusze
Mam nadzieje, że z każdym dniem będzie łatwiej, bo się wykończę
-
No jest skandal,duzo bym miala do powiedzenia o naszej sluzbie zdrowia,moja mama od miesiaca choruje,bylo pogotowie wizyty na pogotowiu gdzie od 22 do 2 na lekarza czekalysmy i pi...zdy po policjie chcialy dzwonic bo myslalam,ze wymorduje,ja nie wiem jak.mozna ludzi tak traktowac,poqiedzieli mamie,ze ma skrzywienie kregoslupa i na basen ma chodzic,gdzie z bolu ruszyc sie nie mogla,dopiero jak jej sparalizowalo cala twaz i pojechala prywatnie do neurologa ten szybko ja do innego miasta skierowal do szpitala to po tygodniu dzis sie dowiedziala,ze ma smiertelna bolerioze to sa jaja,ale wam sie pozalilammonia_em wrote:Ilona to prawda, z polską służbą zdrowia jest masakra. Ja mam firmę od 5 lat i płacę chore pieniądze na składki (ok 1k miesięcznie), natomiast do lekarza chodzę prywatnie, bo gdybym miała na terminy czekać to bym wykorkowała. To jest skandal! Bo w sumie za co się płaci? Nie wspomnę o kobietach, ogólnie o ludziach, których nie stać na prywatne leczenie
tak,ze niestety w tym kraju jak prywatnie nie pojdziesz to za bardzo sie Toba nikt nie przejmie
cykl pp.Udalo sie Zosia 
wkoncu z nami
16.04.2016
-
nick nieaktualnyTego dietetyka chcę z kilku powodów.
- W pierwszej ciąży naczytałam się, że nie mogę jeść korniszonów, kiszonych rzeczy, makreli, kefiru itd I jak poroniłam to strasznie sobie wyrzucałam, że czasami sobie pozwalałam na takie jedzenie.
- Moja mama po porodzie (tylko nie pamiętam po którym) musiała mieć usunięty woreczek. Najstarsza siostra po pierwszym (i na razie jedynym) też musiała usunąć woreczek. Druga siostra miała z nim problemy w ciąży i ja się tego boje, a nie wiem czy dieta ma to wpływ.
- Boje się, że zgrubne tak bardzo, że nie dam rady tego zrzucić.
Jak już mówimy o diecie - macie już jakieś mega smaki ?
)
-
Nie przejmuj się wagą aż nad to, ja też przytyłam z małym 20 kg a jak wyszlam ze szpitala zostało mi tylko 2kg , miałam po prostu za dużo wody w sobie i teraz jest tak samo
trzeba jeść normalnie, a jak masz jakoś ochote to czasem można zgrzeszyć 
co do smaków, słodkie- w każdej ilość, soczki- też nie ma znaczenia no i oliwki
-
Ilona masakra

To normalnie się tylko do zaskarżania nadaje!
Ja ostatnio byłam u babci w szpitalu. Wchodzi salowa i pyta się "długo tu pani siedzi?". Myślałam, że chce mnie wygonić czy co, więc mowie, ze ze 2 godziny a co sie stało. A ona na to "bo nie wiem czy worki cewnikowe opróżniałam".
Stara rura! Widać, że PRL i najlepiej to kawka i papierosek czyli jak robić, aby sie nie narobić. Zaznaczę, że to jeden z większych wojewódzkich szpitali.
ilonia1984 lubi tę wiadomość
-
Natomiast ostatnio byłam z młodym jak miał zapalenie oskrzeli w prywatnym szpitalu i warunki jak w Hiltonie. Począwszy od pokoju, przez opiekę, po żarcie. Szkoda tylko, że trzeba płacić za coś, co należy się człowiekowi jak psu buda. A i wkurza mnie to, że wiele z tych lekarzy pracuje i państwow i prywatnie i mają niestety 2 skrajne osobowości, w zależności od tego ide gdzie kasy zarabiają. Smutne, bo myślałam, że lekarzem jest się z powołania i chęci, a nie przymusu.
Wredotka, ilonia1984 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA u mnie na odwrót. Jak przed ciążą dzień bez słodkiego był dniem straconym tak teraz słodkie może nie istnieć. Np. wczoraj wszyscy poszliśmy do piekarni/ciastkarni i każdy brał lody a ja pizzerinkę

Śledzie - obowiązkowe. Musztarda - w tydzień 'opracowałam' 3 słoiczki.
A dziś na obiad zjadłam bułkę z pomidorem i majonezem
Na razie tylko tyle, bardziej przeraża mnie ten głód
-
Hehehe przypomniało mi się jak teraz na wyjeździe w weekend przedostatni (jeszcze nie wiedziałam o ciąży) zjadłam dwudaniowy obiad wielki, deser i później w innym miejscu gofra (na mnie to dużo, bo ja wolę mniej, a częściej). I nawet mi to do myślenia nie dało. Dopiero teraz jak rozmawiamy o jedzeniu, to mi się to przypomniało
Rotenkopf lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jedyny smak a raczej niesmak mam na slodycze,ktore kochalam,mowia,ze to na chlopaka heheh a tak to zadnych smakow,zachcianek,az dziwnie,no zobaczymy co bedzie dalejRotenkopf wrote:Tego dietetyka chcę z kilku powodów.
- W pierwszej ciąży naczytałam się, że nie mogę jeść korniszonów, kiszonych rzeczy, makreli, kefiru itd I jak poroniłam to strasznie sobie wyrzucałam, że czasami sobie pozwalałam na takie jedzenie.
- Moja mama po porodzie (tylko nie pamiętam po którym) musiała mieć usunięty woreczek. Najstarsza siostra po pierwszym (i na razie jedynym) też musiała usunąć woreczek. Druga siostra miała z nim problemy w ciąży i ja się tego boje, a nie wiem czy dieta ma to wpływ.
- Boje się, że zgrubne tak bardzo, że nie dam rady tego zrzucić.
Jak już mówimy o diecie - macie już jakieś mega smaki ?
)
cykl pp.Udalo sie Zosia 
wkoncu z nami
16.04.2016
-
Nie denerwuj sie bo maly fasol to czyje bwdzie dobrze,ja to sie bede denerwowac w czwartek jak bede szla po wynik powtorki bety z srody,tego jestem pewna na 100 %monia_em wrote:Za godzine mam wizytę. Zaczynam się denerwować
Justine M lubi tę wiadomość
cykl pp.Udalo sie Zosia 
wkoncu z nami
16.04.2016









