Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrysti wrote:A razem nie możecie fajnie czasu spędzać
nie, bo to są spotkania z ludźmi z pracyale to nie o to chodzi nawet żeby on tego czasu nie spędzał z nimi
po prostu ja do niego przyjeżdżam tylko w weekendy.
A przez to że jego dziadek niedawno umarł on nie przyjeżdżał tak jak to bywało zawsze - na tygodniu. Bo naszą pracę dzieli 80 km i tak jeździmy w tę i we w tę
no i teraz też przyjechałam w czwartek i on w czw miał wolne, w piątek miał dzień (06.00-18.00) ale wieczorem poszedł na tą imppreze, więc wrócił po 4 dzisiaj rano, teraz pojechał na noc (18.00-06.00) i ggeneralnie go nie ma..
I się wkurwiłam bo nie dość że nie widzieliśmy się przez tydzień to on sobie idzie z kumplami z pracy na picie.. a ja zostaję w domu i się kurwa zastanawiam po hóy przyjezdzałam??
ogólnie jak siedzę u niego non stop to jego wypady mi nei przeszkadzają, a teraz po prostu było mi przykroWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2014, 18:10
-
nick nieaktualny
-
Ja się naprawdę przewrócę do przodu jak dojdę do 8 miesiąca
już mam problemy np żeby wysiąść z samochodu, zdjąć buty
kaleka normalnie
mąż mi pomaga z łóżka wstać
Krysti, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmy wrote:nie, bo to są spotkania z ludźmi z pracy
ale to nie o to chodzi nawet żeby on tego czasu nie spędzał z nimi
po prostu ja do niego przyjeżdżam tylko w weekendy.
A przez to że jego dziadek niedawno umarł on nie przyjeżdżał tak jak to bywało zawsze - na tygodniu. Bo naszą pracę dzieli 80 km i tak jeździmy w tę i we w tę
no i teraz też przyjechałam w czwartek i on w czw miał wolne, w piątek miał dzień (06.00-18.00) ale wieczorem poszedł na tą imppreze, więc wrócił po 4 dzisiaj rano, teraz pojechał na noc i ggeneralnie go nie ma..
I się wkurwiłam bo nie dość że nie widzieliśmy się przez tydzień to on sobie idzie z kumplami z pracy na picie.. a ja zostaję w domu i się kurwa zastanawiam po hóy przyjezdzałam??
ogólnie jak siedzę u niego non stop to jego wypady mi nei przeszkadzają, a teraz po prostu było mi przykroWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2014, 18:13
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrysti wrote:Amy ja bym się tez zdolowala tą sytuacją, cieżko mi by było na sercu i bym powiedziała co mysle ze trochę nie halo to wszystko wyglada nie na miejscu zamiast zemną to kumple nie zabrała bym dupę w kroki i pojechała do domu .
ja już mu kiedyś zwróciłam uwagę i tego załuję, bo przemyślałam sprawę i ja mu nie mogę zabraniać spotykać się z kolegami z pracy.. to jego znajomi.
Aż taką egoistką nie mogę być żeby go trzymać na smyczy w domu, niech wyuchodzi.
Po prostu dziisiaj mi jest przykro że cały weekend spędzam sama - zresztą to nie pierwszy taki weekend bo taką ma pracę.. -
nick nieaktualny
-
Fasia wrote:Ja się naprawdę przewrócę do przodu jak dojdę do 8 miesiąca
już mam problemy np żeby wysiąść z samochodu, zdjąć buty
kaleka normalnie
mąż mi pomaga z łóżka wstać
Hehe Fasia jakbtm o sobie czytałaJa tak samo buty tylko na suwak z samochodu ciężko wysiąść a wczoraj mój maz pierwsze raz mi powiedział ze zaczynam chodzić jak kaczuszka
Fasia, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmy wrote:ja już mu kiedyś zwróciłam uwagę i tego załuję, bo przemyślałam sprawę i ja mu nie mogę zabraniać spotykać się z kolegami z pracy.. to jego znajomi.
Aż taką egoistką nie mogę być żeby go trzymać na smyczy w domu, niech wyuchodzi.
Po prostu dziisiaj mi jest przykro że cały weekend spędzam sama - zresztą to nie pierwszy taki weekend bo taką ma pracę.. -
OLA a co będzie dalej?
I tu jeszcze zima czyli grube swetry, płaszcze, szaliki czapki - nie dość, że normalnie człowiekowi ciężko to jeszcze z brzucholem ! Kaczuszki będziemy jak nic
AMY nie no żartuję. Ja się dziwnie czuję jak mój wychodzi sam ale to dlatego, że my znajomych mamy wspólnych, wszedzie wszystko razem, bardzo rzadko zdarza nam się iść gdzieś osobno. Ja teraz ze względu na L4 spotykam się z koleżankami w czasie jak mąż jest w pracy. On biedny pracuje od 8-22 albo i dłużej ... Z pracy zarobkowej jeździ budować dom .. Dziś wyszedł o 9 i wróci pewnie o 23. Ciągle jestem sama .. no ale wiem, że robi to dla nas, dla naszej trójki i jestem MEGA wdzięczna i zarazem jest mi MEGA smutno i przykro, że musi robić to sam i się zacharowuje
A Ty pewnie dziś po prostu masz gorszy dzień. Hormony też dają się we znaki. Dobrze, ze masz nas, bo bez nas to byś ryczała w kącie -
Fasia wyglądasz prześlicznie ciążowo kwitnąco hihi
ale słodze ten twój brzuszek hihii
Fasia lubi tę wiadomość
-
Krysti wrote:No jak dla mnie to dziwnie jest u was w związku , wiadomo ma służby pracuje ale powinien jak najwiecej czasu z tobą spędzać prZytulic pogadać i wogole wzmocnić więzi . Albo rodzina dom praca ,albo wypady z kolegami praca a ja sama .No ja nie wiem co miedzy wami tam jest i jaki układ macie .
A dla mnie to całkiem normalne. Głupie i dziwne by było (wg mnie) gdyby przez to, ze mam męża odstawiłabym na bok wszystkich swoich znajomych. Nie wyobrażam sobie tego! Mamy wspólne życie - nasze i mamy również troszkę swojego, swojej prywatności. To chyba normalne?Amy, Rudzia, mantissa, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy też mamy wspólnych znajomych, ale to spotkanie z ludzmi z pracy - ja jego też na takie spotkania nie biorę bo się mężów czy żon na takie spotkania się nie bierze
Krysti nie odbieraj tego co napisałam jako całokształt mojego małżeństwa, bo tak nie jest :]
zapytałaś czemu mi smutno to opisałam INCYDENT a nie CODZIENNOŚĆ naszego jak to nazwałaś "układu"Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2014, 18:28
Fasia, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość