Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do gościnności i serdeczność i to taki właśnie dom otwarty prowadziła moja babcia dla całej rodziny a była ogromna i znajomych. Wystarczyło ze jej syn zachorował na wodogłowie przyplataly się jakieś problemy psychiczne wujka związane z tym ze mózg się zalewal woda i teraz nie ma nikogo nikt nawet nie chce jej odwiedzić wszyscy się odwrócili
-
nick nieaktualnymimka84 wrote:Jak tak dzisiaj sobie pomyslałam o tej mojej koleżance to uświadomiłam sobie jeszcze jedną rzecz. Może to głupie, ale czasem takie przemyślenia mam hehe. Do nas każdy lubi wpadać, prowadzimy troszkę taki dom otwarty. Prawie codziennie ktoś jest. Często nawet bez uprzedzenia. A weekendy to zawsze mamy zajęte gośćmi, no właśnie, my mamy zajęte gośćmi u nas, bo nam rzadko zdarza się jeździć do kogoś. Nawet jak się z kimś umówimy, to w ostatniej chwili ten ktoś odwołuje z jakiegoś głupiego powodu (dosłownie). Jak to jest że wpadłam w taką pułapkę? Każdy chce tylko u mnie się gościć, ale od siebie to nic. Wcześniej jakoś tego nie widziałam, chyba hormony ciążowe zadziałały. Najlepsze że mój mąż już dawno mi to próbował uświadomić, a ja zaprzeczałam, teraz już to widzę wyraźnie. Znajomi kupili mieszkanie, dobre parę miesięcy temu i jeszcze nas nie zaprosili nawet, ale sami co chwila u nas przesiadują. Ja wiem, że przyjaźń jest bezinteresowna i nie powinno się roztrząsać takich pierdół, ale chyba jednak gdzieś popełniłam błąd.
znajomi alkohol tylko u nich !a unkogos nie siostra zostawiła męża rozeszli się miała dosc takiego zycia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 20:42
-
nick nieaktualnymimka84 wrote:Ja pamiętam jak mój mąż pizzę zrobił bo kuzyn z żonką przyjadą, a oni nie dość że się spóźnili, nażarli, poszli, to jeszcze na drugi dzień z pretensjami zadzwonili że alkoholu nie postawiliśmy... Mąż powiedział że to był pierwszy i ostatni raz, kiedy się dla nich postarał. My byliśmy u nich 1 raz, kazali nam siedzieć do późna, bo sobota, dzieciak nam płakał że głodny a oni nawet kromki chleba z masłem nie dali...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 20:45
-
mimka84 wrote:Ja pamiętam jak mój mąż pizzę zrobił bo kuzyn z żonką przyjadą, a oni nie dość że się spóźnili, nażarli, poszli, to jeszcze na drugi dzień z pretensjami zadzwonili że alkoholu nie postawiliśmy... Mąż powiedział że to był pierwszy i ostatni raz, kiedy się dla nich postarał. My byliśmy u nich 1 raz, kazali nam siedzieć do późna, bo sobota, dzieciak nam płakał że głodny a oni nawet kromki chleba z masłem nie dali...
O jaaaa ;/ bezczelnosc.. ;/ nie lubie takich ludzi.. -
Ida wrote:Ile lat ma Twoja Gabi? O 22 to chyba już późno jak na małe dziecko...
Ewelcia, Ola89, Hela85, weronika86, CzaryMary lubią tę wiadomość
-
Fasia wrote:Ida wolałabym rodzic w Strzelcach u mojej ginekolog ale skoro już mam szew to raczej nie będzie to możliwe.
Byłam tu rok temu i póki co jest zdecydowanie lepiej. Tylko że ja jestem na ginekologii, bo na patologie biorą po 24 tygodniu ciąży.. jeszcze trochę zostało..
U mnie to samo dzisiaj mi powiedzieli ze przy 22 tyg ciąży tak jak u mnie jak mialabym zostać w szpitalu to na ginekologii bo za wcześnie na OCP
-
mimka84 wrote:Jak tak dzisiaj sobie pomyslałam o tej mojej koleżance to uświadomiłam sobie jeszcze jedną rzecz. Może to głupie, ale czasem takie przemyślenia mam hehe. Do nas każdy lubi wpadać, prowadzimy troszkę taki dom otwarty. Prawie codziennie ktoś jest. Często nawet bez uprzedzenia. A weekendy to zawsze mamy zajęte gośćmi, no właśnie, my mamy zajęte gośćmi u nas, bo nam rzadko zdarza się jeździć do kogoś. Nawet jak się z kimś umówimy, to w ostatniej chwili ten ktoś odwołuje z jakiegoś głupiego powodu (dosłownie). Jak to jest że wpadłam w taką pułapkę? Każdy chce tylko u mnie się gościć, ale od siebie to nic. Wcześniej jakoś tego nie widziałam, chyba hormony ciążowe zadziałały. Najlepsze że mój mąż już dawno mi to próbował uświadomić, a ja zaprzeczałam, teraz już to widzę wyraźnie. Znajomi kupili mieszkanie, dobre parę miesięcy temu i jeszcze nas nie zaprosili nawet, ale sami co chwila u nas przesiadują. Ja wiem, że przyjaźń jest bezinteresowna i nie powinno się roztrząsać takich pierdół, ale chyba jednak gdzieś popełniłam błąd.
Wiesz kochana, to dokładnie tak samo jak moi teściowie mieli. Ojciec K jest górnikiem i mieszkają na górniczym osiedlu w związku z czym często za dawnych czasów się spotykali z tymi kumplami z kompalni i ich żonami... i właśnie też tak było, że wiecznie wszystko u nich się odbywało, wiecznie matka miała burdel, wiecznie sprzątanie i wieczne skakienie wokół gości. W końcu powiedzili basta i tak właśnie skończyły się "przyjaźnie" bo oczywiście pozostali nie mieli zamiaru robić sobie problemów i urządzać spotkań u siebie... Masakra jakaś, bardzo tego nie rozumiem. Tzn też nie widze problemu w tym, że znajomi do mnie przychodzą, ale też co jakiś czas my chodzimy do nich -
nick nieaktualnyFasia wrote:To jednak jest operacja. Wezmą mnie na sale, na stół operacyjny później na sale po.. ja pitole.. Musi być dobrze! Gdybym jutro nie pisała tzn że odsypiam..
Trzymajcie kciuki!!!Fasia lubi tę wiadomość
-
Fasia kciuki trzymamy cały czas!! a tyyyle kciuków co tu na forum to juz naprawdę jest moc!
zaprzątasz moje myśli ale jestem przekonana, że wszystko będzie dobrze.
Buziaki dla Ciebie i dla Julka!Fasia, mantissa lubią tę wiadomość
-
A ja byłam w moim szpitalu na patologi ciąży hmm..
Fasiu mocne kciukasy dla Ciebie:):)myśl pozytywnie to dla waszego dobraFasia lubi tę wiadomość
-
Fasiu będzie dobrze zobaczysz. Postaraj się nie myśleć o tym że to jakaś operacja tylko tak, że teraz będzie lepiej jak Ci założą ten szew. Ja również ściskam kciuki.
Ja dzisiaj miałam wizytę, bez USG ale dowiedziałam się skąd pochodzi ten rzadki, wodnisty śluz, który podejrzewałam, że to wody płodowe. Okazało się że mam torbiel na gruczole, który jest między wargami. Na IP nic nie zauważyli. Mam spać bez bielizny i nie nosić wkładek. Nie wiem jak to będzie bo luteina ciągle się wydostaje. Pewnie z 6 par majtów dziennie będę zużywać. Jednak mój gin jest najlepszy. A już mi chciał wypisać skierowanie do szpitala. Jednak pogrzebał jeszcze chwilę i znalazł powód.
Dziewczyny nie należy lekceważyć niczego co nas niepokoi. Lekarze są dla nas. Jutro jadę na USG dowcipne w celu zbadania szyjki, bo coś za miękka mu się wydawała.
Do juterka, spokojnej nocki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 22:08
-
Kluska dobranoc :*
Fasia trzymamy kciuki za Ciebie i Julka!
Sylvi Twoja cora to hardcorowiec seriou nas tez jest roznie bo Pola potrafi pojsc spac o 23, ale ostatnio sie unormowaly jej te pory i zasypia ok.20 stej. Wspolczuje bo wiem, ze nie jest latwo byc w ciazy i miec male dziecko takie bardzo zywe tym bardziej
sylvia007 lubi tę wiadomość