Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jaga wrote:Dzień doberek
Wstałam jak zwykle by zaprowadzić młodego do szkoły ale biedny aż mu gulgotało w nosie więc zostaje w domku a mnie omija marznięcie na 7 stopniowym mrozie:D
Ide zaraz kawe zrobie sobie i położę się by troche poleniuchować ale wcześniej wstawie pranie i ogarne troche domek.
Rudzia trzymam kciki za Was , napewno wszystko będzie dobrze a Ty sama będziesz później spokojniejsza , że masz szew założony.
Nadzieja ,mnie też leci wiecznie coś ale podejrzewam , że to nie wody a śluz wodnisty. W środe powiem swojemu ginowi , że wiecznie mam mokrą wkładke. -
nick nieaktualny
-
nadzieja a szukalas ebookow? jest ich bardzo duzo w sieci.
-
nick nieaktualny
-
hwesta wrote:Zadzwonię tak ok 10,zeby nie za wcześnie. Pewnie kaze przyjechać i znowu 150 zl echhhh no,ale trudno, spokój najwazniejszy
jesli chodzi o wody plodowe, to ja mialam taki epizod w 7mym miesiacu w pierwszej ciazy...bylam w korytarzu wracajac z toalety a tu polecialo po nogach..panika, budze tesciowa...lecimy do szpitala..2 dni przelezalam a sie okazalo, ze w czasie siusiu maly nacisnal na pecherz, jak wstalam przeszlam pare krokow i puscilopo prostu sie posiusialam
ale wstyd
CzaryMary lubi tę wiadomość
-
hwesta wrote:Zadzwonię tak ok 10,zeby nie za wcześnie. Pewnie kaze przyjechać i znowu 150 zl echhhh no,ale trudno, spokój najwazniejszy
Zadzwoń, ja po sobie wiem że nie można bagatelizować takich rzeczy, też się 2 dni zastanawiałam czy wszystko jest ok, a teraz jestem spokojna bo wiem co mi jest i że nie ma zagrożenia dla maluchaweronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOla89 wrote:Zadzwoń, ja po sobie wiem że nie można bagatelizować takich rzeczy, też się 2 dni zastanawiałam czy wszystko jest ok, a teraz jestem spokojna bo wiem co mi jest i że nie ma zagrożenia dla malucha
Ola89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja dzisiaj w nocy zaliczylam pierwszy koszmar z dzieckiem w roli głównej!!
śniło mi sie, że Olek tak się pchał, że zrobił palcami dziurkę obok pępka i wystawił rączkę, złapałam go za te malutkie paluszki i trzymałam żeby się uspokoił, a on nagle całą rękę wyciąga i zamierza nei wiem wychodzić?? dzwonie na pogotowie oni przyjezdżają i niby zaklejają tą dziurkę. Sytuacja się powtarza i znów dzwonie na pogotowie oni przyjeżdzają, a u mnie na brzuchu nie ma śladu! i zrobili ze mnie wariatkę
HEJ!
Kasia ja sobie też zazdroszczę wolnościmantissa, KasiaKwiatek, Hela85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Współczuje dziewczynom, które prowadzą ciążę prywatnie. Jest to komfortowe i usg na miejscu ale np. Ciążę, którą straciłam prowadziłam prywatnie i było to dużym obciążeniem a ja muszę jeszcze do endokrynologa prywatnie regularnie i stwierdziłam że w szpitalu w razie czego się mną lepiej zajmą. Mam lekarza, który traktuje mnie tak jak by to były wizyty prywatne, zleca wiele badań. Jedyną wadą jest brak usg w gabinecie a co za tym idzie muszę się w szpitalu zapisywać i mam zapewnione tylko 3 usg chyba że coś się dzieje to wtedy mój lekarz na dyżurze robi usg bez problemu. Porównując to teraz czuje sie lepiej zaopiekowana niz gdy chodziłam na płatne wizyty ale to kwestia na jakiego lekarza się trafi.
weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmy wrote:ja dzisiaj w nocy zaliczylam pierwszy koszmar z dzieckiem w roli głównej!!
śniło mi sie, że Olek tak się pchał, że zrobił palcami dziurkę obok pępka i wystawił rączkę, złapałam go za te malutkie paluszki i trzymałam żeby się uspokoił, a on nagle całą rękę wyciąga i zamierza nei wiem wychodzić?? dzwonie na pogotowie oni przyjezdżają i niby zaklejają tą dziurkę. Sytuacja się powtarza i znów dzwonie na pogotowie oni przyjeżdzają, a u mnie na brzuchu nie ma śladu! i zrobili ze mnie wariatkę
HEJ!
Kasia ja sobie też zazdroszczę wolności
Koszmar !! Swoja droga niezły scenariusz na horror. Wspolczuje . -
nick nieaktualny
-
Nadzieja84 wrote:Współczuje dziewczynom, które prowadzą ciążę prywatnie. Jest to komfortowe i usg na miejscu ale np. Ciążę, którą straciłam prowadziłam prywatnie i było to dużym obciążeniem a ja muszę jeszcze do endokrynologa prywatnie regularnie i stwierdziłam że w szpitalu w razie czego się mną lepiej zajmą. Mam lekarza, który traktuje mnie tak jak by to były wizyty prywatne, zleca wiele badań. Jedyną wadą jest brak usg w gabinecie a co za tym idzie muszę się w szpitalu zapisywać i mam zapewnione tylko 3 usg chyba że coś się dzieje to wtedy mój lekarz na dyżurze robi usg bez problemu. Porównując to teraz czuje sie lepiej zaopiekowana niz gdy chodziłam na płatne wizyty ale to kwestia na jakiego lekarza się trafi.
Ja właśnie dlatego zdecydowałam się prowadzić ciążę prywatnie, bo mój lekarz pracuje w szpitalu i właśnie wczoraj jak byłam na IP to on mnie badał więc jak coś to mam w szpitalu swojego lekarza, no i wiadomo przy porodzie to komfort też jest, a u mnie w mieście ci lekarze, którzy przyjmują na NFZ nie pracują w szpitalu więc to bezsensu -
nick nieaktualnyCzaryMary wrote:Koszmar !! Swoja droga niezły scenariusz na horror. Wspolczuje .
no tragedia
płakałam przez sen!!
prosiłam to swoje dziecko, żeby nei wychodziło, że jeszcze ma czas- a gdzie tam, tak się pchal przez ta dziurkę którą sobie zrobił, że myślałam że zaraz całego go zoobaczę
ale widzialam tylko małą chudą łapkę do wysokości - nad łokciem
palce miał długie i chudziutkie