Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyhwesta wrote:Był u mnie mój facet. To,ze nie mogę pracować go przeraza z tego co widzę, narzeka ze spadlo na niego wszystko, ze musi odwoływać spotkania,jezdzic se mną po miescie,po lekarzach... ze wydatki na niego spadaja,ze nie ma powodu do cieszenia sie... to,ze z dzieckiem ok to widocznie za mały powód dla niego. chciał mieć ze mną dziecko,ale chyba nie do końca to przemyslal...
Nie powinnaś brać tego do serca, myślę, że miał chwilę słabości i po prostu wybuchnął. Ja jak wiecznie rzygałam to mąż mi dokuczał i też bredziłam,że nie chcę już być w ciąży że mam dość rzygania, srania, leżenia, bólu głowy wszystkiego... a wcale tak nie myślałam.. po prostu chwila slabości...Angela89, Robotka1 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTez tak mysle,ze przerasta go to,ale ile można tłumaczyć faceta? To ja powinnam mieć " prawo" do uzależnia sie,a staram się myslec,ze przecież jest wszystko dobrze, że z szyjka okazało się wcale nie tak zle,aczkolwiek będę musiała się oszczędzać. Praca prawdopodobnie już do końca ciazy nie wchodzi w gre,chociaz mi tez się to nie usmiecha,bo jestem aktywnym człowiekiem i nie lubię być w domu... ale wytrzymam jakos. nie chce być dla nikogo ciężarem, nie spodziewałam sie,że cokolwiek może być nie tak w mojej ciazy, ale jak widać nie mamy na to wplywu
-
Angela89 wrote:Bardzo przykre jest to co czytam. Współczuje Ci, że nie masz oparcia w swoim facecie. Nie chciałabym być na Twoim miejscu zwłaszcza że za kilka dni masz z nim się związać na całe życie i masz z nim to co najpiękniejsze czyli dziecko.Nie chciałabym mieć takich rozterek przed tym wydarzeniem. Może on poprostu tak reaguje na stres wiesz ślub, ciąża no i teraz szpital. To tylko facet, może nie jest na tyle silny aby się z tym wszystkim uporać. To dlatego my kobiety rodzimy dzieci bo oni tak naprawdę są słabszą płcią. Głowa do góry wszystko musi i będzie dobrze wyjścia innego nie widze.
Ja też myślę, że poczuł się po prostu przytłoczony. Tylko czemu zawsze musimy tłumaczyć facetów? Biedna kruszynka się przestraszyła. To tak jak po różowej stronie wieczne ukrywanie faktu nadchodzącej owulacji, niestresowanie ich, głaskanie po główka że niepłodność to na pewno nie ich wina. A kobietą się nikt nie przejmuje. No wkurza mnie to czasami po prostu. Nie jestem wojującą feministką ale mnie takie sytuacje denerwują.sylvia007, olka30 lubią tę wiadomość
-
hwesta wrote:Tez tak mysle,ze przerasta go to,ale ile można tłumaczyć faceta? To ja powinnam mieć " prawo" do uzależnia sie,a staram się myslec,ze przecież jest wszystko dobrze, że z szyjka okazało się wcale nie tak zle,aczkolwiek będę musiała się oszczędzać. Praca prawdopodobnie już do końca ciazy nie wchodzi w gre,chociaz mi tez się to nie usmiecha,bo jestem aktywnym człowiekiem i nie lubię być w domu... ale wytrzymam jakos. nie chce być dla nikogo ciężarem, nie spodziewałam sie,że cokolwiek może być nie tak w mojej ciazy, ale jak widać nie mamy na to wplywu
Dokładnie tak jak mówisz, ile można ich tłumaczyć?! -
Robotka1 wrote:o fajki bleeee.....a nie da się w tym czasie po prostu otwierać okna? w ogóle gdzie oni palą? chyba nie w pomieszczeniu gdzie przebywasz????
mamy otwarte pomieszczenie ja siedzę na górze a oni palą na dole więc wszystko i tak leci na górę, okno otwieram ale i tak śmierdzi strasznie -
hwesta wrote:Był u mnie mój facet. To,ze nie mogę pracować go przeraza z tego co widzę, narzeka ze spadlo na niego wszystko, ze musi odwoływać spotkania,jezdzic se mną po miescie,po lekarzach... ze wydatki na niego spadaja,ze nie ma powodu do cieszenia sie... to,ze z dzieckiem ok to widocznie za mały powód dla niego. chciał mieć ze mną dziecko,ale chyba nie do końca to przemyslal...
Teraz to Ty powinnaś mieć wsparcie a nie jeszcze tłumaczyć partnera, ale co zrobić, czasem my kobiety jesteśmy silniejsze nawet gdy mamy problemy niż nie jeden facet... -
nick nieaktualny
-
Hej
dziewczyny jesli chodzi o paracetamol to z nim nie przesadzajcie bo jednak najnowsze badania wykazuja zwiazek jego brania w czasie ciazy a astma u dzeci.
Mnie od wczoraj boli cos w dole brzucha. Wczoraj wstalam szybko z krzesla i tak mnie zlapal bol ze usiadlam spowrotem skulona, jak kaszle i kicham tez mnie boli. Dobrze ze jutro juz wizyta.
-
hwesta wrote:Dokładnie, jesteśmy silne,czasem łzy pociekna,ale mija i życie toczy się dalej
boje się tego siedzenia w domu,tego zakazu seksu od lekarza... i co to znaczy " oszczędzać sie"??
Dużo leż, nie przemęczaj się, zero dźwigania i będzie dobrze -
Hwesta musisz być silna i pokazać swojemu facetowi, że teraz Ty i dzidzia jesteście najważniejsi. Przecież on troszcząc się o Ciebie, jednocześnie troszczy się o własne dziecko. I to ty wykonujesz teraz największą pracę, bo utrzymujesz przy życiu maluszka, więc on niczym tego nie przebije. Mój mąż też czasami potrafi mnie poważnie wkurzyć, bo jakby zapominał, że mam się oszczędzać, że z racji 2 poronień, to moja ciąża z góry traktowana jest jak zagrożona, ale ja nauczyłam się mu o tym przypominać i zauważam, że jego zachowanie dzięki temu się poprawia.
Co do paracetamolu to można spokojnie brać, jeśli coś boli. Ja mam zapalenie zatok, lekarz zaproponował mi antybiotyk, niestety jestem uczulona na penicylinę i jedyne co mnie jako tako ratuje, to właśnie apap i nadzieja na to, że jakoś samo przejdzie. -
nick nieaktualny
-
PsotkaKotka wrote:Hej
dziewczyny jesli chodzi o paracetamol to z nim nie przesadzajcie bo jednak najnowsze badania wykazuja zwiazek jego brania w czasie ciazy a astma u dzeci.
Mnie od wczoraj boli cos w dole brzucha. Wczoraj wstalam szybko z krzesla i tak mnie zlapal bol ze usiadlam spowrotem skulona, jak kaszle i kicham tez mnie boli. Dobrze ze jutro juz wizyta.
-
PsotkaKotka wrote:Hej
dziewczyny jesli chodzi o paracetamol to z nim nie przesadzajcie bo jednak najnowsze badania wykazuja zwiazek jego brania w czasie ciazy a astma u dzeci.
Mnie od wczoraj boli cos w dole brzucha. Wczoraj wstalam szybko z krzesla i tak mnie zlapal bol ze usiadlam spowrotem skulona, jak kaszle i kicham tez mnie boli. Dobrze ze jutro juz wizyta.
Mnie też to od wczoraj męczyI mam wrażenie jak bym kamienie w brzuchu nosiła. No nic, trzeba się przyzwyczaić i tyle.
-
nick nieaktualnyhwesta wrote:Tez tak mysle,ze przerasta go to,ale ile można tłumaczyć faceta? To ja powinnam mieć " prawo" do uzależnia sie,a staram się myslec,ze przecież jest wszystko dobrze, że z szyjka okazało się wcale nie tak zle,aczkolwiek będę musiała się oszczędzać. Praca prawdopodobnie już do końca ciazy nie wchodzi w gre,chociaz mi tez się to nie usmiecha,bo jestem aktywnym człowiekiem i nie lubię być w domu... ale wytrzymam jakos. nie chce być dla nikogo ciężarem, nie spodziewałam sie,że cokolwiek może być nie tak w mojej ciazy, ale jak widać nie mamy na to wplywu
Absolutnie nie chcę bronić wszystkich facetów bo znam tylko swojego, jednak wiem, że ich wiekszosc rzeczy przerasta, a ciąża szczególnie. Jak jest dobrze, to jest dobrze, a jak już coś zaczyna się sypać i trzeba jeździć polekarzach - to dla nich to może być za dużo..ale nie wymagajmy od nich że wszystkie zmiany jakie zachodza- poki co tylko w nas oni beda rozumieć.. my mamy od razu instynkt - tzn moze nie od razu ale przeważnie czujemy juz sie jak Matki, a oni ojcami zostaja dopiero w momencie przyjscia dziecka na swiat - dopiero wtedy do nich dochodzi - boże jestem ojcem. Dlatego my wszystko w ciazy znosimy, bo mamy inne podejscie i rozumiem ze moze byc nam ciezko jak jeszcze facet doklada - ale to taki okres, musicie go przetrwać, życze wam dużo cierpliwości, miłosci i wyrozumiałościzły czas minie i lepiej sobie wszystko wybaczac bo za chwile bedziecie zdani tylko na siebie a dzidzia na was
zapomniałam dodać że jeśli mocny kop w dupe go naprostuje to go kopnijmojemu pomaga
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2014, 11:48
-
nick nieaktualny