Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
AMY bardzo często u pierworódek jak i u kobiet rodzących kolejne dzieci akcja porodowa jest krótsza:) nie zawsze jest to 12 godzin:)
więc płacić za kilka godzin 800-1500zł to już przegięcie.
i tak jak ktoś już wspominał, sami swoim zachowaniem -opłacając położne uczymy je że jak się zapłaci to jest super opieka a jak nie to nie.
taka rzeczywistość.
wiem że temat jest szerszy ale szczerze mówiąc nie chcę się w niego zagłębiać, jestem po prostu przeciwna opłacaniu położnych, lekarzy i cc na życzenie.Jaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa z perspektywy czasu cieszę się że zdecydowałam się na prywatny szpital. Bo będą jednoosobowe (góra dwuosobowe) pokoje z łazienką i dużym telewizorem na ścianie - to pewnie dla męża
, rodzić będę na sali sama, bez innych kobiet rodzących, ale z mężem oczywiście.
Szpital nowy, pokoje i warunki super. Mam nadzieję, że wspomnienia z porodu będą równie dobre co opinie o szpitalu -
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:AMY bardzo często u pierworódek jak i u kobiet rodzących kolejne dzieci akcja porodowa jest krótsza:) nie zawsze jest to 12 godzin:)
więc płacić za kilka godzin 800-1500zł to już przegięcie.
i tak jak ktoś już wspominał, sami swoim zachowaniem -opłacając położne uczymy je że jak się zapłaci to jest super opieka a jak nie to nie.
taka rzeczywistość.
wiem że temat jest szerszy ale szczerze mówiąc nie chcę się w niego zagłębiać, jestem po prostu przeciwna opłacaniu położnych, lekarzy i cc na życzenie.
Oby było jak mówisz
ALe jak ktoś ma swoją upatrzona/znajomą położną to zapłąci 800zł nawet za 3 godzinyEwentualnie jakbym miała bardzo przykre wspomnienia z poprzedniego porodu i rodziłabym w tym samym szpitallu również opłaciłabym jakąś "milszą" opiekę. Ogólnie wystarczy mi teraz że płacę za wizyty 150zł plus badania co wizytę więc 800zł wole zostawić w kieszeni
-
Amy wrote:Ja z perspektywy czasu cieszę się że zdecydowałam się na prywatny szpital. Bo będą jednoosobowe (góra dwuosobowe) pokoje z łazienką i dużym telewizorem na ścianie - to pewnie dla męża
, rodzić będę na sali sama, bez innych kobiet rodzących, ale z mężem oczywiście.
Szpital nowy, pokoje i warunki super. Mam nadzieję, że wspomnienia z porodu będą równie dobre co opinie o szpitalu
oj już nie mogę się doczekać jak będziemy czytać relację z tych naszych porodów:) -
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:ja mam identyczne warunki tylko na nfz:D tylko nie wiem jak wielki będzie tv:) ale podobno plazma:D
oj już nie mogę się doczekać jak będziemy czytać relację z tych naszych porodów:)
O widzisz, jakbym znalazłą taki na nfz to bym prywatnie nei latałachociaż mam tak super lekarza, że pewnie i tak bym została w tym szpitalu
z ginekologiem jest jak z mężem - jak znajdzie się tego jedynego to już się go nie zamieni na innegoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 13:08
-
nick nieaktualny
-
Amy więc mówię Ci od razu , żebyś się nie rozczarowała ale akcja porodowa i wejście na porodówke zaczyna się od 4 cm rozwarcia. Ja zaczęłam mieć skórczeo o 10 rano na porodówke trafiłam o 18 z 3,5 cm rozwarciem gdzie lekarz się nade mną zxlitował i przebił pęcherz by wspomóc rozwieranie szyjki. Co do KTG jest bardzo miarodajne , bo gdyby nie ono nie wiedzielibyśmy , że mój syn się dusi. w przeciągu 15 minut od tego byłam już na stole. A na sale operacyjną jeśli jest zakaz to nawet doświadczoną i opłaconą położną nie wpuszczą.
-
LILIOE kochanie chyba mnie nie zrozumiałaś
bardziej mi chodzilo o to że to ja powinnam uszanować zdanie takich kobiet jak Ty:) i ja je szanuję
rozumiem że masz swoje powody po prostu aby taka PANI była przy Tobie:)
o inaczej:) wyraziłam swoje zdanie na ten temat zaznaczając również że szanuję drugą stronę
dziewczyny jak mi się kurka nic nie chce!!!!
aaa i zakochałam sie w MINKY:DKrysti, liloe, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
Jestem po wizycie, wyniki super, Maluszek ma 57 mm, trzymal caly czas raczke przy buzi:) Płec pan doktor okresli moze za dwa tygodnie bo nie chciał zgadywac:)
mimka84, Krysti, liloe, Amy, Robotka1, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
A ja Wam powiem tak :
Nieważne gdzie się rodzi, ważne abyś ty czuła się bezpiecznie i lekarze którzy cię otaczają robili swoją pracę z powalania a nie z obowiązku. Każdy szpital który ma więcej niż jedną salę porodową a rzadko się zdarza aby miał tylko jedną oddaje sale porodowe pojedyncze kobietom pierworódkom, aby miały komfort porodu, wieloródki idą na wspólną salę jeśli jest natłok rodzących. Ja swój pierwszy poród zaczęłam na sali wieloosobowej ale po godzinie zostałam zabrana na salę pojedynczą bo się zwolniła. Opieka w dzisiejszych czasach w szpitalach poszła mocno do przodu, nie brałam prywatnej położnej, nie było przy mnie męża bo ja nie chciałam i poród wspominam super mimo że trwał 17 godzin. Opieka była super, nie czułam się zaniedbana i omijana bo rodzę na NFZ. Salę na oddziale noworodkowym miałam dwuosobową i bardzo dobrze! bo gdy męża w nocy przy mnie nie było a chciałam siusiu czy cokolwiek sąsiadka zajęła się moim dzieckiem a ja jej sala jednoosobowa wcale nie jest najlepszym wyjściem. Teraz jestem w drugiej ciąży i też zamierzam rodzić na NFZ. Zamiast płacić pieniądze za prywatny poród który należy mi się od NFZ to za te pieniądze wole coś kupić moim dzieciomRobotka1, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJaga wrote:Amy więc mówię Ci od razu , żebyś się nie rozczarowała ale akcja porodowa i wejście na porodówke zaczyna się od 4 cm rozwarcia. Ja zaczęłam mieć skórczeo o 10 rano na porodówke trafiłam o 18 z 3,5 cm rozwarciem gdzie lekarz się nade mną zxlitował i przebił pęcherz by wspomóc rozwieranie szyjki. Co do KTG jest bardzo miarodajne , bo gdyby nie ono nie wiedzielibyśmy , że mój syn się dusi. w przeciągu 15 minut od tego byłam już na stole. A na sale operacyjną jeśli jest zakaz to nawet doświadczoną i opłaconą położną nie wpuszczą.
Spoko, spoko, nei zamierzam wynajmować położnej, ani nie nastawiam się na szybki poród -
Shimmer o jeju jaka słodka:D
nie żebym tak kochała pieski hihi ale widok uroczy:D
ja mam pekinkę ale strasznie się leni dwa razy w roku więc wtedy w domu nie przebywa, a do łóżka też jej nie wezmę chyba ze jest po kąpieli:)
LILIOE trzeba się dogadywać
KRYSTI podrzuć trochę tych placuszków:)
LALI super że się wizyta udała:) u mojego ponad 7cm czlowieczka lekarz nie chciał zgadywać płci:)
dziewczyny jak walczyć z tymi cholernymi słodyczami????!!!!!
nie jem ich dużo ale codziennie coś muszę skubnąć!!!! pomocy
Krysti lubi tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:Shimmer o jeju jaka słodka:D
nie żebym tak kochała pieski hihi ale widok uroczy:D
ja mam pekinkę ale strasznie się leni dwa razy w roku więc wtedy w domu nie przebywa, a do łóżka też jej nie wezmę chyba ze jest po kąpieli:)
LILIOE trzeba się dogadywać
KRYSTI podrzuć trochę tych placuszków:)
LALI super że się wizyta udała:) u mojego ponad 7cm czlowieczka lekarz nie chciał zgadywać płci:)
dziewczyny jak walczyć z tymi cholernymi słodyczami????!!!!!
nie jem ich dużo ale codziennie coś muszę skubnąć!!!! pomocyw sumie dobrze bo nigdy nie wiadomo czy dzidziol będzie uczuleniowcem czy nie
A jeśli chodzi o słodycze to może rób sobie galaretki z owocami, słodzić możesz stevią albo xylitolem, z lnu mielonego i owoców możesz zrobić zdrowy kisiel (i na kupę dobry), ewentualnie ciasta na xylitolu, zawsze to trochę zdrowiej
A z drugiej strony to w dupiew maju będziemy zrzucać
Robotka1, KasiaKwiatek, Krysti lubią tę wiadomość
-
haha Shimmer dzięki:D w sumie masz rację
w maju będziemy zrzucać
ja mam nadzieję że nic zrzucać nie bede musiała bo mi młode wyssa z mlekiem cały tłuszczyk:P a tak serio to od poniedziałku żadnych słodyczy kupionych na mieście!!!
własnie w galaretki pójdę i w kiśle, dobrze że mi przypomniałaś bo mam zapas w domu jak na wojne:) do tego mam mielone siemię lniane:) ale to może do jogurtów naturalnych będę dorzucać