Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Bambi85 wrote:a ja zamierzam rodzic w srode...choc nie wiem co na to ciotka Mary
bo nie zalapalam sie na przepowienie
To się juz nie zalapiesz bo jak mi wrozyla to jej szklana kula miała zwarcieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2015, 14:16
Bambi85, haneczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bambi ja jestem w szpitalu na obserwacji od piatku ze skurczami. Silne, dlugie I bolesne jak cholera, ale wciaz nieregularne. Czekamy az sie ureguluja, ale jak do wtorku Nic z tego nie bedzie to pewnie mnie wypisza i bede sie w domu glowic czy to juz te czy nie te.
Fasia, u mnie przy skurczu dziecko tez jest aktywne i czuje rozpieranie m.in. pod zebrami tak jakby sie wypychal, ale cala piłka robi sie twarda i czuje bol ktory zaczyna sie od gory brzucha i schodzi do podbrzusza.
Ale nie ma na to reguly. Wczoraj urodzila laska ktora miala tylko bole krzyza regularne i nie czula spinania. Wiec moze u Ciebie to tez macica. Kiedys tak Ci nawet lekarz sugerowal:)
Weronika, Ty mi dzisiaj humor poprawiasz, jak Cie czytam
Ja mam dość gości w szpitalu. Odpoczywam. Przespie sie zanim mąż wróci.Jest taki spiety i przejety. Ma za kare
za ostatnie wybryki. No i moj zlosnik znów jest kochana owieczka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2015, 14:51
Zima lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny to, ze ja napisalam o bioderkach to oczwiste, ze nie tyczy sie kazdego dziecka. Ja tylko opisalam nasz przypadek, ze takie moga byc konsekwencje jesli dziecko ma ku temu predyspozycje. Jesli wasze dzieci sa juz po pierwszym usg bioderek ( ok6 tygodnia o ile dobrze pamietam) i wszystko jest ok, to w waszym przypadku nie bedzie takich problemow.
Ja juz chce moje dziecko miec, oby mi w tym tygodniu zakonczyli ciaze w szpitaluAguś86 lubi tę wiadomość
-
dziewczyny wywinelam orla
jestem orzerazona do teraz
bylam na ogrodzie z psami i jakies dziecko chcialo do pieska kjrwa i otwarlo furtke! zobaczylam od razu ale rowniez moj pies...zlapalam go za ogon ale ze byl juz rozpedzony...pockagnal mnie za soba...brzuch ochronilam..spadlam na 4 lapy...maz przerazony, psa zlapal...wogole nie pomyslalam
pobolewaja mnie plecki ale to chyba z nerwow...i kolano zdarte..dobrze ze upadlam na trawe..brzucha nie uderzylam ale jednak to upadek..mala sie rusza normalnie...