Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Robotka dokładnie
mój syn teraz to da buziaka i ucieka, jest bardzo samodzielny. Nigdy nie było płaczu, że musi zostać np w żłobku czy z opiekunką. Dziś z nim chciałam pogadać to tylko pytał czy wrócę niedługo i tylko było "mamus, kocham Cię. Pa" zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć
a od wtorku mnie nie widział.
Ida lubi tę wiadomość
-
Ja dzis mam gorszy dzien, ale to dlatego ze nie spalam w nocy. Teraz mama zajmuje sie corka to ja moge polezec i zmruzyc oko:) Rudziaaa Kochana juz nie dlugo bedziesz miec Sofijke, doskonale rozumiem Twoje zniecierpliwienie. Ja sobie ostatnio wytlumaczylam, ze mam jeszcze przed soba kilka dni beztroski i objadania sie pysznosciami
tak staram sie spedzac wieczory z dobrym filmem albo serialem i majac cos pysznego do jedzenia
pomaga i poprawia humor:)!
Haneczka, Justynka trzymam kciukiJustinka lubi tę wiadomość
-
haneczka wrote:Ale byla jazda w aucie
3. ręcznik poszedł, 3 podklady poporodowe wymieniłam. Majtki w polu zmieniałam żeby tu jakos wejść do szpitala.
Leze pod ktg. Skurcze sie rozkręcają bo czuje mega bol w podbrzuszu niziutko co chwile. Pusto tu dzisiaj:) będę miała sale do rodzinnego. Jest tylko jedna i mogla być zajęta:)
Haneczka super! 3mam kciuki za szybciutki porod!!
Ja juz jestem po 8 kwietnia o 5:20am, urodzila sie Maya. 3256g, 19.25".
Powodzenia dla reszty rodzacych I szczesliwe rozwiazania!!Angela89, PeggySue, Ida, Murraya, Lali, Anka1501, Bambi85, maggie86, Agga, Aguś86, Eweliśka, Klaudia90, misia83, Robotka1, KasiaKwiatek, Krysti, Justinka, liwi, Ulka84, Fasia, weronika86, lysinka, haneczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ida wrote:Jejku, nie mogę tego czytać... Przepraszam, ale mam odmienny pogląd jeśli chodzi o przytulanie. Nie obraź się. Wiem i szanuję to, że ktoś inaczej wychowuje dzieci. Ale ja nie wyobrażam sobie tak maleńkiego dziecka od razu po jedzeniu odstawić jak na półkę. Ono potrzebuje naprawdę dużo miłości, czułości, bliskości i uwagi. Przez tyle czasu mu to dawałaś nieświadomie, jak byłaś w ciąży, a teraz jest mu to odebrane... Dlatego tak płacze, potrzebuje mamy! Nie ma na świecie nic ważniejszego dla tego dziecka, jak Ty, nie zna niczego innego. A Twoja bliskość i czułość to dla niego wszystko, jest na równi ważne, jak karmienie. Bez tego nie będzie się dobrze rozwijało.
Na tym etapie nie da się "przyzwyczaić" dziecka do bliskości. Jest za małe, by wyczuwało niuanse przyczynowo-skutkowe. A potrzeba bliskości jest tak wielka, że nawet sobie sprawy z tego nie zdajemy. Jasne, chcemy mieć trochę "spokoju" odkładając dziecko, ale ta potrzeba nie zależy od tego dziecka, jest pierwotna, jak głód czy sikanie.
Potulaj trochę Klaudia swoją córeczkę więcej, cooo...?
Ulala chciałabym sprostowac to, co napisałam! Rzeczywiscie zle sie to czyta a nie tak to miało byc ;/
Masz rację Ida, ja tez uwazam, ze takie malenstwo potrzebuje maksymalnie duzo bliskosci i moje dziecko ja otrzymuje. Na poczatku był maz na urlopie i Nina wedrowala z moich ramion do ramion meza i tak na zmiane. Obecnie maz pracuje, jestem sama w domu, a Nina na ogól jest grzeczna, naprawde mało płacze, ale głosno. W momencie jak sie budzi zaczyna płakac i na momencie jestem juz przy niej. Jeszcze w tamtym tyg, kiedy przesypiała cały dzień miałam ja na rekach cały czas miedzy przerwami na drzemki, teraz śpi o wiele mniej, przerwy miedzy snem to 2-3 godziny. Nie moge sobie pozwolic na przytulanie przez cały ten czas, bo na nic innego nie bede miała czasu. A ze płacz jej mija od razu kiedy ja biore do góry i zamyka oczka to staram sie ja od razu odłozyc. przeprazam za poprzedniego posta :*Murraya, Angela89, Ida, KasiaKwiatek, Robotka1, maggie86, Lali, mantissa, Fasia, weronika86 lubią tę wiadomość
-
a ja dzis bylam na troche na podwórku z Marcelkiem
takie ciepelko i polozna pozwolila super dzis na dworze
Co do przytulania to te same zdanie mam co Ida, a przytulac ja po prostu odkladam jak zasnie do wozka bo moja cora za duzo szaleje bo jak bysmy sami byli to bym dluzej polezala sobie z MArcelkiemAguś86 lubi tę wiadomość