Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymartafr wrote:dziewczyny jecie grzyby w ciąży bo dostałam od rodziców mrożone, suszone, wekowane i zrobiłabym sosik z tych wekowanych i nie wiem, rodzice to "starzy grzybiarze" wiec muchomorów nie ma i robali
tu w Szkocji tez grzyby :/są
-
mimka84 wrote:Cześć wszystkim. A propos łóżeczek to my przedwczoraj kupiliśmy używane, piękne łóżeczko za 100zł z olx. Jestem zachwycona, ale powiem Wam, że jeśli chodzi o materacyk to lepiej zawsze kupić nowy. My dostaliśmy do tego łóżeczka taki gryczano-piankowo-kokosowy i tak sceptycznie do niego podeszłam już na samym początku, po czym upchnęłam go do kanapy syna i pomyślałam "a niech sobie na razie leży". No i mnie wieczorem coś natchnęło i wyszukałam w necie informacji na temat takich materacy i nagle natknęłam się na opisy ludzi, jak to z tych materacy wyłażą robale fuuuj. Bo podobno po jakimś czasie lubią się w tej gryce namnażać. Mówię więc do męża, żebyśmy wyjęli ten materac z kanapy i powiem Wam, że jak ją otworzyłam, to aż mnie zamdliło. One powyłaziły z tego materaca już (po ok.2 godz.) i łaziły w środku w tej kanapie syna, no masakra, takie małe wijące się brązowawe z czarnymi łebkami. Zaraz mąż wywalił na śmietnik ten materac i oczywiście do wieczora porządki, żeby nic nie zostało. Używanemu materacowi dziękujemy!
ech my mamy właśnie ten gryczano-piankowo-kokosowy no już 2 lata z hakiem i nie zaobserwowałam nic
ech chyba jak będziemy kupować synkowi nowe łóżko to jemu i dzidzi nowe materace... fujjjjjjj a synek teraz śpi, aż mnie ciarki przeszły
Wracając do łóżeczek polecam te z szufladą na dole, bardzo przydatne, zwłaszcza gdy ma się mało miejsca w domu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry dziewczyny
czytam Was od jakiejś godziny i próbuje nadrobić zaległości. Na szczęście dobrnełam do końca
zapomniałam już o czym czytałam na początku hihi
Ja mam dwa łóżeczka. Jedno wiem jak wygląda, bo jeszcze do niedawna było używane a drugie jest zapakowane a że nie ma gdzie go rozłożyć to nie próbujemy. Zajrzałam tylko ostatnio do wózka żeby sprawdzić czy jakiś zdezelowany nie jest ale wygląda jak nówka sztuka
Mąż mówi, ze jak chcę to kupimy nowy ale to by była ekstrawagancja kupować wózek który jak piszecie (gondola) sprawdzi się przed jakieś pół roku. Zainwestujemy najwyżej w lepszą spacerówke jeśli dwie które mamy sie nie sprawdzą
Co do spotkania np w Krakowie z brzuszkami to ja bardzo chętnie, na chwilę obecną, bo później różnie może być więc na 100% nie obiecuję
Krysti - trzymam kciuki za Twojego, na pewno pójdzie Mu świetnie
U mnie na gazie zupka jarzynowaa na drugie kotlety schabowe z ziemniakami i surówką z marchewki i jabłuszka
KasiaKwiatek, Robotka1, martafr lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
martafr wrote:z tym zdejmowanym bokiem to fajna sprawa, u brata malec sobie rano jak jeszcze spali sam wychodził i już buszował w zabawkach w salonie:)
, aby wkładać i wykładać go z łóżeczka
więc wyciągnęłam mu szczebelki, ale miał frajdę z wchodzenia
po czym raz, drugi spał z otwartymi, ale 3 razem wypadł
on strasznie się wierci ja śpi... później za jakiś czas znowu wypadł... od tamtego momentu owszem wejdzie do łóżeczka ale pierwsze co każe sobie wsadzić jeden szczebelek aby było tak wąsko że nie wypadnie
śmiejemy się że bez tego szczebelka się nie położy i sam się go domaga
no a jakoś od 2 tygodni wyczaił jak się szczebelek wyjmuje i teraz elegancko jak wstanie sam sobie wyjdzie, a jak my śpimy to przyjdzie do nas albo idzie po zabawki do pokoju obok
KasiaKwiatek, martafr lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja jem grzyby:D
MARTA ja mam całą serię mebli stuva z ikei dla córci:) i będę je przenosić do dziecięcego:) a córce chce kupić łóżko piętrowe też ze stuvy z biurkiem na dole:)
ejj nie żartujcie z tymi materacami, jakis mam po córce, kupowałam nowy, zafoliowany szczelnie i aż się boję go odpakowaćciekawe czy mnie zaskoczy:D
KRYSIA mi się podoba takie łóżeczko:) jak dobrze pójdzie to bede miec osobno łóżeczo i obok niego przewijak z komódkami:) -
Chyba właśnie nie powinno się jeść grzybów w ciąży; już pomijając to, że można trafić na muchomora ( ale to nawet nie w ciąży nie jest zalecane) to chodzi o to, że grzyby są w sumie małowartościowe i chłoną z cały syf ze ściółki ( czy jak to się nazywa
). Więc chyba kilogramami bym nie jadła ale tak troche, żeby zaspokoić ochotkę to chyba można, bez przesady. Ja wczoraj np skubnęłam sobie dwa takie marnowane ze słoiczka : ). Pycha.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 13:30
-
BAMBI wątpię że ktoś je kilogramami:P
mi wystarczy jak raz na jakiś czas mama zrobi zupę grzybową
mamusia zbiera, zna się na grzybkach więc jej ufam:)
a własnie mama ostatnio mnie przekonywała że jednak udowodniono że grzyby mają dużo wartości odżywczych-w co nie mogę uwierzyć.
a to że są ciężkostrawne to inna sprawa;)
KasiaKwiatek, martafr lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyz tymi grzybami to już człowiek ma w głowie mętlik, ostatnio czytałam że ponoć grzyby przez lata uważane za bezwartościowe teraz naukowcy obalają tę tezę i ze mają własnie z runa leśnego mnóstwo minerałów itp. ale kij wie jak jest naprawdę, boczniaki to wcinam czasem bo mają białko, robię z nich takie niby schabowe lub sosik
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 13:35
KasiaKwiatek, Krysti lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka też słyszałam o grzybach, mają właściwości antynowotworowe, ale spoko Bambi ja też kilogramami nie jem
zupka czasem lub w sosie do mięsa no i moje ukochane marynowane ale to raz w miesiącu pewnie, nie częściej
Krysti mi też jakieś krótsze to łóżeczko się wydaje, jaki to wymiar?