Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej,
Moja tez średnio-jadek. Zalezy od dnia...
Na śniadanie musi być parówka
Drugie śniadanie butla z mm (nigdy nie wypije całej 180 ml)
Obiad (ostatnio wypluwa i karmi psa) wiec jest głodna i chce mm
Podwieczorek to jogolino, bądź mus owocowy
Kolacja to kromka z szynka bądź żółtym serem
No i do spania mm.
W nocy rownież mm.
Ania bardzo mało pije. Nakupowalam juz wszystkie możliwe kubki, i doopa. Wczoraj wypiła 100 ml przez cały dzien, a dzis 10?
Chrupkami kukurydzianymi sie bawi (podobnie biszkoptami) robiąc syf wokół siebie.
Dzis dałam jej truskawkę do rączki, nie wiedziała co robić i gniotła ja w rączce i na podłodze.haneczka lubi tę wiadomość
-
Angela, no właśnie z tymi zainteresowaniami to tak średnio, szczególnie teraz, gdy synek ma 3 miesiące niecałe..
Haneczka, dziękuję za pomysły. Rzeczywiście może wykupie jej jakiś fajny manicure, albo zabieg kosmetyczny na twarz, żeby się trochę wyrwala i zrelaksowala. Zupełnie w tym kierunku nic nie wpadło mi wcześniej do głowy, a to super pomysł, dzięki
Ja mam problem z Tomem odwrotny niż Pannaniedzwiedzia. Mój syn jest mega żarłoczny. On by ciągle jadł. Kazdy posiłek kończy się płaczem, że już się skończyło. Jak ja jem cokolwiek, to on się drze 'am, am!!!' No i nauczył się słowa 'buła' po tym jak dałam mu drożdżówkę. Ma bzika na punkcie bułek, jak zobaczy, to się drze 'buła am' i płacz..
A jadłospis u nas taki:
Rano: kaszka na 180 ml wody,
2. śniadanie: bułka drożdżówka lub jajecznica z kromka chleba z maslem, lub parówka sokolik z kromką chleba z maslem lub jakaś kanapka. Oczywiście jego faworyt to buła,
Obiad: słoiczek 190 ml lub 220-250 ml,
Podwieczorek: słoiczek z owocami,lub banan z jabłkiem i jogurtem naturalnym,
Kolacja: kasza na mm 180 ml wody
Zwylke staram się mu nie dawać nic w międzyczasie, ale dziś np jak bylismy u znajomych, zjadł prawie całą paczkę chrupek kukurydzianych, tych długich grubszych paleczek. W domu na pewno bym mu tyle nie dała, ale tam się darl, ze chce, a ja chciałam mieć chwilę spokoju..
Aa, no i muszę się pochwalić, że dziś po raz pierwszy stał parę sekund sam bez trzymania i chodził trzymany tylko za jedną rączkę, co do tej pory mu nie wychodziłoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2016, 23:38
Kiniaminia, mantissa, haneczka lubią tę wiadomość
-
AlicjaaA wrote:Aa, no i muszę się pochwalić, że dziś po raz pierwszy stał parę sekund sam bez trzymania i chodził trzymany tylko za jedną rączkę, co do tej pory mu nie wychodziło
BRAWO Tomus brawo
Jaki macie pomysł na niepijące dziecko??? HelpWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2016, 07:14
AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLaRa wrote:BRAWO Tomus brawo
Jaki macie pomysł na niepijące dziecko??? Help
My pijemy z kubka 360 i ciągle ma do niego dostęp i pije w ciągu dnia po 3-4 takie kubki. I jeszcze ze szklanki mojej umie wypić wszystko. -
Tak, dawałam.
Piła to fakt, ale po chwili uznała to za zabawę i nabierała do buzi i pluła na siebie.
Soków nie chce.
Mamy kubek 360, kubek z rurka (nie potrafi ciagnąć) nuka first choice, to sie nim bawi na podłodze bo z niego kapie i ma fun.
Soczek z rurka to nie ta bajka.
No nie wiem co jeszczeWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2016, 09:16
-
nick nieaktualnyLaRa wrote:Tak, dawałam.
Piła to fakt, ale po chwili uznała to za zabawę i nabierała do buzi i pluła na siebie.
Soków nie chce.
Mamy kubek 360, kubek z rurka (nie potrafi ciagnąć) nuka first choice, to sie nim bawi na podłodze bo z niego kapie i ma fun.
Soczek z rurka to nie ta bajka.
No nie wiem co jeszcze
Nie ma co wprowadzać soków aby zaczęła pić. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. -
Dobrze, że moja Natka przynajmniej z kubeczków umie już pić bez problemu niezależnie od końcówki, czy to słomka,czy twardy ustnik,czy 360; ale to jedzenie koszmar.
LaRa? a dawałaś zwykłą herbatę,tylko wiadomo - słabiutką Jakiś lipton czy Tetly? Albo kawa słabiutka zbożowa. -
AlicjaaA wrote:No, Martynka rządzi !
Czy są jeszcze jakieś dzieci tu poza moim Tomem, które nie chodzą? U nas nie widzę tego w najbliższym czasie. Chybocze się jak trzcina na wietrze jak go prowadzę czasem za rączki. Jakiś miękki w kręgosłupie. Puki co jeszcze nie panikuje
Alicja, Julo jeszcze nie chodzi a jest rok starszy. Potrafi sam wstac z podłogi i wystoi kilka minut, szczególnie jak coś trzyma i się xspomni, ale tak jest juz ze dwa miesiące. Nie chce stawiać kroków, jak się nie podpiera. Ale cośtam próbuje, mimo, że ostatecznie i tak pada na kolana, ale chyba bliżej niż dalej. Tak jak mówisz, trzymany za rączki cały się chyboce.AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
zgredka wrote:Moja nie ma buntu, acz nie słucha jak mówię "nie wolno" może jeszcze nie kuma..
U nas też histeria, jak coś zabierę albo nie chcę dać. Tragedia. Sadzam na podłodze i czekam aż do mnie przyjdzie. Wtedy przytulam, podnoszę i jest ok.
Ooo, Bambi tu jest. I Wercia. Buziaki, dziewczyny :*:*:*Bambi85 lubi tę wiadomość
-
mf wrote:Ja karmię jak Młoda przychodzi i mówi że chce i w nocy tryliard razy, bo zęby dziś rozmawiałam z pediatrą i dopóki Jula wybiera cyca, to będę karmić, nie wiem do kiedy - ja już nic wolę nie planować...
Ja to chyba mojego cycoholika będę karmić do 18-stki. Chociaż teraz to głównie z rana, przed drzemką, na wieczór i 2-3 razy w nocy. Ale on też nieszczególnie sięgarnie do normalnego jedzenia, chociaż idziemy ku lepszem. Jak ma dobry dzien to zje 2/3 dużego słoiczka, jak zły to 3 łyzeeczki. ;/
Haneczka, u nas jesli chodzi o jedzenie jest zwykle tak.
6 - KP
8-9 - owsianka/jaglanka/manna/ewentualnie kaszka gotowa
12-13 - jogurt albo placuszki
15-16 - obiad (chociaż zwylke nie chce jesc, wiec probuję jeszcze później jak zgłodnieje. Dziś np. zjadł o 19 przed kąpielą. ;/)
18-owoc
20-KP, czasami kaszka jak nie marudzi
Panno niedzwiedzia, mój tej niejadkiem okropnym. Dziabnie wszystkiego dosłownie odrobinę i juz nie chce. Nie ma mowy,żeby wysiedział na krzesełku, więc dodatkowo muszę za nim ganiać, zeby zjadł cokolwiek. Jak nie zdąże w momencie kiedy otwiera buzię i spóźnie się sekundę to znowu muszę odczekać.Przegłodzenie nic nie daje, bo jak mocno zgłodnieje, to bedzie wył tak długo az dam mu cycka, nic innego nie przejdzie. Obiad często odgrzewam po 3 razy. Chociaż i tak jest o wiele lepiej niż było. Jajek nie chce jeść wcale, parówki nawet nie ruszy, kanapkę tylko z serem, baaardzo rzadko z szynką. Warzywa w kawałkach są be, brokuł i kalafior wywołują odruch wymiotny. Ja już naprawdę nie wiem czym go karmić, zwłaszcza, zę widzę, że chętnie by coś zjadł ale co mu podtykam to nie smakuje.
Lara, ja dałam na próbę soczek w kartoniku i byłam w szoku, ze zaciągnął. Kupiłam bidonik i pije NAWET WODĘ. Z kubka nawet jej ruszyc nie chciał. Ogólnie trochę umie tez z otwartego, ale czesto nie polknie i wylewa mu się z buci. 360 tez nie ogarnął, z niekapka zadnego nie chciał pić ani z butli. I przyznaję, że zaczęłam od soków bo ani herbatki ani wody nie chciał nawet z kubka ruszyć a musiałam go jakoś zachęcić. TEraz pije ze słomki cokolwiek mu podam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2016, 23:41
haneczka lubi tę wiadomość
-
Mantissa - mam ten sam typ... Chociaż z rurki zaczęła od wody, na początku się bawiła i pluła, pozwalałam jej na to i teraz pięknie pije... Z przegłodzeniem tak samo - wtedy tylko cyc ratuje sytuacje, a tak to podziubie jak ptaszynka... Ehhh - Mąż też już się śmiał, że do 18 nam zejdzie (tylko kiedy drugie i trzecie robić jak okresu brak?)...
Wykroje biorę z głowy, ostatnio mam mało czasu na szycie i siedzę w akcesoriach, narodziło się dzieci dookoła i wszystkim sama robię prezenty
U nas menu w zależności od dnia - jak wstanie w dobrym humorze, to na śniadanie snu nie kanapkę, kaszkę, owsiankę - jak w złym, to cyc...
Drugie - owoce, jogurt itp (skubnięte), albo sok owocowy
Obiad z nami
Podwieczorek -owoce, jakiś wafelek, ciastko bez cukru
Kolacja - próbujemy kaszki, albo kanapki ale nic nie wchodzi
Staram się jej nie dawać przekąsek, ale są dni, że się nie da... A to rodzynki, a to suszone truskawki, jakiś wafelek... Najwięcej Babcia pozwalahaneczka lubi tę wiadomość
-
U mnie przegłodzenie jak na razie działa. Zwłaszcza spedzane na dworzu. Nie chce jesc obiadu to idziem yna dwor i po 1-1,5 godziny wraca i je zupke. Nie całą ale przynajmniej wiem ze cos.
Mantissa, masz przechlapane ze swoim niejadkiem. Moja to chociaż tonami mogłaby jeść ogórki zielone i pomidory. Wystarczy, że zobaczy gdzieś, a jest mega spostrzegawcza, i po jedzeniu czego innego. Trzeba dać ogórka . Ogólnie z owocami nie ma problemu, lubi wszystko. Teraz sezon na truskawki i nektarynki zaczęłyśmy. Ale czy na owocach da się żyć? -
Hmm..ktoś tu pisał o buncie, chyba Haneczka..no to u nas od kilku dni jest bunt. Płacz na wszystko co nie po jego myśli, choć płacz to za mało powiedziane- to jest ryk i darcie. Ciągle coś chce, najlepiej to czego nie wolno, a jak mu nie dam to wrzask. Nawet jak leży coś dalej od niego to czasem potrafi wyciągnąć rękę i wola yyy, yyy żeby mu podać a leniowi nie chce się podejść i wziąć samemu. Zasypianie to masakra, wyrywa się i wydziera, choć do tej pory od dawna o 19.30 zasypial ładnie w max 10 min. Teraz z nim się szarpie nawet po godz czy półtorej godz. Aj..a taki był grzeczny
-
U mnie też zaczynaliśmy od picia łyżeczką. Potem kubek niekapek, ale z wyciągnięta zawleczka niekapka, bo nie miał pojęcia o tym jak zassać. A teraz jest taki bidonik niekapek z pepco z kubusiem puchatkiem, jest rewelacyjny. Ma miękki silikonowy ustnik, więc jak nie umiał zassac to nagryzł ustnik i też mu leciało, teraz uwielbia z niego pić, zawsze stoi gdzieś w jego zasięgu i co jakis czas podchodzi, sam sobie weźmie i pije.
Zaczynalismy od rozcienczonych soków jablkowych hipp, a teraz już tylko woda.zgredka lubi tę wiadomość
-
No to Szymon ciągnie ciągle z butli. Niekapków nie ogarnia mimo, że próbowałam kilku, 360 nie ogarnia. No i w miarę pije prosto z kubka, ale wiadomo- nie sam tylko ja mu trzymam i przechylam. Powtórka z rozrywki- Zuzia miała identycznie- tylko butla aż w końcu prosto na zwykły kubek. U mnie stoi butla z soczkiem pół na pół z wodą i podchodzi, bierze, kładzie się na podusi i pije
-
U mnie wszelkie picie kończy na podłodze, aby wylało sie jak najwiecej i wtedy świetna zabawa jest ;(
Dzis dałam sie napić wody z butelki, No i oczywiście zaczynała pluc dla zabawy.