🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
osiecka89 wrote:
U mnie dziś głównie spanie. Jak czytam Rzelka jak ty sprzątasz to mam WOW. Mi się już nie chcę nic oprócz stękania i delikatnych spacerów. I w naszym przeporodowym bingo "co się zesra?" właśnie mamy awarię auta:) musimy coś zastępczego załatwić, bo nasze od jutra u mechanika. Najlepszy czas😂
Dzisiaj już wszystko wróciło do normy. Przeszliśmy się na chwilę do rodziców, a to max 700m w jedną stronę i wykończyło mnie to. Podbrzusze tak ciągnęło, że potem już tylko leżałam. Spanko za dnia też było, mimo że w nocy spałam jak kamień. Młody po wczorajszym odpoczynku trenuje kick-boxing ze zdwojoną siłą. 😵
Także cóż, wczoraj byłam torpeda, dzisiaj jestem absolutny flaczek.Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
Rzelka wrote:Spokojnie, to tylko jednorazowy wybryk. Czułam się doskonale, m.in. dzięki temu, że nie czułam tego nieuzasadnionego parcia na pęcherz i kłucia w pochwie, jak prawie non-stop przez ostatnie tygodnie. Pewnie to dlatego, że maluch był aż zbyt spokojny i mi się tak nie wciskał tam, ale to też tak sobie, bo co jakiś czas go szturchałam dla pewności, że jest ok.
Dzisiaj już wszystko wróciło do normy. Przeszliśmy się na chwilę do rodziców, a to max 700m w jedną stronę i wykończyło mnie to. Podbrzusze tak ciągnęło, że potem już tylko leżałam. Spanko za dnia też było, mimo że w nocy spałam jak kamień. Młody po wczorajszym odpoczynku trenuje kick-boxing ze zdwojoną siłą. 😵
Także cóż, wczoraj byłam torpeda, dzisiaj jestem absolutny flaczek.
Ja już swojego synka praktycznie nie czuję, raz na 1-2 dni coś się odezwie, ale tak to cisza. Zresztą na ostatnim USG lekarz stwierdził, że mały już tak powciskany, że ciężko go mierzyć.
U mnie też jest to kłucie w pochwie! Takie bardzo charakterystyczne, na początku myślałam, że to coś z zapaleniem pęcherza:D
Drzemki w ciągu dnia są fajne, ale teraz czuję, że zaśnięcie będzie problematyczne - ech te problemy pierwszego świata;) -
U mnie dziś termin porodu i mam to samo co Wy dziewczyny. Jak mówię i coś robię to jest to za dużo bo dostaję zadyszki. Sen ciężki. Spacery wykańczają, nawet krótkie. Jestem non stop głodna. Córka się bardzo w brzuchu rusza, rozciąga prąc na pęcherz i stopami pod żebra. Cały dół kłuje. Bardzo mi już ciężko i czekam już aż to się rozpocznie.
Dziś mam KTG. W zeszły wtorek były skurcze macicy co 20 min 35 mmHG, w czwartek co 16 min 40 mmhG, mam nadzieję, że dziś będą widoczne jeszcze większe i częstsze.
Jutro mam umówiony trening aktywizujący u trenerki, aby odpalić poród 🧐Milka1991 lubi tę wiadomość
-
osiecka89 wrote:Ja już swojego synka praktycznie nie czuję, raz na 1-2 dni coś się odezwie, ale tak to cisza. Zresztą na ostatnim USG lekarz stwierdził, że mały już tak powciskany, że ciężko go mierzyć.
U mnie też jest to kłucie w pochwie! Takie bardzo charakterystyczne, na początku myślałam, że to coś z zapaleniem pęcherza:D
Drzemki w ciągu dnia są fajne, ale teraz czuję, że zaśnięcie będzie problematyczne - ech te problemy pierwszego świata;)
Trzeba będzie się już konkretnie przytulać do męża, żeby może coś ruszyło. Termin mam na sobotę, ale w czwartek mam się kontaktować z lekarzem, jakby do tego czasu nic się nie wydarzyło.Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
Rzelka wrote:Bałam się o sen w nocy po takim spaniu w dzień i poprzednią noc, ale nic z tych rzeczy, świetnie mi poszło 😁
Trzeba będzie się już konkretnie przytulać do męża, żeby może coś ruszyło. Termin mam na sobotę, ale w czwartek mam się kontaktować z lekarzem, jakby do tego czasu nic się nie wydarzyło.
U mnie kiepskie spanie niestety, pobudka też wczesna. No nic, dziś przejdę się na ćwiczenia i akurat to będzie ten jedyny moment kiedy nie chciałabym zacząć rodzic
U mnie jakiekolwiek kontakty seksualne z mężem odpadają. Moje libido szoruje po dnie 🫠
Abcdeka dawaj znać jak się u ciebie sprawy mają! Niestety końcowka jak widać nie rozpieszcza i nie oszczędza, ale meta już bardzo blisko!
Milka jak się dziś masz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia, 08:29
-
osiecka89 wrote:U mnie kiepskie spanie niestety, pobudka też wczesna. No nic, dziś przejdę się na ćwiczenia i akurat to będzie ten jedyny moment kiedy nie chciałabym zacząć rodzic
U mnie jakiekolwiek kontakty seksualne z mężem odpadają. Moje libido szoruje po dnie 🫠
Abcdeka dawaj znać jak się u ciebie sprawy mają! Niestety końcowka jak widać nie rozpieszcza i nie oszczędza, ale meta już bardzo blisko!
Milka jak się dziś masz?
Dziękuję lepiej. Wczoraj nie wiem co się ze mną działo. Chyba zmęczenie stres i wszystko na raz wzięło górę. Taki stan miałam do tej pory tylko raz, po poronieniu. Wczoraj był drugi. Oby więcej takich nie było 🫣osiecka89, Dysia08 lubią tę wiadomość
-
Miłego dnia i kciuki za porody oby nas ruszyło ✊. Ja dziś samopoczucie bez zmian, a nawet jeszcze gorzej, bo doszły jeszcze problemy ze snem... W dzień też nie umiem odespać i dziś już kumulacja zmęczenia 🫤 ehh
Dysia08 lubi tę wiadomość
-
Współczuję Wam tej ciężkiej końcówki. Trzymajcie się myśli ,że to w końcu musi nastąpić 😄 każda z Was w końcu urodzi.
Nie wiem czy są jakieś złote sposoby na rozkręcenie akcji . Mój lekarz zawsze mówił ,że współżycie jest takim największym czynnikiem wywołującym akcje. Dlatego myśmy na tydzień przed CC mieli już zakaz.
Jako już rozpakowana mogę tylko jeszcze dodać,że mimo wszystko polecam się wyspać lub choćby poleżeć jeszcze przed. Człowiek później tak za tym tęskni .... Ja ostatnio nie rozróżniam dnia od nocy trochę. U mnie kiepska sytuacja,bo mój mąż i syn starszy są przeziębieni. I to tak mocno .osiecka89 lubi tę wiadomość
-
U mnie aktualizacja - byłam na KTG. Skurcze średnie na poziomie 40 mmHG (w zeszłym tygodniu były na poziomie 20 mmHG), wbijały regularnie do 70 mmHG. Położna powiedziała, że coś zaczyna się dziać. Czuję co jakiś czas lekki ból menstruacyjny. Dzisiaj jem dwa obiady i coś czuję, że na wieczór albo w nocy będzie szpital 🥹
osiecka89, Dysia08, Milka1991, Rzelka, aswalda lubią tę wiadomość
-
Rzelka, Abcdeka i aswalda jak widać po radach rozpakowanych koleżanek, powinnyśmy czas spędzac już tylko w łóżku na spaniu albo seksie
Milka super, że już Ci lepiej. Czasem właśnie zbyt dużo się nam zgromadzi i o pęknięcie nietrudno, także dobrze, że wewnętrznie oczyściłas atmosferę i moce wróciły.
Dysia08 oj współczuję szpitala w domu:/ niestety widzę, że smarkajacych i kaszlących jest coraz więcej, także jesień pełną parą!
Jasmin1517 ooo to "okruszek" pięknie przybiera! Tak z ciekawości w jaki rozmiar ubranek się aktualnie mieści?
Ja zbieram tyłek na zajęcia. Cudowna jesień za oknem. Podobno w czwartek mają wrócic upały 🙄Milka1991 lubi tę wiadomość
-
osiecka89 wrote:Rzelka, Abcdeka i aswalda jak widać po radach rozpakowanych koleżanek, powinnyśmy czas spędzac już tylko w łóżku na spaniu albo seksie
Milka super, że już Ci lepiej. Czasem właśnie zbyt dużo się nam zgromadzi i o pęknięcie nietrudno, także dobrze, że wewnętrznie oczyściłas atmosferę i moce wróciły.
Dysia08 oj współczuję szpitala w domu:/ niestety widzę, że smarkajacych i kaszlących jest coraz więcej, także jesień pełną parą!
Jasmin1517 ooo to "okruszek" pięknie przybiera! Tak z ciekawości w jaki rozmiar ubranek się aktualnie mieści?
Ja zbieram tyłek na zajęcia. Cudowna jesień za oknem. Podobno w czwartek mają wrócic upały 🙄
W połogu tego nie ma . Ani jednego ,ani drugiego 🤣
Jasmin1517- powiedz mi proszę jak było u Was z położną ? Ona sama dzwoni i przychodzi ? Jak to teraz wygląda ?
Jestem lekko zaskoczona. Zmienilam przychodnię, a poprzednio było tak ,że szpital wysyłał kartę ,położna sama dzwoniła i umawiała się na wizytę po wyjściu ze szpitala. Dosłownie za chwilę. A dziś dowiedzieliśmy się, że musimy najpierw zapisac dziecko do przychodni,żeby w ogóle ktoś przyszedł. Czas leci , a Ernest jest taki lekko żółty i nie wiem czy to już jest ta granica ,że powinniśmy się niepokoić. -
osiecka89 wrote:Rzelka, Abcdeka i aswalda jak widać po radach rozpakowanych koleżanek, powinnyśmy czas spędzac już tylko w łóżku na spaniu albo seksie
Milka super, że już Ci lepiej. Czasem właśnie zbyt dużo się nam zgromadzi i o pęknięcie nietrudno, także dobrze, że wewnętrznie oczyściłas atmosferę i moce wróciły.
Dysia08 oj współczuję szpitala w domu:/ niestety widzę, że smarkajacych i kaszlących jest coraz więcej, także jesień pełną parą!
Jasmin1517 ooo to "okruszek" pięknie przybiera! Tak z ciekawości w jaki rozmiar ubranek się aktualnie mieści?
Ja zbieram tyłek na zajęcia. Cudowna jesień za oknem. Podobno w czwartek mają wrócic upały 🙄Tylko mam taki mix rozmiarowy, że niektóre 56 są większe niż 62 i już nawet nie patrze jaki rozmiar zakładam
osiecka89 lubi tę wiadomość
-
Dysia08 wrote:Nie ma absolutnie nic pomiędzy. Tylko spanie i seks.
W połogu tego nie ma . Ani jednego ,ani drugiego 🤣
Jasmin1517- powiedz mi proszę jak było u Was z położną ? Ona sama dzwoni i przychodzi ? Jak to teraz wygląda ?
Jestem lekko zaskoczona. Zmienilam przychodnię, a poprzednio było tak ,że szpital wysyłał kartę ,położna sama dzwoniła i umawiała się na wizytę po wyjściu ze szpitala. Dosłownie za chwilę. A dziś dowiedzieliśmy się, że musimy najpierw zapisac dziecko do przychodni,żeby w ogóle ktoś przyszedł. Czas leci , a Ernest jest taki lekko żółty i nie wiem czy to już jest ta granica ,że powinniśmy się niepokoić.Ogólnie mega spoko, bo jest cdl i doradcą chustonoszenia, więc wszystkie porady mam w pakiecie 🤭
Dysia08 lubi tę wiadomość
-
Dysia08 wrote:Nie ma absolutnie nic pomiędzy. Tylko spanie i seks.
W połogu tego nie ma . Ani jednego ,ani drugiego 🤣
Jasmin1517- powiedz mi proszę jak było u Was z położną ? Ona sama dzwoni i przychodzi ? Jak to teraz wygląda ?
Jestem lekko zaskoczona. Zmienilam przychodnię, a poprzednio było tak ,że szpital wysyłał kartę ,położna sama dzwoniła i umawiała się na wizytę po wyjściu ze szpitala. Dosłownie za chwilę. A dziś dowiedzieliśmy się, że musimy najpierw zapisac dziecko do przychodni,żeby w ogóle ktoś przyszedł. Czas leci , an Ernest jest taki lekko żółty i nie wiem czy to już jest ta granica ,że powinniśmy się niepokoić.
Tak, szpital wysyła, a Ty i tak musisz pojechać i osobiście coś tam wypełnić, dla mnie to zrobił mąż, ale podobno trzeba być osobiście, ale Pani przymknęła oko. No my właśnie po wizycie i Klusek żółty, chociaż na bank nie bardziej niż był, ale musimy zmierzyć poziom bilirubiny. Jutro rano mamy badanie przez skórę, bo nie chciałam go kłuć. No i mam stres czy szpital w razie gdyby był wysoki poziom czy może uda nam się kupić/wypożyczyć matę do naświetlania w domu. 🥵😩
Dysia08 lubi tę wiadomość
2019🩷
2025🩵 -
Abcdeka wrote:U mnie aktualizacja - byłam na KTG. Skurcze średnie na poziomie 40 mmHG (w zeszłym tygodniu były na poziomie 20 mmHG), wbijały regularnie do 70 mmHG. Położna powiedziała, że coś zaczyna się dziać. Czuję co jakiś czas lekki ból menstruacyjny. Dzisiaj jem dwa obiady i coś czuję, że na wieczór albo w nocy będzie szpital 🥹
osiecka89 lubi tę wiadomość
-
U mnie te przypływy energii i sprzątanie to chyba klasyczny syndrom wicia gniazda i to taki na całego.
Najpierw rano ćwiczyłam, a potem standardowo - zmywarka, pralka, codzienne ogarnianie wokół siebie, ale tak się rozkręciłam że wyszło pół dnia sprzątania (pucowanie kuchni, lodówki i łazienki) i na koniec jeszcze zrobiłam obiad. Nieraz przed ciążą nie robiłam tyle co robię ostatnio. Nie poznaję siebie, zaczyna mnie to wręcz przerażać 😅 no ale z drugiej strony mam już dosyć leżenia i spania, więc co mam robić? 😏Dysia08, osiecka89 lubią tę wiadomość
Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
Rzelka wrote:U mnie te przypływy energii i sprzątanie to chyba klasyczny syndrom wicia gniazda i to taki na całego.
Najpierw rano ćwiczyłam, a potem standardowo - zmywarka, pralka, codzienne ogarnianie wokół siebie, ale tak się rozkręciłam że wyszło pół dnia sprzątania (pucowanie kuchni, lodówki i łazienki) i na koniec jeszcze zrobiłam obiad. Nieraz przed ciążą nie robiłam tyle co robię ostatnio. Nie poznaję siebie, zaczyna mnie to wręcz przerażać 😅 no ale z drugiej strony mam już dosyć leżenia i spania, więc co mam robić? 😏
U nas dziś była położna pierwszy raz. Bardzo miła odmiana od poprzedniej Pani. W końcu ktoś spokojny,mądry, rzeczowy.
Ja dziś skończyłam krwawić. Na początku bardzo mnie to stresowało ,ale okazało się ,że po łyżeczkowaniu w trakcie CC może tak być. Było na tyle dokładne ,że krwawienie nie będzie długie . Aczkolwiek uświadomiłam sobie,że już niedługo znowu wróci miesiączka . Tak dobrze żyło się bez niej 😅 -
Dysia08 wrote:Na dobre to wyjdzie ,bo po porodzie nie będziesz miała głowy do takich rzeczy. Ani pewnie siły na początku .
U nas dziś była położna pierwszy raz. Bardzo miła odmiana od poprzedniej Pani. W końcu ktoś spokojny,mądry, rzeczowy.
Ja dziś skończyłam krwawić. Na początku bardzo mnie to stresowało ,ale okazało się ,że po łyżeczkowaniu w trakcie CC może tak być. Było na tyle dokładne ,że krwawienie nie będzie długie . Aczkolwiek uświadomiłam sobie,że już niedługo znowu wróci miesiączka . Tak dobrze żyło się bez niej 😅
Tak, po CC krwawienie bardzo szybko mija, podobno często już po tygodniu. To niewątpliwie jeden z plusów tej operacji.Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
Hej!
Regina jak badanie małego?
Dysia08 jak twój domowy szpital? I z tym okresem kurde racja! Człowiek się przyzwyczaił do dobrego
Ja zaliczyłam wczoraj wizytę u prowadzącego i dupa blada:) szyjka z 16mm zrobiła się 15mmtakże bez szału. Jedynie, że mały jest bardzo nisko, bo nawet badanie było problematyczne. Także w czwartek znowu ktg. Tak mi się kurna nie chce, bo to w szpitalu i na konkretną godzinę niby. Tylko jest tak konkretna, że trzeba doliczyć do niej od 1h do 4h🫠
Rzelka zazdro posprzatanej lodówki. Ja ostatnio powywalalm rzeczy z półek, ale zostawiłam półeczki na drzwiach. A tam najwięcej słoików i innych skarbów, których wypadałoby się pozbyć 😏