X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞
Odpowiedz

🌞 Letnie Maluchy 2025 🌞

Oceń ten wątek:
  • Ewa6 Przyjaciółka
    Postów: 109 110

    Wysłany: 25 listopada, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jakiś armagedon w nocy. Poszedł spać 19:10 a pobudki 22:50? 1:50, 3:20, 5:05, 6:20 i od tego czasu nie śpimy. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Zero wsparcia . Tak jak go kocham tak marzę aby ktoś go wziął na 24h żebym mogła się wyspać

    Ona 44 On 34 + 12 lenia suczka 🐕
    IVF 09.2023 nieudane 😔
    IVF 08.2024 nieudane 😔
    IVF 10.2024 start procedury z KD Bocian Poznań
    IVF 23.11.2024 transfer świeży 5.1.1
    4.1.1 i 3.1.1 na zimowisku ❄❄
    9dpt - 288
    11dpt - 584, progesteron 26
    25dpt mamy ❤ 6mm
    9w5d CRL 3,12 cm
    13w3d CRL 7cm I prenatalne
    19w4d 315g
    20w5d II prenatalne 407g 💙
    21w4d Echo serca wszystko ok
    24w4d 794g chłopaka 💙
    28w4d 1470g 💙
    30w5d III prenatalne 1688g 💙
    33w4d 2259g 💙
    37w4d 3299g 💙
    37w6d 3280g 💙 urodził się A przez cc na cito. Stan przedrzucawkowy.
  • ReginaPhalange Autorytet
    Postów: 499 313

    Wysłany: 25 listopada, 07:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa6 wrote:
    U nas jakiś armagedon w nocy. Poszedł spać 19:10 a pobudki 22:50? 1:50, 3:20, 5:05, 6:20 i od tego czasu nie śpimy. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Zero wsparcia . Tak jak go kocham tak marzę aby ktoś go wziął na 24h żebym mogła się wyspać

    No to nieźle, a nie mówiłaś, że żeby idą? Może to dlatego :/

    2019🩷
    2025🩵
  • Jasmin1517 Ekspertka
    Postów: 224 520

    Wysłany: 25 listopada, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa6 wrote:
    U nas jakiś armagedon w nocy. Poszedł spać 19:10 a pobudki 22:50? 1:50, 3:20, 5:05, 6:20 i od tego czasu nie śpimy. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Zero wsparcia . Tak jak go kocham tak marzę aby ktoś go wziął na 24h żebym mogła się wyspać
    Chciałabym, żeby moja tyle pospała 😅 Wczoraj udało mi się odłożyć do łóżeczka o 22, po 2h usypiania. Obudziła się po 12 minutach 🫣 Pobudka o 6. Ratuje mnie tylko to, że śpi ze mną i jej tylko co godzinę w nocy zmieniam cycka i śpię dalej 😮‍💨

    👩‍🦳 34 l. 🧔‍♂️ 35 l.

    👶 3 l.

    age.png
  • ReginaPhalange Autorytet
    Postów: 499 313

    Wysłany: 25 listopada, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No dziewczyny u nas wczoraj poszedł spać w kołysce z mężem o 19, pobudka 22, 1, 4 i 7. Czyli jak w zegarku co 3h się budzi. 🤦‍♀️ chociaż dla mnie to już spoko jest, że co 3h bez niczego pomiędzy, dlatego nie dziwię się, że Ewa masz dzisiaj dość.

    2019🩷
    2025🩵
  • Rzelka Autorytet
    Postów: 534 494

    Wysłany: 25 listopada, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Współczuję dziewczyny. Dla mnie dramat to jak mały zje o 3 nad ranem i zacznie okienko aktywności. Po naszym przedwczorajszym przyjęciu mały padł o 16 i spał ciągiem do 23, więc siłą rzeczy jak się obudził i 2 to nie spał 2 godzinki. ;] nie wiem co w takich sytuacjach robić. Z jednej strony ciężko nosić te 7,5kg, z drugiej zapalać światło i kłaść na matę? Średnio mi się to podoba. Noc to noc.
    Ale nie zazdrośćcie mi zbytnio, bo wciąż 3-4 godziny dziennie spędzam unieruchomiona, bo mały ma drzemkę 😒 wczoraj jedną drzemkę uratował mam spacer, ale teraz dość mocno sypie śnieg, więc dzisiaj chyba nic z tego. Teraz właśnie tak sobie siedzę i się zastanawiam, czemu nie założyłam pieluchy 😅 i nie wzięłam ciastek do herbaty.

    ReginaPhalange, _KaFka_ lubią tę wiadomość

    Starania od marca 2022.
    W klinice od lutego 2023
    USG 🆗
    Owulacje obecne 🆗
    Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
    HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
    Laparoskopia 🆗
    12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
    Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
    Grudzień IVF:
    AMH 3,5
    stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
    11 🥚, 3 zarodki,
    12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
    2 ❄️
    5dpt ⏸️
    6dpt HCG 58,6 🤔
    9dpt 210 😌
    11dpt 409 🥳
    18dpt 8486
    23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
    03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
    I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

    age.png
  • ReginaPhalange Autorytet
    Postów: 499 313

    Wysłany: 25 listopada, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzelka wrote:
    Współczuję dziewczyny. Dla mnie dramat to jak mały zje o 3 nad ranem i zacznie okienko aktywności. Po naszym przedwczorajszym przyjęciu mały padł o 16 i spał ciągiem do 23, więc siłą rzeczy jak się obudził i 2 to nie spał 2 godzinki. ;] nie wiem co w takich sytuacjach robić. Z jednej strony ciężko nosić te 7,5kg, z drugiej zapalać światło i kłaść na matę? Średnio mi się to podoba. Noc to noc.
    Ale nie zazdrośćcie mi zbytnio, bo wciąż 3-4 godziny dziennie spędzam unieruchomiona, bo mały ma drzemkę 😒 wczoraj jedną drzemkę uratował mam spacer, ale teraz dość mocno sypie śnieg, więc dzisiaj chyba nic z tego. Teraz właśnie tak sobie siedzę i się zastanawiam, czemu nie założyłam pieluchy 😅 i nie wzięłam ciastek do herbaty.

    Ja swojego budzę powoli jak śpi dłużej niż 2,5h w dzień zwłaszcza po 16. Długie drzemki w dzień kończą się niespaniem w nocy, a sen nocny odpowiada za rozwój, ale rozumiem, że po imprezie biedak padł. Mój wstał w nocy ostatnio i leżał w łóżku ćwicząc w ciemności przewracanie xD. I to było dlatego że miał godzinną drzemkę do prawie 18:30 🤣. Teraz zmieniłam taktykę i kładę spać w wózku w dzień, karmię on przysypia ja go hops do wózka, chwilę płacze i zasypia. Jak się przebudza to znowu chodzę z wózkiem. Gorzej jak koła co chwila muszę myć jak w domu chce korzystać, a na dworze plucha :/.

    Rzelka, _KaFka_ lubią tę wiadomość

    2019🩷
    2025🩵
  • Jasmin1517 Ekspertka
    Postów: 224 520

    Wysłany: 25 listopada, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzelka wrote:
    Współczuję dziewczyny. Dla mnie dramat to jak mały zje o 3 nad ranem i zacznie okienko aktywności. Po naszym przedwczorajszym przyjęciu mały padł o 16 i spał ciągiem do 23, więc siłą rzeczy jak się obudził i 2 to nie spał 2 godzinki. ;] nie wiem co w takich sytuacjach robić. Z jednej strony ciężko nosić te 7,5kg, z drugiej zapalać światło i kłaść na matę? Średnio mi się to podoba. Noc to noc.
    Ale nie zazdrośćcie mi zbytnio, bo wciąż 3-4 godziny dziennie spędzam unieruchomiona, bo mały ma drzemkę 😒 wczoraj jedną drzemkę uratował mam spacer, ale teraz dość mocno sypie śnieg, więc dzisiaj chyba nic z tego. Teraz właśnie tak sobie siedzę i się zastanawiam, czemu nie założyłam pieluchy 😅 i nie wzięłam ciastek do herbaty.
    Pozdrawiam z drugiej drzemki kontaktowej, pielucha to byłoby aktualnie złoto 🤭 Ja już od dawna nawet nie próbuję odkładać, cieszę się, że chociaż nie muszę z nią walczyć o zaśniecie i odpada przy jedzeniu 😮‍💨 Wiem, że jakoś ten regres snu przetrwamy, tylko marzę, żeby on nie trwał kilka miesięcy jak było u starszej.. 😢

    Rzelka lubi tę wiadomość

    👩‍🦳 34 l. 🧔‍♂️ 35 l.

    👶 3 l.

    age.png
  • Rzelka Autorytet
    Postów: 534 494

    Wysłany: 25 listopada, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Ja swojego budzę powoli jak śpi dłużej niż 2,5h w dzień zwłaszcza po 16. Długie drzemki w dzień kończą się niespaniem w nocy, a sen nocny odpowiada za rozwój, ale rozumiem, że po imprezie biedak padł. Mój wstał w nocy ostatnio i leżał w łóżku ćwicząc w ciemności przewracanie xD. I to było dlatego że miał godzinną drzemkę do prawie 18:30 🤣. Teraz zmieniłam taktykę i kładę spać w wózku w dzień, karmię on przysypia ja go hops do wózka, chwilę płacze i zasypia. Jak się przebudza to znowu chodzę z wózkiem. Gorzej jak koła co chwila muszę myć jak w domu chce korzystać, a na dworze plucha :/.
    Ja się staram, żeby to ostatnie okno było trochę dłuższe i położyć go 21-22. Wtedy szybko zasypia i wtedy pozwala się odłożyć do łóżeczka no i nie ma aktywności w nocy, tylko karmienie i znowu spanie. Jak padnie nam wcześniej niż 21 albo jeszcze między 19 a 20 się prześpi to koniec, trzeba się szykować na nocne harce.
    Przedwczoraj to go mąż tak polulał. Mały obudził się 17:30 i mówię do męża dawaj go na matę, a ten, że przecież on ledwo patrzy, chce spać i tak go skutecznie uśpił, że do 23 dociągnął. Musiałam użyć laktatora i cały czas powtarzałam, że oj, będziesz go nosić w nocy. No i nosił. 😉 I tak byłam zaskoczona, że bąbel o tej 23 zjadł i dał się położyć bez problemu i dalej spał, no ale potem nadeszła 2 godzina...

    Dzisiaj jednak poszłam z nim na spacer. Przestało padać i pomyślałam, że skoro i tak nic nie zrobię przez jego drzemkę, to wolę wyjść z domu. Oczywiście jak tylko wyszliśmy to znowu zaczęło padać i to już walić śniegiem naprawdę solidnie, ale już nie było odwrotu. 😄

    Starania od marca 2022.
    W klinice od lutego 2023
    USG 🆗
    Owulacje obecne 🆗
    Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
    HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
    Laparoskopia 🆗
    12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
    Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
    Grudzień IVF:
    AMH 3,5
    stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
    11 🥚, 3 zarodki,
    12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
    2 ❄️
    5dpt ⏸️
    6dpt HCG 58,6 🤔
    9dpt 210 😌
    11dpt 409 🥳
    18dpt 8486
    23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
    03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
    I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️

    age.png
  • _KaFka_ Przyjaciółka
    Postów: 111 23

    Wysłany: 25 listopada, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Kafka mimo, że jakiś schemat u mnie jest to jest to tak wyczerpujące, że ja mam czasami ochotę sobie strzelić w łeb. Modlę się o 6 miesiąc, żeby to już się wszystko unormowało. My wprowadziliśmy MM wieczorem, bo ja już nie jestem w stanie usypiać go w dzień, wieczorem i jeszcze karmić w nocy, no nie ma takiej opcji. Jestem codziennie wieczorem na wykończeniu jak mąż go bierze do spania, że siedzę i nawet nie mam siły mówić.

    To ja mam tak samo. Wieczorem nie mam siły na nic. Po całym dniu płaczów, wyginania się i marudzenia ja wysiadam, no nie daję rady z tym dzieckiem... I nie sądziłam, że tak mnie przeora to macierzyństwo...
    Jestem sobą rozczarowana, że nierozumiem i nie potrafię ogarnąć tego małego stworka, że nie wiem co mu dokucza i jak mu pomóc. Niby człowiek wiedział, że będzie ciężko, ale nie, że aż tak, a przecież to dopiero początek.
    Najpierw czekałam do 3 miesiąca, żeby było lepiej, to poprawiło się na tydzień, żeby pogorszyło się ze zdwojoną siłą.

    Ja już tracę nadzieję, że będzie lepiej, a jak pomyślę, że za jakiś czas dojdą zęby, to mi słabo. Jeszcze, żeby pogodny był w dzień i miał tylko problem z zasypianiem, to ok. A tu problem ze wszystkim: z brzuchem, z alergia, napięciem, spaniem, z wysypką (jedna minie, druga przyjdzie) i jedzeniem. Zje jedynie, jak się obudzi lub jak przysypia, w każdym innym przypadku, jak go przystawiam, to jest płacz i wyginanie lub chwile pociumka i dopiero płacz i wyginanie. W ciągu dwóch tygodni 90 g przybrał😢
    Zaczęłam go dokarmiać butelką, ale przy nim nie mam czasu na odciąganie i mycie. Do tego ma katar już drugi tydzień. W czwartek szczepienie 5w1 i nie wiem, co robić. Mąż mówi, że on by zaszczepił, ale mam zrobić jak uważam. Mam dwie znajome, które mi odradzają. One szczepiły, jak dzieci miały katar, to później (podobno) 2 miesiące z nim walczyły. Szczepiłyście dzieci z katarem? Wszystko było ok?

    Dobrze, że jutro osteopata. Miesiąc temu, jak umawiałam wizytę, to byłam nie do końca przekonana, czy jest ona potrzebna, bo mały wychodził na prostą (potrafił się chwilę sobą zająć, nie płakał juz tak bardzo), ale teraz sie cieszę i pokładam w niej duże nadzieje.

    Macie do polecenia jakieś ciche, przenośne inhalatory? Żeby podczas snu można było inhalować? Bo ten mój to chodzi jak czołg, a jak trzymam małego na rękach, to ten się pręży i wygina. Jedynie jak leży na przewijaku, to trochę pozwoli na inhalację (bo próbuje zjeść maseczke🤦‍♀️)

  • _KaFka_ Przyjaciółka
    Postów: 111 23

    Wysłany: 25 listopada, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa6 wrote:
    U nas jakiś armagedon w nocy. Poszedł spać 19:10 a pobudki 22:50? 1:50, 3:20, 5:05, 6:20 i od tego czasu nie śpimy. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie. Zero wsparcia . Tak jak go kocham tak marzę aby ktoś go wziął na 24h żebym mogła się wyspać

    Mój wstał dzisiaj o 6, a padł dopiero przed 9.

  • _KaFka_ Przyjaciółka
    Postów: 111 23

    Wysłany: 25 listopada, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jasmin1517 wrote:
    Pozdrawiam z drugiej drzemki kontaktowej, pielucha to byłoby aktualnie złoto 🤭 Ja już od dawna nawet nie próbuję odkładać, cieszę się, że chociaż nie muszę z nią walczyć o zaśniecie i odpada przy jedzeniu 😮‍💨 Wiem, że jakoś ten regres snu przetrwamy, tylko marzę, żeby on nie trwał kilka miesięcy jak było u starszej.. 😢

    Nie strasz miesiącami 🫣

  • ReginaPhalange Autorytet
    Postów: 499 313

    Wysłany: 25 listopada, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _KaFka_ wrote:
    To ja mam tak samo. Wieczorem nie mam siły na nic. Po całym dniu płaczów, wyginania się i marudzenia ja wysiadam, no nie daję rady z tym dzieckiem... I nie sądziłam, że tak mnie przeora to macierzyństwo...

    Kafka ja raz w tygodniu mam takie same myśli, a to moje drugie, czuję się zaorana. Raz kiedy dzień jest lepszy to czuję się już ok, a w inny mam ochotę się zamknąć gdzieś i płakać. Ostatnio gdzieś przeczytałam, że wysoko inteligentne kobiety najgorzej radzą sobie z początkami macierzyństwa bo doszukują się jakiegoś schematu i sensu, a to nie do końca o to chodzi. Z takimi maluchami to trzeba żyć z dnia na dzień, bo każdy dzień inny.

    Może katar ma od tej właśnie alergii, a nie katar od przeziębienia? Sam katar nie jest chyba wskazaniem do braku szczepienia, ale czy nie możesz przesunąć o tydzień chociaż, skoro się wahasz?

    I jaki to katar? Mój też ma rano, jak my wszyscy, chrumka jak świnka, ale w dzień jak już na bujaczku siedzi, albo się rusza to wszystko schodzi.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada, 19:41

    2019🩷
    2025🩵
  • Jasmin1517 Ekspertka
    Postów: 224 520

    Wysłany: 25 listopada, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Kafka ja raz w tygodniu mam takie same myśli, a to moje drugie, czuję się zaorana. Raz kiedy dzień jest lepszy to czuję się już ok, a w inny mam ochotę się zamknąć gdzieś i płakać. Ostatnio gdzieś przeczytałam, że wysoko inteligentne kobiety najgorzej radzą sobie z początkami macierzyństwa bo doszukują się jakiegoś schematu i sensu, a to nie do końca o to chodzi. Z takimi maluchami to trzeba żyć z dnia na dzień, bo każdy dzień inny.

    Może katar ma od tej właśnie alergii, a nie katar od przeziębienia? Sam katar nie jest chyba wskazaniem do braku szczepienia, ale czy nie możesz przesunąć o tydzień chociaż, skoro się wahasz?

    I jaki to katar? Mój też ma rano, jak my wszyscy, chrumka jak świnka, ale w dzień jak już na bujaczku siedzi, albo się rusza to wszystko schodzi.
    U nas taki sam katar, w nocy ewidentnie coś pociąga nosem, a od rana chrumka i charczy. Jutro 6w1, pneumokoki i rotawirusy, pediatra oceni czy można szczepić, ale ja chce mieć już to za sobą. 2 tygodnie temu szczepiliśmy meningo, a miała jeszcze taki pochorobowy lekki katar i lekarz nie widział przeciwwskazań 🤷🏻‍♀️

    👩‍🦳 34 l. 🧔‍♂️ 35 l.

    👶 3 l.

    age.png
  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2937 4138

    Wysłany: 25 listopada, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ReginaPhalange wrote:
    Kafka ja raz w tygodniu mam takie same myśli, a to moje drugie, czuję się zaorana. Raz kiedy dzień jest lepszy to czuję się już ok, a w inny mam ochotę się zamknąć gdzieś i płakać. Ostatnio gdzieś przeczytałam, że wysoko inteligentne kobiety najgorzej radzą sobie z początkami macierzyństwa bo doszukują się jakiegoś schematu i sensu, a to nie do końca o to chodzi. Z takimi maluchami to trzeba żyć z dnia na dzień, bo każdy dzień inny.

    Może katar ma od tej właśnie alergii, a nie katar od przeziębienia? Sam katar nie jest chyba wskazaniem do braku szczepienia, ale czy nie możesz przesunąć o tydzień chociaż, skoro się wahasz?

    I jaki to katar? Mój też ma rano, jak my wszyscy, chrumka jak świnka, ale w dzień jak już na bujaczku siedzi, albo się rusza to wszystko schodzi.


    Święta racja z tymi schematami. O ile ja jestem mądrzejsza przy trzecim dziecku. Szkoda że taka nie byłam przy pierwszym. Wiecznie w nerwach, niespokojna, zła na siebie, że zła na dziecko itp. Teraz mam taki mega luz w sobie, że sama się sobie dziwię 🫣 i dzięki temu luzowi wszystko jest o wiele prostsze. Łatwiej mi teraz z trójką, niż wcześniej z jednym. Przysięgam, że tak jest 😅 Przy pierwszym chciałam żeby czas szybko płynął, żeby to dziecko już nie było takie absorbujące. Teraz najchętniej bym zatrzymała czas. Tak mi szkoda, że tak szybko leci. Ale rozumiem Was doskonale. Przechodziłam kiedyś przez to samo...

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    age.png
  • _KaFka_ Przyjaciółka
    Postów: 111 23

    Wysłany: 25 listopada, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W nosku nie widze, żeby tam coś było (oprócz baboli) ale słychać takie chrumkanie, charczenie i przytykanie. Najgorzej jest w nocy lub jak śpi. Słychać, ze ma zatkany ten nos i ciężko mu oddychać. Czasem aż wstaję sprawdzić czy oddycha. Przykleiłam mu plasterki aromaktiv, ale nic nie pomogły. Mąż kupił, oczyszczacz i nawilżacz powietrza i dalej nic.

  • osiecka89 Autorytet
    Postów: 256 274

    Wysłany: 25 listopada, 22:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _KaFka_ wrote:
    To ja mam tak samo. Wieczorem nie mam siły na nic. Po całym dniu płaczów, wyginania się i marudzenia ja wysiadam, no nie daję rady z tym dzieckiem... I nie sądziłam, że tak mnie przeora to macierzyństwo...
    Jestem sobą rozczarowana, że nierozumiem i nie potrafię ogarnąć tego małego stworka, że nie wiem co mu dokucza i jak mu pomóc. Niby człowiek wiedział, że będzie ciężko, ale nie, że aż tak, a przecież to dopiero początek.
    Najpierw czekałam do 3 miesiąca, żeby było lepiej, to poprawiło się na tydzień, żeby pogorszyło się ze zdwojoną siłą.

    Ja już tracę nadzieję, że będzie lepiej, a jak pomyślę, że za jakiś czas dojdą zęby, to mi słabo. Jeszcze, żeby pogodny był w dzień i miał tylko problem z zasypianiem, to ok. A tu problem ze wszystkim: z brzuchem, z alergia, napięciem, spaniem, z wysypką (jedna minie, druga przyjdzie) i jedzeniem. Zje jedynie, jak się obudzi lub jak przysypia, w każdym innym przypadku, jak go przystawiam, to jest płacz i wyginanie lub chwile pociumka i dopiero płacz i wyginanie. W ciągu dwóch tygodni 90 g przybrał😢
    Zaczęłam go dokarmiać butelką, ale przy nim nie mam czasu na odciąganie i mycie. Do tego ma katar już drugi tydzień. W czwartek szczepienie 5w1 i nie wiem, co robić. Mąż mówi, że on by zaszczepił, ale mam zrobić jak uważam. Mam dwie znajome, które mi odradzają. One szczepiły, jak dzieci miały katar, to później (podobno) 2 miesiące z nim walczyły. Szczepiłyście dzieci z katarem? Wszystko było ok?

    Dobrze, że jutro osteopata. Miesiąc temu, jak umawiałam wizytę, to byłam nie do końca przekonana, czy jest ona potrzebna, bo mały wychodził na prostą (potrafił się chwilę sobą zająć, nie płakał juz tak bardzo), ale teraz sie cieszę i pokładam w niej duże nadzieje.

    Macie do polecenia jakieś ciche, przenośne inhalatory? Żeby podczas snu można było inhalować? Bo ten mój to chodzi jak czołg, a jak trzymam małego na rękach, to ten się pręży i wygina. Jedynie jak leży na przewijaku, to trochę pozwoli na inhalację (bo próbuje zjeść maseczke🤦‍♀️)

    Kafka musisz sama z siebie zejść. Ogarniasz super małego bobasa będąc hiperzmęczona. W dodatku twoje dziecko jest z tych bardziej wymagających (ani jego ani twojej winy w tym nie ma), to jest mocno trudna sytuacja. Ostatnie czego potrzebujesz to sobie wrzucać, że jesteś kijowa.
    Sprobuj może bardziej zaangażować męża? Kończy pracę bierze małego, ty się odciągasz i potem znikasz. Tylko serio znikasz, a nie że zaglądasz co chwilę czy mąż dobrze go trzyma albo czy odpowiednio się z nim bawi :) broń boże nie sugeruje, że twój mąż robi za mało, ale ty nie bój się "wykorzystywać" go ile wlezie:)
    Pomyśl też czy nie bierzesz na siebie zbyt dużo i czy niewarto pewnych rzeczy odpuścić? Jak z tym skakaniem na piłce przez dwie godziny, żeby płacz małego nie przeszkadzał. Nie da się wszystkiego dopilnować i trzymać w ryzach. Albo się da, ale właśnie jakim kosztem? Żeby dbać o małego, musisz dbać o siebie. To tak jak w samolocie najpierw sobie zakładasz maskę.
    Aktualnie ty masz gorszy moment, bobas ma groszy moment, więc robisz niezbędne minimum. Ustalasz priorytety i nara! A i teraz pewnie ciężko o optymizm, ale może właśnie teraz los dowala ci na wszelkie sposoby, żeby potem odpuścic- tej wersji się trzymajmy!!!💪

    rocznik 89
    Mutacja V Leidena (heterozygotyczna)
    przygotowanie do starań 01.2024
    rozpoczęcie starań 12.2024
    ⏸️ 19.12.2024 , beta 64
    21.12 beta 134.7
    23.12 beta 339
    27.12 beta 1951

    age.png
  • osiecka89 Autorytet
    Postów: 256 274

    Wysłany: 25 listopada, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzelka wrote:
    Krzesełko do karmienia to naprawdę dobry pomysł na prezent!
    Przyjęcie ok, ale stwierdziliśmy z mężem, że więcej nie poprosimy mamy o pomoc 🤣 co prawda bardzo nam pomogła, zrobiła ciasto, przyniosła wędliny i w ogóle, ale co chwila "a podaj to, a tamto, a kawę zrób, ciasto pokroj, a sosu nie dałaś" itp. 🙄
    Dostaliśmy prezentów co nie miara. W ogóle co ludzie mają w głowach z tymi prezentami to nie wiem. Wysłałam ciotkom listę rzeczy, które można nam podarować. Takie drobiazgi typu pojedyncze ubranka, grzechotki, zabawki do powieszenia. No napisałam czego nie mamy albo mamy mało i można dokupić. Tak żeby wybrały z tego co chcą kupić. Dostaliśmy wszystko 😑 5 zabawek, kocyk-przytulanka, 4 komplety ubranek na różne rozmiary, do tego jeszcze słodycze, alkohole i... pieniądze. No WTF?! I to nie one pierwsze, od każdego dostaję torbę prezentów i kopertę. Jeszcze dziadków rozumiem, ale rodzeństwo rodzinne czy cioteczne, kiedy wiem, że młodzi ludzie dopiero zaczynają dorosłe życie i kupują nam tyle rzeczy i jeszcze kasa... Z jednej strony miło, ale z drugiej... Jak ja do tej pory szłam gdzieś w gości do małego dziecka, to niosłam symbolicznie jedną rzecz dla dziecka, coś słodkiego i jakieś % dla rodziców i tyle. A to takie faux pas, bo to jednak trzeba worek darów i plik banknotów. 😏

    Ja chcę takie ciotki!!! 😅
    A tak na poważnie to z tymi prezentami to jestem trudny temat. Z jednej strony nie chce zabierać np. dziadkom przyjemności z kupowania zabawek czy ubranek, z drugiej nie chce potem tonąć w małych podarkach, które niekoniecznie przypadną mi do gustu;).
    Prezenty zrzutkowe czy lista prezentów to jest przyszłość. Sama nie miałabym zupełnie problemu, gdyby ktoś wprost zakomunikował mi jakie ma potrzeby. To mocno ułatwia sprawę.
    Święta będą teraz testem czy moje podejście będzie respektowane;)

    rocznik 89
    Mutacja V Leidena (heterozygotyczna)
    przygotowanie do starań 01.2024
    rozpoczęcie starań 12.2024
    ⏸️ 19.12.2024 , beta 64
    21.12 beta 134.7
    23.12 beta 339
    27.12 beta 1951

    age.png
  • osiecka89 Autorytet
    Postów: 256 274

    Wysłany: 25 listopada, 23:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, że temat wielokrotnych, nocnych pobudek jest gorący. U nas dalej 4 pobudki. Ustaliłam z mężem, że dopóki nie zejdziemy do 2 to mały śpi ze mną a mąż w drugiej sypialni. Myślę, że dzięki temu mam jakieś 1.5h snu więcej, więc rachunek jest prosty! :) z nowości to to, że mały teraz zasypia 19-19.30. o 18 już jest nieprzytomny i nie jest łatwo go przeciągać do tej 19!

    Poza tym dziś znowu z synem byłam na dużych zakupach w biedrze i znowu chłop zaczął plakac przy pakowaniu. Może to reakcja na rachunek? 😅

    Regina dzięki za polecenie elektronicznej niani. W końcu z mężem możemy zacząć nadrabiac zaległości filmowo-serialowe 😀

    rocznik 89
    Mutacja V Leidena (heterozygotyczna)
    przygotowanie do starań 01.2024
    rozpoczęcie starań 12.2024
    ⏸️ 19.12.2024 , beta 64
    21.12 beta 134.7
    23.12 beta 339
    27.12 beta 1951

    age.png
‹‹ 77 78 79 80 81
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ranking aplikacji miesiączkowych dla kobiet starających się o ciążę

Jak wybrać najlepszą aplikację miesiączkową? Zapytaliśmy o to tysiące kobiet starających się o dziecko odwiedzających nasz portal. Najlepsza aplikacja miesiączkowa to taka, która spełnia szereg wymagań np. wyznacza owulację dla cykli nieregularnych, ma codziennie dopasowane porady tworzone przez ekspertów albo ciekawe funkcjonalności specjalnie dla kobiet starających się o dziecko. Wyniki rankingu nawet nas w niektórych aspektach zaskoczyły. 

CZYTAJ WIĘCEJ