Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Jezu, co za dzień...mała dzisiaj książkowo spała raz 3 godzinki - zdążyłam pozałatwiać sprawy papierkowe, póżniej zjadła i znowu zasnęła, więc stwierdziłam że pojadę do szpitala po mój wypis bo nie otrzymałam w dniu wyjścia (pytanie nr 1 do dziewczyn które były nacięte - kiedy Was przestało boleć? bo zaczynam sie martwić...)
z mała została teściowa, miało mnie nie być - godzinkę, max półtorej, a że szybko w szpitalu ogarnęłąm - stwierdziłam że zajadę do HM po opaskę dla małej. I to był błąd - najpierw zbubiłam kluczyk od samochodu w HM, oczywisćie sie poryczałam, a następnie kiedy go znalazłam i jechałam juz do coreczki, zepsuł mi się samochod. Kolejny ryk. Do domu wrociłam taxa, niunka nie płakała, ale zobaczyłam ze ma w buzce SMOCZEK - ponoc marudziała i zaczeła szukać...ok.
Jak wypadł jej smok, stwierdziałam ze ja nakarmie - i sie zzaczeło - dosłownie wyrywałą się od piersi, wpadła w taki szal, az sie zanosiła, uspokajalam ja 45 minut, az przyszłą tesciowa bo usłyszałą płacz,jej udało się mala uspokoic, przystawiłąm ja na chwile, ale znowu byl ryk i tak non stop, az do teraz w sumie, tzn, ryk podczas przystawiania do piersi...nawet po kapieli i po tym całym płakaniu, nie chciala ssac. Z mezem sposobem ja bralismy, on uspokajal, a ja "szykowałam" cycka i doslownie ja nakłądalismy - zjadła i padła. Ale boje sie nocki na maxa, że sie obudzi i nie bedzie chciałą ssać. - pytanie nr 2 - czy to wina smoczka moglaby byc, ze nie chciala cycka? czy moze wyczuła moje nerwy po tym dniu pełnym wrazen? Ona sie dosłownie wyrywałą - płacz, i ruszałą raczkami i nozkami, ale dzieciolka niby robiła, ale nie chciala w ogole złapac i się odsuwała wrecz...miałyscie moze tak ?
lolka83 lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Jezu, co za dzień...mała dzisiaj książkowo spała raz 3 godzinki - zdążyłam pozałatwiać sprawy papierkowe, póżniej zjadła i znowu zasnęła, więc stwierdziłam że pojadę do szpitala po mój wypis bo nie otrzymałam w dniu wyjścia (pytanie nr 1 do dziewczyn które były nacięte - kiedy Was przestało boleć? bo zaczynam sie martwić...)
z mała została teściowa, miało mnie nie być - godzinkę, max półtorej, a że szybko w szpitalu ogarnęłąm - stwierdziłam że zajadę do HM po opaskę dla małej. I to był błąd - najpierw zbubiłam kluczyk od samochodu w HM, oczywisćie sie poryczałam, a następnie kiedy go znalazłam i jechałam juz do coreczki, zepsuł mi się samochod. Kolejny ryk. Do domu wrociłam taxa, niunka nie płakała, ale zobaczyłam ze ma w buzce SMOCZEK - ponoc marudziała i zaczeła szukać...ok.
Jak wypadł jej smok, stwierdziałam ze ja nakarmie - i sie zzaczeło - dosłownie wyrywałą się od piersi, wpadła w taki szal, az sie zanosiła, uspokajalam ja 45 minut, az przyszłą tesciowa bo usłyszałą płacz,jej udało się mala uspokoic, przystawiłąm ja na chwile, ale znowu byl ryk i tak non stop, az do teraz w sumie, tzn, ryk podczas przystawiania do piersi...nawet po kapieli i po tym całym płakaniu, nie chciala ssac. Z mezem sposobem ja bralismy, on uspokajal, a ja "szykowałam" cycka i doslownie ja nakłądalismy - zjadła i padła. Ale boje sie nocki na maxa, że sie obudzi i nie bedzie chciałą ssać. - pytanie nr 2 - czy to wina smoczka moglaby byc, ze nie chciala cycka? czy moze wyczuła moje nerwy po tym dniu pełnym wrazen? Ona sie dosłownie wyrywałą - płacz, i ruszałą raczkami i nozkami, ale dzieciolka niby robiła, ale nie chciala w ogole złapac i się odsuwała wrecz...miałyscie moze tak ?
Karola watpie czy smoczek, po jednym razie, na pewno inna przyczyna.
Moja tak robila jak ja bolal ją brzuszek, wyrywala sie od piersi, pozniej dzieciol, bo sie nie najadała i tak w kolo...ale nigdy nie miala az tyle co piszesz...hmmm...poobserwuj jej zachowanie...
Moja pieknie spala i byla grzeczna od 14, przec chwilą nakarmiłam ja odlozylam, 5min i bąki i placz, zobaczymy czy zasnie, zaraz ja dokarmie, bo juz nie mam sily siedziec przy piersi i bede znow probowac usypiac.Karola:) lubi tę wiadomość
-
Karola, no dzień miałaś pełen wrażeń.
Nacięcie i pęknięcia bolały mnie dopóki miałam szwy, bo cały czas ciągnęły, w moim przypadku trzy tygodnie, oby Tobie szybciej minęło.
Podobne wściekłości dostawał Dawidek jak wypadł mu cycek, albo próbowałam go ściągnąć na siłę, bo np wisiał i jadł już strasznie długo. Co prawda nie trwały one tak długo, może u Was to jednorazowy incydent, oby, ale jak pisze Lolka poobserwuj Malutką.
Zdjęcie w avatarku mimo że malutkie przeurocze, śliczną masz córeczkę, chętnie oglądnę większą fotkę
Ja właśnie uśpiłam Dawidka, zobaczymy co dziś w nocy nas czeka, obyśmy dospali choć do 5- takie pobożne życzenie
a Dawidek je teraz tak łapczywie, że już nie mogę nad nim przysypiać, bo się dławi, tak mu się spieszy z jedzeniem.
Dziewczyny korzystacie z tych poduszek do karmienia? (w jakich pozycjach karmicie?) bo ja jakoś nie używałam do tej pory, ale muszę coś wymyślić bo ręka mi drętwieje od trzymania takiego "klocuszka" przez 20-30 minut.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2014, 00:59
Karola:) lubi tę wiadomość
-
am wrote:Karola, no dzień miałaś pełen wrażeń.
Nacięcie i pęknięcia bolały mnie dopóki miałam szwy, bo cały czas ciągnęły, w moim przypadku trzy tygodnie, oby Tobie szybciej minęło.
Podobne wściekłości dostawał Dawidek jak wypadł mu cycek, albo próbowałam go ściągnąć na siłę, bo np wisiał i jadł już strasznie długo. Co prawda nie trwały one tak długo, może u Was to jednorazowy incydent, oby, ale jak pisze Lolka poobserwuj Malutką.
Zdjęcie w avatarku mimo że malutkie przeurocze, śliczną masz córeczkę, chętnie oglądnę większą fotkę
Ja właśnie uśpiłam Dawidka, zobaczymy co dziś w nocy nas czeka, obyśmy dospali choć do 5- takie pobożne życzenie
a Dawidek je teraz tak łapczywie, że już nie mogę nad nim przysypiać, bo się dławi, tak mu się spieszy z jedzeniem.
Dziewczyny korzystacie z tych poduszek do karmienia? (w jakich pozycjach karmicie?) bo ja jakoś nie używałam do tej pory, ale muszę coś wymyślić bo ręka mi drętwieje od trzymania takiego "klocuszka" przez 20-30 minut.
Mala po odlozeniu do lozeczka zaczela dzieciolowac, ssac reke, wic dalam 90ml mm i zjadla na raz, eh, sama nie wiem, doradca mowila, ze dzidzia zje wszystko jak sie da, eh, ale wolalam aby nie byla glodna...teraz ja usypiamy, aby sie udalo i pzrespala w nocy...
tak korzysam z fasolki, na poczatku nie umialam z niej karmic, trudno mi bylo, a teraz jest jak najbardziej ok.
am, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
lolka83 wrote:Mala po odlozeniu do lozeczka zaczela dzieciolowac, ssac reke, wic dalam 90ml mm i zjadla na raz, eh, sama nie wiem, doradca mowila, ze dzidzia zje wszystko jak sie da, eh, ale wolalam aby nie byla glodna...teraz ja usypiamy, aby sie udalo i pzrespala w nocy...
Moja dziś wstała o 3 (spała od 21 z przerwą na karmienie) i zadowolona zajadała z jednej piersi 25 min, z drugiej 25 intensywnie i łapczywie, potem nie chcciała iść spać i znowu szukała więc dałam na chwilę cyca, ale ona dalej, więc bojąc się tak jak Ty żeby nie była głodna, podałam jej jeszcze 40 ml mojego mleka odciągniętego
Po tym zwymiotowała chyba całą zawartość butelki na podłogę przy odbijaniu, zaczęła płakać i nie śpi do teraz. Ale dzięciołka dalej robi, choć wiem, że głodna nie jest na pewno
Także chyba racja że ile dasz tyle zje:)Karola:) lubi tę wiadomość
-
No ja się naspałam od 1 do 3:15 - szaleństwo, i do tej pory nie śpimy jeszcze. Niby brzuch nie boli ale ciągle jakieś marudzenie, ciężko zgadnąć co by moje dziecko chciało, już kilka razy Mały usnął ale na 5 min, a za moment oczy otwarte....oj dziś będę straszyć.... zombie....
-
Karola ja popękałam trochę, nie wiem ile szwów miała założonych, gdzieś z 20 min mnie chyba szyła. Dopiero od dwóch dni zaczynam siadać, dzisiaj siedzę już trochę dłużej niż 5 min, ale czasami dalej boli i ciągnie
Nie sądzę też że od smoczka nie chciała ssać, moja ssie smoczka i pierś bez problemu, choć nieraz ma dzień że je krótko i mało, nie raz jak dziś że się przejada, albo zasypia i wypluwa, także myślę, że nie ma się co martwić, dzidzie też mają swoje "humorki"
Am ja karmię na leżąco, dopiero dziś próbowałam na siedząco z rogalem, wcześniej nie miałam jak, ale na leżąco chyba najwygodniejam, Karola:) lubią tę wiadomość
-
Am a moze Twoj Dawidek ma skok rozwojowy i dlatego jest taki marudny, placzliwy jak Jas?nie tylko przez brzuszek.natalia K z czerwcowek mj tak napisala i moze to ma sens.
A widzisz jAakas roznice po debridat jak u marty?
Karola ale mialas dzien, eh czytalam Twoj wpis po 2 i teraz odpisujac musialam zerknac czy mi sie to nie snilo,ze kluczyki, ze HM;)
Paula u mnie tez na lezaco karmienie wygrywa,najwygodniej jak dla mnie tym bardziej ze Jas juz z 4kg.a jak butla to klade sobie na kolanach na siedzaco.Karola:), Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, czy któreś z Waszych maluchów chrapie? Moja mała chrapie i słychać jakby miała zatkany nosek, ale próbowałam ściągać aspiratorem i nosek czysty. Przestraszylam się, że to może jakaś infekcja :'( Ale z drugiej strony jest spokojna, z piersi tez ładnie pije. Zastanawiam się czy to czasem nie zalega jej gdzieś pokarm. Julka strasznie się krztusi przy piciu zarówno z piersi jak i butelki. Nie wiem ... Muszę jechać do pediatry. Tyle, że nasza prywatna lekarka ma urlop i mogę jechać do przychodni i obawiam się, że może coś więcej złapać!!! Ehh
-
Czasami takie charczenie slysze,szczegolnie w nocy,ale nosek tez czysty...moze tak ma byc?
Daj znac co Ci powiedza na ten temat:)
Na forach pisza,zemoze to przez suche powietrze lub wiotkosc krtani, ktora przechodzi do roku czasu.
mikulka wrote:Dziewczyny, czy któreś z Waszych maluchów chrapie? Moja mała chrapie i słychać jakby miała zatkany nosek, ale próbowałam ściągać aspiratorem i nosek czysty. Przestraszylam się, że to może jakaś infekcja :'( Ale z drugiej strony jest spokojna, z piersi tez ładnie pije. Zastanawiam się czy to czasem nie zalega jej gdzieś pokarm. Julka strasznie się krztusi przy piciu zarówno z piersi jak i butelki. Nie wiem ... Muszę jechać do pediatry. Tyle, że nasza prywatna lekarka ma urlop i mogę jechać do przychodni i obawiam się, że może coś więcej złapać!!! EhhWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2014, 08:22
-
czec kochane jak to dobrze ze wiekszosc z nas ma podobne problemy . tu odpukac od rana spi moze prez pogode popadalo i tak chlodno sie zrobilo cos rano pojeczal bo kupsko bylo. no dzis mam dzwonic do przychodni i umowc sie zeby wypisala mi recepte na ta szczepionke 6w1 bo 12 juz szczepinie i trzeba ja miec ze soba az sie boje jak go kuc beda nie wiem czy meza nie wysle
misia_k1 lubi tę wiadomość
-
u nas całą noc marudzenie.. o 12.30 mamy wizytę u pediatry... mam cała kartkę pytań, jak wrócę, postaram się napisać - w miarę możliwości- czego się dowiedziałam odnośnie brzuszka, trądzika, potówek, sab simpex, czopków i wszystkiego innego
misia_k1, am, Paula_29 lubią tę wiadomość