X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Lipcowe Mamusie 2014
Odpowiedz

Lipcowe Mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 20 października 2014, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lolka83 wrote:
    A u nas ewidentnie po moim mleku mala ma baki i pojekuje, po mm grzeczne, zadowlone dziecko...
    coraz bardziej sie sklaniam ku przejsciu na mm, chce jeszcze udac sie do alergologa aby zobaczyl co moze byc powodem tych zachowan...zawsze po moim karmieniu tak po 30 min jest zle...trwa to 15-30 min i ok.
    Chcialam karmic do 6 miecha, ale mala zaraz konczy 4, mam wrazenie, ze mojego mleka tez nie jest tyle, ile powinno...bo po mm jakby byla mega najedzona, a przy cycku tylko zasypia i nie wiem ile zjadla, budzi się szuka cycka, najchetniej by caly dzine przy nim spedzila...

    Kupa ze sluzem nadal, chyba ze ten sluz jest normalny, nie wiem sama co juz sadzic...
    Najchetniej bym karmila caly czas, ale zaczynam sie poddawac...

    Diete rozszerzylam, mam wrazenie, ze to jedzenie wcale nie robi roznicy w tych jej zachowaniach...

    MAja, my musimy isc do fizjoterapeuty, bo mowil, ze pod koniec 3 miecha warto przyjsc aby pokazac się, aby ocenil jak dziecko sie rozwija...a my juz 4 konczymy...
    My tez nosimy pionowo, raz przodem, mala tez sadzamy na kolanach, moja mama tez podnosi ja pod pachy, zwracam jej uwage, ale mowi, ze mnie tak podnosila i nic nie bylo zlego...zglupiec mozna...


    No dokłądnie Lolka - zgłupieć można, kiedyś nie było internetu, wiedzę na temat wychowywania dzieci czerpało się od matek, ciotek, babć. Teraz każda młoda mama mądrzejsza od drugiej. Sama taka jestem. Naczytam się książek, artykułów i później mam wyrzyty sumienia i zbicie jak coś nie idzie po mojej myśli. To samo z karmieniem - wiadomo mleko matki najlepsze - i też mam zamiar karmić do 6 mca, tzn od skonczenia 5 mca wprowadzać raz dziennie butle, ale wkurza mnie ten terror laktacyjny. To jest chore. Jak my byłyśmy niemowlakami, to był trend na mm i co? Mało kto był karmiony piersią i jakoś te osoby mają się dobrze, nie chorowały. A co najlesze, ja chyba od 6mca dostawałam mleko krowie!!! wyobrażacie sobie podać teraz dziecku mleko prosto od krowy :P
    Trzymajcie kciuki za jutrzejsze szczepienie :)

    lolka83, Camilia lubią tę wiadomość

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • lolka83 Autorytet
    Postów: 2233 2303

    Wysłany: 20 października 2014, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak karola zgadzam się, co prawda ja bylam karmiona do 4 lub 6 miecha piersią, ale pozniej mama twierdzi, ze mleko sie skonczylo i przeszla na butle, jednak duzo moich kolezanek karmiono mm, nie widze aby sie czymś rózniły.

    Co prawda to kazdego sprawa indywidualna, ja walczylam o laktacje od poczatku, pewnie jakbym olala jak wiekszosc kolezanek to mala by byla karmiona mm od poczatku...

    Jednak teraz jak widzę, że to moje mleko ewidentnie na nia zle dziala, zaczynam juz myslec coraz bardziej o przejsciu na butle...

    Nie wiem dlaczego mam z tego powodu wyrzuty sumienia...glupie to, może tak jak piszesz lekki terror laktacyjny :)
    Co prawda uwielbiam karmic piersia czuje sie wtedy ze to nasze chwile, ale pozniej jak trace kilka godzin na mysleniu czy ona sie najadla czy nie, dlaczego znow pojekuje, od czego gazy, to sama sie w tym zapetlam i kolo sie zamyka..
    Moze mamy ktorych dzieci nie maja problemow brzuszkowych, w ogole tego nie rozumiają, ale ja mam mega schizy przez to wszystko...
    Karmic piersia i mala się meczy, przejsc na mm i stracic kontakt jakis taki nasz uczuciowy...nie wiem glupie dylematy, ale powoli mam dosc, do tego ona czesto z mojego sutka robi sobie smoczke, jak ma bol brzuszka, to ssie i on jest zmasakrowany, kolo bledne...
    eh

    MamoZobacz.pl


    wff22n0auovilby7.png
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 20 października 2014, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolka ja Cie doskonale rozumiem, mimo iż u nas nie ma problemów brzuszkowych, za to są problemy z wysypkami, krostkami, do tego to przybieranie mnie martwi.

    Karmienie piersią to nie bułka z masłem, nie dośc że laktacja nie przychodzi ot tak, jak się by mogło wydawać, no to w praktyce wychodzi na to, że trzeba uważać na to co się je. Samo przystawianie też nie jest proste, do tego jest się "uwiązanym" a karmienie w miejscach publicznych nie każdemu przychodzi tak łatwo. Jak dziecku coś dolega, to ma się mega wyrzuty sumienia...
    Natomiast sam "akt" karmienia jest cudowny, niepowtarzalny, cudowna bliskość i więź dla matki i dziecka. Mimo wielu problemów z szarpaniem małej na początku przy piersi, zapamiętam karmienie jak najbardziej pozytywnie i będa to cudowne wspomnienia <3

    am, lolka83, Paula_29, Camilia lubią tę wiadomość

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • karusia Autorytet
    Postów: 716 977

    Wysłany: 20 października 2014, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest rzeczywiscie wyczuwalna presja otoczenia dot. Karmienia piersia... nie wiem czy fakt, ze uparcie walczylam o laktacje to kwestia owej presji czy moich racji... pewnie jedno i drugie.. :) ale na chwile obecna nie wtobrazam sobie, ze mogloby byc inaczej... Zosik tak kocha te cycusie.. :D ze jak wyciagam ktoregos, to zaczyna piszczec :D
    Ale bylo juz i u nas marnie... i zawzielam sie, pihe ok 4 l dziennie+ femaltikery i inne i tak rozbujalam laktacje, ze az musze odciagac pokarm i mrozic! A co do problemow brzuszkowych... jak cos zjem od razu bol brzucha! Wiec jem naprawde niewiele rzeczy :/

    Dziewczyny czy ja juz Zosi powinnam podawac sama wit. D?

    Karola:), Paula_29 lubią tę wiadomość

    km5st5odu2rt42xe.png
  • maja89waw Autorytet
    Postów: 636 929

    Wysłany: 20 października 2014, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola:) wrote:
    Heh, u nas czkawka też jest po intensywnym "gadaniu" :)
    Druga częśc dnia spokojniejsza, mała sporo spała...

    Maja, a jak objawiają się te przykurcze? Skad się wie że to dziecko ma i jakie zagrożenie to stanowi?
    Myślę że 90 % rodziców źle nosi dzieci, zapewne my też byliśmy źle noszeni, ale jakoś z nami wszytsko ok. Znam wiele osób, którzy swoje dzieci sadzają już wieku 3 mcy.... Nie żebym chciała źle dla Wiki, chciałąbyn jak najlepiej, ale się zastanawiam jakie skutki może mieć to moje złe noszenie, tym bardziej że na poziomo ona nienawidzi...

    My jutro szczepienie mamy, ale są te krostki na brzuszku, ciekawe co lekarz powie. No i najbardziej ciekawi mnie ile Wiki waży...

    Karola ja sama nie wiem, wydaje mi sie ze mała ich nie ma, bo jeśli na wyprostowanych rączkach sie podpiera na brzuchu to jakim cudem ma mieć przykurcz obręczy barkowej ;(((
    Studiowałam gimnastykę korekcyjna i wiem jak wyglądają przykurcze...
    Stwierdziliśmy z mężem ze pójdziemy do jakiegoś innego specjalisty zobaczymy co ktoś inny powie, bo mnie sie wydaje ze ta kobieta zwyczajnie chce aby do niej nadal przychodzić, bo kaska... Kątem oka zauważyłam ze jak nas zapisywała za 2 tygodnie to tylko jedna osobę wpisana miała...

    Powiedziala ze jeżeli będziemy ja sadzać i nosić pionowo to skrzywi jej sie kręgosłup tym bardziej ze Lila ma asymetrię ciałka. Wg. Mnie juz w zasadzie nie widoczna... Ale poćwiczyć jeszcze na pewno trzeba.

    Co do pociągania za rączki do siadania, to właśnie powoduje przykurczone obręczy barkowej - tak mówiła ale czym się objawia nie wytłumaczyła. Wg. Mnie Przykurcz to jak dziecko trzyma rączki blisko ciałka, a nasza macha nimi na prawo i lewo...

    I ostatnie - stawianie na nóżkach. Dziecko po takich zabawach trzyma sztywno nóżki w kolanach, efektem tego będzie brak umiejętności zginania kolan, wiec jeśli np. Będzie stawało w łóżeczku to jak sie zmęczy nie będzie potrafiło ugiąć kolan i usiąść tylko będzie musiało sie przewrócić. Jak będzie uczyło sie chodzić będzie szurało stopami i chwiało sie na boki, zamiast uginać kolanka....

    Muszę skonsultować sie z innym fizjo bo tak jak Lolka pisala, zgłupieć można...

    Karola:), misia_k1, Paula_29, Camilia lubią tę wiadomość

    3i49y2v4dzux5b7r.pngimg5-100_ertysd_4_x_x.jpg
  • am Autorytet
    Postów: 1364 1711

    Wysłany: 20 października 2014, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karusia wrote:
    Jest rzeczywiscie wyczuwalna presja otoczenia dot. Karmienia piersia... nie wiem czy fakt, ze uparcie walczylam o laktacje to kwestia owej presji czy moich racji... pewnie jedno i drugie.. :) ale na chwile obecna nie wtobrazam sobie, ze mogloby byc inaczej... Zosik tak kocha te cycusie.. :D ze jak wyciagam ktoregos, to zaczyna piszczec :D
    Ale bylo juz i u nas marnie... i zawzielam sie, pihe ok 4 l dziennie+ femaltikery i inne i tak rozbujalam laktacje, ze az musze odciagac pokarm i mrozic! A co do problemow brzuszkowych... jak cos zjem od razu bol brzucha! Wiec jem naprawde niewiele rzeczy :/

    Dziewczyny czy ja juz Zosi powinnam podawac sama wit. D?

    Ja już podaję samo D, od początku 4 miesiąca. W środę idziemy na szczepienie to jeszcze podpytam pediatrę o to, ale takie są zalecenia, chyba że pediatra zaleci inaczej.

    Ja też muszę przyznać, że uwielbiam karmić, a Mały jak już wie, że zaraz będzie mleczko to się tak cieszy, że jest to nie do opisania :P . Poza tym jak je spokojnie, taki wtulony we mnie, to próbuję się na zapas nacieszyć takimi chwilami, bo wiem, że to się kiedyś zakończy.

    A jeśli chodzi o dietę i nowe rzeczy, to ja po chrzcinach widzę i po sobie że jakieś "frykasy" mi nie służą. Jednak przez ponad trzy miesiące lekkiego jedzenia żołądek się przyzwyczaił do czegoś innego, Dawid troszkę się też prężył, ale nie jakoś strasznie, na szczęście. Ale ja raczej wracam do gotowanych mięs i lekkostrawnej diety :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 22:24

    Paula_29, Camilia lubią tę wiadomość

    dxom6iyec1xrevh9.png a22c285df4fa527a.png
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 20 października 2014, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie, ostatnio, ale w sumie od niedawna, gdy wyjmuję cycka, to Wiki się tak przygląda i aż cała "chodzi". Myślałam, że to może zbieg okoliczności, to jej zachowanie :P ale chyba właśnie już czuje pismo nosem :D

    Też się staram nacieszyć tymi chwilami, jak widzę, że je tak spokojniutko i aż zamyka powieki, a później puszcza cycusia i przesyła mi cudowny uśmiech...kocham :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 22:27

    am, misia_k1, Paula_29, Camilia lubią tę wiadomość

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • lolka83 Autorytet
    Postów: 2233 2303

    Wysłany: 20 października 2014, 22:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eh, jak was przeczytalam, to teraz znow mam schize z tym karmieniem, ze moze za szybko sie poddaje, ale wytrzymalam 4 miechy, walczylam, kocham to uczucie, zreszta ona uwielbia piersi, tylko przy nich zasypia...ale jak widze, ze ona sie nie najada i zle toleruje to moje mleko, a ja naprawde nadal malo jem roznorodnych rzeczy i nadal to samo...to juz mega glupieje, eh.
    teraz dokarmiam mm raz dziennie na noc, eh, zeby to wszystko bylo prostsze :)


    Jeszce jedna ciekawostka: ta doradca laktacyjna co do mnie przychodzila ma miedzynarodowy certyfikat i szkoli polozne z calej Polsce, powiedziala mi ciekawa rzecz.
    Duzo kobiet, ktore przed zajsciem w ciaze braly Bromergon z powodu wysokiej prolaktyny ma duze problemy z dobra laktacja, na poczatku myslala, ze to zbieg okolicznosci, a pozniej polozne na szkoleniach jej zglaszaly ten problem...
    Stwierdziła, że u mnie może to byc przyczyną, że ta laktacja byla taka sredniawa i trzeba bylo o nia walczyc i nadal srednio ciekawie z nią.
    Mozliwe, że długie branie leku wpłwywa pozniej na laktację, bo jednak duzo kobiet takich jak ja, ma podobne problemy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 23:27

    misia_k1 lubi tę wiadomość

    MamoZobacz.pl


    wff22n0auovilby7.png
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 20 października 2014, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też brałam bromergon, ale króciutko, bo nie tolerowałam absolutnie, z resztą jak poznałam mojego męża, to już problemy na które został bromergon przepisany zniknęły ot tak :)

    Lolka w Twojej sytuacji chyba bym odpuściła kp, no ale pewnie powinnam Cię motywować a nie zniechęcać :P, tylko ja po prostu patrzę pod kątem dziecka - skoro cierpi, no to nie fajnie. A i tak uważam że 4 m-ce to sporo, jak rozmawiam z młodymi mamusiami z mojej miejscowowści, to albo słyszę że karmiły do roku i dłużej albo miesiąc to był max...

    lolka83, misia_k1, Camilia lubią tę wiadomość

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • Mona :) Autorytet
    Postów: 753 355

    Wysłany: 20 października 2014, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej :) a ja mam mętlik w głowie :/ w piatek byłam u gina zbadała mnie,wszystko ok ale mam lekka nadrzerke nic nie kazała z tym robić tylko pół roku po porodzie cytologie...przepisała mi anty tabsy Belara mają mniej hormonów i kazała wziaść w pierwszy dzień okresu tylko że jak go nie było tak nie ma :/ a wszystko wskazuje na to że powinnien nie długo przyjść...muszę czekać a wolałabym już się zabezpieczyć tabsami zamiast gumkami

    <a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a>
  • mikulka Autorytet
    Postów: 586 819

    Wysłany: 21 października 2014, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A my już po sesji. Zdjęcia będą za jakieś 3 tygodnie, ale mała pozowala pięknie :-D
    Już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę te fotki.

    Dzisiaj jedziemy do szczepienia. Mam stresa jak stąd do Paryża.

    Lolka, masz nie lada dylemat z tym kp. Może faktycznie małej nie służy ... Ja syna karmiłam tylko 8 tyg. Mały zachowywał się po cycku jak dzikus, a po mm był aniolkiem. Ewidentnie się moim pokarmem nie najadal. Wszyscy w koło syczeli, że mam karmić piersią, bo zdrowie itd itp Z perspektywy czasu wiem, że zrobiłam dobrze. Mały odkąd dostał samo mm był innym dzieckiem. Ja nabralam siły i fizycznej, ale przede wszystkim psychicznej. Nie piszę byś przestała karmić piersią. Dziele się tylko swoimi przeżyciami ;-) Teraz odpukać z karmieniem Julki jest zupełnie inaczej, o niebo lepiej. Wiem jednak, że gdyby powtórzyła się historia zrobiłabym tak samo.

    Karola:), Camilia, am, misia_k1 lubią tę wiadomość

    tb73e6ydzfb83uo0.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 21 października 2014, 10:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też uwielbiam karmienie piersią, mimo że czasami jest to męczące jak musisz wstać w nocy i nie spać pół godziny lub dłużej czekając aż mała zje to chciałabym karmić nawet do roku a minimum to 6 m-cy.
    Zuzia zauważyłam że już od jakiegoś czasu widzi cycusia, jak wyciągam to chwyta mnie za stanik i otwiera buźkę szeroko. Do tego jak kładę ją na łóżku na boczku to jedną nogą tak macha w górę i w dół jakby motor odpalała, tak to wygląda. Śmiejemy się, że po prostu ta nóżka woła: mamo szybciej:) A jak już zje patrzy na mnie tymi pięknymi oczkami, uśmiecha się i zaczyna gadać. Tak mówi kilka minut jakby mi coś opowiadała:)

    Z usypianiem na szczęście nie mam problemu, ale to tak jak pisałam od momentu gdy widzę, że mała przestaje się bawić zabawkami i zaczyna marudzić wkładam ją do łóżeczka. W sumie nawet nie zastanawiam się czy ona może chce co innego, nawet nie czekam aż zaczyna mrużyć oczka i pięknie idzie spać. Natomiast śpi różnie. raz pośpi godzinę, raz 30 min
    Wyjątkiem są bóle brzuszka, wczoraj nam dała takiego czadu, cały dzień płakała, ale to wiem przeze mnie bo jak była teściowa pozwoliłam sobie na mielonego. Głupia byłam:(

    am, misia_k1 lubią tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 21 października 2014, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A dziewczyny gratuluje udanych chrzcin

    BiB Zuzia bawi się tymi różnym zawieszkami. Ma muchę z szeleszczącymi skrzydełkami, krówkę z playgro z szeleszczącymi kopytkami i gryzaczkami, kauczukową żyrafkę gryzaczek i ostatnio zamówiłam jej w smyku na promocjach piszczącą małpkę canpolu i statek piszcząco-grzechoczący. Wszystko trafia do buzi.

    Dziewczyny ja zauważyłam, że mała od kilku dni ma wysypkę na całym brzuszku. Zastanawiam się co to, nie zmieniałyśmy ani proszku, ani kosmetyków, czy to może być jakaś alergia?

    Czy wy też czasami czujecie się, że nie ogarniacie wszystkiego?
    Ja mam wrażenie, że im Zuzia jest większa tym gorzej
    Jestem z nią cały dzień, po południu przychodzi mąż i zajmujemy się nią na zmianę, a mimo to nie mam czasu by ogarnąć mieszkanie, by zrobić jakieś zaplanowane rzeczy, na rowerki udaje mi się iść max 2 razy w tyg. Nie raz do przyjścia męża chodzę bez prysznica, w piżamie i mam wrażenie że jestem beznadziejna skoro nie umiem sobie poradzić.
    Ludzie mają trójkę dzieci, mieszkanie ogarnięte, obiad zawsze ugotowany i jeszcze wyglądają super. Nie wiem co źle robię, że nie starcza mi czasu na nic

    mikulka, am lubią tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • mikulka Autorytet
    Postów: 586 819

    Wysłany: 21 października 2014, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula, nie jesteś sama. Ja też nie ogarniam i pewnie większość z nas. Ja teraz jeszcze chodzę w koszuli nocnej, a za godzinę jadę do szczepienia. Oczywiście nie zdążę juz umyć włosów i zbytnio się ogarnąć. Rosół gotuje się od godziny, ale makaron nie wiem kiedy ugotuje. Zabrałam się za segregowanie za małych rzeczy Julki i oczywiście zostawiłam to w połowie, bo mała płakała. Pokój mojego syna wygląda jakby ktoś tam bombę rzucił. ... mogłabym wymieniać chyba w nieskończoność. Nie martw się, wszystko z czasem wróci do porządku dziennego, ale jeszcze jest czas heh. No cóż nikt nie jest idealny prawda ? ;-)

    Karola:), Paula_29, am lubią tę wiadomość

    tb73e6ydzfb83uo0.png
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 21 października 2014, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula, u nas też wysypka na brzuszku, za godzinę szczepienie, dam znać co pediatra powiedziała.

    Co do ogarniania, to ja często jestem tym sfrustrowana że nie daje rady ;/ Ale to przez to, że prędzej było dla mnie priorytetem czyste mieszkanie, obiad ugotowany, zrobione zakupy i jeszcze czas na relaks. Niestety z dzieckiem jest inaczej...Jak mam takie chwile jak Ty, to sobie tłumacze że z czasem będzie lepiej i że dziecko jest ważniejsze od czystej podłogi. Ale nie ukrywam, że powatpiewam w posiadanie trójki dzieci, ja nawet dwójki w tej chwili sobie nie wyobrażam...

    Paula_29, misia_k1 lubią tę wiadomość

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • maja89waw Autorytet
    Postów: 636 929

    Wysłany: 21 października 2014, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    my tez przechodzimy kryzys karmienia... Czy wasze maluszki tez jedzą co 2-3 h ??? Podobno im starsze dziecko tym rzadziej a nasza ostatnio non stop cyca by chciała... Nie wiem czy to nie przez to ze pcha wszystko do budzi i masowanie dziaselek daje jej ulgę... Przez to piersi mam cały czas sflaczałe i nie wiem juz czy jej coś leci czy nie... Dziś idziemy na szczepienie, bo katarek juz ustąpił, wiec zobaczymy ile przybrała.

    Do tego ostatnio miałam wizyty u lekarzy, jedna wieczorem a druga dziś rano.,, za każdym razem M dzwonił ze mała płacze, żebym wracała itd... ;( mimo ze pokarm mieli odciągnięty mała i tak krzyczała ;( M wkurzony, dziecko płaczące i ja z językiem na brodzie odebrałam ja w locie bo M do pracy sie spieszył.

    Trochę mnie to dobija, ze tylko ze mną jest spokojna... Jak jesteśmy z M we dwójkę w domu to jest ok. Może ja wtedy nosić, bawić sie i młoda jest zadowolona, a jak wyjdę na godzinę to masakra ;( do tego rodziców mam 400 km stad a teściowa zamiast pomagać to jeszcze mnie denerwuje wiec nie mam u nikogo wsparcia ;(ehh zazdroszczę tym którzy maja swoją mamę lub babcie obok...

    3i49y2v4dzux5b7r.pngimg5-100_ertysd_4_x_x.jpg
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 21 października 2014, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiki je od 2 miesięcy co 1,5-2 h. Ja do tego przywykłam i nigdy nie zostawiam jej na dłużej niż 2 h bez mleka.
    No współczuję Ci Maja, ja mam teściową na dole, na początku mnie wkurzałą, ale widzę że ma super podejście i mała z nią jest spokojna, więc dziękuje Bogu że jest i wyczekuje z wytęsknieniem jak wraca z pracy :P
    My wychodzimy na szczepienie, boje sięęęęęęęęęę.

    Paula_29, maja89waw lubią tę wiadomość

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • Camilia Autorytet
    Postów: 1963 2620

    Wysłany: 21 października 2014, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola to prawda, że z tym karmieniem piersią u nas w szpitalu to jakiś terror :-P Oczywiste jest, że mleko matki jest najlepsze dla dziecka ale ostatecznie to każda kobieta sama decyduje jak będzie karmić maleństwo i obcym ludziom nic do tego. Co do budzenia się Julki w nocy niekiedy co 1,5 godziny tłumaczę to sobie tym, że ona poprostu potrzebuje bliskości (czytaj cycka) a do tego może jakieś przyzwyczajenie się wkradło z którym będę musiała powalczyć ;-P Oczywiście są też chwile kiedy zastanawiam się czy ona się najada, czy mój pokarm jest treściwy no ale skoro jest na 90 centylu wagowym to chyba wszystko w porządku w tej kwestii ;-)
    Paula ja też mam takie dni, że mieszkanie wygląda jak po jakimś katakliźmie i nawet jak Mała zaśnie nie wiem za co się zabrać. Mam nadzieję, że jeszcze trochę i każda z nas będzie miała więcej czasu nie tylko na sprzątanie ale przede wszystkim choćby na krótki relaks :-)
    Mikulka to widzę, że zmówiyśmy się dzisiaj z segregowaniem ciuszków, ja też zrobiłam porządki w szafie Julki ;-)
    Lolka kochana nie miej wyrzutów sumienia jeżeli chcesz przejść na mm (choć wiem, że trudno zrezygnować z tych wspólnych chwil podczas kp). Jeżeli czujesz, że to będzie dla Was najlepsze to tak zrób. A może stopniowo przechodź na mm? Będzie to mniejszy stres zarówno dla Wikusi jak i dla Ciebie.

    Ja uwielbiam chwile kiedy karmię małą piersią (choć niekiedy są i przykre momenty kiedy zastanawiam się czy się najadła, kiedy się złości przy cycku, kiedy chcę gdzieś wyjść, kiedy mega ulewa) i bardzo chciałabym karmić ją do 6 miesiąca no ale życie to zweryfikuje. Zauważyłam, że jak tylko Jula zobaczy cycusia to aż cała "chodzi" z radości, macha rączkami i nózkami, uśmiecha się :-) To są piękne chwile których nikt nam nie odbierze i które zawsze będę pamiętać!
    Aaa kończymy dzisiaj 3 miesiące :-D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2014, 11:20

    Paula_29, Karola:), am, lolka83 lubią tę wiadomość

    ex2bi09kagxa44s8.png
    ex2bdf9hh28r1eq2.png
  • Camilia Autorytet
    Postów: 1963 2620

    Wysłany: 21 października 2014, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maja ja też nie mam nikogo do pomocy. Tylko ja i mąż zajmujemy się Małą więc wiem jak Ci czasami jest ciężko. Ale damy radę Kochana!!!

    Karola powodzenia na szczepieniu!

    Paula_29, maja89waw lubią tę wiadomość

    ex2bi09kagxa44s8.png
    ex2bdf9hh28r1eq2.png
  • maja89waw Autorytet
    Postów: 636 929

    Wysłany: 21 października 2014, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za miłe słowa Camilia !

    Karola my też dziś szczepimy i też mam stresaaa...

    Kurcze widać z cycem to już chyba tak jest, że trzeba częściej niż mm... Ehh no nic jeszcze trochę i będzie można zupki podawać :)

    Karola:), Camilia, misia_k1 lubią tę wiadomość

    3i49y2v4dzux5b7r.pngimg5-100_ertysd_4_x_x.jpg
‹‹ 471 472 473 474 475 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak odróżnić w ciąży zdrowe symptomy od tych niepokojących?

Przeczytaj jakich objawów i dolegliwości możesz spodziewać się będąc w ciąży. Które z nich są normalnymi symptomami ciąży a których nigdy nie powinnaś ignorować i które powinny skłonić Cię do konsultacji z lekarzem.   

CZYTAJ WIĘCEJ

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ