Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Mimi2 wrote:A propos ciśnienia.
Od tygodnia mierzę sobie rano i wieczorem ciśnienie, bo na wizytach wychodziło na skraju normy i w domu wszystko było ok (120/67 mniej więcej codziennie tak samo)
Ale wczoraj podbiło trochę do góry (134/76) a dziś rano z kolei tylko 97/66)
Pytam, bo jestem kompletnie zielona w temacie - takie różnice się zdarzają np. Przez pogodę czy coś jest nie tak?
Przez.pogode, samopoczucie, jak ktoś Cię wkurzy, wszystko ma.wplyw na ciśnienie... Mierze od początku, więc za każdym razem jest trochę inne.Mimi2 lubi tę wiadomość
-
Zatkało mi się wczoraj wieczorem ucho i za nic nie potrafię go odetkac. 😢 Najgorzej, że w pierwszej ciąży też miałam na końcówce taką przypadlosc. Macie na to jakiś sposób?
-
Ja tez na każdej wizycie mam badanie palpitscyjbe + usg. Do tego lekarz mierzy maluszka i szacuje orientacyjnie ile może ważyć. Ja w sobotę poszłam na krzywą, wyniki idealne, aczkolwiek jestem na antybiotyku(znowu), bo po 4 tygodniach zrobiłam badanie na toxo jak zazwyczaj i jak zawsze igg i igm miałam niereaktywne, tak teraz wyszło mi reaktywne igm i jestem załamana... pół życia jadłam tatara, półsurowe kiełbasy, wędliny typu łososiowa itd i nigdy tego nie złapałam, a teraz nie jem żadnej surowizny i jem tylko owoce i warzywa, które można domyć i obrać i jakoś to scierwo złapałam. Wynik mam do powtórki, bo igg nadal mam niereaktywne, a igm bardzo niskie. Po prostu masakra.Córeczka 13.03.2020
Jest i on 💕 24.06.2021r.
Mutacja czynnika V Leiden hetero. -
Alunis, przy obu igg i igm niereaktywnym lekarz Ci kazał powtarzać toxo co miesiąc? Pytam bo ja też mam nieaktywne, ale wyszło to zaraz na początku i od tego czasu nie kazała mi powtarzać badania.
PS też miałam wtedy chwilę grozy bo wyszło mi za pierwszym razem igg niereaktywne, a igm śladowe ilości i powtarzałam badania w innym labie. Gdyby tam wyszły podobne go wtedy skierowanie do zakaznika i antybiotyk, a Ty piszesz że znowu go dostałaś? Czy może źle zrozumiałam? -
Kosmo wrote:Alunis, przy obu igg i igm niereaktywnym lekarz Ci kazał powtarzać toxo co miesiąc? Pytam bo ja też mam nieaktywne, ale wyszło to zaraz na początku i od tego czasu nie kazała mi powtarzać badania.
PS też miałam wtedy chwilę grozy bo wyszło mi za pierwszym razem igg niereaktywne, a igm śladowe ilości i powtarzałam badania w innym labie. Gdyby tam wyszły podobne go wtedy skierowanie do zakaznika i antybiotyk, a Ty piszesz że znowu go dostałaś? Czy może źle zrozumiałam?
Brałam antybiotyk na GBS w moczu, dlatego stwierdzam ze smutkiem, że znowu antybiotyk a teraz właśnie na to, żeby nie ryzykować.
Powiem jak wygląda sytuacja. Igg miałam na poziomie prawie zerowym, czyli nigdy nie chorowałam, wtedy lekarz zaleca robić co miesiąc badania. Jeżeli miałabym przeciwciała, to równa się odporność i mogłabym robić raz na trymestr, jeżeli dobrze zrozumiałam.
1 marca. Toksoplazmoza IGM 0,111, reaktywny od>0,6
27.03 Toksoplazmoza IGM 2,38, reaktywny od>1. IGG cały czas<0,18 i lekarz uznał ze to dziwny wynik, że to igg nawet nie drgnęło, mam powtórzyć za 2 tygodnie. Myślisz, żeby jutro skoczyć zrobić jeszcze raz, ale w innym miejscu? Te wyniki z 1 marca robiłam w innym labieCóreczka 13.03.2020
Jest i on 💕 24.06.2021r.
Mutacja czynnika V Leiden hetero. -
Dziewczyny doradzcie mi...mąż dzisiaj dowiedział się o paru przypadkach covidu u niego w pracy. Dodam że miał kontakt z jedną z tych osób. On się narazie dobrze czuje..ale jest możliwość że się zaraził. Teraz...czy jest sens się odseparować od męża skoro do dzisiaj spaliśmy wspólnie całowaliśmy itp. bo mi się wydaje że to nie ma sensu. Jak się miałam zarazić od męża to już po ptakach...jak myślicie??
-
Alunis wrote:Brałam antybiotyk na GBS w moczu, dlatego stwierdzam ze smutkiem, że znowu antybiotyk a teraz właśnie na to, żeby nie ryzykować.
Powiem jak wygląda sytuacja. Igg miałam na poziomie prawie zerowym, czyli nigdy nie chorowałam, wtedy lekarz zaleca robić co miesiąc badania. Jeżeli miałabym przeciwciała, to równa się odporność i mogłabym robić raz na trymestr, jeżeli dobrze zrozumiałam.
1 marca. Toksoplazmoza IGM 0,111, reaktywny od>0,6
27.03 Toksoplazmoza IGM 2,38, reaktywny od>1. IGG cały czas<0,18 i lekarz uznał ze to dziwny wynik, że to igg nawet nie drgnęło, mam powtórzyć za 2 tygodnie. Myślisz, żeby jutro skoczyć zrobić jeszcze raz, ale w innym miejscu? Te wyniki z 1 marca robiłam w innym labie
Ja bym powtórzyła bo miałam podobną sytuację właśnie za pierwszym razem. Igg zerowe, a igm (nie pamiętam już dokładnie, musialabym zajrzeć w teczkę) lekko podniesione co normy laba uznane zostało za 'wynik niejednoznaczny'. Powtórzyłam w innym laboratorium, gdzie jeśli faktycznie doszłoby do zakażenia to wynik by już rósł i oba igg/igm wyszły zerowe. A też żyłam już w stresie bo się naczytałam że to skutkuje antybiotykiem do końca ciąży i że bobas może się urodzic z wadami 😒
Ja sama muszę chyba mojej pani doktor za tydzień na wizycie zasugerować żeby powtórzyć bo już minęło trochę czasu od 1 trymestru. Wydaje mi się że czytałam gdzieś na forach że jeśli na tych pierwszych właśnie badaniach wyszło tak jak nam, że nie mamy przeciwciał to później powtarza się badanie ale właśnie raz jakoś w 2/3trym. Mogę się mylić, tak mi coś tylko świta z forów 🤷
Anjaa, ja myślę że to już nie ma sensu. U mnie moja mama miała kontakt w osoba zarażoną (jeździły razem samochodem do pracy codziennie i pracowały obok siebie na zmianie). Ja się z mamą widziałam dzień przed testem tej osoby - później już się nie spotykalysmy 2tyg, ale o dziwo ani mama ani żadna z innych osób ze zmiany się jakimś cudem nie zaraziły (no albo przebieg był bezobjawowy 🤷). -
Co do toxo to pierwsze słyszę że ktoś powtarza co miesiąc badanie... Ja mam wynik niereaktywny w igg i igm. W poprzedniej ciąży miałam igg dodatnie czyli przechorowanie, dlatego się zdziwiłam że teraz już nie mam, ale olalam temat.
Co do covid,.to jak się miałaś zarazić to się już zaraziłas.
Właśnie wróciliśmy z.chrzcin. moja mama ma focha, że jej nie posłuchałam i zostałam chrzestna w ciąży. Ciemnogród. -
nick nieaktualny
-
anjaa25 wrote:Dziewczyny doradzcie mi...mąż dzisiaj dowiedział się o paru przypadkach covidu u niego w pracy. Dodam że miał kontakt z jedną z tych osób. On się narazie dobrze czuje..ale jest możliwość że się zaraził. Teraz...czy jest sens się odseparować od męża skoro do dzisiaj spaliśmy wspólnie całowaliśmy itp. bo mi się wydaje że to nie ma sensu. Jak się miałam zarazić od męża to już po ptakach...jak myślicie??
Jak widać nawet bliski kontakt nie gwarantuje zakażenia. No i oczywiście nie mam potwierdzenia, że to korona.
Ale oczywiście jeśli bardzo się boisz, to krótka separacja nie zaszkodzi.
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Ula30 wrote:Dziewczyny, a co myślicie o bankowaniu krwi pępowinowej? Decydujecie się?
Mamy zbankowana krew pepowinowa wraz ze sznurem pierwszego dziecka (wariant błękitny). Teraz się zastanawiamy, czy znowu się decydować. Jeszcze nie wiemy a Wy? Zastanawiacie się?
Anszelika, eh te zabobony.. Dobrze, że praktycznie nie znam żadnych ciążowych 🤭Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Mój mąż miał covid jesienią, nie zaraziłam się. Miałam też kontakt z zarażonymi, jak się okazało i również się nie zaraziłam. Ciężko przewidzieć, kiedy nas dopadnie. Moje znajome, które chorowały razem z dziećmi, to ich dzieci były bezobjawowe - covid potwierdzony testem. W razie wątpliwości zrobiłabym test.
Ja również nie planuję bankować krwi pępowinowej.
-
nick nieaktualny
-
Ja również się nie decyduję na to - oczywiście po lekturze banków byłam zachwycona pomysłem ale zaraz mój chłop dokopał się do innych źródeł przedstawiających plusy i minusy. A nie same zachwyty 😉
Dziewczyny a planujecie robić test przesiewowy na SMA? Wiem że niektóre województwa chyba w standardzie to robią od tego roku czy jakoś tak, ale moje akurat nie. Może któraś z was robiła przy poprzednim dziecku i wie jak to wygląda? Z tego co się wstępnie orientowałam to wystarczy krew z palca dziecka, później wysyłka kurierem i wyniki do 2tyg - koszt bodajże 300zl. -
Cześć Dziewczyny 🙂 ja właśnie czekam na wizytę, u mnie standardowo zawsze na wizycie badanie USG dopochwowe szyjki, potem wszystkie pomiary dzidzi przez brzuch i na końcu fotel i badanie palpacyjne aaaa i zawsze nerki lekarz sprawdza przy USG brzucha czy nie ma zastojów.
Też się zastanawiam nad bankowaniem krwi pępowinowej i trafiłam na różne opinie i sama już nie wiem co o tym myśleć. Co Was przekonało albo nie? -
Ja zrobię badanie na sma, u mnie chyba już będzie, bo łódzkie ma mieć w pierwszym rzucie. Jak nie to i tak zrobię. Jakoś dużo tych zbiórek ostatnio i wolę sprawdzić. Z synem nie robiłam, nie było to tak nagłośnione i jakoś nie miałam świadomości że można.
-
nick nieaktualnyAnszelika wrote:Ja zrobię badanie na sma, u mnie chyba już będzie, bo łódzkie ma mieć w pierwszym rzucie. Jak nie to i tak zrobię. Jakoś dużo tych zbiórek ostatnio i wolę sprawdzić. Z synem nie robiłam, nie było to tak nagłośnione i jakoś nie miałam świadomości że można.
-
Ja z pomorskiego, też liczę że załapię się na badania przesiewowe w kierunku sma, jak nie to zrobię prywatnie. Na bankowanie krwi się nie decydujemy.
A z innej beczki - będziecie się szczepić na krztusiec? Ja nie planowałam, ale słuchałam ostatnio wykładu, że to całkiem częsta choroba choć rzadko diagnozowana, a zaszczepienie w ciąży chroni dziecko zanim samo zdąży się zaszczepić. Także myślę że się zdecyduję.