Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Musicie też patrzeć na Was, czy jesteście wysokie, jaki tata, zresztą waga nieistotna, najważniejsze by zdrowe i jakoś poród poszedł :p choć to mnie przeraża..
Moja 1 córka urodziła się z wagą 2,5kg w 41 tyg. Więc tu tez myślę, że będzie podobnie.
Ja jestem niska, mój m jest wysoki, ale szczupły, na szczęście córki się wdaja we mnie :p
Lepiej dla mnie :p łatwiej rodzic, dłużej malutka więc się dłużej nacieszymy :p
Bo te dzieci tak szybko rosną, że szok!
-
Leni dobrze mówisz. Mój syn ma 5 lat, a wielkościowo wypada jak średni 8 latek. Trzeba się cieszyć jak są mniejsze dzieciaki, jakoś wtedy dłużej są dziećmi. Mój sie jakiś taki wielki i pyskaty wydaje w porównaniu z innymi w swoim wieku, że aż wierzyć się nie chce.
Doczekać się nie mogę USG w poniedziałek, bo mój gin ostatnio pomiarów nie zrobił i nie wiem jaka waga ani nic.LENi lubi tę wiadomość
-
Tabolek wrote:Codziennie dojeżdżam zawieźć mleko, wejść można raz w tygodniu dosłownie na chwilę 😔 od samego początku nastawiłam się mocno że muszę pracować nad laktacją bo moje mleko jest jest dla Oli najlepszym lekarstwem i od dnia po porodzie odciagam co 3 godziny, położna mówi że nie jest źle bo mam z każdej sesji łącznie z obu piersi między 80 a 100 ml
Na pewno nie wypija jeszcze wszystkiego i pewnie mrozisz? Po jakim czasie Cię wypisali?
Jestem pod wrażeniem, że poród i rozwarcie poszło u Ciebie tak szybko (zanim lekarze się zdecydowali 🙃).
Gdybyś chciała kiedyś zwiększyć ilości mleka (jak mała porośnie), to po prostu zwiększ ilość sesji. Widziałam mnóstwo przypadków przejścia z kpi na kp na późniejszym etapie, więc jeszcze wszystko przed Wami ❤️
Edit: a odciągasz w nocy? To też bardzo ważne żeby utrzymać ilości
Napisz coś więcej jak minęły Ci te 3 tyg. Na pewno było ciężko ale jesteś naprawdę dzielna! Jesteś naszym rodzyneczkiem i na pewno wszystkich ciekawi co u Ciebie 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2021, 11:50
vatolina lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Wczoraj miałam wizytę, dostałam skierowanie do szpitala na oddział. Dziś się zgłosiłam rano, jestem po badaniu. Niby wszystko ok, pessar trzyma ,szyjka długa. Z USG dzidziuś waży 1500g. Ale że przy lekach dalej twardy brzuch to na wszelki wypadek jestem żeby podali sterydy na płucka dla dziecka. Żeby było zabezpieczenie gdy by mnie wcześniej wzięło. Ale póki co pani doktor mówi że jest ok, żebym się nie martwiła. Pobrali mi krew,mocz do badań i wymaz z szyjki. Ktg miałam rano i teraz leże sobie pod kroplówką z magnezem. Wiec ja weekend tak spędzam 🤦🏻♀️
-
Aneta, trzymaj się. Na pewno niedługo Cię wypuszcza.
Kroplówki z magnezem dobrze robią na rozluźnienie brzucha.
Celeston to też nic strasznego, a ogromna pomoc dla maluszka, gdyby miał się urodzić wcześniej
Aneta lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Ten ten na covid chyba gorszy niż zastrzyk z celestonu 🤦🏻♀️ ale uwielbiam takie wypady, jak zwykle nie ma mnie w domu a starsza córka wróciła ze szkoły z gorączką i boli ją brzuch. 😢 A mnie nie ma z nią, dzwoni jest jej smutno że mnie nie ma przy niej. Dzieciak jak chory to jednak potrzebuje przy chorobie mamy. 😞 córki są u moich rodziców teraz jak mnie nie ma, bo mąż ma tyle roboty a został sam i ma urwanie głowy. Od rodziców mają 100m do szkoły więc blisko. A tam jest jeszcze moja siostra więc mają co robić. Ale mi teraz jest smutno że mnie tam nie ma
-
Tabolek mega dzielna jesteś!
Trzymam kciuki za naszą malutką wojowniczkę, żeby jak najszybciej do domku z Tobą wróciła.
Aneta twoje córeczki mają dobrą opiekę a już są na tyle duże, że są w jakimś stopniu już zrozumieć dlaczego Cię z nimi nie ma. Ty z maluszkiem też jesteś zaopiekowana.To zawsze jakieś małe plusiki tej sytuacji. Z tęsknotą się nie wygra, ale już za chwilę znowu będziecie razem😘
Ja dziś po wizycie. Mała ma 1400, wszystko ok. Znów nie chciała buźki pokazać 🤷Aneta lubi tę wiadomość
-
Sandrina22, a Ty nadal na wychowawczym, czy przeszłaś na l4?
Aneta, ja miałam identycznie (mała pochorowała się jak byłam w szpitalu). Jeszcze całkiem jej nie przeszło
Jeśli nie masz skurczy, to 3 dni i powinni Cię wypuścićAneta lubi tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Niezapominajka5
Aneta, ja miałam identycznie (mała pochorowała się jak byłam w szpitalu). Jeszcze całkiem jej nie przeszło
Jeśli nie masz skurczy, to 3 dni i powinni Cię wypuścić [/QUOTE]
No pewnie w pon wyjdę, bo dziś druga dawka celestonu. To trochę magnezu we mnie wleja i będzie dobrze. Na ktg max 40 się rysowało wczoraj. Ale ja sama czuje że jest lepiej niż w domu, bo 7 razy tylko wczoraj naliczyłam że bolało mnie brzuch. A tak szczerze to pod ktg jak byłam i skurcz rysował się to odczuwałam go,ale myślę że w domu silniej bolało. Ale nockę już przespałam i mnie nie bolał brzuch ani razu . Wiec myślę jak dzis dostanę kroplowke to już będzie ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2021, 10:54
-
nick nieaktualnyKurcze, wczoraj byłam na rodzinnej imprezie (w mini gronie 😌), jakieś 9 h. Z tego wiekszosc siedzenia przy stole. Pod koniec zaczęło mnie boleć podbrzusze- kłucie, jakby prąd przeszywał, a trochę jak na miesiączkę. Do tego ból kręgosłupa. Zebraliśmy się szybko do domu i zaczęło się nasilać. Jak dotykałam dół brzucha to był bolesny, ale miękki. Chodziłam zgięta w pół. Gdyby nie to, że wyjątkowo mój mąż wypił, to chyba pojechalibyśmy na IP. A tak to wzięłam no- spe, magnez i położyłam się spać. Jak się pezebudzilam w nocy, to przeszło. Ale dziś od rana znowu troszkę pobolewa. W dodatku śluz jest jak woda i wkrecam sobie, czy mi się wody płodowe nie sączą 😔. Założyłam wkładkę, pochodzę i zobaczę. Ale nie wiem co robić. Czy gdzieś jechać.
-
Ula może po prostu zbyt dlugo siedziałaś i te bóle to od kręgosłupa? Z tego co mówisz to nie robiłaś nic co by mogło dzidzi zaszkodzić ani spowodować sączenie wód więc to musialby być czysty przypadek. Ja w ciąży ciągle mam mokro, tak że muszę zmieniać bieliznę w ciągu dnia, w pierwszej ciąży też się zeschizowalam ze to wody i nawet byłam na IP, ale to był tylko śluz
-
Ula, też myślę że to pewnie od siedzenia w jednej pozycji. Ja tak miałam ostatnio po wizycie u teściowej, 2h na twardym krześle przy stole i cały wieczór cierpiałam. Wczoraj też jechałam samochodem w jedną stronę 1,5h i jak wysiadłam to brzuch na maksa spięty i ból od kręgosłupa do podbrzusza. Po magnezie i położeniu się przechodzi
Jeśli chodzi o śluz, u mnie to samo co martini pisze - wiecznie mokro. Czasem typowy śluz ale większość to taka woda właśnie. Mam tak od początku drugiego trymestru chyba, upierdliwa sprawa 🤨
Także po prostu odpoczywaj dzisiaj i zobaczysz czy coś się dzieje więcej czy jest poprawa -
Ula30 prawdopodobnie to nic takiego, ale warto obserwować
Jeśli ból się będzie dalej utrzymywał, to warto wybrać się do gina.
Ty miałaś jakieś problemy z szyjką, czy nie?
Bo jeśli nie, to nie powinno zaszkodzić.
W pierwszej ciąży troszkę zbagatelizowałam taki stan i po kilku dniach podobnych objawów, w 27 tygodniu odszedł mi spory kawałek czopa. Tyle, że dodadatkowo brzuch mi się spinał.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualnyDzięki za ratunek, dziewczyny. Obserwuje się i jest póki co ok. Brzuch się nie spina, jest miękki. Od czasu do czasu sporadycznie lekko pobolewa na dole, ale tak w granicach normy, nie to co wczoraj. No i po wkładce wodze, że jednak nie jest bardziej mokra niż zwykle, więc raczej nic się nie sączy. Jest śluz Jan zawsze. Problemów z szyjka do tej pory nie miałam. Na ostatniej wizycie 2,5 tyg. temu miała 47mm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2021, 14:26
-
W aptekach dostępne są jakieś wkładki, które pokazują czy to, co cieknie to sączące się wody płodowe.
Ja też mam sporo śluzu, ale jest tylko trochę rzadszy niż normalnie.
Byliśmy dziś na komunii i młoda nam się pochorowała po powrocie. Mam nadzieję, że to tylko ze zmęczenia i przejedzenia słodyczami (na co dzień tyle nie pozwalamy), a nie żadna infekcja.medimind lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny