Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Natka trzymam kciuki, żebyście jeszcze w dwupaku zostały.
W pierwszej ciąży dwa razy miałam krew na wkładce, w 35 i 36 tygodniu, na IP nie wiedzieli skąd, bo wszystko było w porządku. Podejrzewali, że pękło naczynie w szyjce. Taka sytuacja występowała po dłuższym spacerze u mnie.Natka95 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
StarającaSię wrote:ja dziś zaczynam 36 tydzień.Masakra jak niewiele zostało do rozpakowania😀
Weź nie strasz 😛 ja muszę w końcu za torbę się zabrać bo nie dociera to do mnie!!!
Natka a może to był czop? Czasem jak czop wypada to może być krwi trochę.
20.01.21 / 168g 🤍 (16+4)
17.02.21 / 391g 🤍 (20+4)
17.03.21 / 773g 🤍 (24+3)
14.04.21 / 1459g 🤍 (28+3)
12.05.21 / 2375g 🤍 (32+3)
02.06.21 / 2880g 🤍 (35+3)
10.06.21 / 3150g 🤍 (36+4)
18.06.21 / 3240g 🤍 (37+5)
05.07.21 / 3700g 🐻🎂🎈 -
Dziewczyny ja miałam w nocy taki atak chyba rwy kulszowej że myślałam że umrę. Przez chwilę miałam wrażenie że promieniuje aż na brzuch ale zdecydowanie szło to od biodra aż do uda i pachwin. Nad ranem samo przeszło i mam nadzieję że prędko nie wróci. Od niedawna właśnie w ogóle mam takie chwilowe bóle w pachwinach też tak macie?
-
Kosmo wrote:Dziewczyny ja miałam w nocy taki atak chyba rwy kulszowej że myślałam że umrę. Przez chwilę miałam wrażenie że promieniuje aż na brzuch ale zdecydowanie szło to od biodra aż do uda i pachwin. Nad ranem samo przeszło i mam nadzieję że prędko nie wróci. Od niedawna właśnie w ogóle mam takie chwilowe bóle w pachwinach też tak macie?
W poprzedniej ciąży z dwa tygodnie przed terminem mnie tak złapało że powloczylam noga, tak mnie bolało. Z tydzień po porodzie puściło dopiero. -
Kosmo wrote:Dziewczyny ja miałam w nocy taki atak chyba rwy kulszowej że myślałam że umrę. Przez chwilę miałam wrażenie że promieniuje aż na brzuch ale zdecydowanie szło to od biodra aż do uda i pachwin. Nad ranem samo przeszło i mam nadzieję że prędko nie wróci. Od niedawna właśnie w ogóle mam takie chwilowe bóle w pachwinach też tak macie?
A to nie bóle jakieś przedporodowe, krzyżowe? przepowiadające? Długo taki skurcz trwał / trzymał? Ja właśnie wspominam pierwszy poród tak ze o 3:08 nagle mnie walnęło i przechodziło od pleców przez brzuch aż w dół do ud, ale nie ustawało tylko się rozkręcało i od razu co 7 minut. Wiec to może macica ćwiczy sobie
20.01.21 / 168g 🤍 (16+4)
17.02.21 / 391g 🤍 (20+4)
17.03.21 / 773g 🤍 (24+3)
14.04.21 / 1459g 🤍 (28+3)
12.05.21 / 2375g 🤍 (32+3)
02.06.21 / 2880g 🤍 (35+3)
10.06.21 / 3150g 🤍 (36+4)
18.06.21 / 3240g 🤍 (37+5)
05.07.21 / 3700g 🐻🎂🎈 -
Anszelika wrote:W poprzedniej ciąży z dwa tygodnie przed terminem mnie tak złapało że powloczylam noga, tak mnie bolało. Z tydzień po porodzie puściło dopiero.
-
vatolina wrote:A to nie bóle jakieś przedporodowe, krzyżowe? przepowiadające? Długo taki skurcz trwał / trzymał? Ja właśnie wspominam pierwszy poród tak ze o 3:08 nagle mnie walnęło i przechodziło od pleców przez brzuch aż w dół do ud, ale nie ustawało tylko się rozkręcało i od razu co 7 minut. Wiec to może macica ćwiczy sobie
Byle do wizyty za tydzień u gina🙄 -
U mnie bez większych zmian, ale przede wszystkim nie ma już krwi, rano dość obfite brązowe brudzenie, teraz prawie czysto. Zbadali mnie jeszcze raz, szyjke oszacowali palpacyjnie na 2.5 cm, czyli myślę że tak jak wczoraj - mierzona dopochwowo 2.65. Rozwarcie na 1 cm, łożysko bez patologii.
Dostałam druga kroplowke z magnezem, bo na ktg pisały się lekkie skurcze, a ja czulam cos w rodzaju lekkiego bólu przedmiesiączkowego. No i wieczorem druga dawka sterydów.
Jak się uspokoi to za pare dni mnie wypuszczą, na razie do obserwacji.
Malutki ruchliwy, więc mam nadzieję że to tylko porządny straszak 🙏🙏🥺
Co do czopu, nie wydaje się- choć nie mam doświadczenia. To była wodnista, czerwona krew, później kilka skrzepów, takich jak czasem przy miesiączce jak złuszcza się endometrium...
Co prawda nie lało się ze mnie, raczej było to przy podcieraniu i trochę na wkładce...
Mam nadzieję, że już będzie spokój, choć na wzierniku lekarz rano dalej miał taką brązową krew... opisał jako ślady brudzenia... -
nick nieaktualny
-
gf95 wrote:ja znowu ziemniaki pod każdą postacią mogę jeść, a co wybija PASZTET nieważne czy domowy, kupny, z soczewicy, pieczony, jakiś inny...
Niezłe jaja. Ja po owsiane dziś 130. Z bananem którego nie można. Na czczo 91. Ale kiwi wieczorem jadłam.
Właśnie młodej kapusty z koperkiem ugotowałam. Mniam... -
nick nieaktualny
-
Anszelika, jeśli masz fb to polecam grupę cukrzyca ciążowa bez strachu. Jest tam dużo bym powiedziała brzydko 'nawiedzonych' dziewczyn, ale mi dużo pomogła na początku żeby sobie jakoś poukładać w głowie cała wiedzę oraz co i jak powinno wyglądać jeśli chodzi o posiłki. Jeśli oczywiście masz ochotę się zagłębić w temat 🙂
-
nick nieaktualny
-
gf95 wrote:Bylam na tej grupie, jak szybko na nia weszlam tak szybko opuściłam ją, za duzo nawiedzonych tam bylo, cukrzyce mam od 7 tygodnia, jakbym trzymala sie tej diety to bym chyba oszalala. Zdrowy rozsądek jest najważniejszy
-
nick nieaktualny