Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny mam straszny dylemat, po ostatniej wizycie na której mój gin mnie olał i nawet mi nie pobrał gbs pogadałam z ciotka która jest pielęgniarka a ona rozmawiała z położna i stwierdziły że najlepiej jakbym poszła w poniedziałek do takiego starego doktora żeby mi pobrał gbs i z nim pogadać o cc tylko że to właśnie on mi schrzanil pierwszy poród i wyciskal młoda łokciem, przez co pękłam aż do odbytu, potem przy poronieniu robił mi lyzeczkowanie i musialam mieć powtórkę po dwóch tygodniach. Boję się że ty razem to mnie wykończy a ciotka twierdi że on najładniej robi cięcie. Nie wiem co robić czy czekać na wizytę jeszcze 2 tygodnie i mieć nadzieję że się mój gin zlituje i zrobi mi to cc czy iść do starego
-
Gf ilość odciągniętego pokarmu może być (zwykle jest) mniejsza niż jak maluch je bezpośrednio z piersi, także to nie jest wyznacznik. To, że mała jest aktywna to też nie znaczy, że jest głodna. Najlepiej jakbyś miała możliwość ważenia dziecka, albo położna niech Ci zważy, albo poproś u siebie w przychodni. Plus liczenie pieluch, minimum 3-4 kupy dziennie, zwykle 6-8 do 6tygodnia.
-
nick nieaktualny
-
maferka wrote:Dziewczyny mam straszny dylemat, po ostatniej wizycie na której mój gin mnie olał i nawet mi nie pobrał gbs pogadałam z ciotka która jest pielęgniarka a ona rozmawiała z położna i stwierdziły że najlepiej jakbym poszła w poniedziałek do takiego starego doktora żeby mi pobrał gbs i z nim pogadać o cc tylko że to właśnie on mi schrzanil pierwszy poród i wyciskal młoda łokciem, przez co pękłam aż do odbytu, potem przy poronieniu robił mi lyzeczkowanie i musialam mieć powtórkę po dwóch tygodniach. Boję się że ty razem to mnie wykończy a ciotka twierdi że on najładniej robi cięcie. Nie wiem co robić czy czekać na wizytę jeszcze 2 tygodnie i mieć nadzieję że się mój gin zlituje i zrobi mi to cc czy iść do starego
Maferko przytulam. Ciężka sytuacja, ale ja jednak miałabym w pamięci co zrobił Ci ten pierwszy "lekarz" I nieważne jakie ma oponie, Ty sama doświadczyłaś już jakim jest super specjalistą. Poczekałabym chyba na następną wizytę z obecnym lekarzem i pogadała z nim poważnie. Trzymam kciuki. Nie bój się kochana, wszystko musi być dobrze.
-
gf95 wrote:Pieluch jest tyle, z piersi jest to samo tez nie spi, a dam mm i mowie 10-15 min aktywności i idzie sobie spac
Tak się często zdarza, że dzieciaczki śpią więcej i są spokojniejsze po mm. To jest jednak inny sposób żywienia. Mleka z cycka trzeba częściej i więcej. I na początku może to być faktycznie bardziej upierdliwe, potem wręcz odwrotnie, bo nie musisz nic myć, wyparzać i przygotowywać. Trudny wybor każdej mamy. Jakbys jednak nie zdecydowała się karmić, to najważniejsze, że dzidzius jest najedzony i szczęśliwy.
-
Dziewczyny początki życia z noworodkiem są... ciężkie. Nie ma się co czarować. Płacz takiego dzidziusia, albo raczej wrzask jest niemal nie do zniesienia. Dobrze to pamiętam. Do tego hormony, bezradność, ubezwłasnowolnienie, brak snu, bóle poporodowe i karmienia, to wszystko jest bardzo trudne. Ale to wszystko mija. Słowo honoru. Będziecie najszczęśliwszymi mamami na świecie. Dajcie sobie i noworodkom spokojnie czas na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. Ile by człowiek kursów nie przeszedł, fachowej literatury nie przeczytał, jak bardzo nie pragnął wcześniej dziecka, to jest zawsze szok. Ale to wszystko mija.
Alunis, martini92, jusci, sandrina22, Kosmo, aliciaaa, Kama_86, lysinka, vatolina, akilegna♥, Babcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny czy u was położna na pierwszej wizycie sprawdzała jakoś poziom bilirubiny? Inaczej niż na oko? Mieliśmy dzisiaj wizyta, młoda żółta od dnia wyjścia ze szpitala i myślałam że położna to jakoś może skontrolować ten poziom a ona tylko zapytała czy są siki i kupa i tylko żeby karmić no i tyle.
Młoda dzisiaj 4 doba po CC z 3100g spadła do 2900g. Dzisiaj dzień dramat. Nie zrobiłam nic oprócz prysznicu i wstawieniu prania. Cala noc (przespane 2,5h) i dzień wiszenia na piersi. Mało w tym było jedzenia, głównie smoczek. Nie daje się też odłożyć gdziekolwiek poza moje ręce. Wózek be. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej bo mi hormony tak szaleją że chyba rolkę papieru dzisiaj wysmarkałam 😕
Kasia dziękuję Ci za te słowa. Muszę sobie co chwilę to powtarzac, szykowałam się na ciężkie początki ale źle sobie z tym radzę. Pewnie hormony 😞
KasiaLukasia lubi tę wiadomość
-
Kosmo, u mnie jak urodziłam córkę też położna oceniła na oko, że żółtaczka nie jest mocna, powiedziała, że dla pewności możemy zrobić badanie z krwi, ale według niej nie trzeba.
Moja też była nieodkładalna. Przez pierwsze 2 tygodnie jeszcze był spokój, ale potem prawie całe dnie leżałam z nią na kanapie. Ze spacerami też było ciężko, dopiero jak kupiliśmy chustę zaczęłam z nią wychodzić sama, bo przez problemy z kręgosłupem nie dawałam sama rady z wózkiem, a ona i tak nie była entuzjastką gondoli.
A hormony i brak snu też robią swoje.
Maferka, a na czym stanęły rozmowy w sprawie cc z obecnym lekarzem? Czy do cc potrzebny jest gbs? Może uznał, że jak będzie robić cc, to nie będzie pobierał gbs?
Osobiście do tego starego doktora bym nie szła po takich przejściach. -
Takie, są noworodki... najlepiej i najbezpieczniej czują się jak w brzuchu, czyli przyklejone do mamy z ciągłym doplywem pokarmu.
Mój pierwszy tez był nieodkladalny i rozwrzeszczany. Do tego mój stres, hormony i wszystko się kotlowalo. Zjedzenie czegos lub możliwość wyjścia siku to był sukces. Prysznic dobro luksusowe. Nam z pomocą przyszła chusta. A z czasem zakceprowal tez wózek i stał się znosnym bobasem. 😅
Teraz albo mam spokojniejszy egzemplarz albo nastawialam się na gorszy początek.
Noworodki mają jeszcze dodatkowy zmysł wyczuwania stresu u mamy.
Gf, w ogóle nie sugeruj się ilością odciaganego mleka. Ja przy pierwszym synu, przez cały okres laktacji jak sciaglam 10ml podczas jednej sesji to był maks. Żeby zebrac porcję do nakarmienia, jak chcialam dziecko zostawic, to cały dzień musiałam pompowac. Niektóre piersi nie współpracują z laktatorem, a czasami sprzęt jest niezyt dobrze dobrany. Dziecko dużo lepiej pobiera pokarm i jednocześnie nigdy nie będą to tak duże ilości jak mm. Mleko kobiece jest lekkostrawne, do tego mniejsza ilosc zjedzona jednorazowo, więc szybciej prośba o dokładkę. Początki kp są trudne, ale jak juz się mama z ssakiem zagra to jest intuicyjne i bardzo wygodne. Jedyny sposób sprawdzenia, czy dziecko się najad to kontrola ile razy sika i robi kupkę. Pytałaś poprzednio o wagę, może uda Ci się na kuchennej. Na powrót do masy urodzeniowej jest czas, chyba ok 2 tyg. Jeżeli jednak czujesz, że kp Cię męczy, lepiej Wam podac butelkę, nie miej wyrzutów. A jeśli potrzebujesz zeby ktoś ocenił, czy idzie Wam dobrze, może warto umówić się do doradcy laktacyjnego.
Maferka, może gbs zrób sobie prywatnie w jakimś labie. Balabym się jeszcze raz zaufac temu staremu doktorów i.
Kama_86, Straw lubią tę wiadomość
20+3tc 380g 22+3tc 500g 24+3tc 660g 28+3tc 1229g 32+3tc 2032g 34+3tc 2400g 36+3tc 2640g 37+6tc 2810g -
Lekarz na izbie przyjęć to samo powiedział, że przy cc i tak podają antybiotyk, więc jak nie ma GBS to nic się wtedy nie dzieje. Do SN to już inna historia, ale jak nie ma to też podają, ale chyva musi to być około 4 godziny przed finałem🤷♀️Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
nick nieaktualny
-
To nie jest tak, że nie spi, bo nienajedzona, chce najpewniej dalej cumkac. Z mm jest tak, ze zjada go wiecej i jest ciężej to przerobić dla malego brzuszka, więc dziecko zostaje "znokautowane", na poczatku moze prześpi dłużej, ale to się z czasem wyrowna.
Jak chcesz karmić mieszanie to polecalabym najpierw podawać pierś, a później podać butelkę na dopitke, jeśli będzie konieczna.
lysinka, KasiaLukasia, akilegna♥ lubią tę wiadomość
20+3tc 380g 22+3tc 500g 24+3tc 660g 28+3tc 1229g 32+3tc 2032g 34+3tc 2400g 36+3tc 2640g 37+6tc 2810g -
nick nieaktualny
-
Gf też polecam zaczynać od podania piersi, a później podać mm. Raz mąż podał mm, jak wyszłam z domu i Ada też dłużej spała tego dnia, teraz już na piersi też spokojnie 4 godziny przesypia. Oczywiście nie po każdym karmieniu, ale ma takie dłuższe przerwy w nocy i co najmniej raz w ciągu dnia.
I mogę już odkładać ją normalnie, wcześniej musiała być zawinięta jak naleśnik, inaczej od razu wrzask 😉 moje starsze córki też lubiły być zawijane do spania 🙂
Na spacery idę, jak widzę, że Ada porządnie zasnęła. Też nam się zdarzyło zatrzymać na cyca na najbliższej ławce, albo niosłam ją na rękach dopóki się nie uspokoiła.
Polecam też chustę, jakby dziecko nie lubiło wózka 😉
Kosmo to dopiero wasze początki, nie przejmuj się tym, że w domu jest coś nie zrobione. Niech partner się zaangażuje w prace domowe, przygotowuje ci jedzenie i niech nosi małą, żebyś mogła się trochę zająć sobą.
Moja najstarsza to był podobny egzemplarz, w chuście u P spała 3 godziny, a on pracował w tym czasie 🙂
