Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja przy pierwszym miałam takie jazdy że wszystko było źle. Z resztą syn był z tych wyjących o wszystko. Teraz może nie latam w skowronkach bo nie mogę nawet dobrze siedzieć, ale jest dużo lepiej. Mam problem z rana po cc. Trochę mi się coś z niej sączy, niby niewiele ale ślad po nocy na majtkach mam. Położna też mówiła że ta rana taka średnia.
Ja mam na razie męża w domu. Ma dwa tygodnie opieki na mnie, no ale plus taki że do 16 będzie teraz pracował, więc mi starszaka z przedszkola odbierze i ogólnie będzie w domu więcej. -
Jeszcze skonsultuję to wędzidełko z naszą pediatrą.
Leni, współczuję, tyle roboty z noworodkiem na pokładzie. My przeprowadziliśmy się w maju i z miesiąc zajęło mi doprowadzenie wszystkiego do porządku.
Przy pierwszym dziecku względny spokój i radość pojawiły się u mnie koło 3 miesiąca. Minęły kolki, kupiłam chustę i wreszcie zaczęłam wychodzić sama na spacery.
W połogu miałam huśtawkę nastrojów. Raz euforia a raz płacz. Czułam się jak pod wpływem jakichś narkotyków.
Teraz jestem raczej spokojna, przez większość czasu powiedziałabym, że moje emocje są jakby stępione. Dominuje strach. -
U mnie tez strach i zmęczenie dominuje. Niby wiedziałam, ze dziecko zmienia wszystko, ale hormony zrobiły swoje i mam straszne jazdy a w głowie bałagan. Ma razie raczej staram się przetrwać. Są dobre i gorsze dni. Mam nadzieje, ze z czasem tych pierwszych będzie więcej.
Co to maty to jeszcze nie zamówiłam. Puzle mam u mamy po bratanicy wiec będzie miała jak tam jesteśmy a się oni nie mogę się zdecydować. Muszę się zastanowić, gdzie będę to trzymała . Maty skip hop kojarzę, ale raczej nie chce tyle za to płacić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2021, 10:02
01.21. - nifty: zdrowa dziewczynka 💝
29.10.20. FET
20.01.20. ET 💔(10tc)
15.01.20. pick-up (11 kumulusów, 8 zapłodnionych, 6 blastek 3x 4.1.1., 3x 4.2.2.)
Gameta Gdynia
07.2016 - ciąża naturalna 💔(10 tc)
-
nick nieaktualny
-
Przeprowadziliśmy się do domu, remont dalej w toku. Kafelkarz przychodzi, kuchnie mam prowizorkę, bo będzie dopiero na pocz. Września, szafy też, schody październik więc ogólnie Sajgon i młoda która tylko by wisiała na cycku, nie da się nawet odłożyć jak zaśnie na rękach a tu jeszcze druga córka która potrzebuje opieki, obiadu itd :p masakra. A chłop w pracy do 16tej..
No ciężko, nie mam kiedy cokolwiek zrobić... -
nick nieaktualnyLENi wrote:Przeprowadziliśmy się do domu, remont dalej w toku. Kafelkarz przychodzi, kuchnie mam prowizorkę, bo będzie dopiero na pocz. Września, szafy też, schody październik więc ogólnie Sajgon i młoda która tylko by wisiała na cycku, nie da się nawet odłożyć jak zaśnie na rękach a tu jeszcze druga córka która potrzebuje opieki, obiadu itd :p masakra. A chłop w pracy do 16tej..
No ciężko, nie mam kiedy cokolwiek zrobić...
My chcemy sie do domu przeprowadzić jak będziemy mięć kuchnie lazienke i salon reszte bedziemy robić jak już bedziemy mieszkac, wiadomo tynki beda i drzwi w pokojach by sie nie syfiło, w sieni plytki w korytarzu panele...az sie tego boje.. -
My jedna łazienkę mamy, meble dla dziewczynek są, w salonie mamy kanapę i TV, a kuchnia to jak pisałam prowizorka, bo mamy jakieś stare meble, lodówkę, piekarnik.
Ja też chcialam jeszcze się wstrzymać ale mój już chciał się wprowadzać, żeby skorzystać z ogródka i tak nie jeździć w tą i we wte, bo jednak duża strata czasu przez to jeżdżenie z domu do domu.. No ale mam syf, nie da się ukryć, brakuje ciągle czegoś, okna nie pomyte, jak nie kafelkarz się kręci, to jutro wyrównanie terenu, we wtorek listwy i ciągle coś.. No i życie na kartonach.. Nie wiem nawet gdzie co mam, a połowa rzeczy dalej w kartonach u tesciowej.. 🙈🤦♀️
Także polecam wprowadzić się na gotowe -
nick nieaktualnyLENi wrote:My jedna łazienkę mamy, meble dla dziewczynek są, w salonie mamy kanapę i TV, a kuchnia to jak pisałam prowizorka, bo mamy jakieś stare meble, lodówkę, piekarnik.
Ja też chcialam jeszcze się wstrzymać ale mój już chciał się wprowadzać, żeby skorzystać z ogródka i tak nie jeździć w tą i we wte, bo jednak duża strata czasu przez to jeżdżenie z domu do domu.. No ale mam syf, nie da się ukryć, brakuje ciągle czegoś, okna nie pomyte, jak nie kafelkarz się kręci, to jutro wyrównanie terenu, we wtorek listwy i ciągle coś.. No i życie na kartonach.. Nie wiem nawet gdzie co mam, a połowa rzeczy dalej w kartonach u tesciowej.. 🙈🤦♀️
Także polecam wprowadzić się na gotowe
Na gotowe nie, bo my placimy 2400 miesięcznie czynszu i odstepnego i raty tez jak naraziw 1500 a od marca 2500 to miec a nie miec... jakos przebolejemy. -
nick nieaktualnyJa po wizycie pologowej, wszystko ok na macicy szwy jeszcze sa, współzyc mozna, dostalam namiar na lekarza zeby zalozyc implant do tego czasu anty tabletki. Ta dziurka w ranie sie zrośnie i mowi ze nie pojdzie dalej bo reszta juz zablizniona, psikac oktaniseptem wietrzyć a jak wychodze to plastry sutricon lub granfuroflex zakladac.
akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKosmo wrote:A stabilnie 😉 Dalej te same problemy czyli brzuszek. Ale oprócz tego już jakby coraz mniej krzyku bez powodu 🤷🏻♀️ I młoda coraz bardziej kumata się robi. W przyszłym tygodniu mamy szczepienia już
My dopiero 26.08 szczepienie, za tydzień usg bioderekWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2021, 10:17
-
nick nieaktualnyZa nami kilka ciężkich dni. W poniedziałek byliśmy w poradni Laktacyjnej i było wszystko super, a wieczorem zatkały mi się kanaliki na obu piersiach. Na prawej szybko ustapilo, a na lewej praktycznie do tej pory jest. Już jest o niebo lepiej, ale chyba było o krok od zapalenia piersi. Całe dnie i noce tylko ciepły oklad- karmienie- zimny okład. Wczoraj pękłam i ryczałam jak bobr, ale potem młody jakoś udrożnił i jest prawie normalnie już. Odzylam.
Co do maty, zamówiłam taka i póki co jestem zadowolona
https://allegro.pl/oferta/piekna-mata-piankowa-xxl-rulon-180x150-cm-1-cm-10035377995?snapshot=MjAyMS0wOC0xMVQxMToxOTo0MC44MjlaO2J1eWVyOzUwMDRjZWIxMmY0ZjkyZWZiZTgwNTc3NWExZDY3YjdmMDVmNWZlMzU3NzRjMWJjMjUxMmNhZmE3ZmJjYzM2ODE%3D -
Wy już kładziecie dzieci na tych matach? Wow i zajmą się? Moja jak nie je, albo nie jesy na rękach to odłóżona ryczy
więc masakra, nic nie mogę zrobić.
W każdym razie fajne te maty, choć przydałaby się jakaś składana, na allegro dużo Tego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2021, 12:48
-
nick nieaktualnyLENi wrote:Wy już kładziecie dzieci na tych matach? Wow i zajmą się? Moja jak nie je, albo nie jesy na rękach to odłóżona ryczy
więc masakra, nic nie mogę zrobić.
W każdym razie fajne te maty, choć przydałaby się jakaś składana, na allegro dużo Tego.
Pewnie, lezy nieświadomie kopie uderza rękami w te zawieszki na gorze, dzis nawet tam zasnela 🤣🤣 grzechotke tez zlapie jak sie jej da ale zaraz puszcza czasami gdzies wyrzuci. -
nick nieaktualnyUla30 wrote:Za nami kilka ciężkich dni. W poniedziałek byliśmy w poradni Laktacyjnej i było wszystko super, a wieczorem zatkały mi się kanaliki na obu piersiach. Na prawej szybko ustapilo, a na lewej praktycznie do tej pory jest. Już jest o niebo lepiej, ale chyba było o krok od zapalenia piersi. Całe dnie i noce tylko ciepły oklad- karmienie- zimny okład. Wczoraj pękłam i ryczałam jak bobr, ale potem młody jakoś udrożnił i jest prawie normalnie już. Odzylam.
Co do maty, zamówiłam taka i póki co jestem zadowolona
https://allegro.pl/oferta/piekna-mata-piankowa-xxl-rulon-180x150-cm-1-cm-10035377995?snapshot=MjAyMS0wOC0xMVQxMToxOTo0MC44MjlaO2J1eWVyOzUwMDRjZWIxMmY0ZjkyZWZiZTgwNTc3NWExZDY3YjdmMDVmNWZlMzU3NzRjMWJjMjUxMmNhZmE3ZmJjYzM2ODE%3D
I co mówili w tej poradni? Współczuję Ci tych problemów. Sama wiem jaka to ulga jak nic się nie dzieje, a karmienie to nie ból i łzy. Widzisz na swoich brodawkach białe punkciki? U mnie były widoczne, bo musiałam mieć przytkane kanaliki tuż u ujścia. Po okładach z oliwy z oliwek znikały. Ale chyba najwięcej dawały właśnie ciepłe i zimne okłady.
Zastanawiam się, skąd się biorą te przytkania... Dziecko jadlo, ssało jak do tej pory, bielizna ta sama, a tu ni stąd, ni zowąd problem🤔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2021, 13:40