Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Olimama, lekarz napisał żeby pobierać bez względu na szczepienie na rota. Chyba po prostu, przy interpretacji wyniku będzie świadomy, że było wcześniej szczepienie. Poczekam do poniedziałku i pobiorę.
U nas odpukać jakieś lepsze nocki, mały spał o 21 do 2, a potem od 3 do 5 ❣️ ja się cieszę nawet z pobudki co 2h 😁 potem przy cycku się jeszcze razem zdrzemnelismy na łóżku, jak mąż poszedł do pracy od razu człowiek inaczej funkcjonujemartini92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnszelika wrote:Kosmo, GF, mleko spokojnie do dwóch godzin w temperaturze pokojowej może stać. Ja nie podgrzewam. Jak mi ostatnio gwiazda zrobił manewr że zaczęła o 3.30 płakać, poszłam po mleko i jak wróciłam to już spala, to postawiłam i stało do 6 jak się rzeczywiście obudziła. Te pół godziny to już bez przesady.
A próbki kału czy moczu mogą być w lodówce 24h z tego co pamiętam. Oczywiście im szybciej do laboratorium tym lepiej.
My dziś po pobraniu krwi. Oliwka była dzielna, trochę płakała no ale mus to mus. Dziś trochę marudna noc bo się bardzo kręciła, ale i tak mleko dopiero o 6.30.z ciekawostek to już po kilku porcjach nan wyraźnie mniej ulewa. Wczoraj już nie przesledzilam dokładnie tych składów, ale na pierwszy rzut oka to za dużo się nie różnią...
A jak cos dziecko zaczęło jesc i zjadlo 10 ml to wylewac czy jakas godzinke dwie moze postac -
nick nieaktualnyAnszelika wrote:Gf u mnie zawsze stoi godzinę jak coś wlasnie zacznie. Znaczy ja z zegarkiem nie stoję, tylko tak mniej więcej zawsze. Ale zwykle po upływie godziny pomymlane wylewam. Chyba że się akurat obudzi to dopycham tym co mam w ręku.
No to git, bo szkoda robic nowe i wylewac jak tam np 100 ml jest -
LENi wrote:Właśnie sama nie wiem, bo czytałam że w samym ubranku jak po domu ubierają .. Ale muszę wypróbować sama..
Ewentualnie wiadomo jak wielkich mrozów nie ma to starczy pewnie że ja wyokrywam kocem i tak z nią zejdę do garażu 🤷🏻♀️
Bo tak zakładam że ten śpiworek będzie leżał w wózku bo nie zabiorę się z nią na raz z domu jakbym ja miała w nim znosić 🙆Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2021, 15:41
-
nick nieaktualny
-
Ula30 wrote:A ten śpiworek jest taki duży/ nieporęczny, że ciezko będzie w nim zanieść dziecko do wózka? Taki miałam plan prawdę mówiąc, bo mój też stoi w przybudówce domu, i trzeba iść przez dwór kawałek do wózka.
-
nick nieaktualnyJestem 9 tygodni po porodzie, a co jakiś czas zdarza się u mnie jeszcze delikatne plamienie,byłam u ginekologa na kontroli i niby wszystko okej.
Dziewczyny a jak z waszymi emocjami na tym etapie? Bo ja mam jakieś niekontrolowane wybuchy złości, najbardziej irytuje mnie mąż i się przez to sprzeczamy, nie wiem czy to wina hormonów czy czegoś innego 😫 -
Na chłopa to ja wiecznie ryczę :p zwalam na hormony.. Ale ile to może trwać to nie wiem. Ale my żyjemy w stresie bo remont dalej trwa i już mamy dość tego bajzlu w domu. Ale zła też jestem o wszystko..a te chłopy od tego takie nieporadne jeśli chodzi i pomoc przy dziecku. Chyba że mój tylko taki :p
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMuszę się wyżalić, bo chyba dopada mnie jakiś kryzys😔 mała skończyła wczoraj 2 miesiące, a ja od dnia jej urodzin jestem ciągle spięta i zestresowana...ani na minute nie odpuszcza mnie stres.Nadal analizuje każdy jej ruch,zachowanie. W sumie nic nie sprawia mi już radości poza córką.Wszystko co robie dla siebie robie w stresie, jem w stresie, myje się w stresie...przyznaje należe do osób,które muszą mieć w życiu wszystko zaplanowame, a jak coś wychodzi spoza mojej kontroli, to mnie to dołuje. Przestałam też chyba istnieć jako "kobieta" 🤷♀️ między mną, a mężem nie ma totalnie żadnej bliskosći, a więcej jego osoba mnie totalnie irytuje...wiem, że na wszystko potrzeba czasu, ale musiałam się "wygadać" 😔
-
Dziewczyny to minie, ale musicie sprawę jasno postawić chłopom i przede wszystkim dać im się wykazać przy dzieciach. Jak coś zrobią wolniej to trudno, po dziesiątym razie się nauczą.
Szczerze to mój ogarnia dom, starszego i mała też jak ma czas. Teraz właśnie ja przeciągam Oliwkę żeby nie zasnęła już, bo mąż sprząta łazienkę. Syn dostał pozwolenie na bajkę. Ja się ze swoim nie kłócę, co więcej już tyle czasu minęło a ja też nadal plamienie mam, a czasem i krwawienie. Strasznie długo. A już by mi się przytulać chciało.