Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa skończyłam 31, mąż 33. Staraliśmy się 5 lat o dziecko. W tym roku mieliśmy 9 rocznicę ślubu. Prawdę mówiąc, ja chciałabym, żeby Szymon był edycją limitowaną i myślę, że wystarczyłoby mi jedno dziecko. Ja bardzo dużo pracuje, teraz też szybko wracam do pracy i z dwójką byłoby ciężko, z racji tego że nigdy nie będę w stanie dać im 100% siebie. Ale tutaj wkracza tata, który bierze pół rodzicielskiego i później też będzie więcej z dzieckiem. no i bardzo chce większą rodzinę także pewnie za jakieś 2 lata podejdziemy znowu do transferu.
-
Leni zapomniałam Ci odpisać. Póki co ten raz co wrzuciłam fotkę to był jedyny kiedy młoda była zadowolona 🙄 poza tym byly jeszcze ze 3 próby ale się wściekła. Nie wiem czy dlatego że jej nie wygodnie było czy po prostu nie lubi byc taka spętana. Ona na rekach jak jest to lubi wszystko dobrze widzieć. Ja ją kupiłam na szybkie akcje, głównie żeby syna z przedszkola odbierać, bo mam ze 100metrow do przejścia i mi się nie chce z wózkiem po schodach w te i z powrotem tarabanić. Mam nadzieję, że się przekona.
Natka, a czemu robiliście posiew, jakieś objawy synek ma? Jak nie gorączkuje to bym czekała do jutraLENi lubi tę wiadomość
-
My chyba jakiś skok mamy bo dziś cycek co godzinę, w nocy spać owszem, ale tylko z rodzicami. A od dwóch dni zaczęła się orientować do czego rączki służą, na macie trąca zabawki, dziś wchodzę do pokoju a ona trzyma w ręku narzutę na łóżko i sobie ja ogląda 😀 potem jeszcze same rączki oglądała, zorientowała się że je ma
-
Robiliśmy w sumie te badania kupki i stwierdziłam, że machniemy od raz mocz jak już idziemy do labu. No i złapałam tak jedną trzecią pojemnika, ale pani stwierdziła że na badanie ogólne to za mało, a wystarczy na posiew. Więc zrobiliśmy posiew, wyszła Ecoli w ilości 10^3, myśleliśmy że może źle pobrane, albo coś, zrobiliśmy jeszcze raz i to samo ale już w ilości 10^5.
Gorączki nie ma, jest drażliwy ostatnio i dużo płacze, ale w życiu bym nie powiedziała że to od tego, bo przecież wyszło przypadkiem.
Jestem po konsultacji z pediatra, kazał koniecznie zrobić badanie ogólne do tego 🤷 ciekawe jak to złapie jak młody nie ulezy 5 minut bo się drze.. -
Natka, spokojnie. Z samego posiewu bez badania ogólnego nie można stwierdzić zakazenia, a o dostanie się kupki do probki bardzo łatwo. Psikasz przed pobraniem octaniseptem? Najlepiej sprobowac złapać siku zaraz po przebudzeniu. Może dmuchać na stopy. Albo przy odkreconym kranie?
-
Mam 35 lat. Córkę urodziłam jak miałam 32. Mąż 3 lata młodszy ode mnie. 4 lata po ślubie. Ze sobą już 11 lat.
Dziś ciężki dzień za mną. Mąż w pracy 12 godzin. Dzieci zakatarzone. Lusia miała tylko niecałą godzinę drzemki. Od 16.00 ból brzucha u Józka. Dopiero mąż wrócił, to go ululał z pół godziny temu.
Miałam zamiar iść jutro do pediatry, ale dzwoniła położna i odradziła mi to, bo teraz dużo dzieci ma infekcje, to żeby czegoś gorszego do domu nie przynieść.
Mi chusta bardzo się przydała. Córkę nosiłam przez rok. Przez pierwsze trzy miesiące, zanim poszłam na zajęcia i kupiłam chustę wychodziłam zawsze z kimś, bo nie dawałam rady zejść z 4 piętra.
Teraz nie mam problemu wyjść z wózkiem, ale jak idę parę kroków do przedszkola, apteki albo do sklepu po dwie rzeczy, to też mi się nie opłaca wyciągać.
Po domu też się przydaje. Dziś jak już zaczęła mnie ciągnąć blizna i kręgosłup też się zachustowałam. Józek w moment zasypia w chuście. Z Lusią tak samo było.
-
Oo właśnie liczę na to zasypianie bo kiepsko nam idzie, chciałabym aby sama zasypiala ale nie ten typ :p muszę nosić, lulac, trzymać smoczek itd.. Więc może by w chuscie padła szybciej :p
My jutro szczepienie.. Aż się boję..
Moja starsza ma katar i lekki kaszel ale młoda nic to chyba wolę mieć z głowy to szczepienie. -
LENi wrote:Oo właśnie liczę na to zasypianie bo kiepsko nam idzie, chciałabym aby sama zasypiala ale nie ten typ :p muszę nosić, lulac, trzymać smoczek itd.. Więc może by w chuscie padła szybciej :p
My jutro szczepienie.. Aż się boję..
Moja starsza ma katar i lekki kaszel ale młoda nic to chyba wolę mieć z głowy to szczepienie.
Znowu bunt na cycka, dałam nie ta pierś co lubi i skończyło się butla. Czy wasze dzieci też mają ulubiona pierś? Moja najlepiej by jadła z lewej i przez to prawa jest już widocznie mniejsza, ściągam z niej laktatorem ale to nie to samo co dziecko by ssalo -
nick nieaktualnyMój nie ma ulubionej piersi.
Dziewczyny doradzcie coś, bo już nie wiem co robić. Chodzi ciągle o ten brzuch.
Mój synek pod koniec jedzenia, albo po jedzeniu jak go trzymam do odbicia, zaczyna się napinać, prężyć, prostuje albo zarzuca nóżkami, robi się czerwony, trochę stęka i nie płacze. Wtedy idą bączki albo kupa. Albo w ogóle nic nie słychać ale i się zachowuje w ten sposób. A przy tym mi zaczął mocniej ulewac. Prawie po każdym karmieniu, więcej niż zwykle. Wydaje mi się, że jak on spina ten brzuch to po prostu świeżo zjedzone mleko mu się cofa. Czy to naprawdę jest normalne?
A poza tym, czy Wasze dzieci też tak memłają językiem? Np jak idziemy na spacer to w wózku często widzę jak leży i mieli tym językiem. -
nick nieaktualnyUla30 wrote:Mój nie ma ulubionej piersi.
Dziewczyny doradzcie coś, bo już nie wiem co robić. Chodzi ciągle o ten brzuch.
Mój synek pod koniec jedzenia, albo po jedzeniu jak go trzymam do odbicia, zaczyna się napinać, prężyć, prostuje albo zarzuca nóżkami, robi się czerwony, trochę stęka i nie płacze. Wtedy idą bączki albo kupa. Albo w ogóle nic nie słychać ale i się zachowuje w ten sposób. A przy tym mi zaczął mocniej ulewac. Prawie po każdym karmieniu, więcej niż zwykle. Wydaje mi się, że jak on spina ten brzuch to po prostu świeżo zjedzone mleko mu się cofa. Czy to naprawdę jest normalne?
A poza tym, czy Wasze dzieci też tak memłają językiem? Np jak idziemy na spacer to w wózku często widzę jak leży i mieli tym językiem.
Nasza mała przy piersi też się tak rzuca i to oznacza,że albo chcę zrobić kupę, albo właśnie ma pierdzioszki. Co do ulewania, to też tak u nas jest, ale wydaje mi się to normalne, bo jak się tak intensywnie ruszają, to ten pokarm się im cofa wtedy.
Jak córka zaczyna się tak rzucać, to bierzemy ją na kolana i kupa idzie raz dwaUla30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyUla30 wrote:Mój nie ma ulubionej piersi.
Dziewczyny doradzcie coś, bo już nie wiem co robić. Chodzi ciągle o ten brzuch.
Mój synek pod koniec jedzenia, albo po jedzeniu jak go trzymam do odbicia, zaczyna się napinać, prężyć, prostuje albo zarzuca nóżkami, robi się czerwony, trochę stęka i nie płacze. Wtedy idą bączki albo kupa. Albo w ogóle nic nie słychać ale i się zachowuje w ten sposób. A przy tym mi zaczął mocniej ulewac. Prawie po każdym karmieniu, więcej niż zwykle. Wydaje mi się, że jak on spina ten brzuch to po prostu świeżo zjedzone mleko mu się cofa. Czy to naprawdę jest normalne?
A poza tym, czy Wasze dzieci też tak memłają językiem? Np jak idziemy na spacer to w wózku często widzę jak leży i mieli tym językiem.
Pewnie, ze memła do tego nauczyla sie i non stop piastka w buziUla30 lubi tę wiadomość
-
Natka, dużo zdrówka dla was. Może to jest powód bycia niespokojnym. Oby już było tylko lepiej
Moja też memła często. I nauczyła się pchać ręce do buzi, lubi ssać palce i nieraz popłakuje bo się zadrapie w buzi albo za daleko je wepcha i ją naciąga 🤦♀️
W ogóle ktoś mi znowu dziecko zepsuł 😉 Nie wiem czy to już skok się zaczął czy co. Pospala ładnie 6h do 3 w nocy i się zaczęło. Przy jedzeniu się kręciła, raz chciała, raz nie, była walka. Potem spac nie chciała, wieczne wiercenie się i wkurzanie. Od 3-5 oka nie zmrużyła tylko maruda. Potem zjadła i zaczęła się znowu drzec. Dorobilam jej jedzenia i zjadła ale na raty. Spać nie chce. Jedynie albo nosić albo w lezaczku kima ale cały dzień tak nie przetrwamy 🤦♀️
Mamuśki na mm, jak odbijacie w nocy? Na ramieniu? Moja ma jakieś trudności na ramieniu w nocy beknac. Muszę z nią wstawać i chodzić a mamy dostawke więc fajnie byłoby bez chodzenia ją tam odkładać 🙄 Najlepiej się jej odbija na kolanie, ale tylko jeśli nie śpi i podnosi głowę a w nocy zazwyczaj przykimuje na butli i potem się rozbudza przez to 🤦♀️ -
nick nieaktualny
-
Kosmo ja w nocy olewam odbijanie... Moja dziś podobnie o 3 się obudziła i za nic usnąć nie chciała, tylko gadanie włączyła. Koło 5 zasnęła do 8.
Gf95 ja mam sopelek, albo ręcznie albo do odkurzacza, chociaż gdzieś przepilam ta przejściówkę do odkurzacza i ciągnę ustami. -
nick nieaktualny
-
Ja mam ręczny z canpola, daje radę chociaż od nocy słyszę że coś jej przeskakuje w nosie i kichala trochę częściej niż zwykle ale nic nie wyłazi 🤷🏻♀️
Anszelika, a kładziesz potem na boku? Bo moja nie lubi tak spać a jakoś mam obawy że jak zje całą flache i nie beknie a położę ją na płasko to że mi potem rzygnie na spaniu albo będzie się jej cofać 🙎 W dzień praktycznie od razu się jej odbija, no a w nocy to nieraz i 10min z nią chodzę po pokoju i nic bo ta kima na mnie. A mam wrażenie że ten bek tak dobrze wychodzi jak ona głowę trzyma w pionie
Moja maruda dzisiejsza zjadła i widziałam że dobry humor wrócił i że zaraz będzie kimać. Zaladowalam ją szybko do wózka i heja do paczkomatu no ale jak tylko wyszlysmy z garażu to już się jej zaczęło stękanie i wypluwanie smoczka. Doszlysmy do połowy drogi i zawracałam bo nie chciałam syreny. Podnoszę ją już pod domem, patrzę a tam matko kochana kupsko po same pachy. Wszystko brudne, cały wózek, jeszcze miała bluzę i leżała na kocyku. Nawet bluza przeciekła 🤣🤦♀️ ona całą w kupie, ja też, jeszcze musiałam jakoś z klucza drzwi otworzyć itd