Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Moja dziś trzy razy z rzędu fiknęła z brzucha na plecy i to w dwie strony 🤔 nie wiem co o tym myśleć, wiem ze za wcześnie i nie ta kolejność. Dziwne, bo wcześniej jej się to nie zdarzało w ogóle. A tak poza tym widać z dnia na dzień jak jest coraz silniejsza, zaczęła przesuwać łapkami po podłożu w leżeniu na brzuszku. Na tym etapie jest bardziej do przodu od brata
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2021, 19:44
olimama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczynki to chyba w ogóle dużo rzeczy robią szybciej niż chłopcy.
Natka, mój syn się zachowuje podobnie od dłuższego czasu, z tym że nie widać specjalnego cierpienia po nim. Ale krzyki, stękanie i ciśnięcie są na porządku dziennym. Kupy też są teraz bardziej wsiąkające, ale żółte. Ja to zganiam na niedojrzałość układu pokarmowego. Dwa razy pytałam o to pediatrę i też tak mówił. Próbowałam sama probiotyk, Espumisan i laktazę. Bez efektu więc odpuściłam. Ale jeśli Twój syn cierpi, to może warto pójść w probiotyk i ewentualnie lekarz po weekendzie?
Kosmo, obejrzyj jeszcze brodawkę i zobacz, czy nie masz takiego białego punkciku na niej. Jeśli miałby być to lepiej go widać jak brodawka jest mokra, np po prysznicu. Z opisu wygląda mi to na zatkany kanalik.
No i właśnie idź po receptę na leki na zatrzymanie laktacji. A do tego czasu szałwia, kapusta, zimne kompresy. No i może spróbować trochę odciągnąć dla ulgi?olimama lubi tę wiadomość
-
Martini92, ale z pleców na brzuch to jest ten właściwy pierwszy obrót. Super! Wcześnie, ale jak widać każde dziecko ma swoje tempo. Moja tez na brzuchu jest silniejsza od brata. Jak zostawiam ja na macie to kreci się wokół osi albo znajduję ja w innym miejscu niż odłożyłam. Za to syn na tym etapie już dawno śmiał się głośno, a córka dalej tylko szczerzy dziaselka.
Babcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ula, na szczęście nic takiego nie ma. Ostatecznie wzięłam ciepły prysznic, pomasowalam i podpielam kolektor i trochę tego zeszlo i popuścilo. Pierś miękka i nie ma już tego dyskomfortu. Czy to możliwe że tylko ta jedna jeszcze produkowała mleko? 🤷🏻♀️ I mówicie żeby iść po receptę, patrzę do mojego gina terminy dopiero za 2tyg... Czekać do tego czasu, może już się to nie powtórzy? Kurde nie wiem, powiedzcie co myślicie bo nie wiem jak bardzo to nienormalne było zjawisko 2tyg po zakończeniu karmienia? Czy szukać na gwałt na ten tydzień jakiegoś gina 🤷🏻♀️
Mojej kilka razy się zdarzyło z pleców na boczek się obrócić, ale to tylko na przewijaku. Tak to zdarza jej się jeszcze na brzuchu że któraś z rąk gdzieś wędkuje w bok albo do przodu i wtedy się przewraca na plecki. To mnie trochę martwi bo zdarza jej się to codziennie leżąc na brzuchu ale dzieje się to w obie strony więc wierze że to tylko kwestia braku wprawy jeszcze w równowadze 🤷🏻♀️
A czy wasze maluchy już same sięgają po coś jak są na brzuszku? Bo moja tylko lubi oglądać i czasem jakoś rączki przesuwa ale raczej nie po to żeby po coś sięgnąć tylko tak po prostu 🤷🏻♀️ Tak z chwytaniem to też raczej słabo jest. Dopiero co w sumie odkryła że ma te ręce i czasem uda jej się dotknąć je razem -
nick nieaktualnyKosmo wrote:Ula, na szczęście nic takiego nie ma. Ostatecznie wzięłam ciepły prysznic, pomasowalam i podpielam kolektor i trochę tego zeszlo i popuścilo. Pierś miękka i nie ma już tego dyskomfortu. Czy to możliwe że tylko ta jedna jeszcze produkowała mleko? 🤷🏻♀️ I mówicie żeby iść po receptę, patrzę do mojego gina terminy dopiero za 2tyg... Czekać do tego czasu, może już się to nie powtórzy? Kurde nie wiem, powiedzcie co myślicie bo nie wiem jak bardzo to nienormalne było zjawisko 2tyg po zakończeniu karmienia? Czy szukać na gwałt na ten tydzień jakiegoś gina 🤷🏻♀️
Mojej kilka razy się zdarzyło z pleców na boczek się obrócić, ale to tylko na przewijaku. Tak to zdarza jej się jeszcze na brzuchu że któraś z rąk gdzieś wędkuje w bok albo do przodu i wtedy się przewraca na plecki. To mnie trochę martwi bo zdarza jej się to codziennie leżąc na brzuchu ale dzieje się to w obie strony więc wierze że to tylko kwestia braku wprawy jeszcze w równowadze 🤷🏻♀️
A czy wasze maluchy już same sięgają po coś jak są na brzuszku? Bo moja tylko lubi oglądać i czasem jakoś rączki przesuwa ale raczej nie po to żeby po coś sięgnąć tylko tak po prostu 🤷🏻♀️ Tak z chwytaniem to też raczej słabo jest. Dopiero co w sumie odkryła że ma te ręce i czasem uda jej się dotknąć je razem
Spróbuj od rodzinnego. A gdzie tak apropo chodzisz do gina, bo moj sie wyniósł do Katowic;( -
nick nieaktualnyKosmo, 2 tygodnie po zakończeniu karmienia to nie tak długo, mleko jeszcze jakiś czas będzie. Zarezerwuj sobie wizytę u gina i zobaczysz. Odwołać zawsze zdążysz w razie jak się uspokoi, a jak widać, radzisz sobie 😏. Ewentualnie rodzinny- teleporada. chyba ogarnie taki lek.
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za pomoc.
Gf w ciąży chodziłam prywatnie do alexandra clinic na Paderewskiego jeśli się nie mylę. A tak to chodzę przez medicover bo to tylko lekarz na recepty właśnie itd. Ale może ogarnę jakąś teleporade z którymkolwiek tam dostępnym lekarzem to może mi da receptę.
Ale jestem zla. Dzisiaj po wycieczce w góry pojechaliśmy jeszcze odwiedzić rodziców mojego. I była tam też jego siostra z chłopakiem. I wchodzimy a ona żebyśmy się nie zbliżali bo ona jest chora... No mnie się nóż w kieszeni otworzył jak można nie dać znać żebyśmy nie przyjeżdżali z małym dzieckiem 🤦♀️ W dodatku jeszcze był jej chłopak u którego w domu wszyscy mają zapalenie oskrzeli. I postanowili tak czy siak siedzieć z nami w salonie. I zdziwieni jak wyraziliśmy swoje oburzenie tą sytuacją 🤦♀️ Nie daje mi to spokoju tak się zdenerwowałam -
nick nieaktualnyKosmo wrote:Dzięki dziewczyny za pomoc.
Gf w ciąży chodziłam prywatnie do alexandra clinic na Paderewskiego jeśli się nie mylę. A tak to chodzę przez medicover bo to tylko lekarz na recepty właśnie itd. Ale może ogarnę jakąś teleporade z którymkolwiek tam dostępnym lekarzem to może mi da receptę.
Ale jestem zla. Dzisiaj po wycieczce w góry pojechaliśmy jeszcze odwiedzić rodziców mojego. I była tam też jego siostra z chłopakiem. I wchodzimy a ona żebyśmy się nie zbliżali bo ona jest chora... No mnie się nóż w kieszeni otworzył jak można nie dać znać żebyśmy nie przyjeżdżali z małym dzieckiem 🤦♀️ W dodatku jeszcze był jej chłopak u którego w domu wszyscy mają zapalenie oskrzeli. I postanowili tak czy siak siedzieć z nami w salonie. I zdziwieni jak wyraziliśmy swoje oburzenie tą sytuacją 🤦♀️ Nie daje mi to spokoju tak się zdenerwowałam
Kosmo miałam podobną sytuacje ostatnio na wyjezdzie...z tym, że było tam chore dziecko i też nikt nie raczył mnie wcześniej o tym powiadomić i do tego wszystkiego ciągle zaglądał mi do wózka 😠 rozumiem Twoje zdenerwowanie, bo ja też byłam wściekła wręcz i cały wyjazd spędziłam z dzieckiem sama w pokoju. Ludzie nie myślą o takich rzeczach, bo pózniej to nie oni będą się zajmować chorym dzieckiem. A jak się zwróci komuś uwagę, to zaraz obraza jest, albo uważają mnie za przewrażliwioną wariatke -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jestem dziś sama z małą, chciałam wziąć prysznic, wzięłam młoda na leżaczek i do łazienki.. Wchodzę pos prysznic, zaczyna się myć a młoda podkówka i ryk.. Ale jak 🙈😅🤪 biedna aż spazmów dostała i po moim myciu.. Szybko uspokoić i zasypia mi na rękach.. Biedna.. czego się mogła wystraszyć aż tak..?!
-
nick nieaktualnyMoże ktoś mi będzię w stanie wytłumaczyć z czego wynikają moje problemy z karmieniem piersią, czy to znowu jakiś cholerny skok rozwojowy czy o co chodzi.
Córka w nocy je bez problemu (odpukac) natomiast w dzień nie chcę pić z cycka, denerwuje się i za chwilę płacze... Odciagam mleko, ale boje się, że tak się przyzwyczai do butelki, że już wgl cycka będzie miała gdzieś. A może to ten słynny kryzys 3 miesiąca? Zauwazyłam,że cycki mi już nie przeciekają 🤔
Nie chce wyciagać białej flagi i odpuścić karmienie moim mlekiem. Czytałam też, że w dzień zbyt dużo rzeczy może dziecko rozpraszać. A no i z tego wszystkiego mam też problem z usypianiem jej, bo wcześniej zasypiała przy cycku -
nick nieaktualnyAngiee u nas też dzienne karmienie rzadko bywa spokojne. Mam wrażenie, że u nas trochę zamieszania wprowadził smoczek.
Z jednej strony skrócił czas karmień - mała ssie silniej i szybciej. Z drugiej kiedyś wisiała na piersi, teraz jak zje to od razu się odrywa. Zaraz szuka, pociągnie i znowu zła. Jakby chciała jeszcze coś mieć w buzi, ale bez plynaceggo mleka.
Czasem to nawet muszę podczas karmienia zrobić rundkę z małą na rękach, bo samo siedzenie ją nie zadowala i się rzuca.
W nocy jak zaspana, to jest ok.
I rzadko zasypia przy karmieniu. Teraz do uśpienia potrzebny jest najczęściej smok. 🙄 -
nick nieaktualnyHmm mój w ciągu dnia też jest trochę mniej spokojny przy cycu, ale moim zdaniem to wynika z brzuszka. Przez jakiś czas je spokojnie, a potem robi się czerwony wygina się i stęka. Nie za każdym karmieniem, ale dość często.
Byliśmy u fizjo, bo nie dawało mi spokoju to układanie głowy na jedną stronę (chociaż już druga też poszła w ruch) i denerwowanie się przy leżeniu na brzuchu.
Ogólnie jest ok, ale dźwiganie głowy jest do tyłu (mimo, że mi się wydawało, że ładnie to robi). Rozjeżdżają mu się łapki i podpiera się bardziej na klatce piersiowej, a powinien na miednicy. Przez to się męczy i szybciej denerwuje. Mamy ćwiczenia na to oraz na układanie głowy na boki z trzymaniem klatki piersiowej, w pozycji na plecach. Kontrola za 3 tygodnie.
Poza tym kazał nie używać lezaczka, więc nawet nie składam mojego. Nie nosić w pionie, przytulnego brzuchem do mnie. Na razie tylko na fasolkę (niestety mój właśnie nie lubi na fasolę, a lubi w pionie).
Zapomniałam zapytać o ten leżaczek Bjorn, ale zrobię to na kontrolnej wizycie.