Lipcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja coś ostatnio wspominałam, że u nas już chyba regres snu minął... Nie minął, zrobiła sobie tylko przerwę. 3 ostatnie noce daje z siebie wszystko. Budzi się na godzinę lub dwie, mlaska, ssie kciuka, kręci się i rozmawia. 🤦♀️ Ostatecznie skusi się wziąść kilka lykow, zasypia i za kilka godzin powtórka.
Jesteśmy po szczepieniu, mamy 5540g i 72cm, waga urodzeniowa podwojenia.
A dzisiaj, na swój 4 miesiąc zafundowała obrót z pleców na brzuszek.Anszelika, Kama_86, Straw lubią tę wiadomość
-
Właśnie zamówiłam tego grzyba zobaczymy jak jej przypasuje.
Olimama, oby się w końcu poprawiło. Jaka długa dziewczyna super 😁
Moja już na ostatnim szczepieniu prawie że podwoila wagę bo było 6100, a urodziła się 3100g. Ale u nas to taki pulpecik, chociaż nie jest jakaś krótka niby ma 67cm 🧐olimama lubi tę wiadomość
-
olimama wrote:Ja coś ostatnio wspominałam, że u nas już chyba regres snu minął... Nie minął, zrobiła sobie tylko przerwę. 3 ostatnie noce daje z siebie wszystko. Budzi się na godzinę lub dwie, mlaska, ssie kciuka, kręci się i rozmawia. 🤦♀️ Ostatecznie skusi się wziąść kilka lykow, zasypia i za kilka godzin powtórka.
Jesteśmy po szczepieniu, mamy 5540g i 72cm, waga urodzeniowa podwojenia.
A dzisiaj, na swój 4 miesiąc zafundowała obrót z pleców na brzuszek.
Ło jaką długa i szczuplutka 😱 to Wy już rozmiar 74 obstawiacie? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlimama faktycznie, córcia jak modelka.
Ja nie mam pojęcia ile mój waży.
Powiem Wam, że my teraz mamy jakiś złoty okres (ciekawe jak długo).
Wydłużyły się przerwy w jedzeniu, spokojnie 3h teraz wytrzymuje. W nocy 6h do pierwszego karmienia.
Nie śpi za wiele w ciągu dnia, ale jest samowystarczalny- leży sobie na macie, albo w łóżeczku, ogląda zabawki i gaworzy. Mój mąż dziś się pyta gdzie on w ogóle jest, bo "jakby dziecka nie było".
Teraz zapakowałam go w wózek i śpi na dworze, a mąż auto pucuje.
Ale sielanka nie może trwać wiecznie, więc pewnie jakiś kryzys za pasem 😄.olimama lubi tę wiadomość
-
My po rota mała nie chciała tego pić, awanture zrobiła na cała przychodnie, oczywiście się zakrztusiła więc pielęgniarka się przestraszyła i sama musiałam jej resztę podać. Waży 5760 i 67 cm. Przybyło jej w miesiąc jakieś 600 g to mało czy ok bo ja się nie orientuje?
Gryzaki jej nie smakują woli rączki i kocyki, jeszcze niechętnie trzyma zabawki. Spodobał jej się dziś bocian z biedry -
Kosmo wrote:No kurde właśnie wystraszyła mnie mocno i rehabilitacja od razu... A wasze maluchy już wyciągają rączki do zabawek jak nad nimi wiszą? Bo moja nie, tylko w nie uderza ale łączy rączki w linii środkowej i do buzi pakuje 🙄 A się już naczytałam o problemach jakie za tym idą i aż chyba dzisiaj nie zasne 🤦♀️
Muszę skonsultować z jakimś innym fizjo bo mi to spokoju nie da.
Gf, pani dojeżdża do domu chyba jako jedna w mieście (od razu w google wyskakuje)
Mi dziś fizjoterapeutka powiedziała, że na chwytanie zabawek przy leżeniu na brzuchu jest jeszcze czas i takich wiszących też jeszcze nie musi chwytać. Powiedziałam, że Józek czasami macha rękami w kierunku zabawek jak leży na plecach i to jest ok. Czasami w nie uderzy. Udaje mu się chwycić Oball. Grzechotkę trzyma jak mu włożę do ręki.
Teraz ważne jest to łączenie rąk w osi ciała, bo jeśli tego nie ma do 3,5 miesiąca to wskazuje na asymetrię.
Niedługo powinno się pojawić obracanie na boki, a dopiero potem na brzuch. Na razie się nie kwapi.
Rączki powinien już niedługo prostować, najpierw leżąc na plecach, później na brzuchu, bo to trudniej.
-
Kama no patrz to inaczej niż mi powiedziano. Według mojej to leżąc na plecach mając nad sobą zabawki to powinna je już chwytać (tylko w nie uderza rękami). I że już powinna na boki się kręcić
I teraz też położyłam ją do dostawki, ma w buzi smoczek i widzę że walczy zeby się przekręcić. Tylko składa róży tym rączki jak do modlitwy a nogą jeszcze jej słabo idzie i tak się rzuca już z 5min 🙄
Ale dzisiaj właśnie moja młoda kilka razy leżąc na plecach k wkładając obie rączki naraz do buzi się przekręciła na bok (na ten jej 'ulubiony'. Została tak kilkanaście sekund i znów na plecy. I tak kilka razy ale ciągle na ten jeden tylko bok i tylko jak wkładała sobie rączki do buzi więc nie wiem czy to prawidłoweWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2021, 19:30
-
nick nieaktualnyDziewczyny chyba i ja wpadam w jakis dol, ciesze sie ze mam Zosie i w ogole, ale momentami mysle ze lepiej nam bylo bez niej, po czym patrze na nia i rycze bo jak moglam o tym pomyslec jak to moje najwieksze szczescie. Maz mi duzo pomaga, ale dam duzo pracuje juz tez czasami wysiadsm siedzac z nia sama od 7 do 22. Znow jestem zła na siebie i jestem zla matka bo powiedzialam ze lepiej nam bylo bez niej...
-
Anszelika, jeszcze głównie 68 nosimy, kilka rzeczy 74 i trochę większych 62. Ale mam problem, bo 74 są na nią bardzo szerokie, wszystko luźne i wygląda to średnio.
I jaki plan na lokatorów?
Maferka, jest ok.
Dla mojej najważniejszy jest kciuk. 🤦♀️ Ale coraz dłużej wytrzymuje z gryzakiem. U nas grzyb słabo, woli zyrafę, oball i zawieszke chmurke z maty edukacyjnej.
Myślę, że na łapanie zabawek zawieszonych nad sobą, Wasze dzieciaczki mają jeszcze czas, to wcale nie takie łatwe. Moja robi to od niedawna, a z dnia na dzień widzę, że idzie jej sprawniej w manipulacji. Moja zaczynała łapanie od zabawek zawieszonych z boku łóżeczka, nie uciekaly tak łatwo z łapek. -
nick nieaktualnyGf, myślę, że większość z nas czasem ma takie słabsze chwile. Ja też mam wyrzuty sumienia, bo kiedyś nakrzyczałam na mojego miśka i też później ryczłam i jak o tym pomyśle nawet teraz to mi przykro i źle. Oczywiście nie darłam na niego ryja jak głupia, ale mimo wszystko puściły mi nerwy. To było jak miałam mega bolesne zastoje na obu piersiach, a on nie chciał jesc i strasznie krzyczał. I tak oboje razem ryczeliśmy, a jeszcze się musieliśmy wyeobic na wizytę u fizjo.
Nasze zycie na pewno było łatwiejsze przed dziećmi. Też czasem tęsknię za tymi rzeczami, których teraz nie mogę robić. Ale nic bym nie zmieniła i Ty pewnie też nie . Uszy do góry. -
olimama wrote:Anszelika, jeszcze głównie 68 nosimy, kilka rzeczy 74 i trochę większych 62. Ale mam problem, bo 74 są na nią bardzo szerokie, wszystko luźne i wygląda to średnio.
I jaki plan na lokatorów?
Maferka, jest ok.
Dla mojej najważniejszy jest kciuk. 🤦♀️ Ale coraz dłużej wytrzymuje z gryzakiem. U nas grzyb słabo, woli zyrafę, oball i zawieszke chmurke z maty edukacyjnej.
Myślę, że na łapanie zabawek zawieszonych nad sobą, Wasze dzieciaczki mają jeszcze czas, to wcale nie takie łatwe. Moja robi to od niedawna, a z dnia na dzień widzę, że idzie jej sprawniej w manipulacji. Moja zaczynała łapanie od zabawek zawieszonych z boku łóżeczka, nie uciekaly tak łatwo z łapek.
Mamy nadzieję że odejdą sami w sobotę... A jak nie to będziemy się uciekać do różnych działań na tyle na ile prawo pozwala.
GF nie jesteś osamotniona w takich uczuciach. We dwójkę było ciszej, spokojniej, można było wyjść gdzie i kiedy miało się ochote, nie trzeba było znosić rad rodziny i obcych bo gdzie ono ma czapeczkę... Tyle że kochamy te Gadziny nawet jak mamy ich dosyć. Ja nigdy nie twierdziłam że trzeba lubić swoje dzieci, trzeba je kochać 😜 niestety to osobne byty i jak każdy bywają ciężkie. Syn wyprowadza mnie z równowagi pierdylion razy na dzień i szczerze to męczy mnie okrutnie. Może i nieładnie, ale nie cierpię się bawić autkami, torami i tymi wszystkimi chlopakowymi zabawkami. Do lalek też się nie nadaje... A on za to nie lubi puzzli i rysowania, co z chęcią bym z nim porobiła... Także jak teraz drugi tydzień jest chory, to awantury są kilka razy dziennie bo oboje jesteśmy tak samo uparci, a młody wykorzystuje moje teksty przeciwko mnie, więc czuje się jakbym kłóciła się sama z sobą. Nie polecam 5-latkow z zapędami w kierunku Aspergera. -
Gf, chyba każda z nas, w chwili kryzysu, miewa takie myśli. Po czym ta mała paskuda strzela bezzebny uśmiech i serce mieknie. Ja tez na okrągło z dziecmi sama, wieczorami padam na twarz i tylko odliczam do weekendu. Często mam wyrzuty, że nie poświęcam wystarczajaco dużo czasu synowi.
-
Gf, chyba każda ma czasami takie myśli. Niby wyczekane, wychuchane, ale są chwile, kiedy sił brakuje.
Wczoraj mieliśmy pierwszą noc bez pobudek. Coś tam chrząkał i burczał, ale nie chciał jeść, a pielucha też wytrzymała. On w zasadzie nie płacze o jedzenie tylko stęka jak szuka. Nasza rehabilitantka mówi, że on ma takie gabaryty, że nie potrzeba mu już nocnego karmienia. Poradziła też, żeby zapytać pediatrę czy nie powinien więcej witaminy D dostawać przy jego wadze.
Teraz 6 listopada będzie miesiąc od rota, to będzie trzeba iść na drugą dawkę, a jakieś 2 tygodnie później druga dawka 5 w 1. -
O tak też mam te uczucia... Niekiedy mam dość i bym rzuciła wszystko i uciekła 🙈 bo wszystko sama i ciągle sama. Ale potem mała strzela uśmiech który wszystko wynagradza a starsza wieczorem się przytula i mówi że mnie kocha.. A ja mam wyrzuty ze krzyczalam na nią czy coś.. Jesteśmy tylko ludźmi. A i TeZ odliczam dni do weekendu, zawsze to raźniej 🙈😋 mimo że chlop mało pomaga to przynajmniej ta świadomość, że jest.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny