Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hooop hoooop jest tu ktoś?!
Hehe, tak czułam, że tak to się skończy
Nikt nie pisze, bo posty Kate się nie podobają, Kate już nie chce pisać i reszta też nie
Czyli, że pozwolę sobie zacytować:
"...każdy powiedział to co wiedział (...) wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest..."
Pojechałam z małą na zakupy...bez wózka ręka mi zaraz odpadnieKonwalia, juwelka, radiszka lubią tę wiadomość
-
To może ja coś napiszę...
Pay dobrze pamiętasz. Nie obraziłabym się gdybym miała kolejne dzidzi w brzuchu, ale jakoś nie wierzę, że może nam się to przytrafić. Nie po tym co przeszłam i po tej walce jaką stoczyłam. Znam diagnozę i wiem, jakie mamy szanse.
Lilcia ma odkształconą główkę, bo bardzo lubi leżeć na pleckach z główką na prawą stronę. Kładę ją na lewym boczku, przewiesiłam wszystkie zabawki na łóżeczku, żeby patrzyła w dobrą stronę i stosuję zagłówek. Muszę się pochwalić, że póki co udaje się nam już kolejny dzień i odbywa się to bez protestów. Efektów jeszcze na główce nie widać, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu.
Jakby ktoś potrzebował to wklejam linka do zagłówka:
http://allegro.pl/babyono-zaglowek-do-fotelika-mieciutki-wygodny-0m-i5293506097.html
Ja aktualnie nie dopajam mimo, że Lilcia na mm. Jak były upały to dawałam jej wodę, którą często się krztusiła mimo, że podawałam ją w smoczku z jedną dziurką. W końcu przestałam. Za granicą np. we Włoszech nie ma obowiązku dopajania jak dziecko jest na mm, wręcz jest to nie wskazane, bo uznaje się, że wtedy rozcieńcza się mleko... Lilcia póki co nie ma problemów z kupką, jej konsystencją i częstotliwością, więc nie będę zmieniać skoro jest dobrze.
Dziewczyny czy jak prowadzicie samochód to stosujecie lusterko, żeby widzieć malucha? Ja często jeżdżę sama, Lilcia jeździ z tyłu i mimo, że przeważnie śpi, to brakuje mi, żeby mieć na nią oko. Czytałam opinię, że takie lusterko nie jest zalecane, bo odwraca uwagę prowadzącego i może więcej szkody narobić niż pożytku. Natomiast jak przypomnę sobie o tej sytuacji, że dziecko zakrztusiło się podczas jazdy samochodem i nie udało się już go odratować, to zastanawiam się, czy nie lepiej w coś takiego zainwestować... -
Hej. U nas w domu szpital. Małż zapalenie oskrzeli, mnie tez juz dzis cos lapie. Mlody od wczoraj katar i kaszel dzis jedziemy do lekarza
Konwalia cuda sie zdarzaja duzo jest par ktore mialy problemy z zajsciem w 1 ciaze a potem druga ciaza pojawila sie niespodziewanie, po ciazy organizm sie reguluje bardziej i latwiej o druga ciaze, choc nie zawsze, zalezy co jest przeszkodą.
Tez jezdze sama z malym lusterka nie mam. Mysle ze nawet jakbym miala to moglby sie zakrztusic jakbym nie patrzyla w nie to raz a dwa jak juz bym nawet widziala to nie zawsze da rade zjechac gdzies szybko autem wyskoczyc i do tylu usiasc i cokolwiek zrobic a niebezpieczne tez to moze byc.
Zdycham .
-
Dzień dobry wszystkim
Rex no właśnie ja połączyłam problemy z kupka i mlekiem mm bo mamy już 2 próbę podawania Aptamilu (Bebilon) i właśnie za każdym razem od czasu podania zaczęły się problemy Wczoraj nawet kupiłam inne żeby zmienić, ale na wieczor była już kupka dlatego stwierdziliśmy że jeszcze poczekamy. Z resztą ostatnio jak byłam u lekarza to pani dr powiedziała, że organizm dziecka musi się też przyzwyczaić do nowego mleka Poczekamy jeszcze trochę i jak się nie poprawi to zmienimy...
Konwalia u nas mała też uwielbia leżeć na prawej stronie i o ile na początku dała sobie przekręcić główkę na drugą stronę i tak też spala to teraz tak się wierci i kręci główka, że nie ma żadnej możliwości ułożenia jej w odpowiedniej pozycji.
Ja tez najczęściej jeżdżę sama z Olivia i nie mam lusterka, ale ostatnio właśnie się zastanawiałam czy nie kupić
Katepur nas też dopadła przeziębienie Ja z mezem gardło i lekki katar, a mała katar i kaszel ale bez gorączki na szczęście. Byłam z nią u lekarza to mówiła że to wirusowe i żeby obserwować czy się nie pogorszy
Dzisiaj muszę wypełnić jeszcze dokumenty do paszportu dla malej i mąż musi iść z tym do radcy prawnego podpisać. Ciekawa jestem Czy uda mi się załatwić ten paszport, bo mam coraz więcej wątpliwości. A tak chciałam lecieć do Polski...
Czy Wasze dzieci też wkładają paluszki do oczek? Bo nasz szkrab to non stop je tam wpycha tak samo jak do buzi.
No właśnie co tu nadal taka cisza? -
Moja do oczu od urodzenia pcha
Ewela, my od Nan wystartowaliśmy i też miała zaparcia, ale to było po jednorazowym podaniu, no i też lekarka nam powiedziała, że taka reakcja na coś nowego
Ale po Bebilonie było ciraz gorzej a kończyliśmy puszkę.
Za to po Nan jest, tfu tfu, normalnie.
Starszy dla odmiany Nan nie tolerował..ewela86 lubi tę wiadomość
-
Heja
Pay ja uzywam loveli a jak nie pomaga to daje z Amway odplamiacz w proszku jest mega lub tez mam odplamiacz z FM ale juz tu gorzej. Tez posiadam mydelko na plamy i to tez spoko Robie tak daje lovele zostawiam w goracej wodzie jak sie nie spierze dodaje tego amwya i zostawiam. Pozniej tre i nie ma kupy Zawsze do goracej wody daje brudy od kupy. POtem jak dalej nie schodzi daje ten proszek amwy na ta plame zawijam i do pralki i nie ma juz kleksów
Lusterka nie mam w samochodzi ale chce zakupic.
Katepr wracajcie szybciutko do zdrowka u nas na szczescie katarek mija i w poneidziałek bedziemy na pnemokoki szczepic
Ewela my paszport wyrobilismy bez problemow 30zł kosztował bo wyjezdzamy xza poltorej tygodnia do angli wiec wole aby mial jakis dokument
A do oczek sobie czasem wlozy a tak to czesto do buzi pcha cala garscWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 10:13
katepr lubi tę wiadomość
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Hejo, my siedzimy z Gabrysią u mojej mamy bo mój eM ma drugie zmiany. A,że nie wiedzialam jak sobie poradze bez niego (bo dawno nie mial drugich zmian) to zawiozl nas do mamuski
JA jestem przeziebiona katar okropny. Mała też już ma delikatny. Chodze przy niej w maseczce, żeby jej nie zarazić. Byłam wczoraj u lekarza bo u mnie katar zazwyczaj przechodzi w zapalenie tchawicy. Ale stwierdził,że teraz to same wirusy i mam czekac bo pewnie samo przejdzie - leczenie doraźne. A małej zakraplam tylko sol fizjologiczna do noska i odciagam Frida kilka razy w ciagu dnia. Smaruje tez pod noskiem maścią majerankową. Czasem mi zakaszle w ciagu dnia, ale już nie wiem czy to kaszelek taki ooo, czy z tego katarku. Bo katar malutki, za bardzo jej nie dokucza. Poobserwuje ją i zobaczymy. -
Mój za nic nie da sobie odciagnąć tego katarku Jak widzi, że biorę do ręki aspirator to histerii dostaje i weź tu cos zrób
A ja mam inne pytanie, czy w domu (u mnie 20oC) na noc przykrywacie dziecko kocykiem czy kołderką? Bo już sama nie wiem czy pod zwykłym kocykiem mu nie jest zimno... W? ciągu doby temp nam się waha jak to w starym, nieocieplonym domu, ale staram się, zeby zawsze te 20 stopni było.
Czy u Was te "skoki rozwojowe" trwały po kilka dni? Bo już nie wiem co się u nas dzieje od 3ch dni jest coraz gorzej. Po południu zaczynają się krzyki i w sumie nie wiadomo o co mu chodzi. Raz się śmieje po czym zaczyna mega płacz, zeby za pół minuty znów przejść do śmiechu -
Radiszka, moja w śpiworkach śpi, mamy co dzień drastyczne wręcz skoki temperatur więc wyciągam tylko śpiworek odpowiedniej grubości i już. Po karmieniu nad ranem jak ląduje w gondolce to kocykiem nakrywam.
Kołderkę i poduszkę to nawet nie wiem gdzie schowałam. Pewnie koło grudnia odgrzebię dopiero. -
Ja klade mała na noc do łóżeczka i przykrywam kolderka i spi tez w cieniutkim śpiworku bo strasznie się rozkopuje. Ale my mieszkamy w domu i do tej pory nie bylo palone więc i grzejniki zimne,stad ta kolderka i spiworek. Teraz już jest palone ale my narazie jestesmy u mojej mamy w miescie,a wiadomo że w mieszkaniu cieplej i tu śpi pod kocykiem. ciekawe jak wrocimy do domciu,Ale myślę ze w śpiworku będzie spała nadal.
Gabi też ma takie dziwne zachowanie... smieje sie,bawi i zaraz krzyk i też nie wiadomo o co chodzi... już zaczelam sie zastanawiac czy to nie ten katarek jej dokucza. Sciagam jak tylko uslysze,ze jej "furczy" w nosku. -
Radiszka, ja nie kupowałam w jednym miejscu. Brałam jakie się trafiły
Dużo różnych też dostałam od znajomych, miałam nawet takie cieniuteńkie jak koszulka-na lato, ale z tych nie skorzystaliśmy, bo od urodzenia nie było opcji skrępować niczym mojego dziecka
Ogarnęłam z wierzchu mieszkanie i idę poleżeć do wanny. -
Radiszka ja mam katarek do odciagania taki do odkrzacza. Maly odrazu krzyczy jak tylko wlaczam sprzet zeby ustawic a przy odciaganiu jest taka histeria ze hej. No ale trzeba odciagac bo momentami go przytyka i spac nie moze przez to.
Ja jeszczr na noc zawijam malego w rozek kocykiem :p kolderki nawet nie mam. Tzn jedna kupilam minky ale jest do dupy.
Zania,radiszka moj maly tez ma takie zachownia dziwne np. Zje pogada do mnie usmiechnie zie i nagle placz. Albo bawi sie bawi i placz. Albo jak podejde do niego to tez czasem zdarzy mu sie przestraszyc jak cos powiem szybko i glosno ale to ewidentnie sie przestraszyl a reszta to niewiem co :pWiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2015, 11:53
radiszka lubi tę wiadomość
-
Hej,
Ja mala zawijam w rozek z kocyka bo sie rozkopuje bardzo, a ona bardzo lubi ciepelko Niedlugo chyba trzeba bedzie wyjac kolderke,bo robi nam sie coraz chlodniej
U nas podobnie z tym placzem, ale zaczynam sie zastanawiac nad zabkowaniem... Wczoraj kilka razy tak plakala, ze nie moglam jej uspokoic dopiero po podaniu jej syropku przeciwbolowego sie uspokoila. Brak mi juz sil momentami jak nie kolki to zabki albo jeszcze inne dolegliwosci -
rex wrote:Ja jestem
Na ząbkowanie mam nadzieję, że mam jeszcze duuuuuużo czasu
No to fajnie wiec wykorzystam sytuację i zapytam Cię Rex jako człowieka najbardziej w temacie Jakie "ćwiczenia" takie w sensie zabawy można wykonywać z takim maluchem jak nasze? Bo mój malec jak już wspominałam rwie się do siadania ale przy tym uwielbia przeróżne "wygibasy" przewracanie się z boku na bok ruszanie rączkami, nóżkami i tak się zastanawiam co można robić tak w ramach zabawy. -
Ja próbuje być. Trzecia próba napisania czegoś na forum...
Również myślę o lusterku do samochodu. Wczoraj mały dał mi tak popalić ze zdecydowałam się uciec do mamy. 40km z nim sama w samochodzie. Zawsze spał a wczoraj ryk. Zatrzywalam się na stacji benzynowej żeby go uspokoić. Moja mama też zauważyła ze jest bardziej marudny. Śpi po pół godziny i placze
Katepr zdrówka.
Mój śpi pod kołderką. Ma taką dużą to nie da rady jej sobie na nos naciągnąć za to rozkopac potrafi.
Gile z noska wyciągam marimerem. Gdy miał katar była histeria, teraz już nawet się nie krzywi jak mu kozy wyciągam.
Co do skoków rozwojowych- mój ma je od urodzenia. Hehe maruder taki i krzykacz. Dla mnie oczywiście najukochanszy na świecie. Tylko czasem jestem strasznie zmęczona jego krzykiem.
Ktoś pytał o wpychanie raczek. U nas są dwie najlepiej w buzi.katepr lubi tę wiadomość