Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój czasem się wystraszy, ale rzadko... za to w każdym sklepie, całe chrzciny i w poradni zaczynał płakać i nie chciał przestać tak się chyba bał obcych miejsc... teraz jest już starszy i jest trochę lepiej, ale jak miał 3, 4 miesiące to była masakra, nigdzie z nim nie można było iść
My też się zastanawiamy nad fotelikiem, ale narazie nie mam pomysłu jaki wybrać... w tym małym za bardzo się Wojtkowi nie podoba zresztą nigdy mu się nie podobało :p
Pay tez zazdroszczę tym które kp bez problemów... czy Wasze dzieci mają czasem zaparcia po stałych posiłkach? Nas to od czasu do czasu spotyka i wtedy Wojtek nic nie chce jeść, nawet mleka
Kiedy kupujecie krzesełka do karmienia? Myślę, że dopóki dziecko samo nie siedzi to nie bardzo go tam można sadzać? Pomimo odchylanego oparcia... My narazie się karmimy w lezaczku na pół siedząco...
-
Melduje że jestem. Jakoś nie miałam weny do pisania, cały czas myślę o tym , że wracam do pracy. To chyba była niezbyt mądra decyzja. Uwierzyłam że będę miała problem z powrotem jeśli zostane z synkiem rok i dlatego wracam już teraz. A okazuje się że inne koleżanki zostają na rodzicielskim i można! Głupia firma! Niestety nie mam już możliwości zmiany decyzji. Tyle dobrze że zostawiam B w dobrych rękach...
Ja karmiłam 6 mies tylko piersią właściwie. Teraz już w ogóle nie karmię i z jednej strony brakuje mi tego a z drugiej czuję się trochę uwolniona.
Na początku też nie było mi łatwo i płakalismy oboje, ale dałam radę. Bartosz chyba jakos tego szczególnie nie przeżył. Jest radosny jak zawsze i nie szuka piersi. W dodatku jak zacząl jeść mm to przestał wstawać w nocy. Śpi ok 11 bez przerwy.
My tez mamy wózek 2 w 1 ale córka jeździła to i on będzie, nie był taki zły tylko zły do wozenia w aucie.
Fotelik do karmienia wg mnie potrzebna sprawa. Dziecko siedzi ze wszystkimi przy stole. Też mamy po córce.
Bartosz też sie boi jak coś stuknie. Ale w obcych miejscach się nie boi tylko chce wszystko zobaczyć! U teściów np nie ma mowy o spaniu
-
Pay dzięki za przekazanie Twojego zdania na temat lekarzy farmaceutów.
My mamy juz krzesełko do karmienia, ale jeszcze go nie używamy. Lekarz powiedział, że dziecko można sadzac jak samo będzie siedziało. Raz tylko spróbowałam i Lilci bardzo się podobało.
My w weekend uruchomilismy spacerowkę. Dziecko było przeszczesliwe
W sobotę byliśmy u pediatry, bo wysypka Lilki z rączek przeszła jeszcze na brzuszek i nóżki. Pediatra podejrzewa lojotokowe zapalenie skóry; ( Na razie zastosowała leczenie objawowe. Jak nie przyniesie skutków to mamy iść do dermatologa. Na szczęście jakoś bardzo to jej nie swędzi. Przynajmniej wiem, że to nie alergia pokarmowa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 08:41
-
Witam się wieczorową porą
Monita współczuje. Nic więcej nie będę pisać bo słowa to zawsze za mało.
Zaczynacie starania o kolejnego bąbelka a ja myśle jakby to robić tak żeby nie zrobić. Chociaż synek to całkiem niezły środek antykoncepcyjny, budzi się zawsze w pore Do tego trzy ostatnie noce to taka masakra, śpi z nami bo piszczy co chwila i nie mam siły go przekładać do łóżeczka.
Krzesełko do karmienia też już mamy. Zdobyczne z olx. Pan oddawał za darmo, dokupiliśmy tylko nową ceratkę/siedzisko. Mały lubi w nim siedzieć, oczywiście ma swoje granice. Wysypuje mu flipsy i zajada.
W spacerówce też juz jeździmy. Myślałam że dłużej pojeżdzimy w gondoli ale było to bez sensu bo siedział w gondoli w budce. Teraz tylko mam taki problem że się ślizga, bo ma śliski kombinezon i śpiworek od środka. Pasami go nie przypinam bo piszczy a wstawać jeszcze nie próbuje więc siedzi "wolny".
Dziś przyszły puzzle piankowe, 30kawałków. Mamy nowy plac zabaw w salonie. Małemu się podobało i próbował raczkować, jak na razie czołga sie tylko do tyłu Jest taki śmieszny, zaczął gaworzyć , powtarza a ghu-ghu. Domaga sie żeby dawać mu ręce żeby mógł stawać na nogi, a jak już stanie to się fajnie uśmiecha.
I dziś złożyłam wniosek o dowód osobisty Szymonka. Babka troche nas wkurzyła. Fakt że wpadliśmy za 5 (dosłownie). Ale złożenie wniosku zajęło minute, przeprosiliśmy że tak w ostatniej chwili ale poplątałam coś i myślałam że pracują godz dłużej a urzędniczka zaczeła pyszczyć że do 20 tam siedzą i teraz nie ma wyjścia musi to wprowadzić. I tak sobie myślę że w końcu urzędnicy utrzymywani są z naszych podatków, pracują od do, na państwowych posadach jest pewniej niż u prywaciarzy i jak raz o tej 17 jest sie w pracy a nie w samochodzie na parkingu to chyba świat sie nie zawali. Ja nigdy nie mogę wyjść wcześniej chyba że wcześniej ustale to z szefową i odrobię ten czas.
Bije się z myślami i już nie wiem ile razy zmieniałam zdanie co do odstawiania od piersi. A mleka mam coraz mniej. Szymon też je chętnie tylko w nocy i to się chyba nie najada.
I mam taką zagwostkę. Spotkałam się z szefową. Zaproponowała mi stanowisko kierownika w nowej aptece. Chcą otwierać od lipca czyli idealnie po moim macierzyńskim. Niezłe wyzwanie, nowy punkt w małej miejscowości. I właśnie lokalizacja jest prolemem. Wcześniej dojeżdżałam 40km do pracy do swojej rodzinnej miejscowości, a teraz miałabym jechać troche bliżej ale w przeciwnym kierunku. I nie wiem co zrobić z małym. Tak to woziłabym go do mamy, a teraz ona musiała by przyjechać do mnie. A wiem że nie chce i może temu nie podołać, chodzi o stan zdrowia. Alternatywą jest opiekunka, bo żłobek wykluczam. Do tego szefostwo musiało by sie zgodzić żebym pracowała tylko na ranna zmiane. A oni chyba założyli że się zgodzę bo na moje miejsce zatrudniają już mgr. Więc nie mam zbytnio wyjścia. Poza tym chce się tego podjąć i mam nadzieje że podołam. -
Livia30, Monita to może znów razem będziemy przeżywać ciąże
My mamy bazę do maxi cosi, więc będziemy chcieli do niej dobrać fotelik.
Krzesełko do karmienia Lilcia dostała na chrzciny. Mi w sumie bardzo odpowiada, bo nie zajmuje dużo miejsca, ma zdejmowaną tackę i nie jest ciężkie.
https://www.youtube.com/watch?v=KiPzKJlrgQw
Pay szczerze gratuluję awansu. Szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko. Na pewno podołasz nowym obowiązkom. Fajnie, że masz pracę do której chcesz wracać. Ja zastanawiam się nad swoim biznesem, bo do korporacji nie chce mi się wracać.
Monita bardzo mi przykro z powodu straty teściowej.
Livia kupiłam Fenistil, który poleciłaś, ale bałam się go użyć, bo na ulotce było napisane, żeby niemowlakom nie podawać bez konsultacji z lekarzem, ale w sobotę pediatra i tak przepisała go Lilci. Po dwóch dniach leczenia wydaję mi się, że wysypka zanika. Smaruję jeszcze miejsca zmienione chorobowo Tanno-Hermal Lotio. Myślicie, że płynem tym mogę też smarować ciemieniuchę? Standardowo dbałam o nią olejkiem, ale nie przynosi on żadnych rezultatów. Na główce też ma takie jakby zrogowaciałe miejsca.Pay lubi tę wiadomość
-
Tasha zazdroszcze nocek. Moj je kasze cala porcje po kapieli zapija mlekiem a budzi sie 2-3 i musi wypic mleko .
Monita wspolczuje .
Podziwiam ze.juz bierzecie sie za kolejne szkraby ;p u nas 2 pierwsze miesiace to byla masakra i mimo ze chcialabym za kilka lat jeszcze dzieciaczka to bardzo sie obawiam
A maly od poniedzialku raczkuje zaraz jak skonczyl 7msc szok
-
Pay próbuj podołać z pracą, n apewno dasz radę. Warto podjąć wyzwanie.
Dziewczyny nie obawiajcie sie natłoku obowiązków przy drugim bo da się to zrobić jeśli możecie liczyć na męża tak jak ja. Też n7e było lekko w upalne wieczory kiedy B się urodził trzeba ich oboje było wykąpać, Weronisi przeczytać bajeczki i przystawić do piersi B jednoczesnie. A mąż wtedy na nocy! Teraz 29 lutego wracam do pracy i mam kolejne wyzwanie, ale w sumie nie jestem z tym sama i damy z M radę.
Synek rzeczywiście ładnie śpi, podobnie jak córka. Jak zaczęli pić mm to już luzik.
B dopiero co usiadł wiec do raczkowania jeszcze trochę
-
Może i lepiej jak jest trochę różnicy ale nie za dużo. Po pierwsze zdążyłam zapomnieć o pewnych rzeczach, a po drugie mojej córci było bardzo ciężko w nowej sytuacji i do tej pory ma problemy z akceptacją brata mimo że bardzo się pilnujemy z mężem żeby nie czuła się zepchnięta na bok.
Radzę za bardzo nie analizować, bo natura i tak w końcu się w was odezwie. Ja tak miałam i sumie B mogl się pojawić wcześniej ale była praca, za mały dom...bla bla bla. Wszystko stało się nieważne włącznie z moim wiekem. Miałam mieć 2 dzieci chyba i tyle. -
Tasha wazne ze jest a mała w końcu sie przyzwyczaj do małego poprostu była długo sama i oczko w główce a teraz trzeba to podzielic na jeszcze jednego mieszkanca
A powiedzcie mi jak robicie z kolacja czy w talerzyku podajecie kaszke po kapieli czy przed kapiela i moze w butelce?Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami