Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
juwelka wrote:Cati powodzenia z tym mlekiem, ja się ostatnio dobrze czułam cały dzień, żadnych mdłości nic;) postanowiłam wypić mleko z miodem, matko jak mi smakowało po prostu rozpływałam się z rozkoszy

ale niestety przyjemność ta nie trwała długo... oczywiście mleko długo nie było w moim żołądku, odbijało mi się dwa dni... mam teraz trochę wstręt do mleka... ale POWODZENIA hihihi:))
Ja nie musze do mleka nic dodawac
bo mnie odrazu cofa , surowego mleka ci nie wypije
ale juz 3 tyg. mecz sie z tym kaszlem to juz wypije to na sile... oby tylko przestalo. Bo od tego kaszlu zaczyna mnie glowa bolec
-
jak tak czytam o tych porodach i tych męczarniach to dziękuje Bogu że ja tak późno zorientowałam sie że to już bo nie musiałam tam tyle lażeć i sie męczyć a tak na luziku w domku az do skurczy co 4 min mam nadzieje że teraz tez tak będzie:)
Nona, Daisy lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69402.png
https://www.maluchy.pl/li-72296.png -
Juwelka ja od czasu choroby codziennie kubek mleka z miodem wieczorem obowiązkowo i jak narazie choroba omija mnie z daleka choć małej nie:)
juwelka, cati lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69402.png
https://www.maluchy.pl/li-72296.png -
MaGdUsIa wrote:Czarna owca , ja tylko napisałam co mnie pomnogło, temp. wody niewątpliwie nie może przekraczać 37 stopni, ale chca sobie pomoc gdy juz nie mozesz wytrzymac z bolu sadze ze warto tymbardziej ze nie byla długa kapiel,
dodatkowo ciąża nie jest chorobą wszystko konsultuje z lekarzem, nie odmawiam sobie wizyt w jacuzzi czy też wyjazdu w termy, ponadto nawet chodzę do sauny ąż na 3-5 minut zeby wypocic toksyny z organizmu, ale to jest zależne od stylu życia jaki wczesniej prowadziłam i przyzwyczajeń mojego organizmu i wiem na ile mogę sobie pozwolić, mój lekarz nawet mówił że zna miał pacjentke która jeździła konno, także wszystko jest zależne od nas ale z głową, pozdrawiam
Pewnie, że to nie choroba też bym chciała sobie pozwolić ale samopoczucie Mi nie pozwala
także zazdroszcze...
-
mała2930 wrote:Juwelka ja od czasu choroby codziennie kubek mleka z miodem wieczorem obowiązkowo i jak narazie choroba omija mnie z daleka choć małej nie:)
Jak ja bym chciala tak mleko pic jak wy
mi kiedys babcia dawala kase bym wypila mleko a ja i tak nieeeeeee i koniec.
wikaa, Daisy lubią tę wiadomość
-
juwelka wrote:Czarna Owca, to dopiero;/ czyli jak tego uniknąć? jak najdłużej być w domu;) no tak tylko przy pierwszym porodzie to ja pewnie czy pierwszym kluciu pojadę do szpitala hehe;)
Bliżej terminu umyć wszystkie okna w domu
Pochodzić po schodach pare razy itp
Nie pozwolić na przenoszenie, żeby za wcześnie nie wylądować w szpitalu bo już później nie wypuszczą
Pewnie tak będzie, że przy pierwszym skurczu będziesz jechać do szpitala :)Ja cwaniakuje, że będę siedzieć w domu do oporu a pewnie będzie różnie
juwelka, Daisy lubią tę wiadomość
-
cati wrote:Jak ja bym chciala tak mleko pic jak wy
mi kiedys babcia dawala kase bym wypila mleko a ja i tak nieeeeeee i koniec.
Mleko nie jest takie zdrowe jak nam się wydaje
Dorosły człowiek w ogóle go nie trawi. Ja jak wypije mleko to mam pozamiatane przez cały dzień...
Daisy lubi tę wiadomość
-
Czarna owca , spokojnie kochana ja też męczyłam się z depresją w tej ciąży, bezsennością od jakiś 2 tyg. zaczynam ,,normalnie'' funkcjonować, nawet niespodziewałam się że można aż tak źle przechodzić ciąże, zwątpić tak w siebie i czuć się tak brzydkim, masakra więc moje postanowienie noworoczne było takie że musze wyjść do ludzi i zacząć pracować i nie ma że się beznadziejnie czuje tylko działamy... zmotywowałam się i starm sie to utrzymać.... i wraz z komplemantami podnosze swoja samoocene chyba wlasnie tego potrzebowałam... troche próżne ale jakie miłe...
nawet dzisiaj mój lekarz komplementował mnie do męża, kurcze fajnie... lubie się czuć podobana
Nona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
MaGdUsIa wrote:Czarna owca , spokojnie kochana ja też męczyłam się z depresją w tej ciąży, bezsennością od jakiś 2 tyg. zaczynam ,,normalnie'' funkcjonować, nawet niespodziewałam się że można aż tak źle przechodzić ciąże, zwątpić tak w siebie i czuć się tak brzydkim, masakra więc moje postanowienie noworoczne było takie że musze wyjść do ludzi i zacząć pracować i nie ma że się beznadziejnie czuje tylko działamy... zmotywowałam się i starm sie to utrzymać.... i wraz z komplemantami podnosze swoja samoocene chyba wlasnie tego potrzebowałam... troche próżne ale jakie miłe...
nawet dzisiaj mój lekarz komplementował mnie do męża, kurcze fajnie... lubie się czuć podobana
Gratuluje samozaparcia i postanowień
Każda z nas lubi być doceniona i podobana i trzeba do tego dążyć. Też to zrozumiałam. Trzeba się wziąć w garść i działać- dokładnie. Ja też zbieram się w sobie, żeby być dumną mamą. I krzyczeć wszystkim będę mamusią, jestem super !
hehe
Lena87, MaGdUsIa, radiszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny













