Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
serena1989 wrote:Dziewczyny, właśnie do mnie dotarło… Na sobotę jestem umówiona na powtarzanie badań do pracy mgr, ostatnie już, ale to jest 12 godzin w laboratorium chemicznym. Mam iść, czy lepiej sobie odpuścić? Tak sobie myślę, że pierwsze 3 miesiące są najważniejsze dla rozwoju zarodka i nie chciałabym ryzykować, w końcu dzidzia to priorytet. Jak uważacie?
Wizyta u gina dopiero w poniedziałek.
Ja jestem taka panikara, że bym nie ryzykowała na pewno!
Kiedyś mi się wydawało, że jak będę w ciąży to wszystko będę robić, a teraz po poronieniu kiedy udało się drugi raz to kichnąć się boje
-
Tysia, tak, jestem na wychowawczym, także siedzę z moją córcią w domku. Nawet czasem chcialabym iść do pracy, bo na dłuższą metę życie bez takiego kontaktu z ludźmi staje się masakrą ale u nas o pracę na jedną zmianę i to w godzinach w których córka była by w przedszkolu jest strasznie ciężko. Dziadkowie do opieki nad nią też odpadają, teściowa po udarze, teść jak miesiąc nie pije to nie pije a jak już zaciagnie to na tydzień moja mama mimo że jest jeszcze dość młoda to jest ciężko chora, a tato pracuje... Także mała zawsze ze mną, czy to w domciu, czy do urzędu czy na zakupy Ale tyle dobrze że mąż ma swoją działalność i możemy sobie pozwolić na to moje siedzenie w domu bo ciężko by było jakby mial "normalną" pracę u kogoś. A jakbym miała swoją prawie całą wypłatę oddawać niani, to wolę sama wychowywać swój skarb
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 12:35
-
cati wrote:OK to po burzliwej rozmowie z paniami , czas na dobre wiesci !
MAcie jakas propozycje na imiona dla chlopcow? dla dziewczynki mamy wybrane dla chlopca gorzej
Kochana u mnie to samo... Dziewczynka będzie Julka albo Oliwia
A chłopiec... Jedyne imię, które przeszło tatusiową cenzurę to Alex, ale do mnie nie do końca to imię przemawia więc będzie ciężka sprawa.. Ja osobiście nie mam wielu pomysłów
-
Nona, ja sie opierniczam w domku, posprzatalam sobie, chyba teraz calkowicie odpuszcze pojawianie sie w firmie, niech maz pilnuje wszystkiego, przynajmniej poki co. Powiedzial juz wspolnikowi o naszym szczesciu, takze teraz sie wszyscy razem cieszymy Chociaz powiem Wam, ze ta jego zone mijałam ostatnio samochodem, to mi nawet nie pomachala. Menda jedna
Serena, ja nie wiem jak jest w lab chemicznym, bo mi nie po drodze ale chyba bym nie ryzykowala. Mam nadzieje, ze to nie jest koniecznosc i dasz rade z tym mgr bez latania po labach.
Prosilam Marteczko, zeby mnie przepisac na 24.07 Nie wiem czy dojrzałaś.
A wizyte mam jutro swoja pierwsza! Bede miala wyniki bety ok 13.30 i wtedy lece do gina po recepte na lutke bo juz mi sie konczy
Nic widac nie bedzie, wiadomo, ale chociaz sobie pogadam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Miki no julia i oliwia to sliczne imiona ale maz mi sie upiera nad Olivia to juz zostanie Gorzej jak to chlopak to bedzie musial glowkowac
Khaśka jak tam zdrowko ? bo u mnie takie mdlosci ... ze licze tylko dni zeby juz byc w 2 trymestrze
Pepitka i bardzo slusznie najwazniejsza jest rodzinapepitka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
miłego dnia dziewczyny
Ja wziełam za robote, skoro mam dzisiaj przypływ energii. Masa prania do zrobienia, do tego robie jeszcze naleśniki na krokiety z kapusta kiszona i krokiety z pieczarkami i żółtym serem
Mdłości, muli mnie po każdym posiłku... ale nie ma tragedii dużo wody i herbaty i jest ulga -
Nona wrote:Myślałam ze tylko ja w biurze. Marteczka z tego co wiem też.
Ja sie czuje na razie ok wiec chce pracować jak najdluszej. Lubie moja prace i znajomych z pracy. Jedyne objawy to jakies wzdecia-brzuch nie mzoe jeszcze rosnac ale sie wzdyma jak balonik i ciśnie w biodrówkach
Poza ty,m nie mam ochoty na kawe. Powodzenia dla wszystkich pracujących czy w biurze czy w domy-bo to tez praca
Ja też pracuje w biurze i mam dokładnie tak jak ty-lubię swoją pracę i koleżanki. Mamy małe biuro i wszystkie jesteśmy na "równych" stanowiskach bo główne biuro jest w innym mieście.
Poza tym do pracy chodzę na piechotę bo mam bliziutko. no i chciałabym tu wrócić więc póki nic mi nie jest nie chcę zawieźć szefowej.Nona lubi tę wiadomość
-
To ja tak jak wy pracuję w biurze, w średnio dużej firmie, też lubię swoją pracę i zamierzam pracować jak najdłużej. Powiedzieć planuję po nowym roku, ale w moim otoczeniu coraz częściej podnoszą się głosy, że po co się poświęcać, skoro pracodawca tego nie doceni, a że moje stanowisko jest niezbędne do funkcjonowania firmy, to będą musieli kogoś zatrudnić na moje miejsce. Czas spędzony na zwolnieniu lekarskim + urlop macierzyński i rodzicielski (planuję wykorzystać wszystko na maxa z maleństwem, tj. rok) to naprawdę długo i wątpię, żebym miała powrót do firmy. Tam bardziej, że mam umowę do 12.2015, czyli wciąż będę na urlopie i sądzę, że w takim przypadku jeśli pracodawca nie ma obowiązku przedłużyć mi umowy, to tego nie zrobi. Dobre tyle z tego, że będzie mi dalej przysługiwał zasiłek macierzyński, ale już wypłacać mi go będzie ZUS. Tak więc nie wiem, czy jest sens się poświęcać…
Nona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
witam po wizycie u mojej gin, w sumie trochę smutna jestem po niej
NA dzień dobry - infekcja A tak chciałam na basen chodzić..... no i się mogę z basenem pożegnać.... w poprzedniej ciąży infekcja goniłą infekcję, ale zaczęły się dopiero w połowie, a tu już od początku
Mam więcej pić, bo mocz podobno "taki sobie". No i doktor nie do końca jest zadwolona z tego tętna 115... no że niby dobre, ale niskie:/
ajććć co się człowiek nastresuje wrrrrrr
Serena z tym laboratorium to ja bladego pojecia nie mam - najlepiej byłoby gina zapytać.
A odnośnie pracy, to z całym szacunkiem, ja bym się za nadto nie poświęcała - tzn. jak było by potrzebne l4 to bez skrupułów bym poszła, ale jakbym mogła pracować to bym parę tygodni jeszcze pracowała...
Mam koleżankę, której umowa skończyła się na macierzyńskim. Przed porodem pracowała prawie do końca, Żeby mieć gdzie wrócić... taaaa pocałowała klamkę, bo jej powiedzieli "że trochę sie pozmieniało jak jej nie było".
Owszem - nie każdy pracodawca taki jest, ale wszystkiego trzeba się spodziewać.
-
ja siedze w domku na wychowawczym ale nie narzekam na brak zajęć moja Marysia dostarcza mi ich bardzo dużo a do tego dom tu zawsze jest cos do zrobienia do południa sprzątałam w szafkach w kuchni byłam na spacerze z małą wstawiłam obiad i pranie a teraz odpoczywam:) należy mi sie mała na szczęście bawi sie trochę sama choć co chwilka mnie woła:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 14:29
pepitka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69402.png
https://www.maluchy.pl/li-72296.png