Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
radiszka wrote:Aaaa jeszcze od wczoraj sobie tak myślę, aby Was zapytać jak czułyście to, że dzidziuś Wam się obniżył? Bo mój brzuch moze tak lekko jest niżej, ale czuje jakby mi "gmerał" rączkami w pachwinach i tak jakoś mam taki ucisk "tam na dole" czasem promieniujący do dolnego odcinka kręgosłupa i tak się właśnie zastanawiam czy to mozliwe, żeby tak czuć że mały się obniżył? Czy to raczej nie jest to?
wiesz co ja to czuję tak, że zaczęłam normalnie jeść - w sensie wcześniej zrobiłam 2 gryzy i byłam pełna i żołądek bolał a za 10min byłam znów głodna... parcie na pęcherz takie, że biegam posikiwać co chwilę a w nocy z 1 razu doszłam do 3-5 razy, spodnie muszę nosić niżej bo w tym momencie mam brzuch powiększony już od spojenia łonowego i mnie na wysokości poprzedniej cisną i ruchy właśnie - jakby gmerała mi w pachwinach, szyjce, od kilku dni czuję duży ucisk w pupie - jakby tam też gdzieś cisnęła no i piersi nie leżą na brzuchu jak niedawno
uuuu Mia no ciekawe, ciekawe czarownico TyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:20
radiszka lubi tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Witam się i ja
Carmen dzisiaj czuję się gorzej niż wczoraj. W nocy takiego bólu dostałam, który oplatał biodra, krzyż, podbrzusze i pachwiny, że aż musiałam no-spe wziąć. I tak za bardzo nie przeszło. Czuję się jakbym trzykrotnie maraton przebiegła. Skurcze łapią jak chodzę a jak siedzę to mam bóle jak na @. Lecę młodszej córeczce kolczyki zrobić. Buziaki dla Was -
Dziewczyny nie nadrobiłam Was, później to zrobie bo jestem meeegggaaaa podekscytowana!!!!
MOJA DZIDZIA W POLOŻENIU GŁÓWKOWYM
Na samym początku wizyty Pan doktor od orazu mnie zestresował, bo spojrzał na mnie i mówi: ojoj, nie puchnie Pani? Bo buzia zmieniona... a no zmieniona 8,5kg na plusie...to zmieniona. Podobno się wystraszył,że może początki gestozy, ale mocz mam piękny, ciśnienie też, do tego to wczorajsze usg doppler. Wiec to po prostu tak ma u mnie być
Zrobił badanie ginekologiczne...szyjka wysoka, ładna ale co dodał na końcu..."brzuchol napięty...eeee toż to głowa na dole...!! " Śmiałam się,bo myślałam,że zartuje... Wiec od razu na USG, przylozyl głowice i faktycznie GABRYSIA ULOŻYŁA SIĘ GŁÓWKĄ W DÓŁ Co prawda głowa jeszcze "z tyłu" czyli nie w kanale ale RODZIMY NATURALNIE, bo stwierdził,że ma znikome szanse na jakiekolwiek inne pozycje
Łożysko mam już - dojrzałe (nie stare,ale widać pojedyncze zwapnienia, wiec jest dojrzałe). Dzidziunia moja ponoć ma bardzo długie nogi FL 7,27 i to odpowiada 37+2tc , główka 3,2 i najważniejsze...WAGA 3100g!!
Według niego mała może ważyć koło 3600, choć teoretycznie ma prawo przybrać jeszcze kilogram. Jak na dziewczynke - sporo
KTG bardzo dobre, Magnez faktycznie mogę brać tylko do 7.07.
Ale jestem taka szczęśliwa...
Kolejna wizyta 8.07 Muszę się umówić na pobranie GBSWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 12:43
Konwalia, Mia1988, Malagosia, katepr, rex, radiszka, dora8201, OlaW84, Tigana, 1kasiulka1, ewela86, wikaa, Olisie, amarranta lubią tę wiadomość
-
Zania super wieści
No widzisz a tak sie stresowalas...
Myśle ze twoja mała to juz dla świetego spokoju sie obróciła bo ileż można matki marudzenia słuchać hihihi
A tak poważnie to piękne newsy nam tu piszesz, oby tak dalej...wikaa lubi tę wiadomość
-
Malagosia - wczoraj czułam mega duży ucisk na pecherz, musialam siedziec prosto jakbym miala kolek w tylku...bo tak cisnela. Wcześniej nic innego nie zauwazylam. Robiłam tylko te ćwiczenia na obrocenie Ruchy czuje caly czas tak samo, tylko bardziej po pecherzu mi jezdzi...
-
Zania super!!!!
rewelacyjna wiadomość
To teraz już z górki i bez stresu
Ja nie wiem jaką moja ma głowę a wolałabym wiedzieć, ale głowy już dawno nie widać, wspominałam im, że starszy miał dużą bardzo, ale chyba nikt się nie spodziewał, że Ona tak szybko się w kanał wstawi.
Ja czuję się już tak fatalnie, że odruchy wymiotne mam co kilka minut nie umiem wymiotować ;( a to jest najbardziej męczące...
Jak nie przejdzie do 13.30 to młodego po coca colę wyślę, bo nawet obiadu nie zgotuję w takim stanie -
Radiszka ja mam dokładnie takie samo uczucie w pachwinach, dosłownie jakby mały łapkami mi tam gmeral, czasami taki ucisk czuje...
Ale miałam takie odczucia juz wcześniej, tylko nie tak często wiec nie wiem czy to objaw tego ze mały zszedł niżej, chociaż mam nadzieje ze tak....
Ale na ostatniej wizycie lekarz mówił ze mały juz jest nisko...
Nie zauważyłam tez żeby mi sie brzuch obniżył, ale może poprostu ja tego nie widzę, bo oglądam sie codziennie...
radiszka lubi tę wiadomość
-
Zania super wiadomość!!! trzymałam mocno kciuki i wierzyłam,że się Gabrysia obróci:) wow jaka duża Niunia już:)ale różnie to usg pokazuje, często się myli też o dobre 0,5kg:) więc tym nie ma co się przejmować 8,5kg to i tak malutko przytyłaś przecież jak tyją dziewczyny po 25-30kg:)
Dora jaki Twój brzuszek malutki,aż nie mogę się nadziwić gdzie ta Lusia się mieści:)
Kamyk trzymam kciuki za lepsze samopoczucie, zaciskaj nóżki:)
Biedroneczka gratki 40tc! coś Niuni nie spieszy się na wyjście,ale już niedługo zobaczysz:)
Ja niedawno wróciłam, musiałam zjeść kanapkę, bo te 6 km troszkę mnie zmęczyło:) poczułam od razu głód:) a więc tak trafiłam na starszą Panią dermatolog ok 70-stki i zobaczyła ten pieprzyk pod lupą i mówi,że jest jakiś barwnikowy i żebym teraz przemywała to solą fizjologiczną, podnosząc pierś i czekać aż się osuszy i spryskać Octaniseptem. We wtorek mam przyjść do niej do innego centrum, wziąć nowe skierowanie od rodzinnego, bo ona nie ma za bardzo kompetencji i tam w centrum ma kolegów chirurgów onkologicznych i chce się poradzić u nich, czy to wycinać, co z tym teraz robić, troszkę mnie zmartwiła;/ więc po drodze poszłam do luxmedu, zapisałam się na pn rano do rodzinnego, bo tylko wtedy były miejsca i we wt mam do niej pojechać i zobaczymy. Eh wróciłam jakaś zdołowana;/ -
Rex biedna, ty to juz chyba lada moment...
Współczuje ci ze tak sie męczysz, a ja myślałam ze to mi juz jest cieżko i chce żeby mały juz wyszedł....
A jak czytam twoje dolegliwości to az ciarki przechodzą....
Pocieszające może jedynie byc to ze jeszcze troszkę i będziesz tuliła swoje szczęście
-
Kate głowa do góry, wszystko będzie dobrze
Wyobrażam sobie ze jesteś zestresowana, bo ja tez z tych co lubi wiedzieć odrazu.
Ale postaraj sie podejść do tego tak, ze dobrze ze babka woli to skonsultować z kimś kompetentnym i porządnie sprawdzić niz miała by cię olać i z kwitkiem odesłać, bo teraz to przeważnie tak lekarze podchodzą...
Będzie dobrze nic sie nie martw.kate851 lubi tę wiadomość
-
zania1313 wrote:Malagosia - wczoraj czułam mega duży ucisk na pecherz, musialam siedziec prosto jakbym miala kolek w tylku...bo tak cisnela. Wcześniej nic innego nie zauwazylam. Robiłam tylko te ćwiczenia na obrocenie Ruchy czuje caly czas tak samo, tylko bardziej po pecherzu mi jezdzi...
-
Hej pisareczki Czytam was systematycznie tylko jakoś weny nie mam na pisanie.
Gratuleje udanych wizyt.
Dora super brzuszek, faktycznie kawalerka, w porównaniu do Ciebie to jednak mam apartament a mój szkrab i tak wierci się strasznie jakby chciał go roznieść. Wózeczek też super. Ja jeszcze się na żaden nie zdecydowałam.
Radiszka ja brzuch mam raczej wysoko, a takike gmeranie od dawna czuje, do tego czasem mam wrażenie że szuka wyjścia bo przechodzi mnie jakby "prąd" w okolicy krocza. I lekarz twierdził że już zaczyna się wstawiać. Zobaczymy
Biedroneczko masz jeszcze tydzień. Twoja malutka czeka na lipiec
Bombelek trzymamy kciuki.
Zania super wiadomość. Jest nadzieja że te nasze szczęścia będą się słuchać mamuś i ładnie się ustawią.
Malgosia - froteruj podłogi na kolanach Powinno się właśnie taka pozycję kolankowo-łokciową przybierać albo z poduszkami pod biodrami leżeć. Ja myłam podłogi
Pozwalałyście ponarzekać więc teraz moja kolej. Hormony mnie roznoszą, rycze z byle powodu. Do tego od wtorku walcze z przeziębieniem. Głowa jest chyba cięższa od brzucha, z nosa się leje lub tak zatyka że oddychać nie mogę, zaziębić się w czerwcu to trzeba umieć ;( Strasznie mnie rozłożyło i nic nie dam rady robić a do porodu mam jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia. Do tego cukry mi szaleją, od kilku dni nie mieszcze się w normach. Dziewczyny z cukrzycą czy wam zaczeły się pod koniec stabilizować? Bo u mnie teraz wręcz odwrotnie i boje się o mego szkraba. Mam nadzieje że przez to nie urośnie do 4kg.
I też słabo sypiam, budze sie o 4 i czekam aż mnie znowu zmuli. Potem w dzien ucinam sobie drzemkę jesli się uda.
Wczoraj mojej przyjaciółki córka męża urodziła synka (jest od niej młodsza tylko o 8lat). I zdała mi szczegółową relację, co prawda pytałam ją jak tam było, ale opowiedziała mi o tym porodzie, a bym mega ciężki i z komplikacjami. Nabrałam do głowy i teraz o tym myślę. Wiem że każdy poród jest inny, ale chyba takie relacje nie są teraz mi potrzebne.
Chyba troche mi lepiej jak tak z siebie wyrzuciłam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 13:35
dora8201 lubi tę wiadomość
-
Rex mnie wczoraj czy przedwczoraj po południu tak muliło - i najgorsze właśnie, że nei na wymioty.... i w głowie mi się kręciło i w ogóle... ale minęło... Mam nadzieję, że i Tobie minie choć podejrzewam,że będziesz jedną z pierwszych
Zania super!!czyli jednak widzisz to prawda że do 36tc włącznie jeszcze wszystko może sie zdarzyć
Kate nie martw się, starsi lekarze, którzy niekoniecznie są z nowościami a wiedza o tym wolą być ostrożni i 5 razy sprawdzić... lepiej tak niż jakby miała coś zaniedbać
Katepr a powiedz mi jak to jest z tymi witaminami K i d3?? bo już kurcze nie pamiętam jak było z Młodym ale czytam, że dużo dziewczyn kupuje przed porodem... ale to na wypisie wszystko jest a jak w szpitalu to chyba dają dziecku jak trzeba prawda?? i jakie teraz badania i szczepienia robią w ciągu tych 2-3 pierwszych dób??kate851 lubi tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Pay ile matek tyle historii porodowych, ba jeden i ten sam poród przezyty przez kilka różnych kobiet i każda o nim będzie mówiła zupełnie inaczej jakby opowiadały o zuepłnie innych porodach - od lajtowych bo mega ciężkich z komplikacjami.... dla jednej komplikacją jest to, że 10 godzin rozwarcie się robi i masaż szyjki potrzebny a dla innej kleszcze... wszystko zależy od nastawienia, od progu bólu, oczekiwań... niektórzy myślą, że pójdą do szpitala, 2 godzinki, krzykną 3 razy i 5 min po porodzie będą wyglądac jak babki w filmach czy serialach - uśmiechnięte, zadowolone, wykąpane i przebrane a inne nastawiają się na to że będzie ciężko....
z cukrem nie pomogę bo się nie znam a hormony to normalne - w każdym podręczniku jest że niepokój to jeden z objawów nadchodzącego wielkimi krokami poroduMia1988, Pay lubią tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif