Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
krolikan wrote:Hej dziewczyny,
ja też dziś idę na wizytę.. ciekawe co tam słychać w moim brzuchu...
Tak pięknie gotujecie i w ogóle apetyty chyba większości powracały, a przyznacie się ile na plusie na wadze? Ja sobie sprawdzam na tym wykresie na belly, to niby "przyrost" w normie, ale jakoś i tak się zmartwiłam po dzisiejszym ważeniu, bo mam od początku 4,3 kg na plusie.. Te wszystkie naleśniki i pierogi pewnie wychodzą, bo przecież dzidzia jeszcze maluteńka...
Ja narazie niecały kg ...
Boje się, że jak ruszę z kopyta to będzie masakra
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
nick nieaktualny
-
Ja od zawsze jadam 5 posilków dziennie, ostatnio w porywach do 7
Z czego spore śniadanie, codziennie świeży obiad (chyba że jest zupa) i kolacja też dość syta. I mam ok. 0,5 kg na plusie
Za to wczoraj oboje się zbudziliśmy z mężem chorzy, jego gardło i gorączka rozwaliła, mnie głowa od dwóch dni tak dudniła, że nie dało się żyć. Wczoraj zrobiłam sobie wolne, najadłam się chleba z czosnkiem, błagając o brak zgagi, wypiliśmy herbaty z sokiem malinowym i imbirem, mąż wziął leki - i dziś, tfu tfu tfu, jest lepiej. Źródło zarażenia oczywiście to samo, tj. niedoleczone dzieci mojego szwagra. Dla nich to takie "nic, tylko katarek", a ja mam ochotę ich po prostu kopnąć w cztery litery za brak wyobraźni. -
no to na razie po waszych odpowiedziach jestem już całkiem załamana...
tzn. wiadomo, że trochę żartuję...ale widzę, że muszę się jakoś ogarnąć i większa uwagę przykładać do tego co i kiedy jem... bo tak patrzę, że ostatni kilogram to w ciągu jednego tygodnia przybrałam...
krolikan
-
nick nieaktualnykrolikan wrote:no to na razie po waszych odpowiedziach jestem już całkiem załamana...
tzn. wiadomo, że trochę żartuję...ale widzę, że muszę się jakoś ogarnąć i większa uwagę przykładać do tego co i kiedy jem... bo tak patrzę, że ostatni kilogram to w ciągu jednego tygodnia przybrałam...
-
Witam sie i ja,na 11 skocze do poloznej...zobaczymy co tam wymysli...
Noc mialam kiepska,pierwsza taka od dawna..nie dosc ze snilam calusia noc chyba to od rana cmi mnie z lewej strony i plecy na dole,taki nie to bol ni uczucie ale niefajne...
Wogole z tymi snami,macie tak czasem ze Wam sie sni ze sikacie? No bo mi sie tak czesto sni..niby leci jakas historia a tu naraz ja na kibelku...i wtedy sie przebudzam zazwyczaj i dobrze bo wstaje i ide ale pierwsze co to sprawdzam czy sie nie posikalamdzisiaj znow tak mialam...
Spotkania forumowe super rzecz,z forum na ktorym sie udzielalam przy corce mamy kontakt taki codzienny w grupie 15 osobowej,juz 10 lat i jest faaaajnie..osobiste spotkania tez byly ale jednego gigantycznego nie udalo sie zrobic bo ciagle cos...
O wadze dzieci bylo,no u mnie nie podaja nawet na tych glownych usg,z corka tez wagi nie podawali ale polozna starala sie ja oszacowac po pomiarach brzucha miarawyzsza szkola jazdy hehe w sumie tak mniej wiecej mi ocenila z corka...
Na obiad dzis nie wiem co,chyba wena mi minela i tyle.... -
nick nieaktualnykrolikan, niestety muszę Cię zmartwić - teraz to tylko tendencja wzrostowa
strasznie nie lubie tego licytowania się, ciągłego pytania kto i ile przytył, komentowania ludzi z boku, masakra. Nie mówie oczywiście o Was, bo wiadomo, w tym gronie można plotkować i każdy każdego zrozumie. Od początku ciąży schudłam 5 kg, teraz przybyło mi już 2 kg mimo, że początkiem stycznia byłam jeszcze na zero. Przyjechała teraz koleżanka w 6 miesiącu, z bardzo małym brzuszkiem, to już szwagier komentował, że ja będę miała potężny, bo teraz już widać, a co dopiero potem. Rly?????????? A co to kogo obchodzi, każda z nas przytyje tyle ile trzeba, żeby mieć zdrowe dzieciątko. Zwariować można z tą wagą! Najwięcej do powiedzenia oczywiście mają faceci, że wieloryb, że olbrzymia, że czworaczki... Myślałam, że choć teraz będę gruba i szczęśliwa
megi78, krolikan lubią tę wiadomość
-
krolikan wrote:no to na razie po waszych odpowiedziach jestem już całkiem załamana...
tzn. wiadomo, że trochę żartuję...ale widzę, że muszę się jakoś ogarnąć i większa uwagę przykładać do tego co i kiedy jem... bo tak patrzę, że ostatni kilogram to w ciągu jednego tygodnia przybrałam...
Niczym sie nie martw. Mam znajoma, która w 7-8 miesiacu zaczela chudnac. Każda ciąża jest inna i kazda z Nas inaczej bedzie przybierac. Na pewno bym przybrala wiecej ale ja wogole nie mam jako tako apetytu. I to juz czasami mnie martwi. Przed ciążą potrafilam nie jesc - teraz zaczynam cos dziubac ale czy to wystarcza? Nie wiem. Ale znajac zycie za miesiac bede jesc "za dwoch" bo w koncu ten apetyt wroci na pelnych obrotach
-
Nicka i Krolikan trzymam kciuki za wizyty!!
Ja jestem niecałe -2 kg względem wagi przed ciążą (a niecały 1 kg względem wagi w 4. tygodniu ciąży). W ciągu kilku dni odkąd jestem na L4 przytyłam 0,5 kg, a tak to pracując miesiąc trzymałam tę samą wagę. W ogóle to muszę przyznać, że jak pracowałam jadłam bardziej zdrowo. Bo miałam do dyspozycji to, co wzięłam z domu, a starałam się brać dość zdrowe rzeczy (ale to i tak mówię o ostatnich 2-3 tygodniach, wcześniej prawie nic nie mogłam jeść). A teraz mam pełną lodówkę i nagle się okazało, że zdrowe produkty wcale tak mnie nie kręcą... Właśnie zmusiłam się do zjedzenia porcji pistacji,a w pracy ostatni tydzień-dwa jadłam ciągle orzechy jako przekąskę. Zbieram się na spotkanie z przyjacielem, mam nadzieję, że nie wylądujemy w pizzerii, bo w sobotę opyliłam 2 kawałki pizzy z podwójnym serem
Jeśli chodzi o zmiany w ciele, to w talii przybrałam 4-5 cm. Wciąż mam talię, ale ogólnie z natury miałam mocne wcięcie - jestem ciekawa w którym tygodniu zaniknie. Brzuch od rana już jest uwidoczniony. No i piersi... Nosiłam 65g, a teraz kupiłam 70hCiekawe co będzie dalej
Całe szczęście, że sklep, w którym się zaopatruję ma miseczki bodajże do K
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 10:23
-
O a moja waga pokazala w niedziele +0,5 kg...i chyba sie z tego ciesze tzn ze jeszcze nie tyje bo ja wiem ze i tak skoncze sporo na plusie i cala spuchnieta....brzuch maly a twarz jak dynia,tak to u mnie bedzie....z corka szybko zaczelam puchnac i wygladalam na koniec tak ze jak mnie znajoma spotkala pod lidlem to na caly glos krzyczala co mi sie stalo
...niska jestem i kazdy kg idzie w druga brode,uda i ramiona...reszta zostaje w miare mama a ja wygladam jak gremlin ...jestem na to w miare gotowa,teraz w dodatku jak dojda wysokie temp to hm....no coz,poloze sie w basenie i beda mnie polewac wezem
-
Co do upałów w czerwcu i lipcu... Mega się cieszę, że tu mieszkamy, bo dom budowany przez moich prdziadków, bardzo grube mury i latem dość chłodno w domu. A jak mieszkaliśmy czy to w Łodzi czy Warszawie, to latem mieliśmy np w łazience ponad 30 stopni, nie mówiąc już o pokoju.... Braliśmy prysznic, nie zdążyliśmy się wytrzeć i już byliśmy cali mokrzy..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 10:26
-
Mania25 wrote:Nicka i Krolikan trzymam kciuki za wizyty!!
Jeśli chodzi o zmiany w ciele, to w talii przybrałam 4-5 cm. Wciąż mam talię, ale ogólnie z natury miałam mocne wcięcie - jestem ciekawa w którym tygodniu zaniknie. Brzuch od rana już jest uwidoczniony. No i piersi... Nosiłam 65g, a teraz kupiłam 70hCiekawe co będzie dalej
Całe szczęście, że sklep, w którym się zaopatruję ma miseczki bodajże do K
Mania - dawaj adres sklepu! bo mi przyjdzie chyba liśćmi łopianu zakrywać.....
a co do talii, to ja w 9 mcu miałam talięjak przodem stanęłam w lustrze, to miodzio, ale bokiem - humbak co go ocean wyrzucił.....
sisi lubi tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 10:38
mamakejti lubi tę wiadomość
-
Mania25 wrote:
Merci! znam i posiadam! rzeczywiście fajnie się noszą biustonosze...Mania25 lubi tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Ja póki co nic nie przytyłam. Dalej jest 50,7 czasem 50,6 kg.
Ale z synkiem miałam tak samo. Do 20 tyg prawie nic. Potem skończyłam pracować i waga poszła trochę w górę.
Na koniec mega spuchlam i przybyło chyba z 5 kg
Liczę że teraz więcej niż te 12 kg nie przytyje...
Muszka daj znać po położnej.