Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
lottinka wrote:Hej dziewczyny
Kaktus, Twoje ciało mówi odpocznij. Zadbasz o siebie, odstresujesz sie, dotlenisz dziecko, spacery, basen.
Ja od 2 tyg na L4, wprawdzie podłączam się do pracy bo nagle okazało się że nikt nie wie co robię i tylko ja mogę przekazać to nowej dziewczynie (trąbiłam od pól rok wcześniej że jestem sama zapitalam za dwóch i nie mam backupu!!!), lekko wiec nadal pod presja ale...komfort psychiczny o wiele większy.
Poza tym wysypiam sie, jem spokojnie i nie siedzę w klimie wśród smarkajacych ludzi...
Do tego, druga ciąża będzie już zupełnie inna. Tylko teraz możesz w spokoju poczytać, gotować, bez uczepionego nogi krasnalaTakze glos ode mnie - korzystaj! Tylko bez wyrzutów sumienia!
I tak sie calkiem niewylacze bo beda do mnie tematy to moge byc pod tel i kompem. Ale bez nerow stresu miliona spotkan itd. -
lottinka wrote:Jaguś, nie umiałabym tak, nigdy nie miałam czegoś więcej niż godzina ciszy na ochłonięcie po kłótni przed rozmową...
próbowałaś rozumiem porozmawiać, przytulić? On tak po prostu jest na to obojętny..?
jak tak można, przeciez nosisz Wasze dziecko, to jak znęcanie się nad dwiema najukochanszymi osobami naraz...
Wiesz co ... JA odkąd jesteśmy razem, a jesteśmy prawie 10 lat to w większości sytuacjach to ja jako pierwsza wyciągam rękę i chcę się pogodzić. Mam powoli tego dosyć. A wiesz co jest najgorsze? że nasze kłótnie nie są z poważnych powodów tylko takie według mnie błahostki naprawdę, a On zachowuje się jak gorzej niż kobieta i od razu foch . Jak długo ja mam wyciągać rękę?
Fakt, ta kłótnia od soboty była z mojej winy, ale ... no bo poszło o to, że mąż zmienił portfel na nowy i kazał mi powyciągać wszystko ze starego (dowód, karty od bankomatu itp.) karty ma dwie, a ja przełożyłam jedną, o tej drugiej wogóle nie pomyślałam, bo zazwyczaj korzysta tylko z tej. No ale ja tego starego portfela mu nie wywaliłam, bo mówie sam na koniec sprawdzi czy wszystko ma . Leżał ten stary portfel na boku "do wywalenia". On schodzi bo miał pojechać na zakupy i sprawdza i mówi, gdzie jest druga karta a ja, że tylko jedną widziałam (bo tak było) poprostu moje nie dopatrzenie... i zaczęła się wojna... Gdybym ja wywaliła ten portfel staryale ja go zostawiłam, bo mówię i tak niech sprawdzi sobie czy wszystko wyjęłam. Karta była w starym i ma obydwie , ale wojna się zrobiła taka, że szkoda słów. Obraził mnie i to bardzo mocno, że mam zacząć myśleć, bo on nie wiem co będzie dalej i oczy mam zaklejone ( nie powiem wam czym to to bardzo obraźliwe słowo )
( Z mózgu mi się kalafior robi ...
Przecież ja tego nie chciałam ...
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
Nalunia wrote:Dzień dobry dziewczyny
Ja jestem na L4 od tygodnia i jest B-O-S-K-O
chcę generalnie przejrzeć mieszkanie co jest potrzebne co nie, wyrzucić co trzeba bo na jesień czeka nas przeprowadzka więc chce do porodu mieć w domu tylko niezbędne rzeczy.
Jaguś oczywiście że podjedz do niej- możesz jej wspomnieć że masz ostatnio ciężkie dni pełne stresu - napewno to zrozumie - też jest człowiekiemi tak jak dziewczyny radzą pogadaj z mężem na czym stoicie, może jak wrócisz z wizyty to go zaciekawi gdzie byłam i może się troche przestraszy że miałaś awaryjną wizytę. Mam nadzieję że zobaczy że to wszystko się odbija na Tobie i Małym..
U mnie mała wczoraj po 23 dawała takie akrobacje że nie musiał mąż dotykać brzucha rzeczy poczuć - wystarczyło że wstrzymalam troche oddech zeby się nie ruszać i mała nogą albo ręką tak napierała że widać było gołym okiem takie "górki" znikające po chwili
Wiesz co, też myślę że może zainteresuje się tym, że mnie nie ma. Jednak nie powiem mu gdzie jadę, niech sam ruszy głową. Mam dosyć, zarzucania mu się i wyciągania rękę jako pierwsza ...
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
nick nieaktualnyEwela35 wrote:PannaNatalia to Ty uwazaj bo mąż Ci jeszcze zawód zmieni i poloznikiem zostanie:) Moj ostro przystaje przy porodzie rodzinnym jak tylko zdecyduje sie na sn ale jakos sobie go nie wyobrazam na sali porodowej. Ale fakt ze na puncie dzidzi zwariowal codziennie do brzuszka mowi i opowiada co robil i co będą robic razem. Wczoraj sie dowiedzialam ze na pewno dzidzia bedzie wedkarzem:)
O widzisz, mój też będzie wędkarzem i myśliwym. Wczoraj gadał do brzucha, że będzie z niego dumny jak zastrzeli pierwszego dzika. Oczywiście uspokajam, że ja pro-zwierzęca jestem i żadnego mordercy w domu mieć nie będę, ale to trochę rozczula
Jaguś, na pewno lekarz Cię nie odeśle! Powiedz, że masz trudny, stresujący czas, a troska o dziecko jest najnormalniejsza na świecie! Po drodze kup melise i mięte i próbuj wyluzować... łatwo mi się mówi, bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak facet może się tak zachowywać. Może po prostu podejdź do jego "sypialni" wieczorem i zapytaj, czy sprawia mu przyjemność takie znęcanie się nad Wami?
DTEM, ja też jestem przeszczęśliwa, choć na początku byłam oburzona jego zachowaniem i stosunku do całej otaczającej go rzeczywistościale jak odpowiednia babka weźmie ich w obroty, to naprawdę fajni, pocieszni faceci z nich. Mój pewnie byłby jeszcze lepszy gdybyśmy w końcu byli "na swoim"....
Jaguś_7810, DTEM lubią tę wiadomość
-
Jaguś_7810 wrote:Wiesz co ... JA odkąd jesteśmy razem, a jesteśmy prawie 10 lat to w większości sytuacjach to ja jako pierwsza wyciągam rękę i chcę się pogodzić. Mam powoli tego dosyć. A wiesz co jest najgorsze? że nasze kłótnie nie są z poważnych powodów tylko takie według mnie błahostki naprawdę, a On zachowuje się jak gorzej niż kobieta i od razu foch . Jak długo ja mam wyciągać rękę?
Fakt, ta kłótnia od soboty była z mojej winy, ale ... no bo poszło o to, że mąż zmienił portfel na nowy i kazał mi powyciągać wszystko ze starego (dowód, karty od bankomatu itp.) karty ma dwie, a ja przełożyłam jedną, o tej drugiej wogóle nie pomyślałam, bo zazwyczaj korzysta tylko z tej. No ale ja tego starego portfela mu nie wywaliłam, bo mówie sam na koniec sprawdzi czy wszystko ma . Leżał ten stary portfel na boku "do wywalenia". On schodzi bo miał pojechać na zakupy i sprawdza i mówi, gdzie jest druga karta a ja, że tylko jedną widziałam (bo tak było) poprostu moje nie dopatrzenie... i zaczęła się wojna... Gdybym ja wywaliła ten portfel staryale ja go zostawiłam, bo mówię i tak niech sprawdzi sobie czy wszystko wyjęłam. Karta była w starym i ma obydwie , ale wojna się zrobiła taka, że szkoda słów. Obraził mnie i to bardzo mocno, że mam zacząć myśleć, bo on nie wiem co będzie dalej i oczy mam zaklejone ( nie powiem wam czym to to bardzo obraźliwe słowo )
( Z mózgu mi się kalafior robi ...
Przecież ja tego nie chciałam ...
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
Jaguś_7810 wrote:Wiesz co ... JA odkąd jesteśmy razem, a jesteśmy prawie 10 lat to w większości sytuacjach to ja jako pierwsza wyciągam rękę i chcę się pogodzić. Mam powoli tego dosyć. A wiesz co jest najgorsze? że nasze kłótnie nie są z poważnych powodów tylko takie według mnie błahostki naprawdę, a On zachowuje się jak gorzej niż kobieta i od razu foch . Jak długo ja mam wyciągać rękę?
Fakt, ta kłótnia od soboty była z mojej winy, ale ... no bo poszło o to, że mąż zmienił portfel na nowy i kazał mi powyciągać wszystko ze starego (dowód, karty od bankomatu itp.) karty ma dwie, a ja przełożyłam jedną, o tej drugiej wogóle nie pomyślałam, bo zazwyczaj korzysta tylko z tej. No ale ja tego starego portfela mu nie wywaliłam, bo mówie sam na koniec sprawdzi czy wszystko ma . Leżał ten stary portfel na boku "do wywalenia". On schodzi bo miał pojechać na zakupy i sprawdza i mówi, gdzie jest druga karta a ja, że tylko jedną widziałam (bo tak było) poprostu moje nie dopatrzenie... i zaczęła się wojna... Gdybym ja wywaliła ten portfel staryale ja go zostawiłam, bo mówię i tak niech sprawdzi sobie czy wszystko wyjęłam. Karta była w starym i ma obydwie , ale wojna się zrobiła taka, że szkoda słów. Obraził mnie i to bardzo mocno, że mam zacząć myśleć, bo on nie wiem co będzie dalej i oczy mam zaklejone ( nie powiem wam czym to to bardzo obraźliwe słowo )
( Z mózgu mi się kalafior robi ...
Przecież ja tego nie chciałam ...
Jaka sytuacja- wpierdol i na łańcuch, nosz rzeczywiście chory facet!!!
Ale powiem Ci, że rozwodu z tego nie będzie!!!
10 lat to długo, ale jak już mówiłam- facet to dziecko i w codziennych sytuacjach trzeba go uczyć zaradności życiowej i tłumaczyć jak krowie na rowie na czym polega "wspólne" zycie i kobieta to nie jest jego zabawka bez uczuć!!!
Ja mojemu kiedyś miskę za okno z zupą wyrzuciłam jak po raz setny powiedział "dobra, ale ..." od tamtej pory albo smakuje albo otwarcie, mówi że mi nie poszło i nikt się nie gniewa!!!
Przpraszam Cię za słownictwo ale się zdenerwowałam....lottinka, Leoparde, Nalunia, Kattty lubią tę wiadomość
-
DTEM wrote:Jaka sytuacja- wpierdol i na łańcuch, nosz rzeczywiście chory facet!!!
Ale powiem Ci, że rozwodu z tego nie będzie!!!
10 lat to długo, ale jak już mówiłam- facet to dziecko i w codziennych sytuacjach trzeba go uczyć zaradności życiowej i tłumaczyć jak krowie na rowie na czym polega "wspólne" zycie i kobieta to nie jest jego zabawka bez uczuć!!!
Ja mojemu kiedyś miskę za okno z zupą wyrzuciłam jak po raz setny powiedział "dobra, ale ..." od tamtej pory albo smakuje albo otwarcie, mówi że mi nie poszło i nikt się nie gniewa!!!
Przpraszam Cię za słownictwo ale się zdenerwowałam....
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
Jaguś, o masakra taka agresja
nie dziwię Ci się wcale że nie wyciągasz ręki, nic złego przecież nie zrobiłaś! Sytuacja abstrakcyjna jak dla mnie od początku do końca... Myślę że jak juz Twój mąż ochłonie powinien przyjsc z kwiatami w zębach i nigdy więcej nie powtórzyć takiej akcji, bo o poczucie bezpieczeństwa przy nim będzie trudno...
PannaNatalia, uśmiałam się w głos, na pewno nie ma nudy między Wami hahahEverything you need will come to you at the perfect time
-
PannaNatalia wrote:O widzisz, mój też będzie wędkarzem i myśliwym. Wczoraj gadał do brzucha, że będzie z niego dumny jak zastrzeli pierwszego dzika. Oczywiście uspokajam, że ja pro-zwierzęca jestem i żadnego mordercy w domu mieć nie będę, ale to trochę rozczula
Jaguś, na pewno lekarz Cię nie odeśle! Powiedz, że masz trudny, stresujący czas, a troska o dziecko jest najnormalniejsza na świecie! Po drodze kup melise i mięte i próbuj wyluzować... łatwo mi się mówi, bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak facet może się tak zachowywać. Może po prostu podejdź do jego "sypialni" wieczorem i zapytaj, czy sprawia mu przyjemność takie znęcanie się nad Wami?
DTEM, ja też jestem przeszczęśliwa, choć na początku byłam oburzona jego zachowaniem i stosunku do całej otaczającej go rzeczywistościale jak odpowiednia babka weźmie ich w obroty, to naprawdę fajni, pocieszni faceci z nich. Mój pewnie byłby jeszcze lepszy gdybyśmy w końcu byli "na swoim"....
O! dobry pomysł z tą melisą i miętą . Mam w domu. Zaraz zaparze :*
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
PannaNatalia wrote:O widzisz, mój też będzie wędkarzem i myśliwym. Wczoraj gadał do brzucha, że będzie z niego dumny jak zastrzeli pierwszego dzika. Oczywiście uspokajam, że ja pro-zwierzęca jestem i żadnego mordercy w domu mieć nie będę, ale to trochę rozczula
Jaguś, na pewno lekarz Cię nie odeśle! Powiedz, że masz trudny, stresujący czas, a troska o dziecko jest najnormalniejsza na świecie! Po drodze kup melise i mięte i próbuj wyluzować... łatwo mi się mówi, bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak facet może się tak zachowywać. Może po prostu podejdź do jego "sypialni" wieczorem i zapytaj, czy sprawia mu przyjemność takie znęcanie się nad Wami?
DTEM, ja też jestem przeszczęśliwa, choć na początku byłam oburzona jego zachowaniem i stosunku do całej otaczającej go rzeczywistościale jak odpowiednia babka weźmie ich w obroty, to naprawdę fajni, pocieszni faceci z nich. Mój pewnie byłby jeszcze lepszy gdybyśmy w końcu byli "na swoim"....
Pomalutku, będziecie napewno- do niektórych decyzji trzeba dosrosnąć i pewnie Twój też "dorośnie" ja czekałam 10 lat- prośby, groźby i rozmowy aż w końcu sam klapki otworzył i zobaczył "sytuację"ech...
Napewno widzi jaką macie sytuację i zna Twoje zdanie, więć podejmiecie decyzję- a domek letniskowy czeka:) -
DTEM hahaha widzę podobny do mnie charakter
ja wczoraj wyszłam z knajpy w trakcie deseru i szlam na piechotę 3km do domu bo mój mąż zjadl mi 3 lyzeczki tegoż pysznego deserku i chcial kolejną
PannaNatalia, Ewela35, DTEM, Marciiik lubią tę wiadomość
Everything you need will come to you at the perfect time
-
DTEM wrote:Jaka sytuacja- wpierdol i na łańcuch, nosz rzeczywiście chory facet!!!
Ale powiem Ci, że rozwodu z tego nie będzie!!!
10 lat to długo, ale jak już mówiłam- facet to dziecko i w codziennych sytuacjach trzeba go uczyć zaradności życiowej i tłumaczyć jak krowie na rowie na czym polega "wspólne" zycie i kobieta to nie jest jego zabawka bez uczuć!!!
Ja mojemu kiedyś miskę za okno z zupą wyrzuciłam jak po raz setny powiedział "dobra, ale ..." od tamtej pory albo smakuje albo otwarcie, mówi że mi nie poszło i nikt się nie gniewa!!!
Przpraszam Cię za słownictwo ale się zdenerwowałam....
Nic nie szkodzi. Cieszę się, że mogę tutaj się wygadać. Wiesz... czasem mam ochotę wybuchnąć i wszystko mu wygadać co czuje... Tylko teraz jak jestem w ciąży, to nie chce dodatkowego stresu serwować maleństwubo nie wiem jak mąż zaaraguje... On ma taki trudny charakter, że chyba nikt takiego nie ma. Tylko ja go kocham, wiedziałam za kogo wychodzę za mąż... Moja mama mi powtarza, jak ja tak wytrzymuje- bo ona mnie podziwia.
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
Kattty wrote:
Mam kilka pytan. Jeśli coś kupuję za granicę, ale w EU, lub Anglii i przychodzę do mnie przesyłka - jaku kwotu nie mogę przekraczać?
bo dzowniłam na pocztę, oni nic nie wiedzą, powiedziały dzwonić gdzieś na cło. Ja kupowałam z iherb nawet na 60euro i nie było problemy, ale znalażłam w internecie różne informacje.
Jeśli zamawiasz na terenie EU, to nie płacisz żadnego cła. Cło może być doliczone do przy zamawianiu np. z iherb (USA), wynosi ok. 8% wartości zamówienia. Ale nie zawsze płacisz, zależy od dokładności kontroli w UC.
Kattty lubi tę wiadomość
-
Jagus sorry ze to powiem ale Twoj mąż to dzieciak o taka pierdole robic awanture masakra. Ja swojemy dowod samochodowy wypralam, oczywiscie sie wkurzyl pogadal swoje ale teraz sprawdza kieszenie zanim da spodnie do prania:)Mysle ze musicie szczerze ze soba porozmawiac przelam sie i zacznij pierwsza.Ja po takiej akcji bym oczekiwala przeprosin i kazala mu sie zastanowic nad swoim zachowaniem karta czy zdrowie dziecka.
-
Nicka678 wrote:No ok, tylko ten dol brzucha taki ciezki i obolaly jest
Nicka678 lubi tę wiadomość
-
PannaNatalia wrote:Heja! No, trochę ochłonęłam
jeszcze mały daje znać o sobie to już w ogóle grrra
o 16 mam egzamin na uczelni, a ja ani me, ani be. Trzeba być naprawdę śmierdzącym leniem, żeby nie chcieć nawet ściągi zrobić
Od mojego też usłyszałam o porodzie wspólnym, bo "on już się tyle porodów naoglądał i przeprowadził.. i od krowy przyjmowałem, i cesarkę jej robiłem, a potem szyłem, i świnie też obrobiłem - zrobiła pffffrrrr i wypadło". Czego się spodziewać, jak facet po tygodniu od owu mówi Ci, że masz kremowy śluz jak krowa, która zaskoczyła i jest w ciąży
Padlam -
Oj dziewczyny- ja już ne jedną rzeczą rzucałam i jak wpadam w furię to sama siebie się boję- he he... ale czasem trzeba, a potem rozmowa co kogo boli- Jaguś jesteś kobietą i nie możesz dać sobą tak pomiatać, a jak się go boisz albo masz ku temu powody- to tak jak pisze Lottinka- Uciekaj!!!
Boisz się wybuchnąć, żeby dziecku nie zaszkodzić- a takim stresowaniem i zamartwianiem to pomagasz??? Gadacie... i jak następuje awantura to trzaa]eb się wyciszyć i od nowa i tyle razy aż oboje się zrozumiecie- a nie cichaczem koło siebie i jak powietrze... mój też zawsze próbuje cichacze i wtedy do niego z tekstem "chamstwa to ja w tym domu nie zniesę!!!!"Leoparde lubi tę wiadomość