Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
DTEM wrote:Oj dziewczyny- ja już ne jedną rzeczą rzucałam i jak wpadam w furię to sama siebie się boję- he he... ale czasem trzeba, a potem rozmowa co kogo boli- Jaguś jesteś kobietą i nie możesz dać sobą tak pomiatać, a jak się go boisz albo masz ku temu powody- to tak jak pisze Lottinka- Uciekaj!!!
Boisz się wybuchnąć, żeby dziecku nie zaszkodzić- a takim stresowaniem i zamartwianiem to pomagasz??? Gadacie... i jak następuje awantura to trzaa]eb się wyciszyć i od nowa i tyle razy aż oboje się zrozumiecie- a nie cichaczem koło siebie i jak powietrze... mój też zawsze próbuje cichacze i wtedy do niego z tekstem "chamstwa to ja w tym domu nie zniesę!!!!"
Nie wyobrażam sobie odejść do niego ... ;(
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
lottinka wrote:DTEM hahaha widzę podobny do mnie charakter
ja wczoraj wyszłam z knajpy w trakcie deseru i szlam na piechotę 3km do domu bo mój mąż zjadl mi 3 lyzeczki tegoż pysznego deserku i chcial kolejną
Też bym się zdenerwowała (bardziej przez ten spacer z niedosytem w żołądku), przecież mógł sobie zamówić jak smakuje :0
A umiesz robić "zafochane" oczka czyt.spojrzenie spod byka? U nas to znak ostrzegawczy mój i córki jak chłopaki nam coś podbierają
Kurdę piszę tu z Wami od rana, zaraz południe a moje dokumnety dalej mnie wołają!!! Ech... idę popracować -
Jaguś_7810 wrote:Tak wiem. Pomyślisz sobie, że jak ja tak wytrzymuje
ale o taką rzecz się obrażać. Ja bym tak nie umiała.
Nie chcial zle a wyszlo jak wyszlo i teraz vonor meski nie pozwala na unizenie sie przed zona prostym slowem przepraszam.
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
Dokladnie!!! Podwójna złość kurna, chyba dzis tam skocze na sam deser
następnym razem będę mądrzejsza, wyjdę zabierając co dobre ze sobą
Ojjj mam sporo sygnałów ostrzegawczychi mój M po 10 latach umie je wszystkie bezbłędnie wychwycić
Ostatnio mówię mu że ma minus sto punktów do miłości, na co on że nieskończoność minus sto to nadal nieskończonośćEverything you need will come to you at the perfect time
-
Jagus, wiem że łatwo się pisze kiedy takie sytuacje nas osobiście nie dotykają. Ale nie możesz być bierna, kiedyś musisz się postawić. Powinnaś z nim szczerze porozmawiać i postarać się wytłumaczyć mu jak Ty się czujesz w takich momentach. Jak bardzo Cie to rani. Pomyśl, że za chwilę pojawi się małe dziecko, do którego potrzeba więcej cierpliwości i opanowania. Jak wtedy będzie reagował Twój partner?
Naprawdę popieram DTEM i jak bym mogła to bym tę kobietę wycałowała za jej podejście i postawę w sprawach damsko męskich.DTEM lubi tę wiadomość
-
rosax3 wrote:Wytrtymujesz bo kochasz i tworzycie rodzine. Zero w tym twojej winy. Facet ewidentnie potrzebuje by ktos mu porzadnie przygadal. Powinien cie przeprosic za taka blachostke . Widac ze chormony na niego wplynely a nie na ciebie.. znasz go sama najlepiej i najllepiej wiesz czy przeprosi czy bedzie czekal na twoj ruch . A mi sie wydaje ze nie ma odwagi przeprosic dlatego milczy i spi osobno bo mu po prostu wstyd przyznac sie do bledu. Typowy facet.
Nie chcial zle a wyszlo jak wyszlo i teraz vonor meski nie pozwala na unizenie sie przed zona prostym slowem przepraszam.
Właśnie, bo to tak dużo wymaga wysiłku, żeby przeprosić - czy zrobić jakiś pierwszy ruch. Eh.. tak jak mówisz, typowy facet.
Tylko wiesz... przez to jego teraz zachowanie, ja naprawdę czuję się odtrącona z małym i mam wrażenie, że Jego to nie obchodzi czy ja się dobrze czuje, czy wszystko okej. Oczy mam zapłakane od soboty a on ni drgnie nawet.Żeby , aż tak być zadumanym?
Ja jeżeli wiem, że kogoś obrażę czy cokolwiek to oczywiste, że pierwsza rękę wyciągam i przepraszam- bo tak trzeba i tyle.
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
Leoparde wrote:Jagus, wiem że łatwo się pisze kiedy takie sytuacje nas osobiście nie dotykają. Ale nie możesz być bierna, kiedyś musisz się postawić. Powinnaś z nim szczerze porozmawiać i postarać się wytłumaczyć mu jak Ty się czujesz w takich momentach. Jak bardzo Cie to rani. Pomyśl, że za chwilę pojawi się małe dziecko, do którego potrzeba więcej cierpliwości i opanowania. Jak wtedy będzie reagował Twój partner?
Naprawdę popieram DTEM i jak bym mogła to bym tę kobietę wycałowała za jej podejście i postawę w sprawach damsko męskich.
Wiem, że muszę się postawić i zrobię to żeby ratować naszą rodzinę. Rodzinę - bo mam na myśli nasze dziecko, ale mój mąż chyba zapomina, że noszę Jego dziecko
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie
-
Jaguś_7810 wrote:Wiem, że muszę się postawić i zrobię to żeby ratować naszą rodzinę. Rodzinę - bo mam na myśli nasze dziecko, ale mój mąż chyba zapomina, że noszę Jego dziecko
-
Zgodze sie z leoparde potozmawiaj ale nie przepraszaj. On powinien sam zrozumiec i przeprosic. Powinien wiedziec ze kobieta w ciazy potrzebuje sto eazy wiecej czulosci a nie takiego meskiego ego i tymbardhiej zachowania jak dziecko .
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
Jaguś - kochasz, normalne, że nie wyobrażasz sobie odejść od niego, popieram Laski, po pierwsze spróbuj porozmawiać z nim, ale po drugie: zastanów się co się wydarzy, jak Wasz Syn go zdenerwuje totalną pierdołą i co on-tatuś mu wtedy powie/zrobi? po trzecie - jeśli Twój M się nie zmieni, czy jesteś gotowa, aby dawał taki wzór męskości Synkowi? że tak się facet zachowuje, a kobieta ma ustępować i zabiegać o swięty spokój? Już nie myślę nawet o losie Twoje przyszłej Synowej, tylko jak Syn zacznie dorastać, to będziesz miała dwóch obrażalskich Panów w domu i sfiksujesz....
Mądra i fajna babka z Ciebie - przegadaj z Mężem tę sytuację. Może mu mrówka dobiegnie do mózgu i zrozumie, że jego zachowanie jest nieadekwatne do sytuacji....sorry, to nie jemy hormony buzują...ściskam i trzymam kciuki za Was!
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Kattty - jak jesteś zatrudniona na umowę o pracę, to jak lekarz widzi podstawy do zwolnienia lekarskiego (zależy gdzie i na jakim stanowisku pracujesz) to w każdej chwili możesz skorzystać z tego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 11:47
Kattty lubi tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
Hej, wybaczcie nie dań rady Was nadrobić. Wczoraj byłam z córką na 2 zabiegu w CZD i miałam stresu co nie miara. Kiedy trzymałam ją na sali operacyjnej do narkozy wziewnej biedna tym razem tak się bała, zanosiła się płaczem, wyrywała, wpadła w panikę z dusznościami a mi serce roztrzaskało się na milion kawałków ;( muszę kupuć też sobie maseczkę na kolejne zabiegi , bo pomimo odchylenia głowy na bok gaz też leciał we mnie
później czekałam aż się wybudzony, poprzednio trwało to szybko a tym razem trzeba jej było pomoc z wybudzaniem. Mówię wam nie ma nic ważniejszego niż zdrowe dziecko i modlę się by syn urodził się w pełni zdrowy. Jak pomyślę, że moja córka będzie musiała jeszcze tyle przejść to zalewa mnie łzami.
-
DTEM wrote:
Ja mam z innej bajki pytanie- chodzi mi o zakupki- hehehechcę coś zamówić z wish, ale nie mam karty kredytowej i chcą żebym założyła konto paypal- co Wy na to? Ma ktoś, bezpieczne??? Ech ja to się trochę boję tych nowości, żeby memu mężusiowi konta nie obrobili.... ja je skutecznie "uszczuplam"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 13:34
DTEM lubi tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Witam dziewczyny
Widziałam, że poruszyłyście wątek o porodach. Ja na 90% będę miała cc, ponieważ mam wrodzone zwichnięcie stawów biodrowych. Już się pogodziłam z tą myślą, w sumie to będzie moja kolejna operacja w życiu, więc nie jestem jakoś przerażona. Jak zacznę przybierać na wadze muszę się udać do ortopedy na konsultacje zarówno w tej sprawie, jak i tego czy w ostatnich miesiącach będę mogła chodzić czy raczej będę musiała leżeć by nie obciążać bioder.
Miło się czyta jakich czułych mężów mają niektóre z Was. Mój na początku ciąży bardzo mi pomagał, zmywał, sprzątał i gotował, bo ja przez moje mdłości nie byłam w stanie tego robić. Niestety od miesiąca się zmieniłCzasem zdarzy się dzień że jest miły i pomocny ale następnego dnia mu mija. Wydaje mi się że nie interesuje się tym jak się czuje. Ma straszne pretensje że przeze mnie marnuje się teraz dużo jedzenia. A co ja na to poradzę że nadal męczą mnie mdłości i jestem strasznie drażliwa na zapachy. Też tak jak któraś z Was mieszkam z teściową. Z tym że moja teściowa jest praktycznie w wieku mojej babci, także ma zupełnie inne podejście do życia i też potrafi być bardzo irytująca. Miałam to zostawić dla siebie i nie zadręczać Was kolejnymi negatywnymi opowieściami, ale wczoraj już z tego wszystkiego nie wytrzymałam i popłakałam się w łazience. Dziś się wypłakałam siostrze bo akurat zadzwoniła. I postanowiłam że jeśli na piątkowej wizycie wszystko będzie z maluchem ok to pakuje się i wyjeżdżam do rodzinnego domu na 2 tygodnie by ochłonąć i naładować baterie.
Jaguś jeśli też masz taką możliwość to też możesz spróbować. Liczę na to że przez ten czas jak nie będzie mnie w domu mój mąż się ogarnie. -
DarkPrincess wrote:Witam dziewczyny
Widziałam, że poruszyłyście wątek o porodach. Ja na 90% będę miała cc, ponieważ mam wrodzone zwichnięcie stawów biodrowych. Już się pogodziłam z tą myślą, w sumie to będzie moja kolejna operacja w życiu, więc nie jestem jakoś przerażona. Jak zacznę przybierać na wadze muszę się udać do ortopedy na konsultacje zarówno w tej sprawie, jak i tego czy w ostatnich miesiącach będę mogła chodzić czy raczej będę musiała leżeć by nie obciążać bioder.
Miło się czyta jakich czułych mężów mają niektóre z Was. Mój na początku ciąży bardzo mi pomagał, zmywał, sprzątał i gotował, bo ja przez moje mdłości nie byłam w stanie tego robić. Niestety od miesiąca się zmieniłCzasem zdarzy się dzień że jest miły i pomocny ale następnego dnia mu mija. Wydaje mi się że nie interesuje się tym jak się czuje. Ma straszne pretensje że przeze mnie marnuje się teraz dużo jedzenia. A co ja na to poradzę że nadal męczą mnie mdłości i jestem strasznie drażliwa na zapachy. Też tak jak któraś z Was mieszkam z teściową. Z tym że moja teściowa jest praktycznie w wieku mojej babci, także ma zupełnie inne podejście do życia i też potrafi być bardzo irytująca. Miałam to zostawić dla siebie i nie zadręczać Was kolejnymi negatywnymi opowieściami, ale wczoraj już z tego wszystkiego nie wytrzymałam i popłakałam się w łazience. Dziś się wypłakałam siostrze bo akurat zadzwoniła. I postanowiłam że jeśli na piątkowej wizycie wszystko będzie z maluchem ok to pakuje się i wyjeżdżam do rodzinnego domu na 2 tygodnie by ochłonąć i naładować baterie.
Jaguś jeśli też masz taką możliwość to też możesz spróbować. Liczę na to że przez ten czas jak nie będzie mnie w domu mój mąż się ogarnie.
My mieszkamy w domu z moimi rodzicamitzn. My na gorze, a rodzice na dole, ale dom jest jeden :(nie mam mozliwosci gdziekolwiek wyjechac...
13 c.s. szczęśliwy!!
Synuś czekamy na Ciebie