Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja już po wizycie bałam się ze bóle okresowe skroca szyjke a tutaj niespodzianka ! Szyjka się wydluzyla 45mm zamknięta Mały wysoko do poniedziałku mam odstawić magnez z 6 tabletek do 0 . Mały waży 2700 Pani ginekolog powiedziała ze spokojnie mogę rodzić Jasiu sobie poradzi
lipa, gabi544, Marciiik, DarkPrincess, sisi, usmiechaj_sie lubią tę wiadomość
04.08.2017 Marcel 💙
09.2019 córeczka ❤ -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny same dobre wiadomości I gratulujemy trzem nowym mamuśkom
Mnie od wczoraj bolą pachwiny i spojenie łonowe... czy to coś oznacza?
No i dobiłam do tego 9 miesiącaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 14:51
delilah11, gabi544, Nalunia lubią tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Panna Natalia urodziła? Wow chyba mnie coś ominęlo! Gratulacje!!! )
Dziewczyny, kurcze, od 3 dni przestałam czuć parcie na pęcherz, nawet w nocy nie wstaje... Inaczej czuje ruchy, jakby był poprzecznie...? Kurde, chyba mi się obrócił!Córeczka 06.05.2014
Synek 03.07.2017 -
jednataka wrote:Panna Natalia urodziła? Wow chyba mnie coś ominęlo! Gratulacje!!! )
Dziewczyny, kurcze, od 3 dni przestałam czuć parcie na pęcherz, nawet w nocy nie wstaje... Inaczej czuje ruchy, jakby był poprzecznie...? Kurde, chyba mi się obrócił!
Ja ostatnio zamiast 4 razy wstaje w nocy tylko 2 Mała zmiana a jak cieszy07/2017 💕 Misia
07/2021 💔7tc Aniołek
04/2022💕Gaja 🌈 -
WOW faktycznie PannaNatalia już tuli Janka!!! teraz spojrzałam na listę, ale czadowo !! gratuluję wszystkim mamuśkom - robi się poważnie
dziś dzień ojca - super prezenty dostali tatusiowie )Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 17:54
-
A wiec melduje sie i ja jak juz Dziewczyny doniosly Mikolaj jest na swiecie nic i nikt niebyl w stanie go powstrzymac. Urodzil sie 34+2 2880g i 50 cm dostal 10/10 pkt. Pierwszy dzien i noc w szpitalu spedzil najpierw w inkubatorku a potem tylko podpiety do monitora oddechu i tetna a kolejne dni byl juz ze mna. Niestety rosly wskazniki infekcji wiec musial miec podany antyb a docelowo 2 antybiotyki. Ale najwazniejsze ze moj Maly cud to przezwyciezyl i po 8 dniach wyszlismybdo domu. Teraz powoli przyzwyczajamy sie do siebie
Nalunia, gabi544, elvira, delilah11, Anga1989, sisi, Alimak, Majetta, cookiemonster, Marzenie27, Marciiik lubią tę wiadomość
-
Kaktus świetnie to słyszeć!! gratulacje ogromne!!! najważniejsze że już jesteście w domku jak będziesz mieć chwilkę czasu to podpowiedz nam coś o swoim porodzie proszę najpierw miałaś skurcze czy wody odeszły?
-
Kaktus dobrze że już jesteście w domu, to wspaniałe wieści.
Gratulacje wszystkim świeżym mamusiom:-)
U mnie po dzisiejszej wizycie dalej się na nic nie zanosi, Krzyś nie dał się namówić na narodziny w dzień taty. Położna stwierdziła że tata chyba za mało się stara:-P ale może to i lepiej bo szpital w którym chcę rodzić przeżywał dziś oblężenie i nie było już miejsc. -
A wiec ja bylam na patologii juz od srody poniewaz czulam czaly czas mokro i stwierdzilam ze pojqde do mojego gina a on matychmiast skierowal mnie do szpitala z zagrazajacym porodem. Natychmiast dostalam sterydy i powiedzieli ze bez Maluszka juz mnie niewypuszcza a i w zwiazku z odplywem wod podali mi antyb. W sobote wieczorem ogladalam mecz ale Maly cos sie nieruszal. Dwa dni byl osowialy przez sterydy ale rano i w poludnie wszystko wrocilo do normy. A tutaj cisza nawet arbuz niepodzialal. Nonto poszlam do polozych i podpiely ktg nic szczegolnego sie nierysowalo ale jakies napiecia byly. A Maly dalek cisza. Po ktg poszlam do wc q tamnrozowe na ligninie no to szybkie badanie nastepnie usg ale ilosc wodnnadal w normie i mam isc spac. Jaknwracalam do pokoju poczulam lekki bol ale myslalam ze to po badabiu. I mialam i sie polozyc spac. Polozylam sie minelonkilkamsekumd i ppczulam takie pyk w brzuchu ale dosyc mocne i potem mocko mokro i za moment przyszedl pierwszy skurcz. Zadzwonilam do M i zaprowadzili mnie na trakt porodowy. Zdecydowali ponchwili ze jeszcznsproboja podac jakis zeiazek magnezu zeby powstrzymac porod ale na mojego Syna niebylo mocnych. I stwierdzil ze wychodzi. Zaczelam z skurczami co 4 min potem poszlo co 3. Rozwarcie tez pedzilo 1 cm 3 cm 6 cm 10 i haslo rodzimy. Mialam byc badana co 3h a rozwarcie badalinco 1-1,5 h.
Mialam fantastyczna polozna przy sobie. Przeprowqdzila mnie przez calosc. Niestety przy skurczach co 3 min probowalam sie rozmyslic ale nic to niedalo. Udalo mi sie prawie nie krzyczec zeby niemarnowac sil. I takno 23:30 sie zaczelo a o 4:50 Maly byl na swiecie. zzo niemoglam wziasc bo to wczesniak oxynpodali mi w zastrzyku na koniec zeby ulatwic koncowke. No i tyle. Moj swiat wywrocil siendo gory nogami ale go uwielbiam!!!gabi544, elvira, mania 89, Nicka90, Marciiik, przyszła mama, Anga1989, sisi, usmiechaj_sie, Marzenie27, jednataka, Alimak, Nalunia, DarkPrincess lubią tę wiadomość
-
dzięki kaktus!!! super sobie dałaś radę!!!
1kaktus lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO rany, jakaś masakra, nie mam czasu nawet iść do toalety
No więc ok! Był piękny, słoneczny, czwartkowy dzień od rana na nogach, zrobiłam obiad, upiekłam biszkopt, którego nie mogłam skończyć bo zaraz po obiedzie, jak leżałam na łóżku poczułam lekkie puknięcie i polały się ze mnie wody no to szybko do męża, bo do szpitala mamy 30 km. Na izbie podłączyli mnie pod ktg, skurczy nie zapisywało, ja odczuwałam lekkie ćmienie jak w trakcie miesiączki z takim wiecieee, uciskiem na jelita, jak na biegunkę kazał się położyć na fotelu, spuścił wody, po czym sprawdził rozwarcie i mówi - droga Pani, Pani ma już 5 cm, jesteśmy za połową. Poród rodzinny? Męża mi przebrali, na porodówce ani jednej rodzącej. Dostałam piłeczke, instrukcje jak oddychać, poprosiłam o lewatywe, prysznic... Mąż robił mi tylko zdjęcia, liczył co ile mam skurcze ale tak szybko to się rozegrało, że były praktycznie po minucie i trwały też minutę. Stanęło u mnie na 6 cm, ale przyłożyłam się bardziej do piłki. O 19:20 przyszła położna i mówi, że za 30 minut robimy ktg. To ja mówie, że powariowała, że ja się tu zesram za przeproszeniem za moment i żeby dała mi gaz. Gaz mnie tylko zirytował, bo ani nie rozśmieszył, ani w oddychaniu nie pomagał. Położna oczywiście wielkie oczy, że jak Pani się chce kupkę, to znaczy, że rodzimy i zapraszam na fotel. Na fotelu było już 8 cm, poprzewracała mnie na boki, żeby pomóc dzidziowi zejść, oddychała ze mną, instruowała męża, a ja dalej czekałam, aż coś się rozkręci. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o to, że nie bolało, tylko położna była sama, ja czekałam na jakieś mega boom, że zaczynamy, że cała sala ludzi, wszyscy łapią dziecko Parte miałam od 19 50, Jasiek wyskoczył o 20 20. Nacięli mnie tylko troszkę podono, bo 2 szwy. W sumie te parte nie są aż tak złe, tylko trzeba umieć je wykorzystać, a ja totalnie nie wiedziałam jak to robić. Położna przestała mnie instruować i kazała słuchać swojego ciała. I tym oto sposobem, nawet nie wiem kiedy na sali pojawił się lekarz, jeszcze jedna położna i wszyscy razem stękając urodziliśmy Mąż podsumował, że całkiem podobnie jak u krowy, tylko że cielaka rzuca się na stajonko, a dzieciaczka na brzuch. Jaś urodził się z wagą 3000g i 51 cm Nie wiem czym sobie zasłużyłam na takie ekspres, bałam się strasznie. Bonie jest to ból nie do wytrzymania. Na pewno niedługo postaramy się o siostrzyczkęJaguś_7810, delilah11, mania 89, elvira, gabi544, Nalunia, lipa, cookiemonster, sisi, DarkPrincess, Alimak, Marzenie27, szarlo, Marciiik lubią tę wiadomość
-
PannaNAtalia to nas zaskoczyłaś !!!! gratulacje! cieszę się strasznie że tak poród się odbył łagodnie !!! dajesz nam nadzieję kochana heheh )) mi jeszcze brzuszek nie opadł więc nie mam na co liczyć jeszcze ale też już bym chciała tulić bejbi moje !
a jak z karmieniem, Jaśko załapał cyca? -
nick nieaktualny