Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa to w sumie nie raz zadroszcze tym na mm mogłabym sprzedać dziecko komuś, a tak to non stop wywalam cyca. Najgorsze jest to, że w te upały tak samo - dlugo śpi, nie chce jeść, wieczorem nie chce spać...
A co do odkładania do łóżeczka.. pisałam na fb. Warto podłożyć na materacyk jakąś kołderkę cienką albo becik żeby miękko było. Mój na poduszce u nas w łóżku odpada po 2 sekundach jakby dostał czymś w głowe no i pościeliłam mu kołderkę z wózka do łóżeczka i faktycznie zasypia po odkładaniu. Na początku się wije, ale się uspokaja po minucie i śpi
Nie krępuje mu rączek. Na początku próbowałam ale taka z niego wiercipięta, że masakra. Śpi w krótkich bodach z rozszerzonymi nóżkami i rękami a rano budzi się w poprzek łóżeczka.
-
Anga gratulacje!
U nas dziś 2 tygodnie mijają, a wydaje się jakby mały był z nami od zawsze. Dzisiejszy dzień znów masakra, do południa żadnej drzemki tylko cyc i krzyk na zmianę. W te upały mały jadł by non stop więc u mnie też cyc ciągle na wierzchu. A wózek już w ogóle parzy w pupę
Marciiik lubi tę wiadomość
-
Hej laski u nas mały kryzys bo płacze razem z mała przy próbie zostania tylko na piersi... u nas to sie nie sprawdzi chyba bo Marysia tak płacze i zachodzi sie w niebogłosy ze ja odpadam .. ona lubi cyca ale po 40 ml mleka wtedy ładnie ssie i zajada aż jej wycieka jak nie przełknie a zaśnie. Na jutro mamy konsultantkę laktacyjna umówiona zobaczymy co ona powie, bo ja już osiwieje do reszty jak mała bedzie głodna i bedzie płakać. Przy mm co 3-4h mój dzidziuś jest inny spokojny i wyspany wiec nie wiem czy nie zostanę przy mm pomimo ze mam pokarm ale chyba mało skoro mała sie nim nie najada..
Anga gratulacje córeczki moja tez sie włochata urodziła spokojnie bym jej kucyki zawiązała -
nick nieaktualnyDeliah pociesze Cię, że jest nas więcej ja twardo przystawialam. Juz mialam sie poddać i wziąć nakladki, ale poczytalam na hafiji komentarze i dały mi nadzieję no a jak pisałam ze względu na kształt tej brodawki bałam się przyzwyczajac Małą do nakładek.
Anga wielkie gratulacje! Doczekalas się w końcu!
Panna Natalia też juz o tym "sprzedaniu" dziecka myślałam nie żebym wielka potrzebę już miała, ale nawet ciężko iść coś załatwić, bo nie wiadomo kiedy ssak potrzebę ssania poczuje. Z drugiej strony zobacz ile mniej gadzetow i sprzetow potrzeba chocby wychodzac na spacer;) -
witam sie ja po dłuuugiej nieobeconosci nie miałam kiedy napisać my rozpakowani od 26 czerwca wiec mały Dawidek ma juz prawie miesiąc ale z dwójką dzieci to nie takie hop proste i nie ma kiedy pisać Gdzie jest ta lista, żebym mogła podejrzeć kiedy która mamusia urodziła ?
Marzenia się spełniają
-
Hej dziewczyny jak żyjecie? Nierozpakowane jak tam samopoczucie?
Mam pytanie do mam karmiących piersią; czy widzicie ze dziecko je aktywnie co najmniej 15 min jedna pierś tzn czy widzicie i słyszycie przełykanie mleka? -
nick nieaktualnyHej Kochane jak tam u Was? My przeszliśmy prawie całkiem na mm. Miałam kryzys laktacyjny w niedzielę, prawie wogóle mleka nie było, przystawiałam małą ale ona niecierpliwa i strasznie się wiła, nie mogła nic uciągnąć, płakała jakby ją ze skóry obdzierali. Może i za szybko ulegliśmy, ale nie mogłam wytrzymać jak ona tak zawodziła i podaliśmy jej sztuczne. Ta jak posmakowała to teraz cyc bee - nie weźmie mojego mleka, nawet jak poczuje inny smak niż sztuczne w butli. No więc lecimy na tym sztucznym. Trudno, żałuję, to fakt, może i za szybko zrezygnowalośmy i odpuściliśmy - bardziej ja, bo mąż by jeszcze powalczył ale ja chyba za miękka faja jestem.
Po tym kryzysie znowu przyszedł u mnie nawał, gorszy jak po porodzie a mała nie ciągnęła. Odciągałam ręcznie, laktatorem i mnie zalewało. Zrobił mi sie zastój w lewej piersi (nie mogłam spuścić ani kropli w pewnym momencie a czułam że pierś pełna) i w poniedziałek wieczorem już miałam iść do lekarza bo dostałam gorączki, łamania w kościach, myślałam że już zapalenia się nabawiłam. Ale wzięłam paracetamol, zimna kapusta na pierś, spałam bez stanika (podłożyłam sobie podkład higieniczny na łóżko) i chyba samo powoli zszedł ten nadmiar, bo już wczoraj ogromna ulga, bez gorączki, bez bólu, lekko tkliwa pierś tylko w jednym miejscu ale do przeżycia. Aa - no i piłam dużo szałwii, żeby trochę wyhamować produkcję i chyba się udało.. Próbuję przystawiać małą na śpiąco w nocy, ale weźmie do ust, pociągnie dwa razy i się krzywi, wypluwa.. a potem krzyczy z głodu dopóki nie dostanie mm. Nie wiem czy uda nam się wrócić na kp. Trudno...
Najgorsze, że czuję wkoło mnie presję i ocenianie, że źle zrobiłam, że nie powalczyłam dłużej. Siostra, matka, bratowa - każda już wyraziła swoje zdanie, dezaprobatę że robię wielki błąd, że powinnam się uprzeć i nie dać sztucznego, to dziecko w końcu załapie. A że płacze tak, że aż się zachodzi? Przeczekać.
Czuje się jak jakaś trędowata i przez to mi na psychikę trochę wsiada, że jestem gorszą matkąWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 14:00
-
Ja tak na szybko, od zeszłego wtorku leżałam w szpitalu czekając na cc, które ciągle mi przekładali lub nawet próbowali przekonać na poród sn. Ale w końcu wczoraj o godzinie 12:52 na świecie pojawił się Krzyś 3100g i 54cm Na chwilę obecną grzeczniutki, staramy się karmić co 2,5-3 godziny, sam zazwyczaj wtedy się domaga. Dobry z niego ssak więc myślę że rozkręci mi laktację Pozdrawiam
Marciiik, elvira, Alimak, delilah11, Marzenie27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNalunia - słyszę, widzę i czuję
Gabi - jesteś super mamą czy karmisz piersia czy mm, dla swojego dziecka najlepszą! Ja też nie mogę sluchac jak Mala sie zanosi a ja jestem bezradna. Nie miej wyrzutów! :* a jeśli Ci bardzo zależy, to próbuj jeszcze trochę, może dziecię się przestawi na pierś -
Gabi, nie przejmuj się. Ja dzisiaj w nocy rozważałam przejście na mm bo byłam wykończona. Mały nie spał całą noc, do tego przy karmieniu miałam cały czas łzy w oczach, tak mnie sutki bolały. Miałam dosyć. Ale dzisiaj doznaję chyba słynnego nawału, mały jakoś lepiej ssie, nie tak boleśnie i w ogóle w końcu się najada. W szpitalu przez dwie noce też podawałam mm bo już byłam wyczerpana próbami kp nad ranem. Dzisiaj wysłałam tatusia też po mm na wszelki wypadek niech sobie stoi awaryjnie. Nie ma się co wykańczać. Jak nie masz siły do kp, to lepiej się nie unieszczęśliwiać i na siłę zadowalać wszystkich wkoło. Rób wszystko żebyś ty była jak najszczęśliwsza, bo przecież po porodzie i tak nam tak hormony wariują i bywamy bardzo nieszczęśliwe. Dziecko od mm upośledzone nie będzie, gorzej mu zrobisz wpadając w doła z tak głupiego powodu. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. A i twoje cycki - twój wybór. Nie dajcie się dziewczyny tym wszystkim mądralińskim, niech sobie gadają.
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych i pytanie ile jeszcze zostało brzuchatek? Jak się już rozpakujecie to opiszę mój poród i późniejszy pobyt w szpitalu ze wspaniałą współlokatorka. Dzięki Bogu że jestem od wczoraj w domu, chyba bym kogoś udusiła jakbym miała spędzić jeszcze jedną noc w szpitalu. teraz idę poobkładać trochę cyce póki mały śpi. Chyba zaraz wybuchną.Marciiik, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Hej ja też karmię mlekiem modyfikowantm i nie ma co się przejmować innymi niech każda robi tak tak uważa że będzie dla niej i maluszka najlepiej :)pamiętajcie ze nigdy nikomu nie pidpasujecie na 100% więc po co się przejmować...
Przed urodzeniem małej też myślałam że matki które karmią mm są jakieś gorsze ale widzę sama po sobie ze chyba nie każda ma ten dar aby móc wykarmic swojego maluszka .. przez takie robienie czegoś na siłę można się tylko jakieś depresji dorobić
Tak jak ktoś wcześniej napisał szczęśliwa mama szczęśliwe dziecko
-
Hej,
U mnie tez ostra walka o pokarm. Malutka tak mi lewego sutka poranila ze dzisiaj juz krew poleciala. Mna razie wisi na prawym ale jest taka niedojedzona ze musze ja dokarmiac mm.
Na razie walczymy ale jezeli bedzie tak dalej to przestawimy sie na samo mm. Potrafi wisiec 1,5 godz na cycu a i tak prawie 50ml mm potrafi dopic...
Zobaczymy co nastepne dni przyniosa. A tak poza tym jutro wychodzimy juz do domku. Wyszlybysmy dzisiaj ale lekarze chca mnie miec jeszcze do jutra na obserwacji ze wzgledu na reczne wyciaganie lozyska