LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny podchodzące do próby porodu, Aneczka kciuki za Was.
Kashanti w końcu wyjdzie nie ma wyjścia.
Kinga zdrówka, by chociaż laktacja ruszyła pełną parą.
Blama to może być jak najbardziej czop i to całkiem prawdopodobne na tym etapie A, że nie zawsze odchodzi w całości, to może jeszcze potrwać.
Nalia ja to samo, wszystko się uspokoiło, mimo że trochę czopu odeszło parę dni temu. Już zrobiłam malinek w słoiki, trochę ogórków małosolnych. Wczoraj i przedwczoraj obiadów do zamrożenia i na bieżąco i dla mnie i dla rodzinki i nic. Skurcze ustały.
Cześć wszystkim.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 08:42
anecz_kaa, kashanti lubią tę wiadomość
-
Kinga40 wrote:U mnie też nie jest lekko. Trzecia cesarka daje znać o sobie najbardziej . Boli ale lęków nie biorę od drugiej doby, bo jakoś daję radę bez nich. Ale obrzęki nóg mam nadal, ręce dretwe też i hormony szaleją. Wczoraj siedziałam i płakałam że jestem do niczego bo jestem bezradna i potrzebuje pomocy. Z karmieniem też ciężko bo muszę dokarmiac butelką. Dopiero dzisiaj zaczynają ruszać moje cycki i mam nadzieję że dam radę i będę mogła całkiem odstawić butelke. Trzymajcie się mamuśki. Tym co jeszcze nenie urodziły życze szybkich porodów .
Kinga, u mnie też była 3 cesarka i powiem Ci, że po 5 dobie lepiej się poczułam a karmienie to mieszane bo mleka na początku jak na lekarstwo. Nawał dostałam po 5 dobie. Na laktacje pije farmaltiker i jest skuteczny.
Aneczka trzymam kciuki!
Kashanti hehe niedługo wyjdzie u wszystkich niedługo wyjdzieanecz_kaa lubi tę wiadomość
-
Kaktus93 wrote:Na obchodzie powiedzieli mi, że w badaniu jest tak samo jak przy przyjęciu do szpitala więc nic samo nie rusza, więc czekamy jeszcze do czwartku, ewentualnie do środy... Ehhh
Może dzidzia sama się zdecyduje wcześniej wyjśćWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 09:56
-
cześć Wam, my meldujemy się już w domku, wypuścili nas po drugiej dobie ,,,,
jest hard, nie powiem. mały nie chce ssać piersi, więc mieszamy: trochę cyc, trochę mm
obolała jestem wciąż, ale w sumie jakie to ma znaczenie.
pierwszy najazd babć przeżyty - zwaliły nam się na głowę zaraz po przyjechaniu do domu, z czego jedna nie chciała wyjść więc musieliśmy wyrzucić
Młody nie licząc sytuacji gdy drze się przeokrutnie z głodu w sumie jest całkiem grzeczny, ładnie śpi i jest kochany.
Próbujemy ogarnąć rzeczywistość, co teraz, do kogo się zgłosić, jak o niego dbać - bo NIKT w szpitalu przy wypisie nam tego nie powiedział.
Trzymajcie się dziewczyny te co po a tym co przed życzę siły i determinacji. Lekko nie jest ale gdy wpatrują się w was te bezbronne oczęta i tulicie do serca kogoś kto mieszkał pod nim tyle miesięcy - nie ma to żadnego znaczenia. życie jest cudem!katka84, Kaktus93, anecz_kaa, PixiDixi, Urszulka89, Duzaa, Kinga40, karolcia87, dżelka, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Ania 12345 wrote:A ja już chciałam pisać co u ciebie. Bardzo długo chcą czekać. Ale widocznie dzidzia nie gotowa. A jak było przy przyjęciu?
Może dzidzia sama się zdecyduje wcześniej wyjść
No właśnie dzidzia totalnie niegotowa. Przy przyjęciu szyjka twarda i żadnego rozwarcia i tak jest do teraz
Shadee szybko wypuscili Was do domu szkoda tylko, że bez instrukcji jak dbać o malucha. No ale cóż.. Wszystkiego dobrego dla Was, jak najmniej zmartwień i duuuuzo radości z nowego członka rodziny -
anecz_kaa wrote:Shadee zazdroszcze!!!
Mnie stres dopada na maksa. Maja mnie zaraz brac na sale ciec
Kciuki! Juz niedlugo zobaczysz maluszka!anecz_kaa lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Ja już po wizycie u doktorka. Wszystko pozamykane, młodemu sie jednak nie spieszy na świat
Dostałam zalecenie żeby zgłosić sie szpitala 13.07. Jeśli oczywiście do tej pory sam nie wyskoczy
I teraz pytanie do tych które są teraz w takiej sytuacji ze zgłosiły się bo nic sie nie działo - jak to wygląda z przyjęciem? Przychodzę rano, odczekam swoje to wiem ale tego samego dnia próbują juz cos robić czy czekaja i np drugiego dnia dopiero coś robią / podłączają / wkładają baloniki itp?https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
terka wrote:Ja już po wizycie u doktorka. Wszystko pozamykane, młodemu sie jednak nie spieszy na świat
Dostałam zalecenie żeby zgłosić sie szpitala 13.07. Jeśli oczywiście do tej pory sam nie wyskoczy
I teraz pytanie do tych które są teraz w takiej sytuacji ze zgłosiły się bo nic sie nie działo - jak to wygląda z przyjęciem? Przychodzę rano, odczekam swoje to wiem ale tego samego dnia próbują juz cos robić czy czekaja i np drugiego dnia dopiero coś robią / podłączają / wkładają baloniki itp?
Terka, polezysz chwilkę tzn. porobia ewentualnie badania i następny dzień np. próba i balonik.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 11:09
-
terka wrote:Ja już po wizycie u doktorka. Wszystko pozamykane, młodemu sie jednak nie spieszy na świat
Dostałam zalecenie żeby zgłosić sie szpitala 13.07. Jeśli oczywiście do tej pory sam nie wyskoczy
I teraz pytanie do tych które są teraz w takiej sytuacji ze zgłosiły się bo nic sie nie działo - jak to wygląda z przyjęciem? Przychodzę rano, odczekam swoje to wiem ale tego samego dnia próbują juz cos robić czy czekaja i np drugiego dnia dopiero coś robią / podłączają / wkładają baloniki itp?
Ja się mam zgłosić w piątek, jeśli się nic samo nie zacznie i położna powiedziała, że w piątek balonik, jeśli nic nie ruszy to sobota oksytocyna.
-
Chyba co szpital to inaczej. Ja leżę od środy i nadal mnie zbywają ale może to dlatego, że u mnie totalnie nie widać żadnych oznak. Były dziewczyny, które przyjmowali, na drugi dzień balonik, później oksytocyna. W każdym razie dziewczyny po terminie tutaj przychodzą i niedługo rodzą, jestem jedyną która ciągle czeka.
-
Dzięki dziewczyny za info. Czyli ogólnie zależy na jakim etapie jest to "jeszcze nie" i decydują na miejscu...
Pytam bo lekarz mówił żebym zgłosiła się a to piątek i zastanawiałam sie czy w weekendy coś robią czy czekają totalnie zielona jestem w temacie szpitali, no a wolałabym nie siedzieć tam za długo (jak każda z nas ) a wy juz wiecie jak to jesthttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Aneczka trzymam kciuki! Już niedługo będziesz miała swoją 3 pociechę w sumie to nie wiem co lepsze, czy znać dokładnie datę porodu (W przypadku CC) czy siedzieć w nieswiadomosci jak przy SN bo nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie. Ja bym chyba spać nie mogła przed CC
Co do L4, macierzyńskiego itp. Urlop macierzyński mozna wziąć nawet na 6 tygodni przed porodem ale to się kompletnie nie opłaca. Więc jak skończyło wam się L4 to w szpitalu poproscie o wypisanie zwolnienia lekarskiego za pobyt w szpitalu. Później jak urodzicie to zgłoscie ten fakt pracodawcy - np telefonicznie lub wysłać zaświadczenie ze szpitala o urodzeniu dziecka np mailowo (nie wiem co u Was jest respektowane - warto by było przedzwonic do kadr i dopytać sie). Później dostarczcie odpowiednie wnioski + skrócony akt urodzenia dziecka. To tak w skrócie urlop macierzyński przysługuje od dnia urodzenia dziecka i tej opcji się trzymajcie -
Kaktus93 wrote:Chyba co szpital to inaczej. Ja leżę od środy i nadal mnie zbywają ale może to dlatego, że u mnie totalnie nie widać żadnych oznak. Były dziewczyny, które przyjmowali, na drugi dzień balonik, później oksytocyna. W każdym razie dziewczyny po terminie tutaj przychodzą i niedługo rodzą, jestem jedyną która ciągle czeka.