LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Paulina gratulacje!
Ania ja też tak mam, strasznie zaczynam się bać, bo przecież nie ominie mnie to i wiem, że jest coraz bliżej, w końcu kiedyś musi wyjść. Teoretycznie mam trochę jeszcze do zrobienia, ale tak po prostu chciałabym mieć to za sobą. A tu nic, ani seks, ani mega długie spacery, ani piłka nie pomaga -
cuddlemuffin wrote:Dziewczyny z kazdym dniem po terminie rośnie we mnie strach i panika bo i dziecko rosnie.. Przeczytalam dzis pomiary z usg i obwod glowki wychodzi 34 cm.. Jezu jak ja mam urodzić dołem.. Boje sie coraz bardziej bólu i tego że mnie potną albo bardzo popękam i wszelkich tego konsekwencji (lub komplikacji). Im dalej od terminu tym gorzej z optymizmem a blizej do paniki..
Cudlemuffin moja mała przy porodzie miala 33 cm i porod odbyl sie ekspresowo bez zadnych naciec i pekniec. Takze glowa do gory napewno bedzie dobrze
Troche mnie nie bylo ale podczytywalam Was Co chcialam cos napisac cyc szedl w ruch. Maja jest nieziemsko smieszna! Kiedy idzie kupa to na jej twarzy tworzy sie dziubek i zarazem zdziwienie ze zaraz cos bedzie. Noce przesypia pieknie poki co spi po 3-4 h i w sumie placzu jej jeszcze takiego glosnego nie slyszlam:)
Mam nawał pokarmu przez co czuje sie jakbym miala dwie bomby przed soba, ktore tykaja i zaraz wybuchna! Dziewczyny jak radzicie sobie z nawalem pokarmu?
Aaa i gratulacje dla nowych mam! Zdrówka dla Was i maluszków.
-
Ania 12345 wrote:Wiecie co ja już raz rodziłam ale. Im bliżej terminu tym ja bardziej panikuje. Zapomniałam już jak to bolało i co pomyślę to aż dreszcze mnie przechodzą. A jeszcze kilka tygodni temu byłam takim kozakiem a teraz coraz bliżej i coraz gorzej
-
Gratuluję nowym mamom i życzę cierpliwości tym, które są już w terminie/po terminie - na pewno się doczekacie, choć sama wiem, że nie jest łatwo
My z malutką jesteśmy od wczoraj w domu, czuję się dalej jak w jakimś amoku, ciągle nie dociera chyba do mnie, że ta mała Istotka naprawdę tu jest. Kocham ją bezgranicznie. Mało co śpię, ucinam sobie czasem krótkie drzemki, w nocy oboje z mężem czuwalismy, czy mała oddycha (wiem że to irracjonalne...) próbuje karmić piersią chociaż zwijam się przy tym z bólu a mała się nie najada.. Czasem daje jej butle, kiedy nie mam już siły. Kiedy nikt mnie nie widzi to sporo płaczę, czuję że nie ogarniam opieki nad swoim dzieckiem, poza tym cały dół boli mnie chyba coraz to bardziej zamiast mniej. Nie mogę siadać, chodzenie też nie nalezy do przyjemności. Oczywiście nie żałuję niczego i w tym wszystkim czuje się najszczesliwsza na świecie - totalnie irracjonalne i sprzeczne uczucia mną targają. To tak w skrócie -
Kaktus93 wrote:Gratuluję nowym mamom i życzę cierpliwości tym, które są już w terminie/po terminie - na pewno się doczekacie, choć sama wiem, że nie jest łatwo
My z malutką jesteśmy od wczoraj w domu, czuję się dalej jak w jakimś amoku, ciągle nie dociera chyba do mnie, że ta mała Istotka naprawdę tu jest. Kocham ją bezgranicznie. Mało co śpię, ucinam sobie czasem krótkie drzemki, w nocy oboje z mężem czuwalismy, czy mała oddycha (wiem że to irracjonalne...) próbuje karmić piersią chociaż zwijam się przy tym z bólu a mała się nie najada.. Czasem daje jej butle, kiedy nie mam już siły. Kiedy nikt mnie nie widzi to sporo płaczę, czuję że nie ogarniam opieki nad swoim dzieckiem, poza tym cały dół boli mnie chyba coraz to bardziej zamiast mniej. Nie mogę siadać, chodzenie też nie nalezy do przyjemności. Oczywiście nie żałuję niczego i w tym wszystkim czuje się najszczesliwsza na świecie - totalnie irracjonalne i sprzeczne uczucia mną targają. To tak w skrócie
Co do czuwania w nocy czy mala oddycha to znam siebie i wiem że tak samo bym robiła dlatego dla swojego komfortu psychicznego kupiłam ten monitor oddechu. Przynajmniej człowiek będzie trochę spokojniejszy. -
Moje dziecko dzisiaj się cały dzień rusza, mam wrażenie, że w ogóle nie śpi. Czy Wy też miałyście cos takiego? Byliśmy na ktg w szkole rodzenia, ale ponoć wyszło prawidlowe - reaktywne. Ciekawe co ona taka szalona :p oczywiście skurczy zero. Do tego jakaś masakra, położna mnie zbadała i mówi, że szyjka długa, zamknięta, przepuszcza max na opuszek (czyli tyle, co nic) i ustawiona do krzyża - chyba nie urodzę na dniach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2018, 18:37
❤Ada&Pola❤
-
Nalia wrote:Moje dziecko dzisiaj się cały dzień rusza, mam wrażenie, że w ogóle nie śpi. Czy Wy też miałyście cos takiego? Byliśmy na ktg w szkole rodzenia, ale ponoć wyszło prawidlowe - reaktywne. Ciekawe co ona taka szalona :p oczywiście skurczy zero. Do tego jakaś masakra, położna mnie zbadała i mówi, że szyjka długa, zamknięta, przepuszcza max na opuszek (czyli tyle, co nic) i ustawiona do krzyża - chyba nie urodzę na dniach
Zapewne zabrała energie mojemu małemu!
On dzisiaj jak zawierzga 3 razy co jakiś dłuższy czas to cieszę się jak szalona. Totalny spokój, powodujący u mnie lekki niepokój... Nie taki panikarski jak się już raz zdarzyło ale rozważałam już podejść do szpitala na kontrolę...
Niby teraz lepiej ale wcale nie tak jakbym chciała. Cóż. Poobserwuję go jeszcze jutro. Jak dalej tak będzie to wtedy już idę zobaczyć co się dzieje albo nie dzieje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2018, 18:40
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Po wizycie! waga 3 100g +/- 450g, przepływ krwi w pępowinie 0,65, serduszko pika 137/min, położenie główkowe postawa II , wody płodowe ok. Szyjka miękka zamknięta. Mamy spacerować, sprzatac, seksowac, masować krocze i sutki .. Tylko kurde co mi po tym jak sil mi brak .
Niestety GBS z odbytu wyszedł nam dodatni wiec bd musieli podać nam leki przy porodzie.
Co do obwodu główki - my mamy 32,5cm w 37+6, mam sie bać?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2018, 19:21
katka84, Urszulka89, Duzaa, marta258, dżelka, misia-kasia lubią tę wiadomość
-
Loczek2018 wrote:Po wizycie! waga 3 100g +/- 450g, przepływ krwi w pępowinie 0,65, serduszko pika 137/min, położenie główkowe postawa II , wody płodowe ok. Szyjka miękka zamknięta. Mamy spacerować, sprzatac, seksowac, masować krocze i sutki .. Tylko kurde co mi po tym jak sil mi brak .
Niestety GBS z odbytu wyszedł nam dodatni wiec bd musieli podać nam leki przy porodzie.
Co do obwodu główki - my mamy 32,5cm w 37+6, mam sie bać?Loczek2018 lubi tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
Kaktus93 wrote:Gratuluję nowym mamom i życzę cierpliwości tym, które są już w terminie/po terminie - na pewno się doczekacie, choć sama wiem, że nie jest łatwo
My z malutką jesteśmy od wczoraj w domu, czuję się dalej jak w jakimś amoku, ciągle nie dociera chyba do mnie, że ta mała Istotka naprawdę tu jest. Kocham ją bezgranicznie. Mało co śpię, ucinam sobie czasem krótkie drzemki, w nocy oboje z mężem czuwalismy, czy mała oddycha (wiem że to irracjonalne...) próbuje karmić piersią chociaż zwijam się przy tym z bólu a mała się nie najada.. Czasem daje jej butle, kiedy nie mam już siły. Kiedy nikt mnie nie widzi to sporo płaczę, czuję że nie ogarniam opieki nad swoim dzieckiem, poza tym cały dół boli mnie chyba coraz to bardziej zamiast mniej. Nie mogę siadać, chodzenie też nie nalezy do przyjemności. Oczywiście nie żałuję niczego i w tym wszystkim czuje się najszczesliwsza na świecie - totalnie irracjonalne i sprzeczne uczucia mną targają. To tak w skrócie
baby blues moja droga, znam dobrze. przejdzie za kilka dni.
ja ryczałam cały tydzień. o wszystko i o nic. najpierw o to że nie idzie mi karmienie piersią, że młody jest głodny i że nie chce ssać mojego cyca. potem ze złości że muszę co 2 godziny go karmić. innym razem z bezsilności, że nie chce spać dłużej niż te dwie godziny i że jestem przemęczona. przeszło mi przez głowę ze sto razy "po co mi to było" by zaraz potem popłakać się ze szczęścia gdy na mnie spojrzał tymi swoimi malutkimi oczkami i złapał mnie za paluszka.
macierzyństwo jest dziwne
-
shadee wrote:dziewczyny a jakich emolientów do natłuszczania skóry używacie? nie chodzi mi o preparaty do kąpieli, ale po.
Ja nie bedę stosować żadnych. Jak syn się urodził to miałam całą serię emolium. Syn dostał uczulenia po jakimś czasie i atopowe zapalenie i dermatolog mi powiedział, że nie powinno się stosowoć emolientów bo jak zaczynają się alergie, uczulenia itd to już się nie ma czym poratować i trzeba sięgnąć po leki robione na recepte. Po wyleczeniu atopowego zapalenia przestałam stosować wszelakich kosmetyków tylko szare mydło i oliwkę i problem się skończył. Teraz też wyposażyłam się w szare mydło i oliwkę z Musteli.
MałaCzarna1988 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem czy mój syn taki delikutaśny był czy co ale nawet mu chusteczki wilgotne nie służyły. Im więcej ich używałam tym większe odparzenia były. A pielucha była pilnowana. Zaczęłam przemywać pupę czystą wodą i od czasu do czasu sudocrem i problem z głowy. Teraz są dostępne chusteczki nasączone wodą więc trochę łatwiej będzie:). Więc zasada im mniej tym lepiej chyba w moim przypadku zadziałała.
-
Emolientów nie powinno się stosować bez wyraźnej potrzeby. Bo jak zajdzie potrzeba to tak jak pisze Pola - nie zadziała nic oprócz leków.
Osobiście, tak jak u starszej mam płyn do kąpieli a po kąpieli balsam - a to tylko po to że starsza wtedy bardzo sie wyciszała przed spaniem. Potem był cycuś i młoda zasypiała. bardzo jej się podobał taki rytuał.
Odradzam wszystkie oliwki, pudry i natłuszczacze. Tym bardziej, ze teraz jest ciepło.
-
Pudru nie lubiłam bardzo bo się rolowal. Mi oliwka odpowiadała oczywiście w rozsądnej ilości jak za dużo to się klucha straszna robi. Jak ktoś nie lubi oliwki to jest dużo balsamow od pierwszych dni życia. Moja bratowa używała z Hipp
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2018, 22:32