LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
Wczoraj o 7:40 przyszła na swiat Nina53 cm, 3,5 kg wagi
zdrowa i różowa
Była to szybka akcja bo pierwszy skurcz w domu dostałam o 3:50 w nocy - zadzwoniliśmy do położnej i kazała po godzinie regularnych skurczy 3 na 10 min przyjechać. Okazało sie, ze juz od pierwszego skurczu miałam 3 na 10 min wiec po godzinie zamówiliśmy taxe i pojechaliśmy do szpitalamina kierowcy słuchającego co 3 minuty moich krzyków bezcenna:) o 5:20 dotarliśmy na miejsce i dostaliśmy sale i położna a 2h 20 min pózniej Nina była juz z nami
do szpitala dojechaliśmy z 7 cm rozwarciem:)
Powiem tak... rodziłam bez znieczulenia i nigdy wiecej... ma-sa-kra... bol był ponad moje siły, krzyczałam i płakałam jednocześnie błagając o epidural ale położna odpowiadała, ze to idzie za szybko i zanim zacznie działać to juz bedzie po... i miała racje... jednak bol był tak ogromny... ze jesli zdecyduje sie na kolejne dziecko... to tylko cesarka:( a opowieści koleżanek, ze „kiedy dostaniesz dziecko na rece to wszystko mija” wkładam miedzy bajki... bol krocza był rozrywający... i mimo małej na brzuchu nie dało sie tego nie czuć
Wszystko fajnie ale chyba traumę bede miała do końca zycia
Procz tego wszystko jest okmała ssie, nie płacze, troche marudzi:)
Urszulka89, Duzaa, anecz_kaa, Kaktus93, katka84, MałaCzarna1988, Britty, shadee, marta258, Mmargotka, pumka1990, cuddlemuffin, krooolik, Loczek2018, Vanilka, Mini89, kejt0192, melbusia88 lubią tę wiadomość
-
kashanti wrote:Hej
Wczoraj o 7:40 przyszła na swiat Nina53 cm, 3,5 kg wagi
zdrowa i różowa
Była to szybka akcja bo pierwszy skurcz w domu dostałam o 3:50 w nocy - zadzwoniliśmy do położnej i kazała po godzinie regularnych skurczy 3 na 10 min przyjechać. Okazało sie, ze juz od pierwszego skurczu miałam 3 na 10 min wiec po godzinie zamówiliśmy taxe i pojechaliśmy do szpitalamina kierowcy słuchającego co 3 minuty moich krzyków bezcenna:) o 5:20 dotarliśmy na miejsce i dostaliśmy sale i położna a 2h 20 min pózniej Nina była juz z nami
do szpitala dojechaliśmy z 7 cm rozwarciem:)
Powiem tak... rodziłam bez znieczulenia i nigdy wiecej... ma-sa-kra... bol był ponad moje siły, krzyczałam i płakałam jednocześnie błagając o epidural ale położna odpowiadała, ze to idzie za szybko i zanim zacznie działać to juz bedzie po... i miała racje... jednak bol był tak ogromny... ze jesli zdecyduje sie na kolejne dziecko... to tylko cesarka:( a opowieści koleżanek, ze „kiedy dostaniesz dziecko na rece to wszystko mija” wkładam miedzy bajki... bol krocza był rozrywający... i mimo małej na brzuchu nie dało sie tego nie czuć
Wszystko fajnie ale chyba traumę bede miała do końca zycia
Procz tego wszystko jest okmała ssie, nie płacze, troche marudzi:)
Gratulacje!
Każdy ma inny próg bóluja faktycznie zapomniałam o bólu jak tylko młodą mi na piersi położyli a bolało ogólnie jak cholera bo skurcze od 13 miałam a dopiero o 20.20 urodziłam no i szyta byłam - znieczulenie zaczęło działać po szyciu dopiero
Szybka akcja jak na pierwszy poród. ZazdroszczęMała niech się dobrze chowa.
kashanti, Mmargotka lubią tę wiadomość
-
Podsumowanie - rozpakowane lipcówki:
ss
magdaq
PixiDixi
Melbusia
Magic
Magdis
Mini89
olcia87
Kinga40
shadee
Vanillaice
Vanilka
Decadence
anecz_kaa
blama
kkarolina89
dżelka
natalka439
Kaktus93
Ove
Paulina.G
karolcia87
Magia
kashanti
PolaPWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 20:25
kashanti lubi tę wiadomość
-
Rozpakowana
bolało bardzo jak poprosiłam o znieczulenie było za późno. Jak zaczęło działać to główkę już było widać. Lekarz mówił że tak będzie ale się uparlam. Skurcze miałam słabe co 10 min. A rozwarcie na 7 cm. O 14 podali oksytocyne o 16 urodziłam. Nie jest źle, tyłek ocalał więc mogę przynajmniej siedzieć wygodnie. Ja już o bólu zapomniałam mój skarb już obok :-*
MałaCzarna1988, katka84, Urszulka89, shadee, Duzaa, kashanti, anecz_kaa, marta258, Mmargotka, pumka1990, cuddlemuffin, krooolik, Loczek2018, dżelka, Vanilka, melbusia88 lubią tę wiadomość
-
PolaP wrote:Rozpakowana
bolało bardzo jak poprosiłam o znieczulenie było za późno. Jak zaczęło działać to główkę już było widać. Lekarz mówił że tak będzie ale się uparlam. Skurcze miałam słabe co 10 min. A rozwarcie na 7 cm. O 14 podali oksytocyne o 16 urodziłam. Nie jest źle, tyłek ocalał więc mogę przynajmniej siedzieć wygodnie. Ja już o bólu zapomniałam mój skarb już obok :-*