LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Katka serdeczne gratulacje! super, że trafiają się też w miarę bezproblemowe i krótkie porody dużo zdrówka dla Ciebie i malucha!
Nalia - moja mała też ciągle 'kwęka' w czasie snu, przez co ja w nocy praktycznie nie umiem zmruzyc oka.. A dzisiaj to już całkiem chodzę jak zombie. Do tego pieką mnie sutki i ogólnie całe piersi bolesne - zarówno podczas karmienia jak i po, więc właściwie całą dobę. Koszmar.
katka84 lubi tę wiadomość
-
Któraś koleżanka która przenosiła załatwiała macierzyński przed porodem? Bo mam L4 tylko do dziś i mam do wyboru położyć się na patologii ciąży od jutra albo zacząć macierzyński.. w szpitalu który wybrałam nie ma OCP, przyjmą mnie dopiero z bólami albo na wywołanie za tydzień, jak mam iść do innego szpitala i w nim już rodzić, albo czekać na indukcje to chyba wolę zostać w domu do przyszłego wtorku..
-
Czy którąś z Was przy porodzie też spotkał uraz kości ogonowej? U mnie aż coś trzasnęło i położna mówiła, że się zdarza i będzie przez pewien czas boleć.
Dziś mam doła z tego powodu, bo 9 dzień po porodzie, a ból nic nie odpuszcza. Zupełnie nie da rady siedzieć, przy chodzeniu też czuję.
Karmię zazwyczaj na leżąco, ale czasem trzeba na siedząco bo pokarm z góry piersi od pachy nie schodzi na leżąco. I wyję z bólu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2018, 20:35
-
za nami pomalutku kolejny dzień, dziś kończymy 3 tygodnie Moja Milenka jest chyba bardzo delikatna - na buźce ciągle jej coś wyskakuje coś w rodzaju trądziku niemowlęcego, dupcia też zaczerwieniona, kupiłam maść robioną, co nam przepisała pediatra mam nadzieję, że pomoże, poza tym często wietrzymy pupę, kąpiemy ją w krochmalu, bardzo często przebieramy... mam wyrzuty sumienia, że coś robię źle, że ją boli.. W czwartek przychodzi położna.
-
No i mam kryzys... Staram się karmić piersią i nie powiem nieźle to idzie Małemu ale... Czy długo jeszcze będzie to tak strasznie boleć??? Przy każdym odstawieniu aż płaczę z bólu są jakieś metody żeby to złagodzić? Nie mam jeszcze tego właściwego pokarmu tylko siara
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2018, 21:48
-
Byłam dziś u mojej gin i mam skierowanie na cc jeśli do weekendu nic się nie ruszy. Mała dalej wysoko, ujście na ok 1 cm a szyjka skrócona ok 70%. Ogólnie nic nie zapowiada porodu a termin na jutro. Młoda jeszcze urosła i moja gin boi się że nie damy rady Już ze starszą było ciężko bo się zaklinowała a ta zapowiada się większa. bardzo się boję cc...
-
Nie bój się Kochana... Ja jak szłam na CC to tak sobie myślałam (i było mi lekko lżej), że dobrze, że żyje w tych czasach bo dzięki temu będę ja żyła wraz z dziećmi, które wydałam na świat...
Od dawna była cesarka, od starożytności, ale dopiero od XX w dla kobiety przezywalna... Teraz jest mega zaawansowana technika medyczna, sama wiesz... A każda sekunda zbliza Cię do maleństwa...
Nie umiem zbyt dobrze podtrzymywać, wspierac na duchu, ale kibicuje Ci i mysli same pozytywne pielęgnujWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 02:15
Urszulka89, katka84 lubią tę wiadomość
-
Wczoraj na podpasce zauważyłam dziwnie związaną nic, zaczęłam szperac w Internecie i okazało się że to rozpuszczalny szew. Powiem Wam że jak ręką odjął bo krocze już tak nie doskwiera. W końcu mogę normalnie funkcjonować. Tylko czy 8 dni to nie za szybko na wypadniecie szwu? Nie zauważyłam żebym jakoś więcej krwawila albo jakaś rana otwarta była.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 08:26
-
Ania123467 wrote:Miałam dzisiaj masaż szyjki macicy!!
-
MałaCzarna1988 wrote:To szykuj się ja po masażu szyjki macicy tego samego dnia zaczęłam rodzić najpierw do końca odszedł mi czop (dużo krwi), później na KTG pisały się regularne skurcze 80-100, których nie czułam a o 24, było tylko pyk i odeszly mi wody
-
Uwaga będę się żalić...
Wczoraj pierwszy raz od porodu poleciały mi łzy, nie wytrzymałam. Kilka postów wcześniej pisałam, że Milenka za odparzoną pupkę (smarujemy maścią przepisaną od pediatry, robioną) i jakąś wysypkę na buzie coś w rodzaju trądziku niemowlęcego. Mąż od poniedziałku w pracy a u nas zaczęły się pielgrzymki ... moja mama, moja babcia, moja ciocia...
"pewno coś zjadłaś i temu ma taką buźkę"
"ojej ale ma pupę, zmieniasz często pampersy, a smarujesz czymś, a wietrzysz a w krochmalu kąpałaś"
babcia: "ubierz ją grubiej, zimno jej jest" kilka minut później moja mama "ściągnij jej te skarpetki, jest tak gorąco!"
zwariuje... wszyscy wokoło dają mi do zrozumienia jaką jestem złą matką.
Mąż wczoraj się wieczorem się wkurzył i powiedział że zrobi z tym porządek i powie niektórym, żeby swoje rady zostawiły dla siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 09:02
-
blama wrote:Uwaga będę się żalić...
Wczoraj pierwszy raz od porodu poleciały mi łzy, nie wytrzymałam. Kilka postów wcześniej pisałam, że Milenka za odparzoną pupkę (smarujemy maścią przepisaną od pediatry, robioną) i jakąś wysypkę na buzie coś w rodzaju trądziku niemowlęcego. Mąż od poniedziałku w pracy a u nas zaczęły się pielgrzymki ... moja mama, moja babcia, moja ciocia...
"pewno coś zjadłaś i temu ma taką buźkę"
"ojej ale ma pupę, zmieniasz często pampersy, a smarujesz czymś, a wietrzysz a w krochmalu kąpałaś"
babcia: "ubierz ją grubiej, zimno jej jest" kilka minut później moja mama "ściągnij jej te skarpetki, jest tak gorąco!"
zwariuje... wszyscy wokoło dają mi do zrozumienia jaką jestem złą matką.
Mąż wczoraj się wieczorem się wkurzył i powiedział że zrobi z tym porządek i powie niektórym, żeby swoje rady zostawiły dla siebie.
Zawsze możesz powiedzieć, że ty jesteś mamą i wiesz co dobre dla dziecka. Nigdy nawet nie myśl, że jest inaczej
Rodzina czasami nie myśli jak się ty poczujesz, pewnie chcą dobrze. Ale pamiętaj, że ty wiesz najlepiej. Głowa do góry, tego nigdy chyba nie przeskoczymy - taki nasz naród polski :p
-
MałaCzarna1988 wrote:To szykuj się ja po masażu szyjki macicy tego samego dnia zaczęłam rodzić najpierw do końca odszedł mi czop (dużo krwi), później na KTG pisały się regularne skurcze 80-100, których nie czułam a o 24, było tylko pyk i odeszly mi wody