LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/26c551ee1d0b.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/427d0f5a5d13.jpg
Moja uwielbia książeczki kontrastowe a że ja nie lubię przepłacać, bo jedna kosztuje ponad 20zł, to zrobiłam swoje karty kontrastowe, muszę je jeszcze tylko zalaminować w pracy i złączyć wstążeczkąWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 22:49
MałaCzarna1988, Kaktus93, katka84, krooolik, Loczek2018 lubią tę wiadomość
-
U nas wieczory są dość marudne, ale zazwyczaj mam wtedy męża w domu, więc nie jest źle.
Melbusia, super te Twoje karty kontrastowe jesteś bardzo kreatywna
Duży szacun dla mam więcej niż jednego dziecka - jesteście wielkie, że ogarniacie ja dopiero teraz widzę, ile pracy jest przy jednym, malutkim dziecku. A Wy dodatkowo zajmujecie się starszakami, po prostu wow -
Dziewczyny jeszcze proszę podzielcie się swoim doświadczeniem. Mianowicie, od 2 dni Ada w ciągu dnia nie umie się sama wyciszyć do snu , jak wcześniej, tylko musi mieć smoka, nawet 2 minuty i śpi. Wcześniej spala gdzie popadnie jak byla zmeczona, to zasypiala. Pytanie: czy to normalne juz w tym wieku , ze nie tak latwo zasnąć , czy moze cos jej przeszkadza?❤Ada&Pola❤
-
Myślę że nasze dzieci nie będą już spać tyle jak to było wcześniej tylko są co raz bardziej aktywne. Mój ma dni że przesypia cały dzień a czasem w ogole nie śpi, tylko krótkie drzemki. Co do smoka zasypia z nim i bez niego, często po karmieniu przy cycusiu lub na bujaku. A jak widzę że jest bardzo zmęczony to kładę gp do łóżeczka, daje smoka i zasypia ale za chwilę go wypływa i sobie śpi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2018, 14:01
-
melbusia88 wrote:Nalia to normalne. Moja jeszcze do niedawna zasypiala na spacerze przy ruchliwej ulicy. Teraz już nie może się tam wyciszyć i zasnąć. Daj tego smoka dziecku i nie męcz jej ona ma po prostu potrzebę ssania w tym momencie.❤Ada&Pola❤
-
Jestem czytam... Ale u nas też szał. Starsza była chora i siedziałam z dwójką wdomu. Cora dopiero niedawno przeszła do porządku dziennego, że brat jest i zaczęła lepiej przesypiac noce, bo była tragedia. Faktycznie do synka mam chyba więcej cierpliwości, ale może dlatego, że nie było jeszcze sytuacji by mogły mi puścić nerwy. Na zimę mamy kombinezon taki ala z włóczki i wsrodku ma futerko i ewentualnie na mrozy śpiworek do wózka. Ale czarno to widzę bo już teraz ma niewiele miejsca w gondoli, a co dopiero jak dojdzie śpiwór. A gdzie tu do zimy. Do tego się musimy ćwiczyć bo mamy trochę za słaba górna część ciała. Ja zaczęłam chodzić na zajęcia gdzie można ćwiczyć z niemowlakiem na ręku to może waga spadnie, bo dalej 8kg wisi
Się rozpisalam hihi -
Dobry wieczór!melbusia88 wrote:Używam smoczka od pierwszej wizyty położnej. Mała miała słaby odruch ssania i położna poleciła aby mała ćwiczyła. Faktycznie poprawiło się i smoczek został z nami i mała ma go często. Nalia a czemu jesteś przeciwniczką smoczków?
Widać, że są też inne podejścia
MałaCzarna1988 wrote:Kaktus z jednej strony powinnas sie cieszyc ze maluch nie chce smiczka z drugiej... Nam smoczek nie raz ratował tyłek. A zaczęliśmy używać w pierwszym tyg życia, kiedy byłam w szpitalu. Naszemu to bez różnicy jakiego smoka dostanie, chociaż ostatnio posmakowaly mu też paluszki
Nasz maluch nie lubi być noszony na rękach w pozycji fasolki itp co mnie bardzo smuci bo czasami chciałabym się tak z nim poprzytulac ale wiecznie jest ryk. Ewentualnie mogę go tak nosić jak jest mega śpiący. Bardziej odpowiada mu pozycja na samolocik - uwielbia tak zwiedzać świat a i jeszcze sobie puszcza przy tym bąki
Nalia wrote:Chyba ma, bo smoka ssie, a ostatnio sie jej przestawilo i nie chwyci cycka, jesli nie jest glodna.
Ostatnio zdecydowanie mniej je, czasem nie zgłasza się do jedzenia, ale jak przystawię to łapie i ssie. Staram się więc częściej sprawdzać, czy nie zgłodniał i jeśli przystawię a on nie jest głodny to wtedy jest ryk pt. 'Jak matka możesz mi proponować jedzenie kiedy ja nie chcę?'
MałaCzarna1988 wrote:Katka moge sobie tylko wyobrazić ile jest pracy z dwójką dzieci tak więc szacun też będę chciała mieć drugie ale nie w obecnych warunkach - jednak 4 piętro trochę ogranicza
Mi już teraz czasem kręgosłup daje znać, a Młody waży tylko niecałe 6,5kg
MałaCzarna1988 wrote:Na piersi dziecko nie prześpi całej nocy, bynajmniej moje. Mój je około 10-12 razy na dobę, czyli dużo razy i małe ilości. Byłoby pięknie gdyby zjadł raz a porządnie a nie rozkładał sobie obiad na 3 razy A jak się dzisiaj denerwowal przy piersi nerwusek - tak mocno pociągnął pierś że zrobiło się bardzo duże ciśnienie i jak puścił to tak zaczęło tryskać w niego mleko że aż zamykał oczy. Momentalnie zrobil sie czerwonu no i ryk i koniec jedzenia.
U nas też jest "spoko", ani razu nie mieliśmy nieprzespanej nocki, nie wiemy co to kolki itp. Po prostu denerwują mnie sytuacje kiedy robię wszystko wokół niego a i tak mu coś nie pasuje. Może brak mi cierpliwości.
Dziewczyny, jak spędzacie czas z Maluszkami? Dużo czasu spędzają u Was na rękach?
Ja staram się ograniczać noszenie, bo szczerze mówiąc jest mi coraz ciężej - wytrzymuję 10 minut i bolą mnie ręce
Co do smoczka, to u nas jest odrzucony. Ale zwlekaliśmy z podaniem smoka do 7tygodnia, więc może to dlatego?
Dziewczyny, która z Was planuje kolejne Maleństwo? zastanawiałyście się, jaką różnica wieku chciałybyście mieć?
Bo ja mam duży dylemat jak podejść do tematu - z jednej strony chciałabym niedużą różnicę wieku, ale boję się zbyt długiej przerwy w pracy. Jak wrócę po macierzyńskim to czułabym się w obowiązku minimum rok popracować, bo sam czas wdrożenia się na nowo to pewnie z 1-2 miesiące.
-
Z mojego doświadczenia wynika, że niby Ci sami rodzice, niby te same zasady wychowywania, a dzieci są różne, każde jest inne i ma swoje zachciewajki, fochy. Dzieci jak dorośli mają gorsze i lepsze dni. Moja metoda od drugiego dziecka to wyluzować, bo widzę, że nasze nerwy udzielają się mocno dzieciom. Marudne, to pozwolić pomarudzić sobie i nie denerwować się nie rozkminiać o co jej/jemu chodzi - przejdzie, zawsze przechodzi
-
Co do różnicy wieku, to u mnie jest 3,5 roku (rocznikowo 3 lata). W wieku 3 lat dziecko już samo wejdzie po schodach, samo zrobi siusiu, samo się ubierze. To jest dobra różnica wieku moim zdaniem. Moja siostra ma dzieci, gdzie różnica wieku to 1 rok i 9 miesięcy i mieszka na 4 piętrze. Niestety na spacery, zakupy może iść, jak wróci mąż, bo dwójki na rękach sama nie zniesie. Starszy pcha się na ręce jest zazdrosny. Oboje są pieluchowani. Szczerze mówiąc to Jej nie zazdroszczę.
Ale z drugiej strony może będą mieli lepszy kontakt, jak będą starsi, bo im większa różnica wieku, to mniej dzieci mają wspólnego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2018, 21:34
-
Hej ja czasem też zajrzę, choć faktycznie czasu jest mało. Antek od sierpnia chodzi do przedszkola, co jest dla mnie wybawieniem, bo z dwójką można czasem oszalec. Misia jest (odpukać) naprawdę super dzieckiem, prawie nie płacze, chyba tylko jak jest głodna. Dwa tyg temu na wizycie miała 61 cm i 5,4 kg. Czas mi tak szybko leci, że nie umiem ogarnąć, że minęło już 2,5 miesiąca od porodu. Smutno mi trochę, bo takie maluszki są cudowne, a podejrzewam, że to moja ostatnia ciąża, więc muszę się nacieszyć. Mi oczywiście zostały nadprogramowe kg, biodra się jeszcze nie zeszły i czuję się z tym średnio. Udało mi się wrócić na moją ukochaną zumbe, chodzę dwa razy w tygodniu i czekam na powrót do dawnej sylwetki.
-
U nas różnica wieku to 2 lata i 8 miesięcy, jest nieźle, głównie dlatego, że z 3latkiem można się już najczęściej dogadać, pojawia się przedszkole, dziecko jest dużo bardziej samodzielne. Nie wyobrażam sobie mieć mniejszej różnicy, np 1,5 roku, bo ten starszy to w sumie nadal maleństwo. Antos potrzebuje nas bardzo, musimy się dużo przytulać, zapewniać go o swojej miłości, ale dzięki temu nie było do tej pory ani jednej sceny zazdrości. Pewnie też dlatego, że w tym wieku sporo rozumie.
-
Ove, u nas tez jest ryk, ze jakim prawem matka mi cycka pokazuje, jak ja glodna nie jestem! Wtedy muszę ją uspokajac, ze jak mialam czelnosc dac jesc. U nas jedzenie ostatnio srednio co 2-3h, ale za to je duzo na jedno posiedzenie. Czasem jak ją odbijam, to nadmiar z zoladka jej chlusnie.
Ada smoczka na początku tez nie chciala, plula nim. Tak naprawde dopiero go bierze od tygodnia. Pomaga jej sie wyciszyc, gdy chce sobie possac np. Przed dzemka, a cycek ble, bo przy cycaniu leci mleko,a ona nie jest glodna przeciez.
Ja na razie nie planuje 2 dziecka, ale na dzien dzisiejszy sądzę, ze pomyslimy jak Ada skonczy 3 latka.
Co do rąk, staram sie ograniczac, po 10min tez wysiadam, ale czasem Ada marudzi tak, ze lezec nie chce, tylko ogladac swiat z rąk. ;P
Jeszcze co do jedzenia, ostatnio Ada przy piersi ma.momenty, gdy jest taka jakby niespokojna, macha nogami, rekoma, odrywa sie od cycka, potem lapczywie go lapie.itp.❤Ada&Pola❤
-
Ove wrote:Dobry wieczór!
U mnie czasem tryskanie z piersi powoduje mega nerwa i nie chce jeść dalej, a czasem łapie i 'walczy' z tym ciśnieniem. Nie wiem od czego to zależy...
Dziewczyny, jak spędzacie czas z Maluszkami? Dużo czasu spędzają u Was na rękach?
Ja staram się ograniczać noszenie, bo szczerze mówiąc jest mi coraz ciężej - wytrzymuję 10 minut i bolą mnie ręce
Co do smoczka, to u nas jest odrzucony. Ale zwlekaliśmy z podaniem smoka do 7tygodnia, więc może to dlatego?
Dziewczyny, która z Was planuje kolejne Maleństwo? zastanawiałyście się, jaką różnica wieku chciałybyście mieć?
Bo ja mam duży dylemat jak podejść do tematu - z jednej strony chciałabym niedużą różnicę wieku, ale boję się zbyt długiej przerwy w pracy. Jak wrócę po macierzyńskim to czułabym się w obowiązku minimum rok popracować, bo sam czas wdrożenia się na nowo to pewnie z 1-2 miesiące.
Co do różnicy wieku ja bym chciała za 1 rok gora za 1,5 roku zacząć starania o kolejne bobo. Jak siedzieć w pieluchach to na maxa i tak będę mieć parę lat zapierniczu więc wolę żeby to było na raz niż przeciągnąć to w czasie ubranka, wszystko jest więc na co czekać co do pracy to dobrze żyje z moim szefostwem i nie martwię się, że mogłabym ją stracić czy coś w tym rodzaju. -
Ktoś poruszył temat noszenia dziecka na rękach. Ja nie noszę trzymam małą na rękach gdy ją karmię i odbijam. Ale za to leżę przy niej na macie, przytulmy się leżąc na łóżku. Nie uczyłam brania na ręce jak zapłacze. Raz, żeby potem nie wymuszała tego noszenia, dwa- mój odwieczny problem z plecami. Podchodzę do niej, mówię, spiewam (dużo, bo lubi), na leżąco pokazuję obrazki, zabawki, przytulamy się.
-
A ja czasem.noszę, idziemy wtedy do duzego lustra i jej pokazuję dziewczynkę. Albo robię rundę po mieszkaniu i jej opowiadam, ze tutaj mamy kuchnię, a tu okienko, a tu wisi pranie z jej ubrankami itp. rowniez sie z nia bawie na macie albo na kanapie, ogladamy ksiazeczki kontrastowe itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 09:19
❤Ada&Pola❤
-
nick nieaktualnyU mnie maluch zdrowo rośnie jest bardzo grzeczny przesypia noce i zaczyna uroczo gaworzyć jednak ja mimo tego wszystkiego psychcznie wysiadam. Znalazłam w piersi podejrzany guzek. Ide na usg ale dopiero mam termin za miesiąc i do tego czasu chyba zwariuje. Nikt o niczym nie wie nawet mąż nie chcę go niepotrzebnie martwić zwlaszcza teraz kiedy widzę że jest taki szcześliwy.
-
Biedronka89 wrote:U mnie maluch zdrowo rośnie jest bardzo grzeczny przesypia noce i zaczyna uroczo gaworzyć jednak ja mimo tego wszystkiego psychcznie wysiadam. Znalazłam w piersi podejrzany guzek. Ide na usg ale dopiero mam termin za miesiąc i do tego czasu chyba zwariuje. Nikt o niczym nie wie nawet mąż nie chcę go niepotrzebnie martwić zwlaszcza teraz kiedy widzę że jest taki szcześliwy.