LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja się dziś rano aż popłakałam.. Od 2 dni bardzo źle sie czuję, nie moge jesc, zmuszam sie do picia, ciagle boli mnie brzuch, odbija mi się nawet woda.. I dziś się ten cały żal wylał- czuję jakby moje ciało w ogóle nie należało do mnie, jakby mnie zdradziło. Czuję się bardziej jakbym była po chemioterapii a nie w ciąży- bez przerwy jest mi niedobrze, zmuszam się do jedzenia ale to max 800kcal dziennie, staram sie pić ale to tylko pogarsza sytuację, ciągle coś mnie boli, głównie żołądek lub rozdęty brzuch, obolale piersi.. I na dodatek nie mogę nawet powiedziec, ze mam tego dosc, nie dam rady dluzej i chce zeby to sie skonczylo, bo przeciez jestem inkubatorem i wszystko dla wyzszego dobra. Jestem tak rozżalona, że nawet nie rozmawiam z dzieckiem w brzuchu. Jestem zbyt slaba by isc na spacer lub joge, glownie leze.. I chyba to jakas depresja.
-
Ech, czytałam, że MCHC może być podwyższone przy niedoborach witaminy B12 lub kwasu foliowego (mch też mam w górnej granicy normy), ale ja biorę kwas foliowy regularnie od 6 miesięcy, a do tego w Femibionie jest ten metylo-jakis, który ma się lepiej wchłaniać. I teraz się boje, że mam go za mało i może to zaszkodzić dziecku ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2017, 13:21
❤Ada&Pola❤


-
Kotku masz prawo do takich uczuć. Ciąża to tylko na plakatach wydaje się cudowna. To ogromne zmiany w organizmie. Przykro mi że cię wszystko boli. A zupy? Owoce typu banan ?cuddlemuffin wrote:A ja się dziś rano aż popłakałam.. Od 2 dni bardzo źle sie czuję, nie moge jesc, zmuszam sie do picia, ciagle boli mnie brzuch, odbija mi się nawet woda.. I dziś się ten cały żal wylał- czuję jakby moje ciało w ogóle nie należało do mnie, jakby mnie zdradziło. Czuję się bardziej jakbym była po chemioterapii a nie w ciąży- bez przerwy jest mi niedobrze, zmuszam się do jedzenia ale to max 800kcal dziennie, staram sie pić ale to tylko pogarsza sytuację, ciągle coś mnie boli, głównie żołądek lub rozdęty brzuch, obolale piersi.. I na dodatek nie mogę nawet powiedziec, ze mam tego dosc, nie dam rady dluzej i chce zeby to sie skonczylo, bo przeciez jestem inkubatorem i wszystko dla wyzszego dobra. Jestem tak rozżalona, że nawet nie rozmawiam z dzieckiem w brzuchu. Jestem zbyt slaba by isc na spacer lub joge, glownie leze.. I chyba to jakas depresja.
-
Przecież masz tylko nie wielka ilosc obnizona wiec spokojnie.Nalia wrote:Ech, czytałam, że MCHC może być podwyższone przy niedoborach witaminy B12 lub kwasu foliowego (mch też mam w górnej granicy normy), ale ja biorę kwas foliowy regularnie od 6 miesięcy, a do tego w Femibionie jest ten metylo-jakis, który ma się lepiej wchłaniać. I teraz się boje, że mam go za mało i może to zaszkodzić dziecku ;(



-
Maluch ma się dobrze! I pierwszy raz widziałam taka pępowine! Serduszko bije 170 i ma 2.5cm. Pięknie się ruszyła mała istotka. Chyba zaczynam się cieszyć ❤
Nalia, magdaaq, Andziula_1988, Lena21, karolcia87, anecz_kaa, Urszulka89, Marikita lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Mnie lekarz powiedział ze w tych czasach łatwiej o nadmiar witamin a nie niedobór. Sam sok z kartonu multiwitamina ma dzienna dawkę kwasu foliowego a gdzie jeszcze inne produkty. Teraz we wszystko wpychają witaminy. Wady cewy nerwowej są rzadkie a jak występują to najczęściej u osób zażywających np leki na padaczkę.Nalia wrote:Ech, czytałam, że MCHC może być podwyższone przy niedoborach witaminy B12 lub kwasu foliowego (mch też mam w górnej granicy normy), ale ja biorę kwas foliowy regularnie od 6 miesięcy, a do tego w Femibionie jest ten metylo-jakis, który ma się lepiej wchłaniać. I teraz się boje, że mam go za mało i może to zaszkodzić dziecku ;(
Widzę ze wszystkim się przejmujesz, o wszystko się boisz i prędzej tym zaszkodzisz wiec włącz pozytywne myślenie i przestań się zamartwiać, trzeba być dobrej myśli
-
To się kiedyś skończy kochana :*. Masz prawo tak się czuć psychicznie, ale to minie. Nam wszystkim jest ciężko, ja też czuję się zamknięta w domu i psychicznie zmęczona, ale wiem, że to przez hormony. Ciąża jest ogromnym obciążeniem dla organizmu i niestety niewiele osób głośno mówi jakie to trudne.cuddlemuffin wrote:A ja się dziś rano aż popłakałam.. Od 2 dni bardzo źle sie czuję, nie moge jesc, zmuszam sie do picia, ciagle boli mnie brzuch, odbija mi się nawet woda.. I dziś się ten cały żal wylał- czuję jakby moje ciało w ogóle nie należało do mnie, jakby mnie zdradziło. Czuję się bardziej jakbym była po chemioterapii a nie w ciąży- bez przerwy jest mi niedobrze, zmuszam się do jedzenia ale to max 800kcal dziennie, staram sie pić ale to tylko pogarsza sytuację, ciągle coś mnie boli, głównie żołądek lub rozdęty brzuch, obolale piersi.. I na dodatek nie mogę nawet powiedziec, ze mam tego dosc, nie dam rady dluzej i chce zeby to sie skonczylo, bo przeciez jestem inkubatorem i wszystko dla wyzszego dobra. Jestem tak rozżalona, że nawet nie rozmawiam z dzieckiem w brzuchu. Jestem zbyt slaba by isc na spacer lub joge, glownie leze.. I chyba to jakas depresja.
Dla mnie pocieszeniem jest mój M
. Jest taki słodki, że nie sposób go nie kochać. Czuję się jakbym ostatnio trochę go zaniedbywała i czuję lekkie wyrzuty sumienia, ale on jest bardzo wyrozumiały.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Agniechaaaa wrote:Serio ja oszaleje i osiwieje do wtorku
Rozumiem Cie, choc i tak super, ze czesto masz kontrole
ja musze teraz czekac 4 tyg na wizyte, a dzien wczesniej mam usg genetyczne i tez juz ciezko wytrzymac
nawet kombinowalam, ze mozeby sie przepisac na wizyte tydzien wczesniej, ale chyba by mnie lekarka za wariatke uznala, nie mowiac juz, o tym, co by moj M o mnie pomyslal :p

-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny








ja to ta co tak źle znosi wszystko ale nagroda yo wynagradza


