LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTez miałam niżej bo włosy miałam krótszeSońkaa wrote:M@ziii święta prawda, nigdy nie dochodzisz pracodawcy, także bez skrupułów jak potrzebujesz idź na L4. Twoje maleństwo i Ty jesteście najważniejsi, zamkniesz za sobą drzwi i wreszcie będzie spokój

Agniecha, ja też miałam taką, tylko upiecie było niżej

hihihi
-
M@ziii ja jak pdchodzilam z poprzedniej pracy chciałam być w porządku i okropnie mnie potraktowali. Od tej pory wychodzę z założenia, że nikt nie doceni naszej pracy i uczciwości. Teraz będę myśleć o sobie i Maleństwu.M@ziii wrote:Równie dobrze mogłam przyjść ze zwolnieniem i od razu odejść i mieć wszystko w dupie. Nie ma co być lojalnym dla pracodawcy, oni zawsze myślą tylko o sobie.
Alfa, Karolcia kciuki za Wasze wizyty
-
Dokładnie, pracodawca zawsze będzie miał jakieś ale... ale my jako przyszłe matki mamy oczywiście prawo do zwolnienia i z jakiej racji ma robić ktoś Krzywe miny
założę się, ze mój szef tez nie będzie tryskał radością na wieść o ciąży i zwolnieniu :p No trudno, życie

-
nick nieaktualnyPfff zawsze powtarzam że należy myśleć o sobie bo pracodawca nawet gdybyś pracowała do dnia porodu Ci nie podziekujeM@ziii wrote:Równie dobrze mogłam przyjść ze zwolnieniem i od razu odejść i mieć wszystko w dupie. Nie ma co być lojalnym dla pracodawcy, oni zawsze myślą tylko o sobie.
-
Nie zazdroszcze Wam Dziewczyny
moj szef to normalnie bajka
mowil, ze jesli chce isc na L4 w pierwszych tygodniach to oczywiscie, zebym sie nie zastanawiala
pozniej chce jeszcze wrocic na dwa miesiace, ale i tak mi mocno gratulowal i zyczyl jeszcze przynajmniej dwoch szczesliwych ciaz, bo jedno dziecko to malo
jest bardzo prorodzinny, bo juz troche dziewczyn poszlo na macierzynskie, wiec wie, ze taka kolej rzeczy
Andziula_1988 lubi tę wiadomość

-
nick nieaktualnyHehe to u mnie też spoko. W zasadzie poszłam na l4 2 lata temu...i następne 2 będękkarolina89 wrote:Nie zazdroszcze Wam Dziewczyny
moj szef to normalnie bajka
mowil, ze jesli chce isc na L4 w pierwszych tygodniach to oczywiscie, zebym sie nie zastanawiala
pozniej chce jeszcze wrocic na dwa miesiace, ale i tak mi mocno gratulowal i zyczyl jeszcze przynajmniej dwoch szczesliwych ciaz, bo jedno dziecko to malo
jest bardzo prorodzinny, bo juz troche dziewczyn poszlo na macierzynskie, wiec wie, ze taka kolej rzeczy 
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja jak w maju poszłam na l4 ciążowe to drektor wydarł sie na mnie ze w dupach sie przewraca zeby odrazu na l4 isc mowie ze mam ciaze zagrożoną (byłam juz po 1 poronieniu a ciaza była z in vitro) a on mi na to, ze wszystkie teraz wielce zagrożone i walnął mi drzwiami przed nosem, jak poroniłam i wróciłam do pracy to przez tydz chodził z podkulonym ogonem a potem chcieli mnie zdegradować na najniższe stanowisko... uciekłam na l4 bo miałam przygotowanie do kolejnego transferu (nieudanego) gdzie tak sie załamałam, ze dali mi kolejne l4 na podratowanie psychiki i kiedy sie tak uspokoiłam i przestałam stresować praca transfer udany podwójnie! Nerwy naprawdę niszczą
-
nick nieaktualnyAgniechaaaa wrote:Dziewczyny ja jak w maju poszłam na l4 ciążowe to drektor wydarł sie na mnie ze w dupach sie przewraca zeby odrazu na l4 isc mowie ze mam ciaze zagrożoną (byłam juz po 1 poronieniu a ciaza była z in vitro) a on mi na to, ze wszystkie teraz wielce zagrożone i walnął mi drzwiami przed nosem, jak poroniłam i wróciłam do pracy to przez tydz chodził z podkulonym ogonem a potem chcieli mnie zdegradować na najniższe stanowisko... uciekłam na l4 bo miałam przygotowanie do kolejnego transferu (nieudanego) gdzie tak sie załamałam, ze dali mi kolejne l4 na podratowanie psychiki i kiedy sie tak uspokoiłam i przestałam stresować praca transfer udany podwójnie! Nerwy naprawdę niszczą
(((
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU mnie luzik choc poszlam na l4 z Lenka od razu po zrobieniu testu. Nie zastanawialam sie. Po 2 stratach nie bylo.mowy zeby pracowac i sie wkurzac.Agniechaaaa wrote:Niestety ale to mnie utwierdziło w przekonaniu ze nie można miec skrupułów, prawie 7lat pracy jako jedyna tak długo pracuje w tejfirmie a tu mnie tak potraktowali. Dlatego teraz mój M zawiózł l4 ciążowe i zaniósł prosto do kadr
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, ja też myślę o zwolnieniu od stycznia/lutego, ale moja Pani doktor chyba nie jest zwolennikiem L4... mam pracę 8h przy komputerze, 10 rzeczy na raz i bieganie na spotkania. Siedzę w pracy a moja wydajność spadła już do minimum, nic mi się nie chcę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 14:01
-
Mój mózg ewidentnie zaczął pracować jak w ciąży. Chyba, że to taki ciężki dzień dzisiaj, tylko ja tak mam? Taka rozkojarzona i roztrzepana dzisiaj jestem że sama siebie nie poznaję. Siedzę właśnie w przychodni i czekam i czekam i zaraz w ścianę zacznę się wgryzać.
-
Heh dziś widzę temat pracy
u mnie na szczescie nikogo nie obchodzi czy pracuję czy nie. Na razie planuję do końca grudnia pracować, potem w styczniu i lutym L4 bo mam pod koniec lutego bardzo ważny egzamin i chcę się do niego przygotować. A od marca pewnie wrócę do pracy i jeśli będzie ok to do końca maja pewnie popracuję.
-
nick nieaktualny
-
Bardzo dobrze powiedzianeAgniechaaaa wrote:Bo jak to mówią kiedy chcesz podwyżkę okazuje sie ze twoja praca jest nic niewarta zato kiedy chcesz isc na urlop okazuje sie, ze jestes niezastąpiony

mój szef się przyzwyczaił że dziewczyny jak były w ciąży to prawie do samego porodu pracowały, dlatego teraz takie zdziwinie że gdzie to tak wcześnie. Powiedziałam że max do końca miesiąca mogę zostać, a jak dalej będzie odstawiał takie szopki to odejdę z dnia na dzień. I wtedy niech sobie radzi.
anecz_kaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI dobrze powiedziałaś! Nie ma co bo jak by nie daj Bóg cos sie stało to i tak sie wypnie i palnie ze trzeba było isc na l4M@ziii wrote:Bardzo dobrze powiedziane
mój szef się przyzwyczaił że dziewczyny jak były w ciąży to prawie do samego porodu pracowały, dlatego teraz takie zdziwinie że gdzie to tak wcześnie. Powiedziałam że max do końca miesiąca mogę zostać, a jak dalej będzie odstawiał takie szopki to odejdę z dnia na dzień. I wtedy niech sobie radzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2017, 14:33

fakt, u mnie w pracy najwiekszy młyn teraz przed swietami





