LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Urszulka89 wrote:A teraz z innej beczki
o 18 mam usg genetyczne - trzymajcie w kciuki bo stres za rogiem...
powodzenia! trzymamy kciuki
:*
Urszulka89 lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Magic wrote:No w reszcie jakiś inny temat !
powodzenia! trzymamy kciuki
:*
-
No właśnie tak patrzę, że już powinna być dawno po, a coś się nie odzywa. Może jeszcze coś załatwia. A ja czekam na kolędę... Mój jak na złość ma dziś dłuższy dyżur w pracy. Więc jestem tylko ja i kot, który w zeszłym roku wskoczył na stół i pił wodę święconą przy księdzu nim zdążyłam zareagować...
-
Hey! Będziemy mieć synka Leona. Cale 130 gram na dziś. Krwiak nadal jest jak był. Lezenia ciag dalszy. Wizyta za 3 tyg.
Magic, Urszulka89, melbusia88, Ineczka, anecz_kaa, PixiDixi, PolaP, karolcia87, Nalia, Kinga40, magdis, Mini89, Paulina.G, panan12, kasiuleks, cuddlemuffin, Carolline lubią tę wiadomość
-
magdaaq wrote:Hey! Będziemy mieć synka Leona. Cale 130 gram na dziś. Krwiak nadal jest jak był. Lezenia ciag dalszy. Wizyta za 3 tyg.
Najważniejsze, że mały się dobrze rozwija, a że to silny chłop, to i z krwiakiem sobie poradzi
magdaaq lubi tę wiadomość
-
magdaaq wrote:Hey! Będziemy mieć synka Leona. Cale 130 gram na dziś. Krwiak nadal jest jak był. Lezenia ciag dalszy. Wizyta za 3 tyg.
Dobrze, ze się nie powiększył to dobra wiadomość teraz niech się zmniejsza
magdaaq lubi tę wiadomość
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Gratki Madzia,
Ula kciuki!
Magic ja jestem pewna, że Twój mąż to nie jest zły facet i z pewnością jest inteligetny, tym bardziej rozmawialibym z nim nie o emocjach ale o konkretach, bo myśle że większe wrażenie zrobi ma nim to ze podchodzisz do tego profesjonalnie i przedstawiasz mu fakty - jesli się odwołasz do emocji to różnie faceci reagują.
Naprawdę Cię rozumiem, bo ja mojego męża od 12 lat prostuje po takim wychowaniu w domu, że jest najwspanialszy, najpiękniejszy, że to rodzice zawsze będą jemu pomagać a nie odwrotnie, że porządek i to co powiedzą inni są w życiu najważniejsze itp. Uwierz mi były wojny i bitwy między nami, dlatego dopiero 6 lat po ślubie rozpoczęliśmy starania o dziecko, bo ja nie wyobrażałam sobie, że nie będę mieć wsparcia. Raz się przelała czara goryczy, bo ja tez nigdy nie lubiłam się kłócić i wyciągałam rękę, ale wtedy coś we mnie pękło i przez miesiąc się do niego nie odezwałam, mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu i miesiąc była cisza jak makiem zasiał. Od tamtej pory jest łatwiej się dogadać i porozumieć bo coś do niego dotarło. Nie zawsze jest idealnie, tez się kłócimy o pierdoly, ale małymi kroczkami doszłam do tego, ze teraz kiedy jestem w ciąży mam ogromne wsparcie, mąż sprząta i pomaga.melbusia88 lubi tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:No właśnie tak patrzę, że już powinna być dawno po, a coś się nie odzywa. Może jeszcze coś załatwia. A ja czekam na kolędę... Mój jak na złość ma dziś dłuższy dyżur w pracy. Więc jestem tylko ja i kot, który w zeszłym roku wskoczył na stół i pił wodę święconą przy księdzu nim zdążyłam zareagować...
-
Naprawdę krótko mnie nie było ale odczytalam wszystko...
Magic kochana Ty to masz cierpliwośc a maz vzas najwyższy na ogarnięcie sie 3 dziecko w.drodze:-) Twoi.rodzice kochani ze płacili sami.nic tylko korzystaćale teraz niech mąż zacznie ogarniać jak facet. Będzie na swoim zobaczy ile kosztuje życie. Kciuki.za.Was żebyście doszli do porozumienia bo ciaza to.tez nie czas na takie nerwy:/ a jeszcze male dzieci w domu i tez to.im nie sluzy. Rodzice musza sie dogadywać i wspierać.
I tego Wam.życzę.
Wiecie co? Teraz widze.ze ten moj.chlop.to.jednak kochany jest. On naprawdę teraz napieprza na 3 etaty praca dom.dzieci.Magic lubi tę wiadomość
-
Magic ja jak wyszłam za mąż mój mąż miał 39 lat był mami synkiem, mało tego mieszkaliśmy z jego rodzicami. Mąż był przyzwyczajony że mamunia wszystko robi. koszulki prac tylko ręcznie bo firmowe i się w pralce niszczą, dżinsy prasować nie bo płowieją trzeba równiutko powiesić a potem poskładać, trzy rodzaje kanapeczek do pracy. Horror jakiś. Nie mówiąc o sprzątaniu bo wcześniej przecież mamunia sprzątała. Moi rodzice ostrzegali starych drzew się nie przesadza. dużo rozmawialiśmy wprost mówiłam co mnie dręczy i że oczekuję w naszym związku partnerstwa. Jeśli ma inne oczekiwania to rozejdźmy się od razu puki nie ma jeszcze dzieci. I co? kilka razy poszedł bez śniadania do pracy i rozczarowany że ciuchy nie uprane, ja zaczęłam trochę wyżej nogę podnosić i nie zwracać uwagi na syf jaki jest i się nauczył. Jedno trzeba przyznać zawsze stał za mną murem, jak się pakowałam i wyprowadzałam to szedł za mną. Podstawa to rozmowa, rozmowa, i jeszcze raz rozmowa. Jak dwoje ludzi przestaje ze sobą rozmawiać to już jest niedobrze.
KarolinaDe, Magic lubią tę wiadomość
-
Ja tez dzisiaj po wizycie. Dziecię zdrowe, ale stres był ogromny. Prawdopodobnie dziewczynka ale dr powiedział ze takie wrozenie i żeby jeszcze się nie nastawiać.
PolaP, Sabinkak, Nalia, Lena21, anecz_kaa, blama, magdaaq, melbusia88 lubią tę wiadomość
-
Magda super
tak jak czulas, chłopak.
Dziewczyny wracając do tego strasznego tematu... To jest temat rzeka. Ja sama nie mam teraz łatwo bo mieszkamy z treściami. Nic. Nie płacimy. Kupiliśmy mieszkanie, ale jeszcze rok trzeba na nie poczekać. Tylko ja już nie mogę wytrzymać i zastanawiam się czy nie spieprzac stąd na wynajem bo roku nie dam rady tu przezyc. Ciągle wtracanie się w nasze sprawy. Nie pukanie do pokoju. Jego mama mu pierze i pracuje rzeczy. Robi jedzonko i podaje do stołu. Istna tragedia naprawdę. Nawet pościel nam zmienia jak mnie nie ma w domu. Tak intymna rzecz. To jest straszne. Jak gdzieś ją wychodzę lub razem zaraz sto pytań gdzie idziecie po co idziecie za ile będziecie. Teraz jego ojciec na mnie się obraził. Mam swoje humorki więc na święta nie wstałam na śniadanie. Obraził się o to i fach do dzisiejszego dnia. Ja pierwsza nie podejdę bo nic mu nie zrobiłam. Teściowa się go boi więc też taka udaje sfochana. A ja przez te humorki zaczęłam mówić co myślę. Wcześniej się gryzlam w język ale teraz naprawdę już moja cierpliwość się kończy.