LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa w porównaniu z wami mam naprawdę komfortowa sytuację. Mieszkam u moich rodziców ale mamy pół domu zaadaptowane dla siebie oddzielna malutka kuchnia i łazienka. Zamknięte drzwi. Mama albo tata przychodzą w gości:) wtracają się tylko jak ich coś naprawdę razi albo sami poprosimy o pomoc a do tego w razie czego mamy się nawzajem zawsze pod ręką.
-
Wiem jedno małżeństwa powinny mieszkać osobno. Udowodniono , że za przynajmniej 60 % rozwodów odpowiadają pośrednio rodzice. Niestety.
Mój mąż robi wszystko. Z mamą nie ma kontaktu bo nigdy nie okazywała uczuć a jak się urodził zostawiła go a po 8 latach znowu jak psa przygarnęła. Powodem była praca 8 h i dojazd 15 minutowy do niej. Teraz opiekujemy się nią bo ma alzhalmera. Jest tragicznie. Jednak mąż mówi i zawsze jest po mojej stronie. Uzgodniliśmy że jak jej zachowanie będzie wpływać negatywnie na nas pójdzie do ośrodka gdzie lepiej się zajmą. Ja mogę codziennie ją odwiedzać. Jednak uważam że rodzice nie mają prawa ingerować w życie dzieci bo właśnie przez to odbierana jest im samodzielność. Ja musiałam iść do pracy w wieku 18 lat. Uczyłam się i dorabiałam. Potem sama się utrzymywałam wynajmując mieszkanie. Wszystko co mamy zawdzięczamy pracy i determinacji. Nie raz jadłam dwa tyg jedna zupę ale to nauczyło mnie że lepiej samemu niż z rodzicami
Z mężem rozmawiać. Chwalić dużo i sugerować. To zawsze działaOsnowa, KarolinaDe, PixiDixi, melbusia88, Decadence, Ineczka, Magic lubią tę wiadomość
-
Witam Was dziewczyny, czytam wątek już od dłuższego czasu ale bałam się trochę pisać, po prostu nie chciałam zapeszać... o tę ciąże staraliśmy się 3,5 roku, udało się naturalnie, po przebiciu prawego jajowodu. Mam 28lat. Ulokowałam się kiedyś na sierpniuweczkach bo wstępny termin wg usg to 24.07, a po dzisiejszej wizycie maluch nadgonił 4 dni do przodu i wychodzi już 20.07. Czy mogłabym dołączyć?
Pisałyście jakiś czas temu o takiej liście co trzeba kupić i również zgłaszam się jako chętna bo nie mam pojęcia co i ile trzeba.
Co do teściów to ja akurat mieszkam z nimi i są dla mnie jak rodzice zwłaszcza teściowa. Mamy bardzo dobry kontakt, przepisała dom na męża, mam swoja kuchnie, łazienkę i całe poddasze
Jeszcze był temat porodu, jestem ponad rok od laparotomii i wstępnie lekarz mówił mi że prawdopodobnie cesarka, ustosunkuje się do jego decyzji bo mu ufam
Od dziś jestem już na l4
W środę mamy usg prenatalne, na pappa się nie zdecydowałam.
A zdjęcie na przywitanie cioćhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/6381c34e5fc6.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 06:59
muminka83, magdaaq, Lena21, Ineczka, kasiuleks lubią tę wiadomość
-
Hej
Współczuje wszystkim mieszkającym z teściami bądź leniwymi mężami, którzy są biedni i pokrzywdzenie bo „nie są u siebie”my na szczescie mieszkamy sami, teściowa ukatrupilabym bez rękawiczek w ciagu 2-3 dni, teścia dałabym radę strawić dłużej, ale za to jego kobiety ani jednego dnia
wolałabym żywic sie suchym chlebem na wynajmie niż takie atrakcje
Wogole same trudne tematy dzisiaj
Magda super, że maluch rośnie i nie daje się dziadowi
Ja dzisiaj odebrałam wyniki testu podwójnego i chyba mogę spać spokojnie. Trisomia 21 -1:4763, trisomia 18 1:11394 i trisomia 13- <1:20000
Witam nową koleżankęWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 18:03
muminka83, magdaaq, Nalia, Ineczka lubią tę wiadomość
-
muminka83 wrote:Wiem jedno małżeństwa powinny mieszkać osobno. Udowodniono , że za przynajmniej 60 % rozwodów odpowiadają pośrednio rodzice. Niestety.
Mój mąż robi wszystko. Z mamą nie ma kontaktu bo nigdy nie okazywała uczuć a jak się urodził zostawiła go a po 8 latach znowu jak psa przygarnęła. Powodem była praca 8 h i dojazd 15 minutowy do niej. Teraz opiekujemy się nią bo ma alzhalmera. Jest tragicznie. Jednak mąż mówi i zawsze jest po mojej stronie. Uzgodniliśmy że jak jej zachowanie będzie wpływać negatywnie na nas pójdzie do ośrodka gdzie lepiej się zajmą. Ja mogę codziennie ją odwiedzać. Jednak uważam że rodzice nie mają prawa ingerować w życie dzieci bo właśnie przez to odbierana jest im samodzielność. Ja musiałam iść do pracy w wieku 18 lat. Uczyłam się i dorabiałam. Potem sama się utrzymywałam wynajmując mieszkanie. Wszystko co mamy zawdzięczamy pracy i determinacji. Nie raz jadłam dwa tyg jedna zupę ale to nauczyło mnie że lepiej samemu niż z rodzicami
Z mężem rozmawiać. Chwalić dużo i sugerować. To zawsze działa
Dokładnie. Ja pracuje sezonowo odkąd skończylam 16lat. Teraz mam 22lata. Trochę kasy odlozylam swoją ciężka praca. Teraz studiuje i pracuje. Bo chce się wyprowadzić. Bardzo mnie to motywuje do odkładania na własne M. U siebie też nie miałam za fajnie. Nie dogadalabym się z mamą. Ale tu u teściów lepiej nie jest. Kontrola na każdym kroku której nie mogę znieść. Bo nie mam 15lat. -
Sabinkak wrote:Hej
Współczuje wszystkim mieszkającym z teściami bądź leniwymi mężami, którzy są biedni i pokrzywdzenie bo „nie są u siebie”my na szczescie mieszkamy sami, teściowa ukatrupilabym bez rękawiczek w ciagu 2-3 dni, teścia dałabym radę strawić dłużej, ale za to jego kobiety ani jednego dnia
wolałabym żywic sie suchym chlebem na wynajmie niż takie atrakcje
Wogole same trudne tematy dzisiaj
Magda super, że maluch rośnie i nie daje się dziadowi
Ja dzisiaj odebrałam wyniki testu podwójnego i chyba mogę spać spokojnie. Trisomia 21 -1:4763, trisomia 18 1:11394 i trisomia 13- <1:20000
Sabinkak lubi tę wiadomość
-
dżelka wrote:Witam Was dziewczyny, czytam wątek już od dłuższego czasu ale bałam się trochę pisać, po prostu nie chciałam zapeszać... o tę ciąże staraliśmy się 3,5 roku, udało się naturalnie, po przebiciu prawego jajowodu. Mam 28lat. Ulokowałam się kiedyś na sierpniuweczkach bo wstępny termin wg usg to 25.07, a po dzisiejszej wizycie maluch nadgonił 5 dni do przodu i wychodzi już 20.07. Czy mogłabym dołączyć?
Pisałyście jakiś czas temu o takiej liście co trzeba kupić i również zgłaszam się jako chętna bo nie mam pojęcia co i ile trzeba.
Co do teściów to ja akurat mieszkam z nimi i są dla mnie jak rodzice zwłaszcza teściowa. Mamy bardzo dobry kontakt, przepisała dom na męża, mam swoja kuchnie, łazienkę i całe poddasze
Jeszcze był temat porodu, jestem ponad rok od laparotomii i wstępnie lekarz mówił mi że prawdopodobnie cesarka, ustosunkuje się do jego decyzji bo mu ufam
A zdjęcie na przywitanie cioćhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/6381c34e5fc6.jpg
Cześć dzelka i witamy kruszynke. -
Czy to normalne że ja mam takie humory? Krzycze, płacze, trzaskam drzwiami. Teraz jak wróciłam do domu to mój ugotowal mi pierogi i zostawił w wodzie. Zrobił się glut więc nawrzeszczalam na niego i trzasnelam drzwiami. Zjadłam sobie kanapki. Później się poryczalam bo cała ta sytuacja z teściami mnie bardzo denerwuje i stresuje. A czuje, ze nikt mnie nie rozumie. Zresztą ja teraz ciągle wyje.
-
Osnowa wrote:Czy to normalne że ja mam takie humory? Krzycze, płacze, trzaskam drzwiami. Teraz jak wróciłam do domu to mój ugotowal mi pierogi i zostawił w wodzie. Zrobił się glut więc nawrzeszczalam na niego i trzasnelam drzwiami. Zjadłam sobie kanapki. Później się poryczalam bo cała ta sytuacja z teściami mnie bardzo denerwuje i stresuje. A czuje, ze nikt mnie nie rozumie. Zresztą ja teraz ciągle wyje.
-
nick nieaktualnyMoim zdaniem najgorsze, co może być to mieszkanie z teściami/rodzicami po ślubie. My wiedzieliśmy, że oboje się na to nie zgodzimy. Wynajmować mieszkania nie chcieliśmy, bo to zmarnowane pieniądze. Mieliśmy zaplanowany ślub kościelny na 1,5 roku do przodu. W międzyczasie postanowiliśmy wziąć kredyt i kupić własne mieszkanie i na szybko braliśmy ślub cywilny, żeby nie było problemów w banku. A i tak każde z nas mieszkało osobno, ze swoimi rodzicami :)Po ślubie kościelnym akurat mogliśmy się już wprowadzić do swojego mieszkania.
Moi rodzice są kochani, w nic się nie wtrącają, ale też nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi razem z mężem. Młodzi powinni być sami.
Myślałam, że mam najgorszą teściową, ale jak czytam o Waszych to jakoś mi już łatwiej. Współczuję Wam i mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Waszej myśli!muminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagic wrote:pewnie że nie wyniósł. ja się z nim spotykałam ro mu mamusia w pokoju kurze sxierala i ubrania w szafie układała. czujesz to? 20 lwtniemu Baranowi. Ale to też do czasu bo jak kiedyś mu układała mi jej się nasz zapas gumek wysypał-około 100szt-to się jej skończyło sprzątanie;)
moja teściowa też mężowi sprzątała w pokoju, jak z nimi mieszkał. Któregoś razu znalazła w szafce mój pierścionek zaręczynowy i pomyślała, że to dla niej pod choinkę Kamil kupił:D:D myślałam, że się popłaczę ze śmiechu jak mi to opowiadał później:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 18:25
muminka83, anecz_kaa, magdaaq, PixiDixi, melbusia88 lubią tę wiadomość
-
KarolinaDe wrote:moja teściowa też mężowi sprzątała w pokoju, jak z nimi mieszkał. Któregoś razu znalazła w szafce mój pierścionek zaręczynowy i pomyślała, że to dla niej pod choinkę Kamil kupił
:D:D myślałam, że się popłaczę ze śmiechu jak mi to opowiadał później:D
-
O mojej teściowej o mieszkaniu z nią możnaby książki pisać. Mój teść, już nie żyje, ale był zawsze dla każdego życzliwy. Jakieś kwasy wprowadzała teściowa niestety. Na szczęście my z nią nie mieszkaliśmy, ale bracia męża mieli kilka podejść. Za każdym jeden albo drugi się wyprowadzał. Głównie kłóciły się z synowymi. Teściowa zawsze myślała, że wszystko musi być po jej. Wtrącała się bez powodu, potrafiła przyjść wytknąć, że coś jest źle powieszone na lince od prania. Niestety, ale nie potrafiła zrozumieć, że jak się mieszka razem, to ma się swoje życie, a nie bierze się ciągle pod uwagę jej zdania i tego, co ona chce. Można wyjeżdżać bez niej itp. Ona nie pracowała, siedziała w domu, myślała, że najważniejsze w ciągu dnia to mieć obiad koniecznie na 15 ugotowany, była zła, że brat z bratowa jedli obiady w pracy(a wracali do domu o 17).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 18:53
❤Ada&Pola❤
-
Nadrobilam!
Shade, niesamowita jest Twoja historiaaż serce rośnie jak się ją czyta
U nas się udało przy drugiej stymulacji Clo. Test zrobiłam 2 dni przed okresem o 5.00 rano, bo o 6.00 miałam pociąg na delegacje
Wyszedł cień cienia, ale byl
Magda, gratuluję synka! To chyba nasz największy maluszek na wątku, prawda?
I dziękuję za przepis na racuchy - zapisałam bo brzmią super, a szczerze mówiąc nigdy racuchów nie robiłam.
Co do porodów, kiedyś byłam mocno za cc (wydawało mi się prostsze), ale im dłużej czytam, tym chyba wolałabym poród SN. Moja jedyna obawa to to, czy zdrowie pozwoli. Ale na pewno skonsultuje to z neurologiem i ortopeda i jak nie będzie przeciwskazan to spróbuje SN.
Co do mężów to współczuję przebojów mieszkania z tesciami/ rodzicami. Samodzielne mieszkanie to jednak rzecz niezastąpiona, nawet jeśli rodzice są fantastyczni. Wydaje mi się ze szybciej i łatwiej jest się dotrzeć jak nie ma obecności rodzicówmagdaaq, shadee lubią tę wiadomość
-
Co do testu ciążowego, ja poszłam w sobotę na urodziny do koleżanki i mi tam strasznie nie smakowało wino, wypiłam niecały jeden kieliszek. Miałam okres dostać w środę, a już w niedzielę zrobiłam test i wyszedł słabo pozytywny.
We wtorek i czwartek poszłam na betę, która potwierdziła ciążę.
Byłam kompletnie w szoku, z moimi hormonami zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań.
Myślałam, że zajmie mi to minimum pół roku i na tyle się nastawiałam, chociaż mój lekarz uważał, że na pewno zajdę w pierwszym cyklu i się nie mylił.
magdaaq, Sabinkak lubią tę wiadomość
❤Ada&Pola❤