LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
magdis wrote:A co myslicie o skokach cisnienia wywolanych stresem? Ja mam wysokie cisnienie na wizytach u lekarza ale wynika to z nerwow,normalnie mam niskie bo czesto mierze w domu. Takie chwilowe skoki chyba nie szkodzą zbytnio?
Doszło mocne puchnięcie w 8 miesiącu i do szpitala na ustalenie dawki leków na nadciśnienie.
Nie chcę Cię straszyć, tylko przedstawiłam swoją historię, bo tak niewinnie też się zaczynało.
Być może mój lekarz był na tym punkcie przewrażliwiony po prostu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 13:24
-
Ja nie pamietam od kiedy miałam siarę, ale juz w 1 ciazy po 30tc mialam koszule całą mokrą na cyckach... plus taki, że nie miałam problemu z pokarmem
co do diety matki karmiącej to nie ma, ale.... każde dziecko jest inne i tzreba osobniczo podejść. Syn mojej kolezanki miał nietolerancje soji, która jako białko w jakimś % przenika do mleka i kumpela też nie jadła nic poza indykiem ryżem warzywami bo wszędzie była soja albo lecytyna sojowa a jej syn zaraz miał krew w kupie. Jakoś po 2 mcach mu przeszło. A ja np nie jadłam bokułów bo młoda plakała, reszta ok.katka84, Carolline lubią tę wiadomość
-
katka84 wrote:Decadence masz cukrzycę ciążową? Jak tak to współczuję.
-
Decadence wrote:Taaak, mam zdiagnozowana od 8 tygodnia... już insulina na noc. Kilka dziewczyn tu w wątku ma, ogólnie mój diabetolog mówi, że zatrzęsienie takich jak ja jest. Ja mam po posiłkach super, nieważne, czy zjem sałatę, czy Snickersa. A na czczo był podwyższony. Szczerze, to nie trzymam tej diabelskiej diety pt. "dwie kostki czekolady w tygodniu są dopuszczalne", tylko jem normalnie owoce, i to te najgorsze, czyli winogrona, banany... czasem nawet batonik... skoro cukier mam po nich super, to ludze się, że nie zaszkodzi mi to.
-
anecz_kaa wrote:Ja nie pamietam od kiedy miałam siarę, ale juz w 1 ciazy po 30tc mialam koszule całą mokrą na cyckach... plus taki, że nie miałam problemu z pokarmem
co do diety matki karmiącej to nie ma, ale.... każde dziecko jest inne i tzreba osobniczo podejść. Syn mojej kolezanki miał nietolerancje soji, która jako białko w jakimś % przenika do mleka i kumpela też nie jadła nic poza indykiem ryżem warzywami bo wszędzie była soja albo lecytyna sojowa a jej syn zaraz miał krew w kupie. Jakoś po 2 mcach mu przeszło. A ja np nie jadłam bokułów bo młoda plakała, reszta ok. -
Decadence wrote:Taaak, mam zdiagnozowana od 8 tygodnia... już insulina na noc. Kilka dziewczyn tu w wątku ma, ogólnie mój diabetolog mówi, że zatrzęsienie takich jak ja jest. Ja mam po posiłkach super, nieważne, czy zjem sałatę, czy Snickersa. A na czczo był podwyższony. Szczerze, to nie trzymam tej diabelskiej diety pt. "dwie kostki czekolady w tygodniu są dopuszczalne", tylko jem normalnie owoce, i to te najgorsze, czyli winogrona, banany... czasem nawet batonik... skoro cukier mam po nich super, to ludze się, że nie zaszkodzi mi to.
-
melbusia88 wrote:aneczka a to jest jakaś prawidłowość że jak się wcześnie siara pojawia i dużo, to potem nie ma się problemu z pokarmem? Zielona jestem, więc mogę zadawać głupie pytania
Ja też nie miałam problemu z pokarmem. Moja siostra miała bardzo dużo siary a mimo to problem z laktacją. Narazie nie ma co się martwić na zapas
-
To przepraszam! Police, doktor Moleda. Była do wyboru Arkonska, ale mieli taki natlok, że mnie odeslali. A potem w Policach dziewczyny odsylali też, nie wiem gdzie. Chętnie spróbowalabym zmienić te Police na Arkonska, bo dojazdy mnie dobijaja, może już im się rozluznilo trochę, tylko pytanie, czy tak można.
-
Decadence wrote:To przepraszam! Police, doktor Moleda. Była do wyboru Arkonska, ale mieli taki natlok, że mnie odeslali. A potem w Policach dziewczyny odsylali też, nie wiem gdzie. Chętnie spróbowalabym zmienić te Police na Arkonska, bo dojazdy mnie dobijaja, może już im się rozluznilo trochę, tylko pytanie, czy tak można.
wiem, że część osób go chwali, ale dla mnie to... no może lepiej nie będę człowieka obrażać. Zero wyrozumiałości i traktuje wszystkie pacjentki wg jednej miary. No i to wieczne straszenie. I złość z jego strony że krzywa wyszła dobra, a on już zdiagnozował cukrzycę... Nie ogarnęłam tego. Jeżdzę tam, bo muszę. Obiecałam sobie, że jeszcze raz mnie obrazi, to będę tam wchodzić z mężem.
-
melbusia88 wrote:Ja jeżdzę na arkońską i bardzo nie lubię tego lekarza
wiem, że część osób go chwali, ale dla mnie to... no może lepiej nie będę człowieka obrażać. Zero wyrozumiałości i traktuje wszystkie pacjentki wg jednej miary. No i to wieczne straszenie. I złość z jego strony że krzywa wyszła dobra, a on już zdiagnozował cukrzycę... Nie ogarnęłam tego. Jeżdzę tam, bo muszę. Obiecałam sobie, że jeszcze raz mnie obrazi, to będę tam wchodzić z mężem.
-
O raju, ale się naprodukowałyście- dorzucę swoje 3 grosze do niektórych wątków:
Wakacje- taaaak! Juz za miesiac jedziemy z mężem do Amsterdamu na festiwal czekolady a pod koniec marca planujemy tygodniowy urlop gdzieś w cieple i żeby lot nie byl dluzszy niz 4h.tzw babymoon sobie robimy, ostatnie wakacje bez dziecka.
Co do obniżonego IQ no niestety tak jest, czasem zapominam co chcialam powiedziec np.. A po porodzie to sie jeszcze pogorszy. Żartobliwie sie to zwie pieluszkowe tudzież laktacyjne zapalenie mózgu:)
Co do obiadów to u nas dzis pulled-pork burgery z kremowym sosem pieczarkowym. Wczoraj było fish&chips. -
Decadence wrote:Rany, poważnie? No bez jaj... kurde, to ten mój jednak w miarę normalny, też postraszyl, że dużo się mogło w pierwszym trymestrze "zepsuć", ale teraz już nie komentuje... pyta tylko, czy nie chudne, czy głodna nie jestem, sprawdza tabelę z wynikami pomiarów cukru, to akurat bardzo rzetelnie robię... Policzył, że średnią na czczo miałam 92,6, to dał insulinę i kazał pisać maile, gdybym miała problem z dawką. Cholercia, ja i tak kłębek nerwów w tej ciąży, gdyby mnie jeszcze tak jak ten Twój lekarz potraktował ktoś, to chyba fontanna łez by poleciała. Nie martw się, jak cukry się zgadzają z reguły, to dobrze, niech się odwali. Ważne, to w miarę pilnować tego, żeby nie skakaly jak szalone. A jak coś, to skarga na tego ciolka. No bez jaj, kobietę w ciąży straszyć.
-
nick nieaktualny
-
Cuddlemuffin to niestety prawda
ja tez mam dziury w głowie co chce powiedziec np...
Melbusia moim zdaniem to nie jest regula. Ja przez caly okres kp musialam nosic wkladki co mnke wkurzalo a kumpela nie i musiała ale tez musiala bardzo pilnowac laltacji.
Js dzis mam ostatecznoe krupnik marchewka z groszkiem szpinak gulasz i ziemniaki
-
nick nieaktualny