Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam prenatalne 7.05. Chciałam między świętami a majówką podejść do swojego ginekologa na USG, żeby podejrzeć malucha i skontrolować krwiaka, ale lekarz twierdzi, że to bez sensu (no chyba że się coś będzie działo). Jakoś to zaakceptowałam. Chodzę prywatnie, zawsze 160 zł do przodu . Przyda się, bo planujemy w wakacje remont łazienki. No i wiadomo - wyprawka .
Z uwagi na krwiaczka dużo się wyleguję i przeglądam malutkie ciuszki! Ależ bym już chciała robić większe zakupy -
nick nieaktualnyDzyzia wrote:Ech, a ja teraz żałuję, że jednak nie kupiłam detektora tętna, bo właśnie okazało się, że jednak święta będą w większym gronie. I z jednej strony chciałabym pochwalić się ciążą, ale z drugiej strony się boję, czy wszystko na pewno jest OK Nie chciałabym informować rodziny o ciąży po to tylko, żeby w środę na wizycie okazało się, że ciąży już nie ma. I nie, nie mam za bardzo powodu, żeby tak myśleć. Brzuch dalej twardy, mdłości co prawda lżejsze, ale jednak jeszcze są, chociaż ogólnie objawy mam już słabsze. Z tym że na tym etapie to dość normalne, że objawy słabną.
Już nawet myślałam, żeby pójść jutro na Izbę Przyjęć i naściemniać, że mam plamienia, żeby mi USG zrobili. Aż mi wstyd -
Ja się za to boję detektora,w sensie boję się że będę mieć poczucie że coś jest nie tak,złapie przez przypadek swoje tętno i pomyśle że jest ok zamiast w odpowiednim czasie jechać na ip. Niedługo już będą koniAki i to najlepszy uspokajaCz dja mnie:)2017 #1
2019 #2
-
Dzyzia wrote:Ech, a ja teraz żałuję, że jednak nie kupiłam detektora tętna, bo właśnie okazało się, że jednak święta będą w większym gronie. I z jednej strony chciałabym pochwalić się ciążą, ale z drugiej strony się boję, czy wszystko na pewno jest OK Nie chciałabym informować rodziny o ciąży po to tylko, żeby w środę na wizycie okazało się, że ciąży już nie ma. I nie, nie mam za bardzo powodu, żeby tak myśleć. Brzuch dalej twardy, mdłości co prawda lżejsze, ale jednak jeszcze są, chociaż ogólnie objawy mam już słabsze. Z tym że na tym etapie to dość normalne, że objawy słabną.
Już nawet myślałam, żeby pójść jutro na Izbę Przyjęć i naściemniać, że mam plamienia, żeby mi USG zrobili. Aż mi wstyd
A moze na olx ktos ma do sprzedania w Twoim miescie? To byl kupila od reki. A jest masa praktycznie nowych detektorow
-
Spirit wrote:Ja się za to boję detektora,w sensie boję się że będę mieć poczucie że coś jest nie tak,złapie przez przypadek swoje tętno i pomyśle że jest ok zamiast w odpowiednim czasie jechać na ip. Niedługo już będą koniAki i to najlepszy uspokajaCz dja mnie:)
Ciezko jest pomylic nasze tetno z tetnem bobasa to sa dwa zupelnie rozne dzwiekisisi lubi tę wiadomość
-
MagdRy wrote:A moze na olx ktos ma do sprzedania w Twoim miescie? To byl kupila od reki. A jest masa praktycznie nowych detektorow
-
Szesliwa mamusiu wiem o tym aż za dobrze. Przeszłam 5 modeli, kilku doradców bo wszyscy mi wmawiali że każda kobieta ma mleko. Nie każda. Przepłakalam wiele nocy z tego powodu. Córka jadła przez nakładki, bez nich, specjaliści ja przystawiali, sprawdzali czy faktycznie nie mam mleka. I tak było. Nie musisz mi wierzyć.
-
Dziewczyny jak ja się stresuje tych świąt. W jeden dzień świąt u mojej rodziny Ale tam tylko rodzice i rodzeństwo wie o ciąży i chce żeby tak zostało do prenatalnych które już we wtorek. Za to w poniedziałek u rodziny męża A tam wszyscy wiedzą choć Jeszce odkąd się dowiedzieli się z nimi nie widziałam. Stresuje mnie że będą gratulacje. Od ostatniego USG minął.prawie miesiąc! Więc nie wiem. Boje się strasznie czy wszystko jest ok. Mam ochotę powiedzieć w rodzinie że to właściwie 4 ciąża A dzieci brak. Nie lubię jak ludzie mi mówią że wszystko będzie dobrze. Przy poprzednich ciazach też to wyglądało dobrze... jejku ja zamiast się cieszyć to mam takie schizy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 22:48
-
nick nieaktualnyChanela wrote:Szesliwa mamusiu wiem o tym aż za dobrze. Przeszłam 5 modeli, kilku doradców bo wszyscy mi wmawiali że każda kobieta ma mleko. Nie każda. Przepłakalam wiele nocy z tego powodu. Córka jadła przez nakładki, bez nich, specjaliści ja przystawiali, sprawdzali czy faktycznie nie mam mleka. I tak było. Nie musisz mi wierzyć.
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Spoko. Dlatego napisalam,ze duzo zalezy od głowy. Co nie znaczy,ze nie uda Ci się karmic drugiego malucha,jesli oczywiscie bedziesz chciała podjać ta próbę.
-
natki89 wrote:Moni, wiem że łatwo się mówi, ale musisz sama uwierzyć, że będzie dobrze! Powiesz kiedy będziesz gotowa.
Może dla niektórych mam będę dziwna, ale jak ja nie znoszę określenia "karmię/karmisz cycem, wyciągasz cyca, dajesz cyca, wisi na cycu, cyca, cycu..." No dla mnie jest to strasznie odpychające. Nigdy tak nie powiedziałam i zawsze mnie denerwowało jak ktoś się mnie pytał o kamienie, używając określenia cyce. Ja uważam, że nie mam cyca czy cyców a piersi, karmię również piersią. To tak jakby lekarz się pytał czy bada Pani cyce... Mąż też nie mówi cyce a piersi. Ahhh musiałam, musiałam
high five! mam takie same odczucianatki89, Agi83 lubią tę wiadomość
-
Ka się bardzo cieszę że będę mieć teściowa daleko w tym pierwszym okresie bo ona mi dodatkowo podnosiła poziom stresu. Chyba myślała że ja specjalnie nie chce kp bo mi wlazila do sypialni i sprawdzała jak przestawiam dziecko itp.
Kobieta która sama podawała mm bo stwierdziła że ona szybko musi wrócić do pracy i nie może sobie na to pozwolić.male_m lubi tę wiadomość
-
Moni** wrote:Dziewczyny jak ja się stresuje tych świąt. W jeden dzień świąt u mojej rodziny Ale tam tylko rodzice i rodzeństwo wie o ciąży i chce żeby tak zostało do prenatalnych które już we wtorek. Za to w poniedziałek u rodziny męża A tam wszyscy wiedzą choć Jeszce odkąd się dowiedzieli się z nimi nie widziałam. Stresuje mnie że będą gratulacje. Od ostatniego USG minął.prawie miesiąc! Więc nie wiem. Boje się strasznie czy wszystko jest ok. Mam ochotę powiedzieć w rodzinie że to właściwie 4 ciąża A dzieci brak. Nie lubię jak ludzie mi mówią że wszystko będzie dobrze. Przy poprzednich ciazach też to wyglądało dobrze... jejku ja zamiast się cieszyć to mam takie schizy.
Wiem, jak się z tym czujesz, bo też mi się poronienie przytrafiło i też bardzo boję się powtórki. Nie ma uniwersalnych porad, co robić. Napiszę Ci jednak, że mi pomaga to, że dziękując za gratulację mówię, że to wczesna ciąża i wiele się może zdarzyć. Jak ktoś będzie drążył temat, to nie wnikając w szczegóły można powiedzieć, że kilka bliskich koleżanek miało ostatnio takie przykre sytuacje i że statystyki są jakie są.
My się jeszcze rodzicom nie pochwaliliśmy. Tylko moja mama wie, bo się domyśliła. Za to u mnie w pracy wszyscy wiedzą. I część przyjaciół też wie, zwłaszcza Ci, z którymi spotykam się często. Przed ciążą często piliśmy razem wino, więc ciężko było się tłumaczyć z nagłej zmiany. Zresztą oni wiedzieli, że się staramy i i tak by się domyślili.
-
nick nieaktualnynatki89 wrote:Moni, wiem że łatwo się mówi, ale musisz sama uwierzyć, że będzie dobrze! Powiesz kiedy będziesz gotowa.
Może dla niektórych mam będę dziwna, ale jak ja nie znoszę określenia "karmię/karmisz cycem, wyciągasz cyca, dajesz cyca, wisi na cycu, cyca, cycu..." No dla mnie jest to strasznie odpychające. Nigdy tak nie powiedziałam i zawsze mnie denerwowało jak ktoś się mnie pytał o kamienie, używając określenia cyce. Ja uważam, że nie mam cyca czy cyców a piersi, karmię również piersią. To tak jakby lekarz się pytał czy bada Pani cyce... Mąż też nie mówi cyce a piersi. Ahhh musiałam, musiałam
Musisz mi wybaczyc,ale niestety slowo cyc pewnie jeszcze nie raz użyje w swojej wypowiedzi. Ale zawsze mozesz ominac moj post i go po prostu nie czytac.
Woli scislosci,nigdy nie zapytalam sie nikogo,czy karmi cycem. Jesli juz,pytalam sie o piers.no i jak zauwazylas slowo cyc uzylam,tylko i wykacznie do swojej osoby. w domu,czy na grupie z moimi dziewczynami z grudniowek 2017r ,to sobie cycujemy. I zadnej to nie przeszkadza. Bo jest to nasze,wspolne gadanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 06:44
sisi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnynatki89 wrote:Szczęśliwa mamusia, ja nie odnosiłam się do Twojej wypowiedzi, i nie zarzuciła że wobec kogoś uzylas określenia cyce. Jeżeli czujesz się urażona to przepraszam. Wiem, że to słowo będzie się przewijało, niemniej jednak mogłam wyrazić swoją opinię, nie urażając nikogo wokół (a uważam, że tego nie zrobiłam), od tego jest to forum
-
Nie tylko Twoja, jeszcze moja Ale ja niestety jestem bardzo wulgarna i z góry przepraszam, jeśli mój język kogoś urazi. Nie zawsze się upilnuję.
-
A ja też nie lubię tego określenia. nie przeszkadza mi jak ktoś tak mówi o sobie ale ja tak nie powiem i nie podoba mi się jak ktoś używa tego słowa w stosunku do mnie. Nie z jakiegoś przeważnienia,ale mi się to słowo po prostu nie podoba :p myślę że to podobnie jak z określeniami części intymnych np,część z nas jakieś słowa uznaje za ok i używa A część uważa inna wersję za np wulgarn albo infantylna :p2017 #1
2019 #2
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Uśmiałam sie. . Ale rozumiem. Ja nie jestem, az tak wrazliwa. Dla mnie to taka przenosnia. Lubiłam mojego syna nazywac cycoholikiem. Jakos piersioholik mi nie pasował
Musisz mi wybaczyc,ale niestety slowo cyc pewnie jeszcze nie raz użyje w swojej wypowiedzi. Ale zawsze mozesz ominac moj post i go po prostu nie czytac.
Woli scislosci,nigdy nie zapytalam sie nikogo,czy karmi cycem. Jesli juz,pytalam sie o piers.no i jak zauwazylas slowo cyc uzylam,tylko i wykacznie do swojej osoby. w domu,czy na grupie z moimi dziewczynami z grudniowek 2017r ,to sobie cycujemy. I zadnej to nie przeszkadza. Bo jest to nasze,wspolne gadanie.20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860