Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Aishha wrote:ale jak to za darmo? ja idę na wizyte prywatną i raczej karta nie jest tam żadną przepustką.
Paula_30, Aishha lubią tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Dziewczyny nie można tak z góry oceniać. Bo na pierwszy rzut oka mnie też moglibyscie tak ocenić. Jak tylko dostalam umowę po próbnej poleciałam na L4.nawet pytałam się tu dziewczyn który lekarz wystawi L4 tak wcześnie. A prawda jest taka,że bardzo długo się staraliśmy o ciążę byliśmy przed samym in vitro. Miałam inną pracę ale przed samym zajściem dostałam propozycję innej pracy w branży w której zawsze chciałam pracować i w której dostałam propozycję bez większego doświadczenia i bez znajomosci. Stanęliśmy przed trudna decyzja czy starania czy nowa praca. Wybrałam nowa pracę bo nie wiadomo czy in vitro się powiedzie i kiedy to w ogóle nastąpi. Ale moja wymarzona praca okazała się koszmarem. Praca po 14-15 godziny dziennie,w każdy weekend żeby tylko zrobić to co wymagało sie odemnie. Dodatkowo presja że jestem na okresie próbnym więc muszę się sprawdzić. Kończyłam pracę o 20.00 (od 7.00 rano) potem z laptopem w domu do 22-23.00 byłam wykończona a mimo to w tym wszystkim zaszłam naturalnie podczas jednego jedynego seksu w lutym na okresie probnym. Więc nie miałam skrupułów jak tylko dostałam kolejna umowę iść na zwolnienie,bo nawet jak już wiedzieli o ciąży kazali mi przychodzić w weekendy mimo że kobiety w ciąży nie mogą ng robić. Wiem że nie mam tam potem po co wracać bo umowe mam tylko na 2 lata ale jakieś doświadczenie w CV będzie. Natomiast teraz dla mnie jest najwazniejsze dziecko które jest cudem. Tyle z mojej historii:)
sisi, Ewelina92, MagdRy lubią tę wiadomość
-
male_m wrote:Z tym zwolnieniem z pracy to jak na mój gust bardzo zależy. Są zawody gdzie nie jest wskazane pracowanie w ciąży i nie ma to znaczenia jak się przyszła mama czuje. A czasem są takie gdzie niby można do samego porodu pracować, tylko co z tego jak się ktoś źle czuje, albo ma bardzo stresującą pracę. Też jestem zdania że jak komuś się kompletnie nic nie dzieje i ma spokojną pracę i pracowanie nie było by żadnym problemem to branie zwolnienia od początku jest trochę takim kombinatorstwem. Natomiast praca całkiem bez stresu i w super komfortowych warunkach jak na mój gust zbyt często się nie zdaża. Także myślę że koniec, końców jest to i tak prawie zawsze decyzja przyszłej mamy .
A to co jest dla mnie przegięciem to nie L4 w pierszej ciąży, tylko branie L4 w kolejnej ciąży jak i tak się nie pracowało tylko było na macierzyńskim tylko po to żeby dostawać normalnie wynagrodzenie, mimo że w pracy nikt takiej osoby od dłuższego czasu nie widział. No ale takie prawo jest w Polsce.
U nas jest tak że zakaz pracy w ciąży może wystawić tylko ginekolog i to tylko jak są ku temu wskazania. Często np. dają częściowy zakaz pracy i wtedy się np. pracuje na 1/2 etatu a wynagrodzenie jest za cały tak jak było a ma się trochę łatwiej, natomiast chyba ostatnie 4 czy 6 tygodni przed porodem i potem chyba 8 po porodzie jest ustawowo zakaz pracy.Paula_30, OlivkowaMama lubią tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
No wlasnie jak też się zastanawiam jak zniosę oddanie malutkiego do żłobka,bo niestety do pracy będę musiała wrócić nie mamy takiego komfortu,że jedna osoba utrzyma 3 więc pewnie będzie ciężko,bo co i niego 3-latek ale pewnie i tak trudna a co innego rocznego
-
Dziewczęta, nie odbierajcie dyskusji o zwolnieniach jako krytyki Waszego postępowania. Dziewczyny po prostu piszą, co myślą o różnych nadużyciach, ale nikt tutaj nie twierdzi, że uzyskanie zwolnienia lekarskiego dlatego, że kobieta źle się czuje i nie ma siły pracować w dotychczasowym wymiarze, jest jakimś nadużyciem.
sisi, Aishha lubią tę wiadomość
-
Wg mnie roczne dziecko jest za małe na żłobek. Wiadomo jak nie ma wyjścia, ja zrobię wszystko żeby żłobka uniknąć.
Mama powinna mieć możliwość zostania z dzieckiem w domu do tych 3 lat ale tak jak pisze Paula czasem ciężko się utrzymać z jednej pensji. Z drugiej strony niania i żłobki też kosztują. Błędne koło.male_m lubi tę wiadomość
33 lata, 13cs - w końcu się doczekaliśmy! ❤️
-
Historie opisane tutaj pokazują, że często oceniamy daną sytuację ze swojego punktu widzenia, a tak naprawdę kryją się za taką decyzją różne inne ważne aspekty, których nie dostrzegamy. Ustawodawca dał możliwość lorzystania z l4 od 1. dnia ciąży korzysta ten co musi/chce. Co do nudy na l4, to co to jest? :p Ja nie wiem czy mi czasu starczy do listopada na wszystko co planuje....
Moje dziecko poszło do żłobka mając 11 mcy-najlepsza decyzjaPaula_30 lubi tę wiadomość
-
sisi wrote:Z tym zwolnieniem w kolejnej ciąży to nie zawsze przegięcie. Dziewczynie z mojego drugiego forum poprostu nie opłacało się wracać do pracy bo całą pensję musiałaby dać niani albo na prywatne przedszkole. Też wolałabym zostać w domu z roczniakiem niż iść pracować za darmo. Co innego jeśli ma się super karierę i zarabia kokosy 😉
sisi lubi tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualnyNo ja skrocilam urlop wychowawczy i wrocilam do pracy,zeby isc na l4. U nas zlobek dopiero od 1,5r. Wiec musiałam i tak zostac w domu i tak. A skoro zaszlam w ciaze,to przynajmniej pare groszy dostane. A tak,na wychowaczym nic bym nie dostała. A po co mam placic za zlobek,skoro jakby do niego poszedl,to zaraz bym ciagle chodziła na zwolnienia,bo pewnie zaczalby łapać choroby. Widze po kolezankach dzidci,ktore poszly do zlobka. Co chwila jakas na zwolnieniu. To wole juz siedziec na chacie,ze zdrowym dzieckiem i miec 100% wyplaty. Z reszta moj pracodawca wiedzial,ze planuje druga ciaze i byl przygotowany.
-
Szczesliwa_mamusia wrote:No ja skrocilam urlop wychowawczy i wrocilam do pracy,zeby isc na l4. U nas zlobek dopiero od 1,5r. Wiec musiałam i tak zostac w domu i tak. A skoro zaszlam w ciaze,to przynajmniej pare groszy dostane. A tak,na wychowaczym nic bym nie dostała. A po co mam placic za zlobek,skoro jakby do niego poszedl,to zaraz bym ciagle chodziła na zwolnienia,bo pewnie zaczalby łapać choroby. Widze po kolezankach dzidci,ktore poszly do zlobka. Co chwila jakas na zwolnieniu. To wole juz siedziec na chacie,ze zdrowym dzieckiem i miec 100% wyplaty. Z reszta moj pracodawca wiedzial,ze planuje druga ciaze i byl przygotowany.2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualny
-
Aishha wrote:Meggs chyba przesadzasz z tym ocenianiem i licytowaniem przeciez tylko rozmawiamy...część z nas pracuje, część jest na zwolnieniu bo się źle czuje bądź po prostu ma inną sytuację i nikt tego nie neguje.
Tak jak rozmawiamy o lepszych lub gorszych pieluchach tak i o innych sprawach -
Hejo ja po wizycie i u mnie na 100% chłopczyk 💙😄
Kijanka, Paula_30, Kropka89, Spirit, Zlaania1, Szczesliwa_mamusia, Magdalen, Moni**, Ewelina92, Aishha, Mila., Gumcia1989, sisi, OlivkowaMama, Chanela, Meggs, ListopadowaMama, Limonka, Marta.MP, male_m lubią tę wiadomość
-
coma wrote:Ja bardzo żałuje, ze poszłam na zwolnienie lekarskie tak wczesnie - straciłam duży projekt w pracy, a teraz powrót jest bez sensu bo i tak nie zdążę nic już dowieźć w te kilka miesięcy a tylko namieszam mojemu zespołowi w głowie. Bardzo nie podoba mi się to, ze w Polsce wszyscy idą na zwolnienie lekarskie bardzo wczesnie i czesto bez żadnego powodu. A potem się dziwimy, ze zarabiamy mniej niż mężczyźni...
A ja sie nie zgadzam. Ja jestem na zwolnieniu od 6 tc ciazy i wcale nie zaluje. W firmie pracowalam 8 lat a nie jeden mezczyzna by chcial zarabiac jak ja. Taka kolej rzeczy ze kobiety zachodza w ciaze i rodza dzieci. Tym bardziej jak sie kobieta zle czuje czemu ma sie meczyc? Nikt tego nie doceni po powrocie do pracy. Ja w pracy swoje zrobilam a uwazam ze wresZcze czas dla mnie. Pracowalam od 7 czesto do 17 wracalam do domu to obiad pranie to tamto i praca przy kompie do 24 zero zycia. Coraz wiecej kobiet obejmuje meskie stanowiska pracy to nie czasy Pan bibliotekarek itp gdzie sie kawe pilo i plotkowalo. Po drugie skoro ktos idzie na l4 i lekarz je wypisuje to powod jest 🙂 a nie nudze sie wgl bo ciagle cos w domu robie i mi czas przez palce ucieka nie ma czasu na nideSpirit lubi tę wiadomość
-
Meggs wrote:A ja uwazam że kazda z nas powinna robić tak jak czuje. Chce pracować do porodu , może to robić i nie ma przeciwskazań to niech pracuje , a jak kiepsko się czuje, źle się znosi ciąże, czy ma jakiekolwiek przeciwwskazania to niech nawet od począku będzie na zwolnieniu. Często nie zdajmy sobie sprawy, ale te ciąże są bardzo wystarane, po wcześniejszych stratach. Mogą być komplikacje o których nie mamy pojęcia. Nie mówię oczywiście o sytuacji kiedy ktoś zatrudnia się jedynie po to by zaraz uciec na l4 bo to zwyczajne chamstwo i oszustwo. Ale nie oceniajmy siebie i nie licytujmy która lepsza i która dłużej zostanie na stanowisku. Każda niech postępuje tak jak czuje.
Dokladnie! Tym bardziej ze wiele z nas jest po dlugich staraniach i nie praca nam w glowie ale bobas ❤️
-
Większość moich koleżanek z pracy ma ten problem, pracować i oddawać wszystko niani czy zostać w domu. Jasne, że chcemy się rozwijać zawodowo, ale jak się popełniło największy (wg naszego prawa) błąd w życiu - wzięło się ślub i (o zgrozo!) nie jest się alkoholikiem lejącym małżonka i dzieci to o żłobku/przedszkolu państwowym zapomnij
No i kurcze, sama sobie myślę, że tyrać tylko po to, żeby obca osoba siedziała z dzieckiem to pomyłka.
A co do różnicy w pensji - jest ogromna, faceci zarabiają dużo więcej. Ale do szału doprowadza mnie tekst, że to nasza wina. Jasne, raz na ileś przypadków zdarzy się ktoś, kto przyjdzie do pracy po to żeby zajść w ciążę. Osobiście nie znam ani jednego takiego. Za to znam masę, kiedy dziewczyny były po wielokrotnych poronieniach czy długich staraniach i wrzucało się je do tego samego worka co te pierwsze.
Myślę, że to sprytna wymówka, że zarabiamy mniej, bo możemy zajść w ciążę. A jak my jako babki jesteśmy skłócone to nie ma szans, żeby coś z tym zrobić.Paula_30, MagdRy lubią tę wiadomość
-
Ja też odeszłam ma L4 bo nawet w pracy mi mówili że medalu nie dostanę z tego powodu. Tym bardziej że chciałam przejść wcześniej na świadczenia nim mi się pracodawca zmieni A bardziej pewnym jest to że zamknie działalność niestety. Mając do wyboru zostać z ręką w nocniku A mieć jakieś świadczenia wybieram drugą opcję. W pierwszej ciąży pracowałam prawie do 6 miesiąca i skończyło się szpitalem bo dostałam krwawien. A też chciałam jak najdłużej. Plany planami A życie życiem.
-
nick nieaktualny